Mad.lock
barbarzyńsko-pogański stratego-decentralizm
- 5 149
- 5 113
Papuv, wejdź pod wspólne prysznice (gorące) albo do sauny pełnej atrakcyjnych dziewczyn i gap się na nie. Eksperyment powtórz w saunie pełnej facetów. Wolna wola, lol.
Bo język to podstawowa forma kontaktu, która pozwala na w miarę bezkrwawy dialog z drugą osobą z poszanowaniem jej praw.Wybierasz sobie, co ci pasuje.
Czemu jak nie nauczę dziecka mówić, to mogą mi je odebrać, a jak nie poślę go do szkoły, to już nie mogą?
"I tak dalej" - co się za tym kryje?
Państwo norweskie postawiło sprawę jasno: dzieci są własnością ministerstwa/rządu i będą odbierane rodzicom za byle co.
Lubisz seks ?Papuv, wejdź pod wspólne prysznice (gorące) albo do sauny pełnej atrakcyjnych dziewczyn i gap się na nie. Eksperyment powtórz w saunie pełnej facetów. Wolna wola, lol.
Co do samego homoseksualizmu, to nie uważam, żeby popęd do osobników tej samej płci był czymś chorym. Jednak ważniejsze jest to, jaki jest stosunek do płci przeciwnej, bo jeśli organizm dojrzałego płciowo faceta nie wykazuje absolutnie żadnego zainteresowania kobietami to znaczy, że nie może wypełniać swojej podstawowej funkcji, czyli rozmnażania, tak samo coś nie tak jest z kobietą, która w ogóle nie odczuwa pociągu do macierzyństwa. Zdrowy człowiek powinien sam się poruszać, oddychać, znaleźć sobie jedzenie, zjeść je, przetrawić, wydalić a z pomocą partnerki przedłużyć gatunek, wszystkie odstępstwa od tego są powodowane chorobą. Czyli wg tego homoseksualizm nie jest chorobą, bo za chorobę ciężko nazwać jakiekolwiek niedestrukcyjne zainteresowania człowieka. Jest chorobą za to niechęć do stosunków z płcią przeciwną, aseksualizm, hipolibidemia, zwał jak zwał.
Ok, więc jeśli facetowi na widok zbliżającej się cipki nie więdnie interes to chory nie jest, jeśli tak - jest. A kobieta nie może być chora na homoseksualizm
To jest rodzaj terapii behawioralnej, opartej na bodźcach, badają jak człowiek reaguje na konkretny bodziec i starają się go zmienić, tak jak z eksperymentem Pawłowa na psach (zawsze jak podawał pokarm psu równocześnie dawał bodziec dźwiękowy i zapalał lampę, po pewnym czasie pies miał ślinotok, na sam bodziec dzwiękowy, nawet jak nie dostawał jedzenia) dalej jest to tresura, taka terapia całkowicie nie bierze pod uwagę, co człowieka motywuje do działania i nie bierze pod uwagę jakichkolwiek popędów i skąd wynikają, dalej jest to "tresowanie psa", efekty są szybkie, jednak tylko dla ludzi podatnych na takie terapie, taką terapią równie dobrze można kogoś wyleczyć ze człowieczeństwa, lub nauczyć, że jest żyrafą i ma się zachowywać jak żyrafa.Znalazłem coś takiego, nigdy się tym nie interesowałem, po prostu cytuję:
Jedno z najnowszych badań potwierdzających skuteczność terapii reparatywnej pochodzi z lutego 2010 r. Naukowcy badali, co najskuteczniej motywuje ludzi do zmiany i jakie techniki terapeutyczne są najskuteczniejsze. Przebadali 117 mężczyzn, którzy deklarowali zmianę z funkcjonowania homoseksualnego na heteroseksualne. Najskuteczniej do zmiany motywowały: fakt bycia żonatym i wynikająca z tego chęć ratowania swego heteroseksualnego związku, poczucie, że nie potrafi się nawiązać głębszych relacji z innymi mężczyznami oraz pragnienie nieseksualnego wyrażania uczuć wobec mężczyzn. W zmianie najbardziej pomagało ludziom lepsze zrozumienie źródeł swych homoseksualnych odczuć, lepsze zrozumienie swych potrzeb emocjonalnych oraz nawiązywanie nie-seksualnych relacji z mężczyznami (terapeutą, przyjaciółmi, członkami grupy wsparcia, rodziną itp.).
http://www.homoseksualizm.edu.pl/in...uteczno-terapii-reaparatywnej-homoseksualizmu
taką terapią równie dobrze można kogoś wyleczyć ze człowieczeństwa, lub nauczyć, że jest żyrafą i ma się zachowywać jak żyrafa.
http://chmurak.pl/pictures/14201d1_czlowiek-zyrafa.jpgTo pokaż mi takiego człowieka-żyrafę.
Ten fragment oddaje jak świetnie działa na niektórych behawioryzm, homoseksualni mężczyźni żenią się, bo tak zostali wytresowani, wbrew swoim popędom, czyli ci najbardziej podatni na takie terapie behawioralne.Najskuteczniej do zmiany motywowały: fakt bycia żonatym i wynikająca z tego chęć ratowania swego heteroseksualnego związku, poczucie, że nie potrafi się nawiązać głębszych relacji z innymi mężczyznami oraz pragnienie nieseksualnego wyrażania uczuć wobec mężczyzn.