Dobre wiadomości

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 792
Dobra wiadomość dobrą wiadomością, ale prawdziwe pytanie brzmi; czy nie złamał przy tym prawa własności...

U Hoppego było coś z ludźmi wiszącymi na barierkach balkonowych. ;)
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 727
Dobra wiadomość dobrą wiadomością, ale prawdziwe pytanie brzmi; czy nie złamał przy tym prawa własności...

U Hoppego było coś z ludźmi wiszącymi na barierkach balkonowych. ;)
To zależy od dewelopera który sprzedawał mieszkania lokatorom lub od właściciela kamienicy.
Często jest tak, że mimo własności lokali, elewacje, dach, korytarze i obejście są dobrem wspólnym z prawem do świadczeń wzajemnych. Więc prawo tego co sprzedawał decyduje. Nie łamiąc NAP na zmianę takiego prawa na inne musieli by wyrazić wszyscy właściciele.
 

rawpra

Well-Known Member
2 741
5 410
Otwarcie baru przyczyną znacznego spadku płodności u kobiet

baka-3fdb58585c29aeba4185459ee1415d5b.jpg


Fernando Ramirez Rozzi, który przez lata badał Pigmejów z plemienia Baka zamieszkującego południowo-wschodni Kamerun, zauważył, że w 2011 roku doszło do znacznego spadku płodności u młodych kobiet. Kolejne lata szukał przyczyny takiego stanu rzeczy i ze zdumieniem odkrył, że jest nią... otwarcie baru.

Pod koniec 2010 roku w centrum wsi Moange-le-Bosquet pojawił się bar, który oferuje tanią niebezpieczną mieszankę alkoholu etylowego i metylowego. Od tamtej pory centrum życia wsi, którym dotychczas była lokalna misja katolicka, przeniosło się baru. Kobiety, mężczyźni i dzieci przesiadują tam całymi nocami i sączą tani alkohol z plastikowych torebek.

Rozzi miał dużo szczęścia, gdyż zwykle zdobycie wieloletnich wiarygodnych danych na temat urodzeń wśród nomadów jest praktycznie niemożliwe. W tym jednak przypadku katolickie misjonarki od 1980 roku prowadzą w swoim centrum medycznym szczegółowy rejestr narodzin i zgonów. Dane obejmują okolice Moange-le-Bosquet, gdzie w rozproszonych gospodarstwach żyje obecnie ponad 800 osób.

Naukowiec przeanalizował lata 2007–2017 i stwierdził, że w tym czasie przeciętna kobieta w ciągu życia rodziła około 7 dzieci. O ile jednak w latach 2007–2010 średnia ta wynosiła 8,8 dziecka na kobietę, a w latach 2011–2016 spadła do 5,6 dziecka. W przypadku młodych kobiet spadek ten był jeszcze większy.

Wiadomo, że alkohol, a szczególnie tak niebezpieczne mieszanki, jak te, którymi raczą się Baka, powoduje wiele problemów zdrowotnych, a jednym z nich jest niepłodność kobiet. Władze Kamerunu zakazują produkcji tego typu mieszanek, a z dostępnych danych wynika, że od roku 2011 spożycie alkoholu jest główną przyczyną śmierci wśród Baka. Kolejnym dowodem na to, że za spadkiem płodności wśród kobiet Baka stoi alkohol, jest fakt, iż spadek ten jest większy u młodych kobiet. One więcej czasu spędzają w barze i piją więcej alkoholu.

Ramirez Rozzi szukał innych przyczyn spadku liczby urodzin. Sprawdził, czy wśród Baka nie doszło do innych zmian, czy na przykład nie zaczęli na coś częściej chorować. Nie znalazł niczego takiego. Jedyną zmianą, która może wyjaśnić coraz mniejszą liczbę urodzeń jest otwarcie baru i łatwy dostęp do niebezpiecznego alkoholu. Jak stwierdził Rozzi na łamach PNAS, uzyskane przez niego dane to, dowód z pierwszej ręki na wpływ alkoholu na płodność kobiet w społeczeństwach łowiecko-zbierackich. Zdaniem naukowca alkohol zagraża istnieniu lokalnej społeczności plemienia Baka. Tym bardziej, że alkoholem raczą się nawet bardzo małe dzieci, które piją resztki znalezione w rozrzuconych przez dorosłych torebkach.

Pocieszający jest fakt, że same kobiety Baka widzą problem. Skarżą się, że mężczyźni wydają pieniądze na alkohol i wracają do domu pijani. Były bardzo, bardzo zmartwione, gdy powiedzieliśmy im o spadku liczby urodzin, mówi uczony.

http://kopalniawiedzy.pl/Pigmeje-Baka-alkohol-Kamerun-Bar,28373
 

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 792
Aktualizacja: 05.07.2018, 19:32
Publikacja: 05.07.2018

Głodowe emerytury dla byłych funkcjonariuszy
Izabela Kacprzak
Nawet miesiąc pracy w strukturach SB przekreśla cały zawodowy staż. Minimalne emerytury dla tysięcy esbeków.

850 zł – takie emerytury po wejściu w życie jesienią 2017 roku ustawy dezubekizacyjnej otrzymuje obecnie co dziesiąty były funkcjonariusz Służby Bezpieczeństwa – blisko 4 tys. osób. Powód? Ustawa nie zalicza im ani jednego roku pracy w PRL, nawet jeśli pracowali 40 lat, bo służyli na rzecz totalitarnego państwa. Dziś mogą liczyć na minimalną emeryturę, jaką wypłaca ZUS osobom, które mają niski staż pracy i niewielkie składki.

„3766 osobom, które pełniły służbę na rzecz totalitarnego państwa, wypłacono emerytury w kwocie, która od 1 marca 2017 r. do 28 lutego 2018 r. wynosiła 1000 zł" – podaje nam MSWiA i podkreśla, że to stosunkowo niewielka liczba osób: „Wiele osób pobierających świadczenia z powszechnego systemu ZUS otrzymuje podobne emerytury".

Za służbę na rzecz totalitarnego państwa uznaje się służbę od 22 lipca 1944 r. do 31 lipca 1990 r. w cywilnych oraz wojskowych instytucjach i formacjach. Budzi to ogromne kontrowersje, bo ustawa objęła nie tylko funkcjonariuszy SB, ale także maszynistki pracujące np. w MSW, urzędników bazy PESEL czy kierowców Biura Ochrony Rządu. Krzywdzi także tych, którzy już w wolnej Polsce ścigali przestępców – wprowadza niejasne kryteria, bo uznaniową „abolicję" od SB może wydać tylko sam minister spraw wewnętrznych (nie wydał ani jednej).

– Emerytur nie stracą ci, którzy służyli w MO. Dotyczy to tylko członków SB – zapewniał na etapie legislacyjnym Mariusz Błaszczak, ówczesny minister spraw wewnętrznych i autor projektu. Wielokrotnie resort podkreślał, że „świadczenia będą obniżone do poziomu przeciętnej emerytury wypłacanej przez ZUS, czyli 2100 zł".

To tylko część prawdy. Bo emerytura w wysokości 2,1 tys. zł dotyczy tych funkcjonariuszy, którzy kontynuowali pracę po 1991 r., już w wolnej Polsce, np. w Urzędzie Ochrony Państwa czy BOR i dzięki temu wypracowali sobie „maksymalną stawkę".

Początkowo projekt dezubekizacyjny ministra Błaszczaka (w takiej wersji przyjął go rząd i skierował do Sejmu) przewidywał, że nowa ustawa obniży procentowy wymiar emerytury z 0,7 proc. do 0,5 proc. podstawy wymiaru za każdy rok służby na rzecz totalitarnego państwa w latach 1944–1990. Ale uchwalona i podpisana przez prezydenta ustawa obniżyła ten wymiar do zera. Oznacza to, że jeśli ktoś pracował w organach bezpieczeństwa w PRL całe zawodowe życie, to obecne prawo uznaje go za nigdy niepracującego.

„Lepiej było zostać zabójcą w myśl art. 148 kk i przesiedzieć np. 25 lat w zakładzie karnym, odbywając zaskarżoną karę pozbawienia wolności, niż przez 25 lat służyć Polsce, ponieważ taki skazany w wyliczeniu emerytalnym miał naliczane wg wskaźnika 0,7 proc., a nie tak jak funkcjonariusz 0 proc.!" – pisze do nas osoba objęta tą ustawą.

Zdezubekizowani masowo odwołują się do sądu. Jak informuje nas Sąd Okręgowy w Warszawie, wpłynęło ponad 15 tys. odwołań od decyzji zmniejszających emerytury i renty. W marcu tego roku sędziowie w jednej ze spraw skierowali zapytanie prawne do Trybunału Konstytucyjnego o zgodność ustawy z konstytucją. TK nie zajął jeszcze w tej sprawie stanowiska.
 

rawpra

Well-Known Member
2 741
5 410
Dzięki przełomowej technice być może uda się ocalić niemal wymarły gatunek

najinfatu-5a845499c6eecf6d4815e73ea049b2ff.jpg

Najin (L) i Fatu. Dwie ostatnie przedstawicielki nosorożca białego północnego


Kilka miesięcy po śmierci Sudana, ostatniego na Ziemi samca nosorożca białego północnego, naukowcy poinformowali o wyhodowaniu embrionów zawierających DNA gatunku Sudana. Daje to nadzieję na uratowanie gatunku, który niemal w całości został wytępiony przez ludzi. Na świecie pozostało jedynie 2 przedstawicieli nosorożca białego północnego. To dwie bezpłodne samice, córka i wnuczka Sudana.

Naszym celem jest doprowadzenie w ciągu trzech lat do urodzenia młodego nosorożca białego północnego, powiedział Thomas Hildebrandt, szef wydziału reprodukcji w Instytucie Leibnitza ds. Badań Przyrodniczych. Biorąc pod uwagę 16-miesięczną ciążę, mamy nieco ponad rok do przeprowadzenia implantacji, dodaje uczony.

Uzyskanie embrionów było możliwe dzięki skonstruowaniu specjalnego dwumetrowego urządzenia do pobrania jaja. Dzięki temu po raz pierwszy w historii w warunkach laboratoryjnych udało się stworzyć embriony nosorożca. Embriony zostały zamrożone. Zdaniem Hildebrandta istnieje bardzo duża szansa na doprowadzenie do ciąży.

Hybrydowe embriony uzyskano z zamrożonej spermy samców nosorożców białych północnych i jaj samic nosorożców białych południowych, które pozyskano z europejskich ogrodów zoologicznych. Niemieccy uczeni mają nadzieję na pozyskanie jaj od Najin i Fatu, córki i wnuczki Sudana, które żyją w rezerwacie w Kenii. Chcieliby uzyskać na to zgodę jeszcze przed końcem bieżącego roku. Zdają sobie jednak sprawę, że specjaliści opiekujący się Najin i Fatu będą bardzo ostrożnie rozważali ich prośbę. Uzyskanie jaj wymaga bowiem pełnego znieczulenia. Zwierzę jest usypiane na dwie godziny, a to niebezpieczna sytuacja. Bardzo się boimy, że mogłoby dojść do jakiegoś niespodziewanego wydarzenia. To byłby koszmar, mówi Hildebrandt.

W międzyczasie w ramach testów naukowcy chcą doprowadzić do urodzenia hybrydy z genami nosorożca białego północnego przez samicę nosorożca białego południowego. Później hybrydy mogłyby pełnić ważną rolę w ocaleniu gatunku, dostarczając kolejnym pokoleniom więcej materiału genetycznego nosorożców białych północnych.

Na drodze ku ocaleniu gatunku istnieje jednak poważna przeszkoda. Na świecie żyją tylko dwie samice nosorożca białego północnego, a naukowcy dysponują zamrożonym nasieniem czterech samców. To może być zbyt mało, by obecnie użyta technika zapewniła różnorodność pozwalającą na przetrwanie gatunku.

Nie wszystko jednak stracone. Uczeni mają nadzieję, że uda się wykorzystać technologię komórek macierzystych do stworzenia komórek jajkowych i spermy z zamrożonych fragmentów skóry 12 niespokrewnionych ze sobą nosorożców białych północnych. To znacząco zwiększyłoby różnorodność genetyczną przyszłych pokoleń tego gatunku, stwierdzili naukowcy. Trzeba się jednak spieszyć. Mamy bowiem do dyspozycji jedynie dwie samice, które mogą wychować młode nosorożce w sposób właściwy dla nosorożca białego północnego. To nas motywuje, by jak najszybciej doprowadzić do udanych urodzin, by młode mogły wychowywać się z Najin i Fatu, mówi Hildebrandt.

Inni specjaliści zwracają uwagę, że samo stworzenie embrionu nie gwarantuje sukcesu. Doprowadzenie do ciąży i jej utrzymanie będzie drogą w nieznane. Wielu wyraża wątpliwość, czy uda się odnowić populację nosorożca białego północnego. Podkreślają jednocześnie, że prowadzone obecnie prace mogą pozwolić na uratowanie wielu gatunków, których populacja drastycznie się zmniejszyła i których nie można ocalić konwencjonalnymi metodami ochrony przyrody.

http://kopalniawiedzy.pl/nosorozec-bialy-polnocny-Sudan-Najin-Fatu-embrion,28449
 
Do góry Bottom