Maciej Piechotka
New Member
- 42
- 0
No dobrze - ustaliliśmy już że ludzie wolą konsumować teraz a nie w przyszłości.
Teraz połączmy kilka rzeczy:
1. Na wolnym rynku (i w dużym stopniu gdzie indziej) system dąży do któregoś z optimum Pareto (tzn. sytłacji gdy nie można poprawić komuś sytuacji nie pogarszając komuś innemu - stopień poprawy/pogorszenia nie ma tu znaczenia) gdyż jeśli rzecz A jest dla mnie więcej warta niż B a dla ciebie B jest bardziej wartościowe od A to zwiększymy dobrobyt (tzn. nasza sytuacja się polepszy) po prostu się zamieniając.
2. Teraz zauważmy że jeśli mogę dokonać wyboru w czasie to prawie zawsze będę chciał mieć danego towaru więcej teraz niż w przyszłości. To ustaliliśmy.
3. Zauważ że takim medium jest pożyczka. Wolę kupić towar (i mieć) teraz niż w przyszłości. Tzn. biorąc pożyczkę dokonuje handlu ze sobą w czasie. Jeśli oprocentowanie jest dodatnie to za większą ilość pieniędzy (towaru który moge za nie kupić) w przyszłości otrzymuje mniej teraz. Za ujemne dostaje większą ilość teraz niż w przyszłości. Przy zerowym otrzymuje równo za równe.
Załóżmy że działam wedłuk prostego algorytmu (ustalonego właściwie w punkcie 1):
while(cena < wartość(towar)) kupuj();
Prześledź działanie algorytmu - za każdym razem wybieram towary teraz w zamian za towary w przyszłości - mój dług się powiększa. 'Handel' ustaje gdy oprocentowanie kredytu jest równe temu ile towaru więcej w przyszłości jest dla mnie równe towarowi dzisiaj.
To co mówisz o powstrzymaniu się od konsumpcji. Wyobraź sobie krótki okres czasu - np. miesiąc. W ciągu miesiąca bardzo trudno jest zmienić ilość towaru na rynku. Załóżmy że chodzi o samochody. Fabryki nie pracowały na 100% i pracownicy w nich nie pracowali na 100% więc pewnie da się odrobine zwiększyć produkcję - powiedzmy ze 100 samochodów na 110. W ciągu miesiąca mogą spróbować zatrudnić dodatkowych, przeszkolić ich etc. - ale nawet wtedy maszyny nie wyprodukują więcej niż 120. W ciągu roku można zbudować fabryke - ale ponieważ podobne ograniczenia dotyczą cementu etc. to i tak nie wyprodukują więcej niż 1000 zaniedbując wszystkie inne budowy w kraju. Żebys mogł kupić jeden z tych 120 samochodów ktoś musi nie 'konsumować' (niezależnie od tego czy ma pieniądze czy ich nie ma) samochodu. Żeby ktoś nie konsumował 1000 samochodów to ktoś musi nie budować. Istnieje 'fizyczna' granica produkcji[1].
Żyjemy w świecie ograniczonych zasobów - i tylko one nas interesuje. Darmowe rzeczy ekonomia traktuje dosłownie jak powietrze.
[1] Choćby - ilość energii dostępnej dla nas jest ograniczona poprzez zasoby na ziemi (węgiel, uran etc.) + stałą słoneczną (+ epsilon innych pomysłów)
[2] W zasadzie stać to pojęcie względne - preferują zazwyczaj inne rzeczy niż samchód
Teraz połączmy kilka rzeczy:
1. Na wolnym rynku (i w dużym stopniu gdzie indziej) system dąży do któregoś z optimum Pareto (tzn. sytłacji gdy nie można poprawić komuś sytuacji nie pogarszając komuś innemu - stopień poprawy/pogorszenia nie ma tu znaczenia) gdyż jeśli rzecz A jest dla mnie więcej warta niż B a dla ciebie B jest bardziej wartościowe od A to zwiększymy dobrobyt (tzn. nasza sytuacja się polepszy) po prostu się zamieniając.
2. Teraz zauważmy że jeśli mogę dokonać wyboru w czasie to prawie zawsze będę chciał mieć danego towaru więcej teraz niż w przyszłości. To ustaliliśmy.
3. Zauważ że takim medium jest pożyczka. Wolę kupić towar (i mieć) teraz niż w przyszłości. Tzn. biorąc pożyczkę dokonuje handlu ze sobą w czasie. Jeśli oprocentowanie jest dodatnie to za większą ilość pieniędzy (towaru który moge za nie kupić) w przyszłości otrzymuje mniej teraz. Za ujemne dostaje większą ilość teraz niż w przyszłości. Przy zerowym otrzymuje równo za równe.
Załóżmy że działam wedłuk prostego algorytmu (ustalonego właściwie w punkcie 1):
while(cena < wartość(towar)) kupuj();
Prześledź działanie algorytmu - za każdym razem wybieram towary teraz w zamian za towary w przyszłości - mój dług się powiększa. 'Handel' ustaje gdy oprocentowanie kredytu jest równe temu ile towaru więcej w przyszłości jest dla mnie równe towarowi dzisiaj.
To co mówisz o powstrzymaniu się od konsumpcji. Wyobraź sobie krótki okres czasu - np. miesiąc. W ciągu miesiąca bardzo trudno jest zmienić ilość towaru na rynku. Załóżmy że chodzi o samochody. Fabryki nie pracowały na 100% i pracownicy w nich nie pracowali na 100% więc pewnie da się odrobine zwiększyć produkcję - powiedzmy ze 100 samochodów na 110. W ciągu miesiąca mogą spróbować zatrudnić dodatkowych, przeszkolić ich etc. - ale nawet wtedy maszyny nie wyprodukują więcej niż 120. W ciągu roku można zbudować fabryke - ale ponieważ podobne ograniczenia dotyczą cementu etc. to i tak nie wyprodukują więcej niż 1000 zaniedbując wszystkie inne budowy w kraju. Żebys mogł kupić jeden z tych 120 samochodów ktoś musi nie 'konsumować' (niezależnie od tego czy ma pieniądze czy ich nie ma) samochodu. Żeby ktoś nie konsumował 1000 samochodów to ktoś musi nie budować. Istnieje 'fizyczna' granica produkcji[1].
Żyjemy w świecie ograniczonych zasobów - i tylko one nas interesuje. Darmowe rzeczy ekonomia traktuje dosłownie jak powietrze.
[1] Choćby - ilość energii dostępnej dla nas jest ograniczona poprzez zasoby na ziemi (węgiel, uran etc.) + stałą słoneczną (+ epsilon innych pomysłów)
[2] W zasadzie stać to pojęcie względne - preferują zazwyczaj inne rzeczy niż samchód