Dlaczego Żydzi chcą zniszczyć Polskę?

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 700
Żydzi zachodzą nas zarówno od tylca jak i ze wschodu. Lider rosyjskich Żydów dziękuje Putinowi za atak na Polskę.

Prezydent Federacji Gmin Żydowskich w Rosji, rabin Aleksandr Mojsiejewicz Boroda, z uznaniem przyjął ostatnie słowa rosyjskiego prezydenta Władimira Putina uderzające w Polskę. W ostatnich dniach Putin atakuje bowiem nasz kraj przywołując słowa przedwojennego polskiego ambasadora w Niemczech, mającego rzekomo popierać politykę III Rzeszy wobec społeczności żydowskiej.

Boroda w wypowiedzi dla rosyjskiej agencji prasowej RIA Novosti podziękował Putinowi, który jego zdaniem opublikował „nowe fakty dotyczące poparcia Polski dla niemieckiej polityki w latach trzydziestych i czterdziestych ubiegłego roku”. Lider wiodącej organizacji rosyjskich Żydów pochwalił również „emocjonalną i sprawiedliwą reakcję”, a także nazwał „bardzo dokładnymi” słowa w jakich rosyjski prezydent zwrócił się do kierownictwa tamtejszego resortu obrony narodowej.

Przypomnijmy, że gospodarz Kremla od prawie półtora tygodnia prowadzi zmasowaną kampanię informacyjną przeciwko Polsce. Putin twierdzi, że Związek Radziecki jako ostatni podpisał pakt z hitlerowskimi Niemcami, natomiast Armia Czerwona wkroczyła do Polski, gdy władze naszego kraju już z niego wyjechały. Przede wszystkim powołuje się on jednak na dokumenty wywiezione z Berlina po zakończeniu II wojny światowej. Z jednej z notatek ma wynikać, że ówczesny polski ambasador w Niemczech, Józef Lipski, zadeklarował budowę pomnika Adolfowi Hitlerowi jeśli ten zorganizuje wyjazdy Żydów z Europy.

Według Boroda Lipski nie tylko „sympatyzował z poglądami Hitlera i był gotowy do wykonania jego rozkazów”, ale dodatkowo „zainspirował go do podjęcia decyzji popierając śmiertelny plan w samym jego zarodku, tym samym dając mu siłę i energię”. Jednocześnie szef Federacji Gmin Żydowskich zaznaczył, że co prawda w Polsce „najwyższy szczebel wspierał nazistów”, ale jednocześnie to właśnie w naszym kraju było najwięcej osób ryzykujących życiem, aby ratować Żydów.

Lider żydowskiej społeczności w Rosji wyraził też nadzieję, że „Polacy wyciągną wnioski z czarnych kart swojej historii”, a także przypomniał, iż w żydowskiej tradycji pełna skrucha jest możliwa tylko w wypadku „uznania wszystkich swoich błędów i usunięcia z serca całego zła”.​
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 700
To jakiej rasy są?
Skoro dominującą haplogrupą wśród Żydów jest haplogrupa semicka, więc można powiedzieć, że Żydzi są rasy semickiej.

To czemu w USA głosowali na Clinton?
Po pierwsze.
Trump chce uznać Żydów za naród, a nie za rasę. Zresztą Trump sam powiedział o sobie: Jestem nacjonalistą.
Po drugie.
Obecni demokraci to rasiści. Z tym że zamiast kochać swą rasę, nienawidzą innych ras. Na pierwszy ogień poszli czarni, których zniszczyły "przywileje". Dziś wrogiem ich są biali.

Więc głosy amerykańskich Żydów na Clinton, były głosami za rasizmem, a przeciw nacjonalizmowi.

Moje stwierdzenie że Żydzi są dziś największymi rasistami ma swe uzasadnienie. Bo o ile żydowskie państwo w okupowanej Palestynie ma nazistowskie prawo, które jest kalką praw III Rzeszy (czyli formalnie narodowy socjalizm, odmiana nacjonalizmu), to jego obywatele mają mentalność plemienną wynikającą z religii i rasizm jest tam czymś naturalnym.
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 700
Syjonita Gowin się odezwał.
Jarosław Gowin napisał:
„Izrael jest państwem, które wymaga szczególnej ochrony ze strony całego świata Zachodu. Gdyby ta ochrona została cofnięta, groziłby nam kolejny Holokaust. Nie należy bagatelizować i pomniejszać rangi zagrożeń, które stoją przed państwem Izrael. My wszyscy powinniśmy się z tym państwem solidaryzować”
 

T.M.

antyhumanista, anarchista bez flagi
1 410
4 438
W odpowiedzi na temat wątku: widzicie, wcale nie chcą.

"Nie chcę okupować Polski". Szewach Weiss odpowiada Konfederacji

Robert Mazurek nie potrafił ukryć śmiechu, gdy pytał swojego gościa, czy planuje w najbliższym czasie okupować Polskę. – Nie. To jest moja odpowiedź – odparł krótko.

W dalszej części rozmowy Weiss przyznał, że sprawa 447 i szerzej - żydowskich roszczeń, "ujawnia się nieraz na stole politycznym" i cały czas znajduje się na "stole historycznym". – Faktem jest, że prawie nie oddano nic Żydom. Ale to nie jest realne. To jest sprawa moralna, między narodami. Jak ją załatwić? Trochę za późno. Można było to załatwić 20-30 lat temu, tak mi się wydaje. Nie ma się czego obawiać. To są Stany Zjednoczone, są Żydzi, którzy mają wpływ. To jest moralna sprawa, niezałatwiona. Jest też dużo Polaków, są też związani taką sprawą co do kompensacji i reparacji. Ja bym powiedział teraz: to jest bardzo ważny temat na godzinny program, który zrobimy za kilka miesięcy – mówił gość RMF FM.
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 700
Kurwa mać!
Znów się coś Żydom nie podoba. Żydom przeszkadza kościół w Brzezince. Tylko zapominają, że budynek kościoła nigdy nie był integralną częścią obozu. Te sukinsyny chcą się czuć w Oświęcimiu i Brzezince jak u siebie.
 

Mercatores

Well-Known Member
269
821
Zydom nigdy nie wygodzisz, w mysl slow Mauryca Samuela:


We Jews, we, the destroyers, will remain the destroyers for ever. Nothing that you do will meet our needs and demands. We will destroy because we need a world of our own, a God-world, which it is not in your nature to build. Beyond all temporary alliances with this or that action lies the ultimate split in nature and destiny, the enmity between the Game and God.

In everything we are destroyers – even in the instruments of destruction to which we turn for relief. The very socialism and internationalism through which our choked spirit seeks utterance, which seem to threaten your way of life, are alien to our spirit's demands and needs. Your socialists and internationalist are not serious. The charm of these movements, the attraction, such as it is, which they exercise, is only in their struggle: it is the fight which draws your gentile radicals.



Kosciol Katolicki jako instytucja, a Chrzescijanstwo jako ideolo wkurwia ich po prostu najbardziej i nawet sie z tym nie kryja. Znaczy sie kryli sie przez kilkaset lat, az do odkrycia przez papiestwo Talmudu.


I chcialem tutaj wrzucic montaz z talmudycznymi zion-rabinami, ktorzy mowia wprost, ze Islam sluzy Zydom/Izraelowi, a sam w sobie jest miotla na europejskie Chrzescijanstwo (izraelskie NGO oraz europejscy Zydzi mocno wspieraja imigracje z krajow islamskich i Afryki do Europy), zacieszajac jak to bedzie super, gdy Edom upadnie. Niestety materialy polecialy juz z tuby, jak znajde na bitchute do wrzuce do ktoregos z koszernych dzialow.




To jakiej rasy są?


W sumie mogliby nawet byc techniczne biali, ale sami przeciez nie uwazaja sie za bialych i sami to regularnie podkreslaja. Bialymi sa tylko wtedy, gdy uzywaja "fellow white people" narracji i napierdalaja w bialych jako tej zamordystycznej rasie odpowiedzialnej za cale zlo na tym Swiecie. Nie spotkalem sie jeszcze z Zydem w mediach zachodnich, ktory mowilby o sobie jako o bialej osobie i zachwal kutlure oraz historie bialego czlowieka. Propagandowek Syjonistow z Pragera nie licze.



To czemu w USA głosowali na Clinton?


Najwiekszym darczynca na kampanie Trumpa byl i jest Zyd hard Syjonista, Sheldon Adelson oraz jego srodowisko. Ma tez potezny wplyw na jego polityke:



No i oczywiscie sztab Trumpa jasno pokazuje kto tam tak naprawde dyktuje polityke.

Sam fakt, ze duzo Zydow jest lewakami nie ma tez znaczenia, bo na koniec dnia wazniejsze jest pytanie, czy sa Syjosnitami i czy maja jedne poglady dla USA, a inne dla Izraela. Wszystko inne to cyrk i kontrolowanie obu stron politycznej barykady, z pojedynczymi ruchami dla wlasnego zysku i wladzy. Niewazne kto wygra, albo przegra to Izrael i tak musi byc do przodu.


Pierwszy przyklad z brzegu to taki Chuck Schummer, ktory chce multi-kulti socjalizmu dla USA i otwartych granic, ale robi co moze, zeby politycznie i militarnie chronic Izraela z budowanie kolejnych murow wlacznie. Zydzi moga sie spierac w sprawach zarzadzania panstwem "zywicielem", ale z reguly nie graja przeciwko sobie i Izraelowi jako panstwu narodowemu:




Po owocach ich poznacie.
 
Ostatnia edycja:

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 700
Żydostwo napiera nadal.
Jest kolejny akt H.R.5736 - Transnational White Supremacist Extremism Review Act walący w Polaków, zarówno Polonusów z USA jak i Polaków w Polsce.

A o co chodzi?
Jako jeden z przykładów międzynarodowej kolaboracji "białych supremacjonistów" podano związki organizacji polonijnych z Marszem Niepodległości.
Co z tego wyniknie?
Ano to, że agendy rządowe USA będą mieć obowiązek "monitorować" Polonię w USA i narodowców w Polsce. No a wiadomo jak wygląda "monitorowanie" w wykonaniu organizacji z 3-literowymi nazwami. Prowokacje policyjne, aresztowania, morderstwa...

Przy okazji wyszła ciekawa rzecz. Żydostwo wrzucając Polaków do worka z białymi supremacjonistami przyznaje się, że Żydzi nie są białasami.
 
Ostatnia edycja:

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 736
I mamy kolejną rundę nawalanki z zagranicą.

Ambasador Polski w Izraelu Marek Magierowski został wezwany do izraelskiego MSZ w związku z nasilającym się sporem o zmiany w ustawie reprywatyzacyjnej. Wcześniej wiceszef MSZ Paweł Jabłoński poinformował o wezwaniu przedstawiciela ambasady Izraela. - Są to działania symetryczne. Wezwania zostały skierowane w tym samym czasie - powiedział Onetowi wiceminister.
Dzisiaj, 14:48
  • Nowe polskie prawo jest hańbą i poważnie zaszkodzi stosunkom między dwoma krajami - uważa szef MSZ Izraela Jair Lapid
  • Rzecznik Departamentu Stanu USA zaapelował do Polski, by wstrzymała się z dalszymi pracami nad ustawą
  • Celem izraelskich polityków jest wykorzystanie okazji do zniszczenia naszych relacji, a nie ochrona ocalałych z Holokaustu - stwierdził ambasador Magierowski w najnowszej rozmowie z izraelską rozgłośnią Kan
  • Polski rząd wiedział, że przyjęcie przez Sejm zmian w ustawie reprywatyzacyjnej wywoła ostry konflikt w relacjach polsko-izraelskich. Decyzja o kontynuowaniu prac zapadła na najwyższym szczeblu - dowiedział się Onet
  • Więcej takich historii znajdziesz na stronie głównej Onet.pl
W czwartek Sejm uchwalił nowelizację Kodeksu postępowania administracyjnego, która stanowi m.in. że po upływie 30 lat od wydania decyzji administracyjnej niemożliwe będzie wszczęcie postępowania w celu jej zakwestionowania, np. w sprawie odebranego przed laty mienia. Nowelą zajmie się teraz Senat.

Uchwalenie nowelizacji spotkało się z reakcją strony izraelskiej. W wydanym w czwartek wieczorem oświadczeniu ambasada Izraela w Polsce stwierdziła, że nowela "w rezultacie uniemożliwi zwrot mienia żydowskiego lub ubieganie się o rekompensatę" i że "to niemoralne prawo poważnie uderzy w stosunki między naszymi państwami". Szef MSZ Izraela Jair Lapid ocenił we wpisie na Twitterze m.in., że "nowe polskie prawo jest hańbą i poważnie zaszkodzi stosunkom między dwoma krajami".
Polskie MSZ w oświadczeniu wydanym w piątek podkreśliło, że "Polska z niepokojem odnotowuje wypowiedzi strony izraelskiej". W ocenie polskiej dyplomacji wskazują one na "nieznajomość faktów i polskiego prawa".
Marszałek Sejmu Elżbieta Witek stwierdziła, że "działania podejmowane przez przedstawicielstwa dyplomatyczne obcych państw, mające na celu wywarcie wpływu na proces legislacyjny w Polsce, są głęboko nieuprawnione".
W niedzielę rano wiceszef MSZ Paweł Jabłoński poinformował o wezwaniu na poniedziałek chargé d’affaires ambasady Izraela. W rozmowie z Onetem przekonuje, że decyzja izraelskiego MSZ nie stanowi reakcji na ruch ze strony polskich władz. - Są to działania symetryczne. W tym samym czasie zostały te wezwanie skierowane - powiedział.
- Mam wrażenie, że nikt w Izraelu nie czytał tego prawa ani nie znał jego treści. Celem izraelskich polityków jest wykorzystanie okazji do zniszczenia naszych relacji, a nie ochrona ocalałych z Holokaustu - stwierdził ambasador Magierowski w najnowszej rozmowie z izraelską rozgłośnią Kan.

Dyplomatyczny spór z USA

Jeszcze przed uchwaleniem nowelizacji amerykański chargé d’affaires Bix Aliu napisał do marszałek Sejmu list, w którym wspominał o pracach nad regulacjami dotyczącymi reprywatyzacji. Dyplomata przekonywał że zamknie ona drogę ocalonym z Holokaustu do dochodzenia roszczeń.
Natomiast w piątek rzecznik Departamentu Stanu USA zaapelował do Polski, by wstrzymała się z dalszymi pracami nad ustawą reprywatyzacyjną.

Rząd wiedział, że wybuchnie konflikt z Izraelem

Polski rząd doskonale wiedział, że przyjęcie przez Sejm zmian w ustawie reprywatyzacyjnej wywoła ostry konflikt w relacjach polsko-izraelskich. Od kilku dni trwały ostre dyplomatyczne naciski, w które Izrael zaangażował także inne państwa. Jednak na najwyższym politycznym szczeblu zapadła decyzja, by w polskim parlamencie ustawę dalej procedować bez zmian – ustalił nieoficjalnie Onet.

25 cze, 16:46

Polski rząd doskonale wiedział, że przyjęcie przez Sejm zmian w ustawie reprywatyzacyjnej wywoła ostry konflikt w relacjach polsko-izraelskich. Od kilku dni trwały ostre dyplomatyczne naciski, w które Izrael zaangażował także inne państwa. Jednak na najwyższym politycznym szczeblu zapadła decyzja, by w polskim parlamencie ustawę dalej procedować bez zmian – ustalił nieoficjalnie Onet.

  • Jak dowiedział się Onet, kilka dni temu dyplomaci Izraela, Stanów Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii, Kanady i Australii napisali wspólny list, w którym chcieli wymusić na Ministerstwie Sprawiedliwości zablokowanie zmian w ustawie reprywatyzacyjnej
  • Pismo w tej sprawie zostało przekazane niezwłocznie do MSZ, które miało przygotować się na dyplomatyczną ofensywę w tej sprawie
  • O naciskach, których celem było wpłynięcie na pracę nad regulacjami dotyczącymi reprywatyzacji, mieli zostać poinformowani zarówno premier Mateusz Morawiecki, jak i prezes PiS Jarosław Kaczyński
  • Polskie władze uznały, że w sprawie reprywatyzacji Izrael stosuje nieakceptowalną próbę wywarcia nacisku na polski rząd, a nowe przepisy w żaden sposób nie ograniczają możliwości składania pozwów cywilnych w celu uzyskania odszkodowania, niezależnie od posiadanego obywatelstwa lub pochodzenia
Kolejny kryzys w relacjach polsko-izraelskich gwałtownie przybiera na sile. Wszystko za sprawą uchwalenia w czwartek przez Sejm nowelizacji Kodeksu postępowania administracyjnego, zgodnie z którą m.in. po upływie 30 lat od wydania decyzji administracyjnej niemożliwe będzie postępowanie w celu jej zakwestionowania.
W praktyce oznacza ona rewolucję i rozprawienie się po wielu latach z tzw. dziką reprywatyzacją, w wyniku której w Warszawie i innych miastach wiele osób zostało pozbawionych dorobku życia. Bowiem przepisy te zablokują wszczynanie postępowań administracyjnych w przypadku decyzji wydanych sprzed 30 lat, co oznaczać będzie zablokowanie zwrotu nie tylko nieruchomości, ale także wypłatę odszkodowań dawnym właścicielom i ich następcom prawnym, którymi często zostawały osoby niemające nic wspólnego z pierwotnymi właścicielami.
Wciąż jednak – co deklarują polskie władze – możliwe będzie składanie pozwów cywilnych w celu uzyskania odszkodowania, niezależnie od posiadanego obywatelstwa lub pochodzenia.
Jak wskazywano podczas prac nad projektem uchwalonej w czwartek przez Sejm ustawy, nowelizacja wynika z konieczności dostosowania prawa do wyroku Trybunału Konstytucyjnego sprzed sześciu lat. W maju 2015 r. TK orzekł bowiem, że niekonstytucyjny jest przepis Kodeksu postępowania administracyjnego, pozwalający orzec o nieważności decyzji wydanej z rażącym naruszeniem prawa nawet kilkadziesiąt lat po tej decyzji. Co istotne, projekt ten uzyskał poparcie w Sejmie ponad podziałami partyjnymi.

Izrael: to niemoralne prawo poważnie uderzy w nasze stosunki

Tej argumentacji oraz deklaracji polskich władz nie przyjmuje strona izraelska, która oświadczyła, że "to niemoralne prawo poważnie uderzy w stosunki między naszymi państwami".
Niedługo po uchwaleniu ustawy ambasada Izraela w Polsce opublikowała na Twitterze oświadczenie, w którym oceniła, że procedowana zmiana w rezultacie uniemożliwi zwrot mienia żydowskiego lub ubieganie się o rekompensatę. W czwartek wieczorem wpis na Twitterze podobnej treści umieścił też minister spraw zagranicznych Izraela Yair Lapid.
"Zachowanie pamięci o Zagładzie i troska o prawa ocalonych z Holokaustu, do których zalicza się kwestia zwrotu mienia żydowskiego zagrabionego podczas Zagłady, są kluczowymi elementami tożsamości i leżą u podstaw istnienia Państwa Izrael. Są one również istotnymi dziedzinami aktywności izraelskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych" – zaznaczyła ambasada w dokumencie, dodając wymownie, że "Polska wie, co jest właściwym krokiem w tej sprawie".

Polskie władze o złej woli Izreala

Na odpowiedź polskiego MSZ na tę ostrą reakcję strony izraelskiej długo nie trzeba było czekać.

"Polska z niepokojem odnotowuje wypowiedzi strony izraelskiej, dotyczące nowelizacji kodeksu postępowania administracyjnego. Wypowiedzi te wskazują na nieznajomość faktów i polskiego prawa. Polska nie ponosi żadnej odpowiedzialności za Holocaust, który był zbrodnią popełnioną przez okupantów niemieckich m.in. na obywatelach polskich narodowości żydowskiej. Ofiarami zbrodni niemieckich były miliony obywateli II RP" – czytamy w piątkowym oświadczeniu polskiego MSZ.
"Należy z całą mocą jeszcze raz podkreślić, że nowe przepisy w żaden sposób nie ograniczają możliwości składania pozwów cywilnych w celu uzyskania odszkodowania, niezależnie od posiadanego obywatelstwa lub pochodzenia powoda" – zaznacza ministerstwo.

Tajemniczy list pięciu państw do władz polskich: zablokujcie wejście w życie tych przepisów

Z ustaleń Onetu wynika, że polskie władze doskonale wiedziały, że przyjęcie przez Sejm noweli, kończącej de facto z tzw. dziką reprywatyzacją wywoła poważne napięcie na linii Warszawa-Jerozolima oraz wywołać może kryzys dyplomatyczny. Sygnałów świadczących o tym było w ostatnich dniach aż nadto. Co istotne, stronie izraelskiej udało się zaangażować w ten spór z Polską także inne kraje. Wystarczy wspomnieć o niedawnym liście amerykańskiego chargé d’affaires w Polsce Bix Aliu, który napisał do marszałek Sejmu w sprawie zmian, które jego zdaniem zamkną drogę Ocalonym z Holokaustu do dochodzenia roszczeń. Według mediów, polskie władze uznały interwencję Aliu za niedopuszczalną.
To nie był jednak jedyny list, jaki w ostatnich dniach trafił do polskich władz. Jak nieoficjalnie dowiedział się Onet, kilka dni temu dyplomaci Izraela, Stanów Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii, Kanady i Australii napisali wspólny list, w którym chcieli wymusić na Ministerstwie Sprawiedliwości zablokowanie zmian w ustawie reprywatyzacyjnej. Fakt istnienia tego listu potwierdziliśmy w kilku źródłach.
– Konkluzja tego pisma była taka, żeby Ministerstwo Sprawiedliwości zrobiło wszystko, by ta ustawa nie weszła w życie – mówi Onetowi wysokiej rangą polski urzędnik, znający treść listu. Rozmówca Onetu pytany, czy pismo to zawierało jakieś dyplomatyczne sankcje lub groźby pod adresem polskich władz, odparł, że nie jest w interesie Polski jeszcze większe zaognianie obecnego kryzysu.
Z naszych informacji wynika, że pismo to zostało przekazane niezwłocznie do MSZ, które miało przygotować się na dyplomatyczną ofensywę w tej sprawie.
O naciskach, których celem było wpłynięcie na pracę nad regulacjami dotyczącymi reprywatyzacji, mieli zostać poinformowani zarówno premier Mateusz Morawiecki, jak i prezes PiS Jarosław Kaczyński, którzy osobiście mieli podjąć decyzję, by mimo "nieakceptowalnej próby wywarcia nacisku na polski rząd", dalej procedować w parlamencie zapisy tej nowelizacji.

Mimo nacisków Izraela - ani kroku wstecz

W ocenie naszych rozmówców w rządzie, pismo to miało jasny cel tzn. zablokowanie dalszych prac nad nowelizacją, tak jak to miało miejsce w zeszłej kadencji Sejmu, gdy z tym problemem próbował zmierzyć się Senat, ale prace wówczas ugrzęzły.
Podobnie zresztą było z wcześniejszą ustawą reprywatyzacyjną przygotowaną przez ówczesnego wiceministra sprawiedliwości Patryka Jakiego. Tym razem – jak słyszymy zarówno w MS jak i MSZ – ma być inaczej, a nowela ma zostać uchwalona, mimo sprzeciwu Izraela i naciskom dyplomatycznym.
Lecz nikt w polskim rządzie nie wie, jak daleko jest gotowa posunąć się strona izraelska wspierana w tej kwestii przez dyplomację amerykańską. Nikt bowiem nie chce powtórzenia się scenariusza sprzed kilku lat, kiedy to w wyniku głośnej nowelizacji ustawy o IPN doszło do najpoważniejszego w ostatnich latach kryzysu dyplomatycznego między Warszawą a Waszyngtonem i Jerozolimą.
Wówczas pod presją zwłaszcza Białego Domu polski rząd musiał zrobić krok wstecz. Choć formalnie ustawa dalej obowiązuje, to jakby była trupem i nikt do niej się nie stosuje.
Choć obu spraw nie sposób merytorycznie porównywać, to dyplomatyczne skutki obecnego kryzysu mogą być podobne. Tym bardziej, że w Waszyngtonie urzęduje już nowa administracja Joe Bidena, który – mówiąc delikatnie – nie ma najlepszego zdania o obecnych polskich władzach i należy się spodziewać, że stanie tutaj po stronie Izraela.
Z kolei w Izraelu Benjamin Netanjahu, który był naturalnym sojusznikiem obecnego polskiego rządu, oddał ostatnio władzę. A nowy premier jest obecnej władzy w Warszawie – też mówiąc delikatnie – dość niechętny.
 

tolep

five miles out
8 555
15 441
Gdzieś chyba słyszałem, że ciepła pamięć o Napoleonie to unikatowe w Polsce. Wszędzie właściwie indziej, jest Bonaparte okryty totalną niesławą. Myle się?
 

Attachments

  • Zrzut ekranu 2023-10-12 164628.png
    Zrzut ekranu 2023-10-12 164628.png
    137,9 KB · Wyś: 3

Adeptus

New Member
23
23
Jeszcze wielu ludzi go lubi w tej, no Francji.

A co do Żydów - śmieszy mnie jak chrześcijańscy prawicowcy podkreślają "talmudyczność" Żydów. Nie. Podstawą judaizmu - w tym współczesnego judaizmu - nie jest Talmud. Jest nim Tanakh (w szczególności pierwsze pięć ksiąg, czyli Tora), czyli to, co chrześcijanie czczą jako Stary Testament. Talmud stoi o wiele, wiele niżej. Dla ortodoksyjnego rabina chyba nie byłoby większej herezji niż sugerowanie, że COKOLWIEK może być ważniejsze od Tory. No tyle, że chrześcijanie nie za bardzo mogą krytykować obrzydliwości i zabobony zawarte w księgach, w które sami czczą, stąd się wzięło to wygodne udawanie, że niby wady judaizmu (w wielu aspektach podobne do wad chrześcijaństwa) wynikają tylko i wyłącznie z Talmudu, absolutnie nie z ksiąg biblijnych.
 
Do góry Bottom