Dobre wiadomości

pawlis

Samotny wilk
2 420
10 187
Presja ma sens! Prokuratura zajmuje się delegalizacją Ośrodka Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych Rafała Gawła!

Obiecałem, że napiszę kilka słów o lewackim hochsztaplerze Rafale Gawle. Słowa dotrzymuje. Ale zacznijmy od początku… 11 listopada 2016 roku, podczas wrocławskiego Marszu Patriotów, miałem przemówienie (nagranie zamieszczam poniżej publikacji). Odpowiednio dobrane słowa, ostra retoryka i nie pozostawienie suchej nitki na Michniku, Zuckerbergu, Sorosie i Banderze, tak rozwścieczyło dowodzącego Ośrodkiem Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych Rafała Gawła, że złożył na mnie doniesienie do prokuratury. Jad nienawiści strumieniami wylewa się z jego lewackiej paszczy. Istnieje jednak prawdopodobieństwo, że niebawem zadławi się nim na dobre. A to z korzyścią dla Polski.

Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowski i Ksenofobicznych, w listopadzie ubiegłego roku, poinformował na Facebook’u, że doniósł na mnie do prokuratury w sprawie przemówienia we Wrocławiu. Wcale mnie to nie zdziwiło. Przecież podczas przemówienia „pocisnąłem” ich główne źródło dochodu – Georga Sorosa.

Rodzi się faszyzm?


NA NASZYCH OCZACH RODZI SIĘ FASZYZM W POLSCE! W środku dnia nie niepokojony przez nikogo lider narodowców wygłasza skrajnie antysemickie przemówienie. Słuchały go małe dzieci, gimnazjaliści, policjanci… Nikt nie zareagował. Nikt go nie zatrzymał, żaden z setek funkcjonariuszy będących świadkami przestępstwa nie podjął interwencji. Młody skrajnie prawicowy nacjonalista spokojnie w środku Europy, publicznie propagował nienawiść do Polaków narodowości żydowskiej. W kraju w którym niespełna kilkadziesiąt lat temu ludzie podobni do mówcy zamordowali i spalili w krematoryjnych piecach miliony mężczyzn, kobiet i dzieci. Nie znalazł się nikt kto zaprotestowałby i odebrał mikrofon nawołującemu do nienawiści antysemicie.

Część biła brawo i wiwatowała, reszta biernie patrzyła. To jest ostatni moment by zacząć działać, zdelegalizować odradzających się neofaszystów z ONR, MW czy NOP. Wyznaczyć granicę dobra i zła. Zacząć reagować na wszelkie przejawy antysemityzmu, rasizmu i ksenofobii. Zacznijmy respektować zapisy Polskiej Konstytucji która zabrania istnienia organizacji o charakterze totalitarnym. Jeśli dzisiaj tego nie zrobimy, to za kilka lat neofaszyści wejdą do Sejmu, wtedy będzie już za późno.

Rafał Gaweł

Złożyliśmy w tej sprawie zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa.

Tymi słowami, kierujący ośrodkiem Rafał Gaweł, poinformował opinię publiczną o możliwości popełnienia przeze mnie przestępstwa, zarzucając mi mowę nienawiści, antysemityzm, ksenofobię itd. Wszystko według starej reguły. Obelgi tego typu słyszy każdy o wyrazistych, narodowych czy katolickich poglądach. Obnażają one jedynie tych, którzy rzucają nimi jak mięsem. A ja pytam, kim musi być ten, którego drażnią słowa prawdy o sterującym antypolskim medium ukraińskim żydzie Aaronie Szechterze, zwanym Michnikiem? Kogo reprezentuje ten kto staje w obronie orędownika multi-kulti, członka masońskich organizacji, i wyznawcy promującego nienawiść Talmudu Georga Sorosa? Na jakich układach musi być ten, który zionie nienawiścią do każdego demaskującego nihilizm Unii Europejskiej, będącej marksistowskim odwzorowaniem ZSRR? Czy sprzeciw wobec dekomunizacji i rozliczenia zdrajców, do czego nawoływałem, jest działaniem na korzyść państwa polskiego? Czy wreszcie tłumnie wyrażone pragnienie zbudowania Wielkiej Katolickiej Polski pozbawionej talmudycznego rasizmu jest oznaką faszyzmu? Czy ziejący nienawiścią ośrodek nie powinien zostać zdelegalizowany?

Kilka dni temu, na wieść o tym, że Prokuratura Krajowa zajmuje się naszym apelem ws. delegalizacji Ośrodka MZRiK, opublikowano taki oto wpis:

Czy to nie jest mowa nienawiści, z którą ośrodek podobno zamierza walczyć? Na rzucanie w moim kierunku obelg mieści się w granicach polskiego prawa?

Podobnie jak w moim kierunku, Rafał Gaweł rzuca inwektywy w kierunku innych patriotów, katolików . Niemal wszystkich, którzy nie przypadli mu do gustu, bo identyfikują się z konserwatywnymi wartościami. Czy aby stanowisko Ośrodka – oficjalnie popieranego przez Związek Gmin Żydowskich w Polsce – w tym i innych przypadkach, nie przypomina ksenofobii Talmudu (np. Tylko żydzi są ludźmi, goje nie są ludźmi tylko bydłem)?

Spektakle nienawiści

Kim jest Rafał Gaweł? To dyrektor lewackiego teatru „TrzyRzecze”. Teatr to za duże słowo! Owszem, odgrywają w nim spektakle. Tylko problem, w tym że są to spektakle nienawiści. To propagandowa tuba wrogów Ojczyzny. Gaweł reaguje alergicznie na wszystko, co w jakikolwiek sposób wiąże się z patriotyzmem czy Wielką Polską Katolicką. Świadczy o tym chociażby listopadowy spektakl „Polska Krew”. Oto jego zapowiedź:

Romuald, ma 24 lata i wierzy w prezesa. Mówi o nim „Tato”. Jego żona Lucyna jest antysemitką, prowadzi bloga, na którym tropi Żydów i zdrajców narodu. Marzy o Wielkiej Polsce Katolickiej. Romuald jest impotentem. Podniecają go wyłącznie Żydówki. Lucyna jest dumna z tego, że „nasi dziadkowie gonili ich z widłami przez zboże”. Niczego nie żałuje. Michał, aktor serialowy, nie wierzy w nic, ale lubi seks i lubi siebie. Chodzi na manifestacje KOD i podrywa dziewczyny. Przypadkiem zostaje gwiazdą opozycji. Jego dziewczyna Emilia kocha i seks, i demokrację. Lubi się angażować, chętnie wysyła wieszaki do Kancelarii Premiera – brzmi zapowiedź spektaklu.

Polski teatr powinien być nośnikiem narodowych wartości, nie zaś talmudycznej nienawiści czy nihilistycznych trendów. Stąd pytam, czy aby przypadkiem, podobnie jak facebook’owy ośrodek, teatr TrzyRzecze nie powinien zostać zdelegalizowane? Wszelkie wątpliwości, czy aby rzeczywiście działający w Warszawie teatr jest kuźnią nihilizmu i antypolskiego lewactwa, rozwiewa recenzja Zbigniew Hołdysa na temat wspomnianego spektaklu:

Spektakl jest przejmujący, poniewierający wartościami i podliczający polityków wszystkich stron. Jest w nim muzyka, seks, są brzydkie wyrazy i straszna siła. Ma też dramatyczną pointę, która zatrzymuje serce.

Lewicowy hochsztapler o lepkich dłoniach

Rafał Gaweł, który kieruje zarówno kuźnią antywartości oraz internetowym ośrodkiem, ma lekceważący stosunek do jakiejkolwiek przyzwoitości. Kim jest Rafał Gaweł, który próbuje innych próbuje straszyć wymiarem sprawiedliwości? To zwykły hochsztapler, który w lipcu bieżącego roku został oskarżony o oszustwa, których część związana jest z działalnością stowarzyszenia prowadzącego teatr TrzyRzecze. To sumy sięgające setek tysięcy złotych. Jego oszustwa i wyłudzenia sięgają już lat 90. Działalności gospodarcze otwierał na cudze nazwiska, w tym matki lub znajomej. Ofiarami jego malwersacji finansowych padały osoby prywatne oraz bank oraz państwo, gdyż jego zaległości mandatowe sięgają 25 tysięcy złotych. Wyrokiem nieprawomocnym został skazany na cztery lata pozbawienia wolności.

Powodem do wstydu dla lewicowego saloniku powinien być fakt, że reprezentuje ich człowiek o lepkich dłoniach. Chociaż kto wie, być może porządniejszych reprezentantów w ich środowisku po prostu brakuje… Rafał Gaweł, który zawodowo zajmuje się wyłudzaniem pieniędzy bryluje w liberalnych mediach i jest moralnym autorytetem dla zdradzieckiego, lewicowego układu, a którego nadrzędnym celem jest „zniszczenie Rzeczpospolitej”.

Pozbawmy go czci i honoru!

Poza tym, do czego to doszło, żeby pospolity hochsztapler obrażał Polaków i donosił do prokuratury na tych, którzy stają w obronie narodowo-katolickiego dziedzictwa? Chce nas zastraszyć? Postraszyć to on może, ale swoich ideowych przodków, do których skóry dobiera się Społeczny Trybunał Narodowy i miejmy nadzieję, miłościwie panujący nam rząd. Żywię głęboką nadzieję, że na takich jak Gaweł oraz jemu podobnych, tak jak na komunistycznych zbrodniarzy, zostanie nałożona społeczna infamia, pozbawienie czci i honoru, a w najlepszym wypadku ekstradycja z kraju.


Myślę, że możemy być dobrej myśli. Prokuratura Krajowa dobrała się do skóry aparatu Rafała Gawła. Pętla na szyi lewicowych ideologii zacieśnia się coraz mocniej.
 

libertarianin.tom

akapowy dogmatyk
2 697
7 104
http://wolnosc24.pl/2017/01/25/komi...owie-pis-to-duza-porazka-ministra-radziwilla/

Wiadomosc dobra, ale koment pod artykulem rakowy:

"Szkoda że projekt przepadł. Oznacz to że POPIS wiecznie żywy. Mam nadzieję że premier Winnicki powróci do projektu. Tak, panie Sommer (cóż za słowiańskie nazwisko) – piekarnia dla piekarza, zakład szewski dla szewca z meisterstick a biuro rachunkowe dla księgowego z certyfikatem i polskim obywatelstwem. Inaczej we własnym państwie będziemy pariasami – tanią najemną siłą roboczą w „międzynarodowych” spółkach zarządzanych przez np. Eskimosów. Wiwat Książe Radziwiłł !!!"
 

tolep

five miles out
8 556
15 443
Gazeta Wyborcza: ‘EU should set up some kind of European fund for the media’

(...)
Press freedom is portrayed as being under siege in Poland, at least in Western media. How does this affect Gazeta Wyborcza?
We have two problems: the first one is about money, because the government stopped publishing advertisements in the newspaper. The second is an access problem because the new government and the ruling party don’t talk to our journalists anymore.
(...)
Do you mean that the EU should fund the media via an intermediate that would ensure their independence?
Yes.
(...)
 

tosiabunio

Grand Master Architect
Członek Załogi
6 980
15 142
Rafał Gaweł dostał cztery lata – uzasadnienie wyroku jest przytłaczające

Mowa uzasadniająca wyrok daje pełny obraz „działalności” lewackiego idola Rafała Gawła, którym do niedawna zachwycali się dziennikarze gazety wyborczej. Ich lizusowskie artykuły można podciągnąć pod współudział w przestępstwie, bo pisząc pozytywie o złodzieju i oszuście na łamach ogólnokrajowego dziennika, wprowadzali w błąd społeczeństwo i ułatwiali dalsze przestępcze działania Rafała Gawła. Nawet „Newsweek” publikował przychylne wywiady z Gawłem. Myślę że wielu poszkodowanych powinno wytoczyć im za to procesy cywilne.

http://niezaleznemediapodlasia.pl/r...lata-uzasadnienie-wyroku-jest-przytlaczajace/

Nie znam kolesia, ale skoro lansowała go gazownia, to jest to dobra wiadomość.
 

pawel-l

Ⓐ hultaj
1 912
7 920
Policja w siedzibie Ośrodka Monitorowania Zachowań Rasistowskich. "Zabrano komputery i telefony"
Udało nam się ustalić, że przeszukania dokonali funkcjonariusze białostockiej komendy policji na zlecenie prokuratury w Białymstoku.
Rzecznik prokuratury poinformował PAP, że miało to związek ze śledztwem dot. podrobienia kilkudziesięciu dokumentów, dokonania szeregu wyłudzeń i usiłowań wyłudzeń, a także udaremniania zaspokojenia należności wierzycieli.
--
GW oczywiście imputuje, że to wpływ białostockiego ONRu...
 

pawlis

Samotny wilk
2 420
10 187
A na facebookach płacz lewaków :). A gruby chujec pokazuje zdjęcia jak to wstrętne policjanty kradną mu płyty.

Ostatnio próbował grać na współczuciu wrzucając czarne-biale zdjęcie jego i jego żony z podpisem, iż umarło im dziecko. Szkoda, iż wielu naiwniaków na to się nabierze.
 

Staszek Alcatraz

Tak jak Pan Janusz powiedział
2 790
8 462
Ma chłopak jaja

14-letni syn zastrzelił ojca oprawcę? Miał w domu prawdziwe piekło

W domu panował wojskowy dryl. Nie było proszę, dziękuję, były tylko nieznoszące sprzeciwu rozkazy. Tak Artur K. (48 l.), emerytowany podpułkownik i były komendant placówki straży granicznej przez lata znęcał się nad swoją rodziną. – Mieli z nim krzyż Pański – mówią sąsiedzi. Nie dziwią się, że teraz doszło do tak wielkiej tragedii. Mężczyzna zginął z własnej broni. Wszystko wskazuje na to, że zastrzelił go 14-letni syn.

Dramat rozegrał się w piątek po południu na obrzeżach turystycznej miejscowości Cisna na Podkarpaciu. Artur K. przebywał w domu tylko z synem jedynakiem. Jego żona nauczycielka była w Sanoku, gdzie prowadzi dodatkowe zajęcie z logopedii. To ona odkryła ciało męża, kiedy około godz. 18 wróciła autobusem do domu. Mężczyzna leżał w kotłowni, był cały zakrwawiony. Śledczy stwierdzili na jego ciele kilka ran postrzałowych, m.in. głowy.


Ofiara zginęła z własnego pistoletu. Emeryt był myśliwym i miał pozwolenie na broń. W domu trzymał prawdziwy arsenał.

Podejrzenia od razu padły na syna – 14-letniego Mikołaja. Chłopiec został przesłuchany przez sędziego rodzinnego. Prawo, ze względu na jego wiek, nie pozwala mu postawić karnych zarzutów. Zwolniono go do domu. – Na tym etapie nie wypowiadamy się co do winy. Nieletni jest pod nadzorem kuratora – stwierdza sędzia Artur Lipiński, rzecznik Sądu Okręgowego w Krośnie.

Dramat wstrząsnął mieszkańcami. – Choć o zmarłych nie mówi się źle, nikt ojca nie będzie dobrze wspominał. Wcześniej znęcał się nad podwładnymi i ta samo robił z bliskimi w domu – mówią sąsiedzi.

Mężczyzna stronił od wszystkich. Nie pokazywał się w miejscowości, nie był widywany w kościele, ani na wspólnym spacerze z żoną i dzieckiem. Nikt obcy nie miał prawa wejść do jego domu. Był pogniewany niemal z całą rodziną. – Dziadkowie, aby przynieść wnuczkowi prezent, wręczali mu go na ulicy – wspomina starsza kobieta.

Chłopak bał się ojca, bo za wszystko był karcony. – Nie raz uciekał do sąsiadki. Drżał i bladł na samą myśl, że będzie musiał wrócić do domu – mówi mężczyzna mieszkający w okolicy.

– Nawet uważał, by nie wrócić do domu spoconym, ani w brudnych butach, bo od razu była awantura – opowiada kolega. Mieszkańcy dodają, że mąż wyżywał się także na żonie, ale ona nigdy się otwarcie na nic się nie skarżyła.

Ludzie najbardziej żałują chłopca. – On był zawsze cichy, zamknięty w sobie. Ale wszystko ma swoje granice i pewnie dlatego pękł – zastanawiają się mieszkańcy.

14-latek umiał posługiwać się bronią. Uczył go tego ojciec. Zabierał na strzelnicę i zawody łucznicze.
 

osman

Well-Known Member
380
2 300
Nie wiedziałem gdzie to dać bo to może być i dobra i zła wiadomość

cytuje
Dłużnik od komornika dowiaduje się, że toczyło się przeciw niemu postępowanie? "Tego typu sprawy są w Polsce na porządku dziennym"

Nawet 2,5 mln spraw rocznie wpływa do lubelskiego e-Sądu, który zajmuje się przede wszystkim rozstrzyganiem sporów o niespłacone długi. To ponad 3-krotnie więcej niż jeszcze 2010 r. Proponowane przez resort sprawiedliwości zmiany w założeniu mają ukrócić nieprawidłowości obecne na rynku windykacji. Ale podniosą też koszty ponoszone przez dłużników. Mogą też utrudnić życie... posiadaczom kredytów we frankach szwajcarskich.

Pan Paweł w 2001 r. podpisał umowę na telefon komórkowy. Nie zapłacił kilku faktur, umowa została wypowiedziana i firma telekomunikacyjna naliczyła karę. W 2005 r. sprzedała dług do firmy windykacyjnej. Pan Paweł o tym nie wiedział, bo w 2004 r. zmienił adres zamieszkania. W 2011 r. nowy wierzyciel skierował do e-Sądu pozew o zapłatę długu, który był już w tym czasie przedawniony. W pozwie był jednak podany stary adres pana Pawła. Sąd wydał nakaz zapłaty i wysłał go na nieaktualny adres. Przesyłka wróciła do sądu, ale bez adnotacji, że adres pana Pawła jest już nieaktualny. Dzięki temu nakaz zapłaty się uprawomocnił. W 2015 r. sprawa trafiła do komornika. Pan Paweł dowiedział się o niej, gdy bank odmówił mu wypłaty pieniędzy (bo komornik zajął jego rachunek bankowy), a kadrowy w pracy pokazał mu pismo od komornika o zajęciu pensji.

Tego typu sprawy są w Polsce na porządku dziennym. Dochodzenie długów sprzed wielu lat oraz dowiadywanie się przez dłużnika od komornika, że toczyła się już w sądzie sprawa o zapłatę długu, to bardzo częste sytuacje - przyznaje w WP money mec. Marcin Bartnik, radca prawny i autor bloga dlugtoniekoniecswiata.pl, który na co dzień zajmuje się obroną dłużników przed firmami windykacyjnymi. Chwali zmiany zaproponowane przez Ministerstwo Sprawiedliwości. Jednocześnie wskazuje jednak na problemy, które mogą z nich wyniknąć.
Resort sprawiedliwości oraz poseł Arkadiusz Mularczyk z PiS zaproponowali właśnie projekt zmian w prawie cywilnym, który ma zrewolucjonizować odzyskiwanie długów w Polsce. Jego autorzy chcą skrócić podstawowy okres przedawnienia długów z 10 do 6 lat - tyle czasu będzie miał wierzyciel, by upomnieć się o pieniądze od dłużnika.

- Zakładam, że nowe przepisy wejdą w życie w ciągu najbliższych trzech miesięcy - zapowiada w WP money Arkadiusz Mularczyk. - Nasz główny cel to usprawnienie obrotu gospodarczego tak, by wierzyciele szybciej odzyskiwali należności, a jednocześnie dłużnicy nie musieli obawiać się, że po wielu latach ktoś upomni się zaległy dług. Przeciąganie takich spraw w czasie prowadzi przecież do wielu patologii. Często sprawa drobnego długu sprzed lat staje się powodem poważnych problemów - dodaje.
_ Według mec. Marcina Bartnika o wiele istotniejsza jest zaproponowana zmiana, by na samą egzekucję już stwierdzonego przez sąd zobowiązania wierzyciel miał 3 a nie jak obecnie 10 lat. - To powinno ukrócić sytuacje, w których ktoś po wielu latach przypomina sobie o wyroku i zaczyna egzekwować dług z pomocą komornika - zauważa prawnik.

Dodaje, że spotkał się z sytuacjami, w których dłużnik spłacił zobowiązanie, ale nie potrafił tego dowieść żadnymi dokumentami, bo po prostu nie trzymał ich przez tak długi okres czasu.


ttp://www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/przedawnienie-dlugow-projekt-ministerstwa,252,0,2257660.html?utm_source=Serwisy_WP&utm_medium=LStream
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:

inho

Well-Known Member
1 635
4 511
Imigranci w USA w ramach protestu nie stawili się w pracy chcąc pokazać pracodawcom i obywatelom "dzień bez imigrantów" - w odpowiedzi niektórzy pracodawcy zaprezentowali im życie bez pracy. :)

18 pracowników Bradley Coatings, Inc. zostało zwolnionych po ogólnopaństwowym proteście "dzień bez imigranta" (źródło ang.)

NASHVILLE, Tenn. - A total of 18 people were fired from a Tennessee business after joining the nation-wide protest "A Day Without Immigrants."

The 18 employees at Bradley Coatings, Incorporated in Nolensville, Tennessee told their supervisors on Wednesday they'd be taking part in the nationwide movement. Then, on Thursday, they were told they no longer had jobs.

"We are the team leaders directly under the supervisors and they informed us last night that we could not go back to work and the boss said we were fired," one employee said.​

---

12 pracowników zwolnionych z restauracji po udziale w "dniu bez imigranta". (źródło ang.)

A dozen workers at a Catoosa restaurant are without a job after getting fired for skipping work as a show of support for “A Day Without Immigrants.”

The restaurant workers are all Hispanic and say it was important to them to participate in the national protest.

But they didn’t think it would cost them their jobs.

“They feel like they’ve been unfairly terminated," said a friend, translating for the employees. (...)

The group willingly chose to stay home with others across the country, supporting “A Day Without Immigrants.”

“(They’re) upset they stood for something they felt was necessary so the community would stand together, and they got terminated for that," said the friend.

The six are part of a group of 12 kitchen staff let go.

The owner fired them by text message.

A message to one of the employees reads: "You and your family are fired. I hope you enjoyed your day off, and you can enjoy many more. Love you.
---

Denver, JVS Masonry - 30 pracowników zwolnionych. (źródło ang.)

(...) Now dozens of local masonry workers say they are without a job.

It was a day meant to unite, but on a job site in Denver, Thursday’s “A Day without Immigrants” movement instead ripped apart a company and at least 30 of its workers.

Ray was the foreman of two crews working for JVS Masonry.

He said when he told his boss his crews would be missing work Thursday to support the cause of immigration, he was told, they would be fired.

“You stand for what you believe, make sure you stand for whatever consequences are going to come… He said whoever took the day off today can find another job tomorrow,” Ray read from the texts on his phone, sent by his boss, Jim Serowski, the owner of JVS Masonry.

All of them, he said, fired for standing up for families.

“The guys that we have out here that have families that are afraid to go out and get a gallon of milk, get gas, going to get groceries in case they get stopped and deported,” he said of why they wanted to take part in the movement.

But family is what the owner of JVS Masonry said he supports.

“If you want to go to work to support your family. I don’t care if you have antennas coming out of your head, I really don’t care. If you’re going to betray the company then I have a concern,” said Serowski.


For him, he said, it comes down to business.


“I have no view on immigration laws or anything going on with that. All I know is I have a business to run,” he said.
---

21 osób zwolnionych w Encore Boat Builders LLC w Lexington, South Carolina (źródło ang.)

(...)
Quintana says some employees got calls from management the day before telling them not to miss or else they'd lose their job. That's why he said a lot didn't call in, for fear.

Most of the employees had been working there for years and have small children. Quintana is a permanent resident and feels like the termination was unfair.

Melissa Burnette is an employment attorney and says South Carolina is a Right To Work state where employers can make those kinds of decisions.

"Some employers are more supportive and would not have terminated the employees but some employers have the right to do that" she said.

It's important for employees to understand their rights to protest like wearing t-shirts or posting flyers if it doesn't interfere with the business operations Burnette said. But they also need to understand their responsibilities like being expected to show up to work.​
 
Ostatnia edycja:

father Tucker

egoista, marzyciel i czciciel chaosu
2 337
6 516
Nie rozumiem, to oni tak bez pozwolenia, bez uzgodnień z pracodawcą po prostu nie przyszli do pracy? Na co oni liczyli? Na brawa i owacje?
To mi przypomniało, jak u mnie w pracy laski z kadr i administracji wymyśliły sobie, że pójdą na "Czarny protest" przeciwko prawu anty-aborcyjnemu. Szef powiedział, że nie ma powodu żeby dawać im wolnego z powodów przekonań politycznych i że potraktyje to jako porzucenie pracy.
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 703
TVP.info -> Agora pod kreską. Spółka odnotowała 13 mln złotych straty
Wydawca „Gazety Wyborczej” – spółka Agora S.A. – odnotował aż 13 mln zł straty w 2016 r. Również o 20 proc. zmalały wpływy z reklam zamieszczanych w „Gazecie Wyborczej” - informuje branżowy portal wirtualnemedia.pl.

Jeszcze w 2015 r. Agora zaliczyła 15,3 mln zł zysku netto. W całym 2016 r. Agora zanotowała z kolei 13,2 mln zł straty netto – informują wirtualnemedia.pl.​
 
Do góry Bottom