Dobra, też zaczynam z niskimi węglowodanami. Jak ktoś ma zdanie na ten temat to bardzo proszę o jakieś wskazówki.
Wyjściowo w ciągu dnia to będzie wyglądało tak:
Z racji sporej aktywności fizycznej zaczynam od ok 3000kcal
600g wołowiny(łopatka,karkówka) na parze
150g prawdziwego masła, z niepasteryzowanej śmietany
80g miodu
4 jajka na surowo
Do tego kapusta kiszona, ogórki, niekiedy jakieś tanie owoce(jabłko,gruszka,śliwka), kilka razy mogę zamienić jajka z wątróbką drobiową. Tłuszcze głównie masło, bo mam dostęp do dobrej jakości, bardzo rzadko roślinne oliwa z oliwek, olej kokosowy.
Mięso codziennie to samo, twaróg niepasteryzowany też się zdarzy.
Jedyne czego się teraz obawiam to małej ilości warzyw, których jadłem dotąd sporo, ale nie jestem już tak bardzo przekonany o ich przydatności dla organizmu. Może ktoś na ten temat się wypowie.
Wyjściowo w ciągu dnia to będzie wyglądało tak:
Z racji sporej aktywności fizycznej zaczynam od ok 3000kcal
600g wołowiny(łopatka,karkówka) na parze
150g prawdziwego masła, z niepasteryzowanej śmietany
80g miodu
4 jajka na surowo
Do tego kapusta kiszona, ogórki, niekiedy jakieś tanie owoce(jabłko,gruszka,śliwka), kilka razy mogę zamienić jajka z wątróbką drobiową. Tłuszcze głównie masło, bo mam dostęp do dobrej jakości, bardzo rzadko roślinne oliwa z oliwek, olej kokosowy.
Mięso codziennie to samo, twaróg niepasteryzowany też się zdarzy.
Jedyne czego się teraz obawiam to małej ilości warzyw, których jadłem dotąd sporo, ale nie jestem już tak bardzo przekonany o ich przydatności dla organizmu. Może ktoś na ten temat się wypowie.