Do czego zmusza libertarianizm?

cojaturobie

Member
91
91
Natrafiłem dzisiaj na tak zatytułowaną notkę [LINK]. Cytaty z tego bloga znalazły się już w tutaj, dokładniej w wątkach: "Kwiatki socjalistów i demokratów" i "Podziel się zażenowaniem", także chyba już wiecie czego się spodziewać :) Poniżej istotne kawałki, bo resztę można sobie spokojnie odpuścić:

"pozornie neutralne zasady i hasło niezmuszania nikogo do niczego to - jak dla mnie - tylko zasłona dymna dla kapitalistycznej opresji.

Wyobraźmy sobie na przykład, że w państwie minimalnym Nozicka wszyscy pracownicy najemni są marksistami – a więc są przekonani, że kapitaliści okradają ich z produktu ich pracy, gwałcą ich wolność i unimożliwiają realizację ich ludzkiego potencjału. Pracownicy ci chcieliby spóbować zorganizować społeczność wolną od tego, co uznają za wyzysk i alienację. Co mogą zrobić? Oczywistym krokiem w kierunku realizacji ich ideału będzie wyproszenie posiadaczy i ustanowienie pracowniczej kontroli nad produkcją – ale właśnie przed tym powstrzymuje ich państwowy aparat przymusu. Każda taka próba będzie prowadziła do niechybnego pałowania (i to w najbardziej delikatnym scenariuszu). Gdzie, jak i za co mają realizować swoją wizję sprawiedliwości, jeśli środki produkcji są w rękach grupki ludzi, którzy nie mają ochoty na takie eksperymenty? (...)


Krótko mówiąc, sam fakt istnienia aparatu przemocy chroniącego prywatną własność wyklucza możliwość realizacji wielu wizji sprawiedliwości i wielu sposobów życia. W libertariańskim raju większość może sobie realizować taką utopię, jaką tylko chce, pod warunkiem, że jest to utopia dzikiego kapitalizmu."

Widzicie, bardzo mnie ciekawi kwestia różnych koncepcji wolności i możliwości pogodzenia ich w jednym systemie. Wiem, że choćby dla fatbanthy główną zaletą libertarianizmu/propertarianizmu jest to, że pozwala on na pokojowe współistnienie komun, gdzie wszystko jest wszystkich, krwiożerczych kapitalistów i tak dalej. Okazuje się jednak, że istnienie własności prywatnej - nawet nie wszędzie, ale tylko na pewnych skrawkach ziemi - jest dla jej przeciwników nie do przyjęcia, a to dlatego, że takie komuny musiałyby rywalizować z prywaciarzami na zasadach, które są sprzeczne z lewicową moralnością. Może to po prostu problem lewaków, ale...

Można przecież sobie wyobrazić system jeszcze bardziej pojemny niż libertarianizm - taki w którym teoretycznie każdy może robić to co chce i to nawet łamiąc NAP czy czyjeś prawo własności. Prawo dżungli. W takim systemie mógłby przecież wyewoluować na pewnym terenie nawet libertarianizm, teoretycznie nic nie stoi temu na przeszkodzie, no poza tym, że taka wspólnota libertariańska musiałaby wywalczyć sobie takie prawo dla siebie.

Moje pytanie jest takie: jeżeli libertarianie mają prawo nie zgadzać się na istnienie takiej dżungli i koniecznie chcą świata z prywatną własnością i NAP-em, to czemu się dziwić anarchistom, którzy nie chcą kapitalistycznej dżungli, wolnego rynku? Mordowanie be, ale wykorzystywanie trudniejszej sytuacji pracowników (vide przymus ekonomiczny i takie tam) już spoko? Tylko dlaczego?

Żeby było jasne - ja mam moralność libertariańską, ale nie wiem, czy można określić moralność lewaków (takich jak autor tamtego bloga) jako gorszą czy mniej wolnościową. No chyba, że uważacie zwolenników prawa dżungli jako bardziej wolnościowych niż my :p Także jeszcze raz: dlaczego libertarianizm jest bardziej moralny i wolnościowy od jakichś lewackich anarchizmów?
 

Non Serviam

Well-Known Member
834
2 254
Mordowanie be, ale wykorzystywanie trudniejszej sytuacji pracowników (vide przymus ekonomiczny i takie tam) już spoko? Tylko dlaczego?
Dlatego, że gatunek, który żyje z tego, że zabija, okrada inne osobniki tego samego gatunku jest skazany na wymarcie. Jeżeli mordowanie innych osobników jest cechą pożądaną to w efekcie, każdy osobnik dąży do tego aby jak najlepiej radzić sobie w mordowaniu innych osobników - czyli do wewnątrzgatunkowego systemu nie wpływa nowa energia pochodząca z zewnątrz, po jakimś czasie po prostu wszystkie inne osobniki wymierają, zostaje tylko komuch alfa, który z racji braku umiejętności pozyskiwania z innych źródeł niż mordowanie/okradanie innych umiera. W systemie kapitalistycznym każdy próbuje przekształcić przyrodę ożywioną lub nieożywioną tak aby przeżyć i przekazać swoje geny. Oczywiśćie NAP dotyczy tego samego gatunku. Wówczas roślinki wpierdalają energie sloneczna, roslinozercy wpierdalaja roslinki, mięsożercy wpierdalają roślinożerców, człowiek wpierdala ich wszystkich. Przy okazji, inne gatunki mogą zyskać na byciu wpierdalanym przez człowieka, bo może on je wywieźć na inne planety i tym samym przedłużyć życie ich gatunku. Ilość energii w takim systemie wewnątrz poszczególnego gatunku nieustannie zwiększa się, jeżeli natomiast nie jest on dość dobry w wykorzystywaniu innych gatunków, wówczas umiera, a jego miejsce zajmują gatunki lepiej przystosowane.

Wykorzystywanie czyjeś trudnej sytuacji nie jest złe, bo jeżeli taka osoba wchodzi z tobą w kooperację to oznacza, że sama jest tak nieporadna, że bardziej opłaca jej się być przez ciebie 'wyzyskiwaną' niż zdechnąć z głodu. Poza tym jeżeli ty lepiej radzisz sobie w przystosowywaniu środowiska niż inny człowiek, to dla gatunku ludzkiego lepiej jest abyś to ty przeżył, bo jest wtedy większa szansa na przetrwanie gatunku. Bezprzemocowa konkurencja o zasoby naturalne wewnątrz gatunku jest dobra bo umożliwia przetrwanie lepszych genów.
 
Ostatnia edycja:

Mad.lock

barbarzyńsko-pogański stratego-decentralizm
5 149
5 113
Mordowanie be, ale wykorzystywanie trudniejszej sytuacji pracowników (vide przymus ekonomiczny i takie tam) już spoko? Tylko dlaczego?
Ponieważ "wykorzystywanie trudniejszej sytuacji" kogokolwiek jest niemożliwe do zdefiniowania, a próba walczenia z tym prowadzi do tego, że nad całym życiem gospodarczym będzie w sposób uznaniowy sprawował kontrolę jakiś rząd i sądy. A rząd zachowa się dokładnie tak jak kapitalista, czyli wykorzysta trudniejszą sytuację ludzi, tyle że nic w zamian konkretnego i przydatnego nie wyprodukuje, a ponadto posunie się dalej i zastosuje zwykłą przemoc. Skutek może być tylko taki, że ogólna suma wartości produkowanych dóbr jest mniejsza, a najbiedniejsi są biedniejsi niż byliby bez interwencji rządu.
 

Annihilation

Well-Known Member
170
327
Najlepsze u komuchow jest to ze opowiadają oni historie o jakims 1% "Burzujow" którzy to maja posiadac wszystko i jaka to wlasnosc prywatna nie jest zla, a po objeciu władzy robia dokładnie to SAMO dokładnie to SAMO przed czym straszyli w swoich historiach

Ten Cytat dokładnie to Opisuje.


"Twórcy materializmu dialektycznego uważali, że socjalizm to kontrola. Mieli rację. W kapitalizmie każdy ma własna miskę, talerz czy menażkę. W socjalizmie jest jeden wspólny kocioł i sprawiedliwy podział. W kapitalizmie nie ma tego, który rozdziela. Dlatego kapitalizm to wolność. Natomiast społeczeństwo sprawiedliwości społecznej musi mieć grupę ludzi kontrolujących wszystkie dobra i sprawiedliwie je dzielących. Ten, kto stoi przy kotle, ten, kto dzieli, uzyskuje tak wielka władzę, o jakiej nie śniło się żadnemu kapitaliście. Socjalizm to władza mniejszości, to władza tych, którzy pilnują wspólnego kotła. Każda sprawiedliwość społeczna rodzi władzę tych, którzy tę sprawiedliwość urzeczywistniają. Sprawiedliwość to kategoria subiektywna. Ci, którzy pilnują kotła arbitralnie ustalają, co to jest sprawiedliwość. Tych przy kotle też trzeba kontrolować. I co jakiś czas segregować seriami z automatu…"

-W Suworow
 
OP
OP
C

cojaturobie

Member
91
91
@tomahawk
Zrób coś z tym cytatem, bo wygląda to tak, jakbym był autorem tych słów, a nie jedynie je przytaczał... Wolałbym nie być utożsamiany z takimi "myślami".

@Non Serviam i @Mad.lock
No dobrze, zauważcie jednak, że skupiacie się na skutkach ekonomicznych stosowania w praktyce różnych ideologii. Ja się jednak pytałem o to, czy rzeczywiście można powiedzieć, że libertarianizm jest bardziej wolnościowy ( i czy takie różnicowanie ma w ogóle sens) niż jakieś lewackie anarchizmy, a na to mi jakoś nie odpowiedzieliście. Istnieje w końcu dosyć spora grupa libertarian deontologicznych i to właściwe głównie ich opinii jestem ciekawy :)

@Annihilation
Autor bloga rzekomo jest anarchistą (z dziwnym upodobaniem do państwa, ale spuśćmy na to zasłonę milczenia), więc argument raczej chybiony. Zresztą - jak już napisałem powyżej - o co innego się pytam.
 

Mad.lock

barbarzyńsko-pogański stratego-decentralizm
5 149
5 113
Jest bardziej wolnościowy, bo nie ogranicza gospodarki. Można produkować co się chce i jak się chce. To samo z kupowaniem.
W lewackich komunach (nie żadnych anarchizmach) pracujesz w jakimś obozie, a po towary zgłaszasz się do jakiegoś rozdzielacza i nie możesz wybrać ani jak pracujesz, ani co dostajesz.
 
Ostatnia edycja:

Gie

Libnetarianin
219
493
Żeby było jasne - ja mam moralność libertariańską, ale nie wiem, czy można określić moralność lewaków (takich jak autor tamtego bloga) jako gorszą czy mniej wolnościową. No chyba, że uważacie zwolenników prawa dżungli jako bardziej wolnościowych niż my :p Także jeszcze raz: dlaczego libertarianizm jest bardziej moralny i wolnościowy od jakichś lewackich anarchizmów?
Nie jest obiektywnie bardziej moralny, bo jak udowodnić czysto logicznie, że dana etyka jest słuszna czy niesłuszna? Wydaje mi się natomiast, że jest bardziej zgodny z podstawowymi intuicjami moralnymi większości ludzi. Jest po prostu logiczną konsekwencją uznania istnienia prawa własności i równości wszystkich jednostek.

Czy jest bardziej wolnościowy? Na pewno libertarianizm wyklucza pewną gamę działań, do których lewacy mogą czuć się uprawnieni. To kwestia definicji wolności, ale imo nie ma sensu się tu cackać i uznawać, że każdy ma tak samo rację, tylko trzeba odpowiadać prosto: tak, libertarianizm jest bardziej wolnościowy. (A "przemoc ekonomiczna" nie istnieje.)
 

Annihilation

Well-Known Member
170
327
Annihilation
Autor bloga rzekomo jest anarchistą (z dziwnym upodobaniem do państwa, ale spuśćmy na to zasłonę milczenia), więc argument raczej chybiony. Zresztą - jak już napisałem powyżej - o co innego się pytam.

Ja tez upodobałem sobie państwo, każdy ma swoje na swojej własnej ziemi.

Żeby było jasne - ja mam moralność libertariańską, ale nie wiem, czy można określić moralność lewaków (takich jak autor tamtego bloga) jako gorszą czy mniej wolnościową. No chyba, że uważacie zwolenników prawa dżungli jako bardziej wolnościowych niż my :p Także jeszcze raz: dlaczego libertarianizm jest bardziej moralny i wolnościowy od jakichś lewackich anarchizmów?

Libertarianizm jest najbardziej moralny dlatego ze nie traktuje Człowieka jak niewolnika jak bydlęcia bo każdy człowiek może dążyć do szczęścia a drugi Człowiek nie może mu narzucić czym te szczęście jest, ma to dwie strony, tak samo jak moneta, jak kij, możesz mieć bron, ziemie, fabrykę, możesz być bezrobotny, możesz umierać na ulicy, możesz nie pomagać dla drugiego człowieka, możesz go nie lubić, lubić, i nikt ci nie może narzucić historii ze zabierze ci twoja własność bo to jest DOBRE (czyt. kłuci się z jego próba dążenia do szczęścia. NAP

A dlaczego Lewackie anarchizmy są złe? bo u nich każdy jest niewolnikiem, z każdego chcą zrobić jebanego niewolnika nie ważne czy to socjalizm, faszyzm, Marksistowski Komunizm, Czy jacyś Demokraci, oni dążą tylko do zniewolenia człowieka zrobienia z jego bydła, decydowaniu za niego, (dla mnie możesz być niewolnikiem jeżeli tylko tego chcesz, u nich wyboru nie masz), decydowania o nim czy może być wyzyskiwany czy nie może, czy może się bronić czy nie, czy może się bronić bronią palna czy nie, dyskutują o tym w telewizji, opowiadają historie kłamią, wmawiają ci ze jeżeli demokratycznie ci zabronią czegoś to jest do dobre. WMAWIAJA CI ZE JESTES ZA GLUPI ZEBY DECYDOWAC O SOBIE, a jesteś wystarczająco mądry żeby decydować za każdego. Teraz już wiesz dlaczego niektórzy z tego forum piszą ze chcą ich pobić :), i dlaczego nie lubią państwa.
 
Ostatnia edycja:

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 739
Oczywistym krokiem w kierunku realizacji ich ideału będzie wyproszenie posiadaczy i ustanowienie pracowniczej kontroli nad produkcją
No i gdzie taki system się sprawdził?
W jaką stronę taki chory system wyewoluował?
Rosja, Kuba, Korea Północna, Kampucza, Wenezuela...

Widzicie, bardzo mnie ciekawi kwestia różnych koncepcji wolności i możliwości pogodzenia ich w jednym systemie.
Na jednym terenie nie mogą współistnieć wykluczające się koncepcje wolności. Ankap nadejdzie jak kalifat, biorąc pod nóż wszystko, co zostało stworzone przez czerwoną zarazę i ich przydupasów.

Moje pytanie jest takie: jeżeli libertarianie mają prawo nie zgadzać się na istnienie takiej dżungli i koniecznie chcą świata z prywatną własnością i NAP-em, to czemu się dziwić anarchistom, którzy nie chcą kapitalistycznej dżungli, wolnego rynku?
Po pierwsze, nie wszystkim anarchistom. A tym co nie chcą uznawać własności innych należy zadać pytania:
Czy są w stanie ginąć w boju za swoją chorą utopię?
Jaka jest ich wartość bojowa?

Idee głoszone przez lewactwo świata, się wyczerpały. Coraz mniej ludzi kupuje te religie, a coraz więcej je zwalcza. Wcześniej czy później nadejdzie nowa era. Walec historii nieubłaganie zmiażdży lewactwo, usuwając lewicowe DNA z puli genów. Przy czym nie chodzi tu o "wyzyskiwanych robotników", a pół i ćwierćinteligentów zwących się "humanistami". Różnica jednak będzie taka, że o ile lewactwo nie wybiło wszystkich, a jedynie terroryzowało narody, by potem na nich bezkarnie żerować, to lewactwo zostanie wybite w całości, bo narodom pasożyt ten nie jest do niczego potrzebny. A pasożyt ten jest coraz bardziej uciążliwy dla organizmu nosiciela. Będzie to powtórka roku 322 p.n.e., jednak różnica będzie znacząca i wynikająca z techniki. Mianowicie dziś powszechnie dostępne są środki przetwarzania informacji, stąd usunięcie lewackiej tkanki nowotworowej, można przeprowadzić bardzo precyzyjnie. Tak więc wcześniej czy później walec historii usunie DNA lewactwa z puli genów, tylko dla tego, że dziś jest to technicznie wykonalne i dostępne. A narody które skrupulatnie usuną DNA lewaków i ich kompradorów czeka świetlana przyszłość przez kolejne tysiąclecia.

wykorzystywanie trudniejszej sytuacji pracowników (vide przymus ekonomiczny i takie tam) już spoko? Tylko dlaczego?
Tak się dziwnie składa, że ci wykorzystywani na śmieciówkach mają się lepiej, niż frajerzy na etacie. W przypadku eliminacji genów wszelkiego lewactwa i jego kompradorskiej burżuazji los wszystkich "wyzyskiwanych" raptownie się poprawi, a część z nich z czasem stanie się "wyzyskiwaczami".
 
OP
OP
C

cojaturobie

Member
91
91
@Mad.lock
A prawo dżungli jest najbardziej wolnościowe bo nie ogranicza morderstw? :D Można zabijać jak i kiedy się chce.

@Gie
No ok, ciężko jest określić co jest bardziej moralne, bo kwestia dobra i zła jest czysto subiektywna, ale czy nie da się ustalić, która jest bardziej wolnościowa - bardziej pojemna? Niektórzy libertarianie bardzo lubią argumentować w stylu: "w akapie możesz żyć w komunie, zgodnie ze swoimi zasadami, a w waszym systemie tak to nie działa" (patrz annihilation).

Nie wiem jak to jest z intuicjami moralnymi zwykłych ludzi. Z moich obserwacji wynika, że one się najczęściej wzajemnie wykluczają, ale żadnych badań nigdy nie robiłem :)

@kr2y510
Na jednym terenie nie mogą współistnieć wykluczające się koncepcje wolności.
Zgadzam się, tylko czy w takim razie można mówić traktować libertarianizm jako najbardziej wolnościowy? Czy takie różnicowanie ma w ogóle sens, czy może nie lepiej skupić się na bardziej konkretnych rzeczach, na przykład na efektywności, czy możliwościach rozwoju społeczeństwa?
 

Annihilation

Well-Known Member
170
327
@Mad.lock
A prawo dżungli jest najbardziej wolnościowe bo nie ogranicza morderstw? :D Można zabijać jak i kiedy się chce.

Wydaje mi sie ze wolnosc to decydowanie o sobie i swojej wlasnosci a nie o drugim czlowieku.

@Gie
No ok, ciężko jest określić co jest bardziej moralne, bo kwestia dobra i zła jest czysto subiektywna, ale czy nie da się ustalić, która jest bardziej wolnościowa - bardziej pojemna? Niektórzy libertarianie bardzo lubią argumentować w stylu: "w akapie możesz żyć w komunie, zgodnie ze swoimi zasadami, a w waszym systemie tak to nie działa" (patrz annihilation).

Nie wiem jak to jest z intuicjami moralnymi zwykłych ludzi. Z moich obserwacji wynika, że one się najczęściej wzajemnie wykluczają, ale żadnych badań nigdy nie robiłem :)

Mam pytanie czy u anarchoczerwonych moge sobie "wyzyskiwac" (<- to slowo komusze, ale napiszmy tak) za dwustronna zgoda zeby ludzie mi zbierali kartofle w polu przez caly dzien, a ja bym im dal po kamieniu w zamian. Oczywiscie zbieracze zgodzili by sie na to dobrowolnie bez przymusu. taka umowa

Masz racje, ludzie maja różne "Moralnosci" dla Wolnego czlowieka nie mozna jej narzucic. Co czesto lewacy robia. odwoluja sie do tak zwanej morlanosci.

@kr2y510
Zgadzam się, tylko czy w takim razie można mówić traktować libertarianizm jako najbardziej wolnościowy? Czy takie różnicowanie ma w ogóle sens, czy może nie lepiej skupić się na bardziej konkretnych rzeczach, na przykład na efektywności, czy możliwościach rozwoju społeczeństwa?

Nie bardzo rozumiem co masz na mysli bardziej konkretnych RZECZACH tak jak Spoleczenstwo nie rouzmiem znaczenia slowa spoleczenstwo kim jest spoleczenstwo, powaznie pisze. jaki rozwoj spoleczenstwa, kiedy jest rozwoj. wytlumacz mi to jak mozesz.
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 739
czy w takim razie można mówić traktować libertarianizm jako najbardziej wolnościowy?
Bo jest to system najbardziej zgodny z klasyczną definicją wolności. Inne definicje wolności większości z nas nie interesują.

czy może nie lepiej skupić się na bardziej konkretnych rzeczach, na przykład na efektywności, czy możliwościach rozwoju społeczeństwa?
A co kogo obchodzi, co ktoś inny sobie u siebie robi?
Mnie nie interesuje efektywność. Mnie nie interesuje rozwój innych. Mnie interesuje wyłącznie moje życie. Ja chcę wolności (tej kurwa normalnej) nawet wtedy, jak się będę mniej rozwijał i będę mniej efektywny. Solidaryzować się mogę wyłącznie z innymi, którzy myślą podobnie.
 

Hitch

3 220
4 882
Kolejne jałowe gdybanie, sraty-pierdaty. Libertarianizm nie zmusza do niczego. To nie jest żaden system wartości i instrukcji. Krzysiu i Annihilation pięknie to podsumowali. Wolność to wolność. Jak się nie umie z niej korzystać to się albo kończy jako niewolnik, albo dostaje się ołowianą pastylkę, kiedy próbuje się mącić w cudzej wolności.
 

Mad.lock

barbarzyńsko-pogański stratego-decentralizm
5 149
5 113
@cojaturobie, dżungla od libertarianizmu różni się brakiem jednego zakazu naruszania NAP-u. Ktoś z tego korzysta, bierze broń i robi sobie z innych ludzi niewolników. Gość z bronią jest trochę bardziej wolny niż byłby w libertarianiźmie, ale jego niewolnicy jednocześnie stracili wolność. I co tu jest bardziej wolnościowe?
 

Gie

Libnetarianin
219
493
No ok, ciężko jest określić co jest bardziej moralne, bo kwestia dobra i zła jest czysto subiektywna, ale czy nie da się ustalić, która jest bardziej wolnościowa - bardziej pojemna? Niektórzy libertarianie bardzo lubią argumentować w stylu: "w akapie możesz żyć w komunie, zgodnie ze swoimi zasadami, a w waszym systemie tak to nie działa" (patrz annihilation).
Ustalanie pojemności różnych systemów - takie coś to w tematach o propertarianizmie. Może przyjdzie Fat i się wypowie, ale dla mnie jest to po prostu niemożliwe. "Komunizm" kompatybilny z akapem czy propem nie jest prawdziwym komunizmem, bo wymaga od komunistów by ci zaakceptowali istnienie własności prywatnej.
Co do prawa dżungli, to ja mam problem żeby uznać to za jakikolwiek system. Prawo dżungli jest w pewnym sensie zawsze, po prostu w naszej dżungli przewagę siłową mają jednostki, które uznały sobie, że za morderstwa, kradzież i niewolenie innych należy się kara (chyba, że czyny te popełnia państwo).
 

Kompowiec2

Satatnistyczny libertarianin
459
168
Najlepsze u komuchow jest to ze opowiadają oni historie o jakims 1% "Burzujow" którzy to maja posiadac wszystko i jaka to wlasnosc prywatna nie jest zla, a po objeciu władzy robia dokładnie to SAMO dokładnie to SAMO przed czym straszyli w swoich historiach
Bo komuchy swoje pierdolą ale prawo własności jako prawo nie jest do złamania. Nie rozumieją ich bo skoro można naruszyć = zostało złamane a gówno prawda. To że ktoś kradnie to nie znaczy wcale że prawo te nie istnieje.

Nie jest obiektywnie bardziej moralny, bo jak udowodnić czysto logicznie, że dana etyka jest słuszna czy niesłuszna?
A. R. ... :p

Wydaje mi się natomiast, że jest bardziej zgodny z podstawowymi intuicjami moralnymi większości ludzi. Jest po prostu logiczną konsekwencją uznania istnienia prawa własności i równości wszystkich jednostek.
Co znaczy większości? bo jak na razie większość to komuchy na tym świecie...

prawa naturalne są zgodne ponieważ są wynikiem obserwacji neopozytywistów.
Poprawcie mnie jeśli się mylę:


Prawo wzajemności - Fizyka: Akcja - reakcja
Prawo własności - Samoposiadanie.
Prawo do życia - te akurat jest sztucznie ustanowione no ale komu jest tu potrzebne jakieś większe uzasadnienie? Zresztą w tym wątku już ktoś się na ten temat wypowiedział że prowadzi to do nierentowności genów.
Prawo do otrzymywania owoców swojej pracy - Fizyka: Energia mechaniczna. Zajrzałem do podręcznika od fizyki aby to sprawdzić.
Prawo hierarchii potrzeb - homeostaza, popędy (to już nie musi mieć chyba uzasadnienia w kontekście fizyki/chemii

Na jednym terenie nie mogą współistnieć wykluczające się koncepcje wolności. Ankap nadejdzie jak kalifat, biorąc pod nóż wszystko, co zostało stworzone przez czerwoną zarazę i ich przydupasów.
Bo autor bloga popełnił jedno słowo: PAŃSTWO minimalne.

"Komunizm" kompatybilny z akapem czy propem nie jest prawdziwym komunizmem, bo wymaga od komunistów by ci zaakceptowali istnienie własności prywatnej.
I to odsłania problem który wspomniał krzysio, że nie mogą być na jednym terenie dwa różne pojęcia własności. Według logiki to powinno się właśnie wytępić tych komunistów bo skoro tego nie uznają, to znaczy że np. z ich ciałem można zrobić co się chce. Stąd podśmiechujki na forum z ich palenia, wieszania itd. Wcześniej o tym pisałem nieco dokładniej i innymi słowami ale nie mogę znaleźć.
 

vast

Well-Known Member
2 745
5 809
czy może nie lepiej skupić się na bardziej konkretnych rzeczach, na przykład na efektywności, czy możliwościach rozwoju społeczeństwa?

Delektuja się tym przeważnie spierdoliny :)

prawa naturalne są zgodne ponieważ są wynikiem obserwacji neopozytywistów.

Neopozytywiści to spierdoliny, już dawno zaorane. Polecam poczytać klasykę ASE :) Rothbard był spadkobiercą i kontynuatorem myśli Misesa, więc neopozytywiści gówno wnieśli do libertarianizmu. Nie wiem gdzie znalazłeś takie info.
 
Ostatnia edycja:

Aterlupus

Well-Known Member
474
971
[załóżmy że] wszyscy pracownicy najemni są marksistami – a więc są przekonani, że kapitaliści okradają ich z produktu ich pracy, gwałcą ich wolność i unimożliwiają realizację ich ludzkiego potencjału. Pracownicy ci chcieliby spóbować zorganizować społeczność wolną od tego, co uznają za wyzysk i alienację. Co mogą zrobić? Oczywistym krokiem w kierunku realizacji ich ideału będzie wyproszenie posiadaczy i ustanowienie pracowniczej kontroli nad produkcją – ale właśnie przed tym powstrzymuje ich państwowy aparat przymusu. Każda taka próba będzie prowadziła do niechybnego pałowania (i to w najbardziej delikatnym scenariuszu). Gdzie, jak i za co mają realizować swoją wizję sprawiedliwości, jeśli środki produkcji są w rękach grupki ludzi, którzy nie mają ochoty na takie eksperymenty?
Oczywiście "wyproszenie = kradzież". Ten tekst to genialne podsumowanie marksistowskiej mentalności.

Pracownicy mogliby zaoszczędzić, wziąć kredyt, znaleźć inwestora, takiego który w zamian za część akcji lub pod innymi warunkami zaoferuje pieniądze na biznes, zrobić zbiórkę na kickstarterze, przekonać lokalną społeczność do współfinansowania zakładanego przez nich przedsiębiorstwa, utworzyć związek zawodowy w celu wynegocjowania lepszych warunków u pracodawcy, zwolnić się i wykorzystać posiadaną ziemię żeby rozpocząć pracę od podstaw, wyprowadzić się w do tej pory bezludne miejsce i tam rozpocząć pracę od podstaw, poszukać filantropa który sfinansuje start ich komuny...

Co sądzi komuch? Komuch sądzie że Oczywistym krokiem w kierunku realizacji ich ideału będzie w̶y̶p̶r̶o̶s̶z̶e̶n̶i̶e̶ okradnięcie posiadaczy.

Nic dodać, nic ująć.
 

Kompowiec2

Satatnistyczny libertarianin
459
168
Neopozytywiści to spierdoliny, już dawno zaorane. Polecam poczytać klasykę ASE :) Rothbard był spadkobiercą i kontynuatorem myśli Misesa, więc neopozytywiści gówno wnieśli do libertarianizmu. Nie wiem gdzie znalazłeś takie info.
Mógłbyś rozszerzyć? Ktoś mi podsunął myśl że prawo do życia to prawo sztucznie ustanowione i nie ma odzwieciedlenia w stricte naturze. A jak dla mnie natura to fizyka i chemia która po części stara się empirycznie dowieźć o rzeczywistości. I faktycznie, da się prawa naturalne odwołać wprost do tych źródeł.

Po za tym nie wyobrażam sobie zaorania podstawowych praw fizyki...
 
Do góry Bottom