[debata] Niewolnictwo - przyczyna Wojny Secesyjnej?

GAZDA

EL GAZDA
7 687
11 166
jeśli nabywający wie że pochodzą z kradzieży i przejmuje ich w niewole wbrew ich woli to tak samo łamie nap, ale jeśli niewolnicy jak bydło grzecznie i posłusznie robią za towar to co innego, nie byłem nigdy na aukcji niewolników więc trudno mi ocenić...
100 % pewne jest że łowcy złamali nap... reszta, to już ino spekulować se możemy...
 

Alu

Well-Known Member
4 634
9 696
No to łatwo sprawdzić, jeśli sami się sprzedali w niewolę, to właściciel powinien mieć umowę sprzedaży. Ale umowy dotyczyły raczej imigrantów z Europy a nie Murzynów w XIX wieku...

Jakbyś dostał parę razy batem to może też byś stał na targu grzecznie. W ogóle nie wiem co to za różnica czy ktoś stoi grzecznie czy nie, to że ktoś nie protestuje nie znaczy jeszcze, że się na coś zgodził.
 
Ostatnia edycja:

GAZDA

EL GAZDA
7 687
11 166
No to łatwo sprawdzić, jeśli sami się sprzedali w niewolę, to właściciel powinien mieć umowę sprzedaży.
I takie umowy nawet były ale dużo wcześniej i dotyczyły raczej białych a nie murzynów w XIX wieku...

Jakbyś dostał parę razy batem to może też byś stał spokojnie.

no ale jeśli mieli ustną umowe, bo strony np nie potrafia pisać?
jak sie nie wyrywają i nie próbują informować otoczenia że zostali zniewoleni wbrew ich woli, no to skad ma nabywca o tym wiedzieć?

po kilku batach tym bardziej bym nie stał spokojnie...
 

Denis

Well-Known Member
3 825
8 517
to że ktoś nie protestuje nie znaczy jeszcze, że się na coś zgodził
Otóż mój drogi znaczy. I na tym polega upadek świata. Ludzie znajdują tysiące usprawiedliwień dla swojego tchórzostwa i jeszcze nazywają to wewnętrzną formą wyrażania swojego braku akceptacji dla danych zjawisk. Kogo to obchodzi? Że niby wewnętrznie murzyn protestował? Najważniejsze działanie. Jak sprzątał przez całe życie u swego pana to zaakceptował zastaną rzeczywistość. Jak Józio przyłapał żonę na stosunku ze Zbysiem i wyszedł z domu pakując rzeczy ze smutną minką to zaakceptował Zbysia jako nowego samca swojej żony. Kogo obchodzi jego wewnętrzny sprzeciw? Czy mnie obchodzi kasjerka wewnętrznie wkurwiona na klienta wchodzącego tuż przed zamknięciem? Co mnie obchodzi jej wewnętrzne wkurwienie? Jak mi sprzedała to zaakceptowała swoją stratę czasu na mnie i tak dalej i tak dalej.
Więc murzyn siedzący cicho zaakceptował swoje niewolnictwo i basta. Wewnętrzne protesty można najwyżej nazwać fochami, bo bez uzewnętrznienia tylko tym są.
 

GAZDA

EL GAZDA
7 687
11 166
trza przy tym też pamietać że niektórzy nie akceptują żadnych praw zwierząt, są za głupie i nie rozumieją samoposiadania i własnosci, można je łapać trzymać na smyczy abo podpalać i takie tam...
są też na tym forum wolnościowcy co uważają osobników innych ras czy nacji za gorszych czy lepszych, że nie potrafią stworzyć kultury i takie tam...
swego czasu wielu uważało że nie są nawet ludźmi i pewnie nie rozumiejo konceptu własności, dlatego można ich łapać i trzymać na smyczy, zajebać im ziemie i co tam mieli...

w sumie ja nie uznaje człekopodobnych istot zwanych komuchami jako ludzi, można ich łapać sprzedawać w niewole, palić nimi w piecu i takie tam...
 

Denis

Well-Known Member
3 825
8 517
Akceptacja nie oznacza pomocy w budowaniu systemu. Także zły wniosek. Akceptacja to bierność w działaniu przeciwko systemowi. Czy samo pisanie na forach lub narzekanie na rynku wymierzone w Tuska to czyny wymierzone w system? To nic systemowi nie robi, a nawet pomaga. Lepiej wyładować swój stosunek do władzy w taki sposób niż rzucając granatami wycelowanymi w pałacyk prezydencki. A jeżeli uznamy samo gadanie lub pisanie za czyny wymierzone przeciwko systemowi to w takim wypadku większość Polaków można nazwać ludźmi walczącymi z systemem. Kto nie narzeka na wysokie podatki albo służbę zdrowia? Nie jestem (ani nie jesteś) nikim wyjątkowym w swojej kontestacji. Każdy normalny człek dąży do mniejszych podatków i mniejszej rachunkowości. Każdy normalny człek dąży do godziwego życia. Forum w samych założeniach to taki rynek. Amel idzie do Cieka (zaufany sprzedawca od kurzych jajek) i mu gada o złym rządzie podnoszącym podatki. Dołącza Tomkiewicz gadający o tym krecie Wilku próbującym zebrać kapitał polityczny na naiwnych istotkach. Potem dołącza GAZDA i mówi o ukochanym Paragwaju i większej wolności w tym zakątku świata. No i se gadamy. Polaki z Polakami. Tylko co z tego? Se tak gadamy z rok czy dwa. I co? System taki sam. Prezydent taki sam. Podatki chuja mniejsze. I można tak wyliczać. Wniosek? Usprawiedliwianie swojego tchórzostwa/lenistwa/marazmu w swoim braku akceptacji dla systemu ograniczonym do gadania. Bo gadać czy pisać to każdy głupi potrafi, a samo gadanie czy pisanie nic złego systemowi nie robi. Więc pisząc na tym forum nie jestem kimś lepszym od tysiąca innych kontestatorów. Takich kontestatorów myślicieli to wielu i było i jest. Tacy ludzie systemów nie obalają. Więc (jak do ludzi religijnych, bo tu wielu wierzących) więcej pokory! Albo libertarianie zostaną bardziej doświadczeni przez ucisk systemu i to oni obudzą społeczeństwa z marazmu i kontestacji typu gadanie i brak wiary w obalenie obecnego systemu jako systemu nieśmiertelnego i nas jako tych wiecznie za słabych albo do głosu dojdą inne środowiska i one to zrobią za nas.
A teraz idę podkreślić swój brak akceptacji dla obecnego systemu w pisaniu dalszych postów na tym forum. Czyli z:
a) Tralalalą o cyckach i szeroko pojętym libertynizmie
b) Tomkiewiczem o spiskach i chorobach
c) Ciekiem o faszyzmie w estetyce
d) Kawadorem o broni
I tak dalej i tak dalej. Czasu mało, a trzeba jakoś obalać ten system.

P.S. Oprócz gadania na rynku o Paragwaju i o kutafonach z sekty od Jahwe to GAZDA coś tam robi i nie tylko z nami gada.
:)
 

Denis

Well-Known Member
3 825
8 517
Ostatni raz. Zapomniałem dodać EOT do tej dygresji.
Za komuny drukowało się ulotki, teraz pisze się na forach, prowadzi blogi i ogólnie uprawia propagandę w internecie.
Nie negowałem tego. To też jest pewna robota. Wyraźnie pisałem o samym pisaniu na forach i tego typu sprawach. Każdy ma wewnętrzne ograniczenie do jedynie pisania i ludzie nie potrafią załatwić sprawy w rzeczywistych świecie i zebrać w jedność. Albo inaczej - nie ma osoby potrafiącej to zrobić. Może wreszcie Wipler albo Korwin? Bo kontestatorów to wielu, ale nikt za szabelkę nie chwyci. Każdy do przekonywania i w efekcie mogą być wszyscy przekonani, a ludzie dalej będą siebie przekonywać.

Przykładu z granatem nie zrozumiałeś, ale ufam twojej inteligencji.
 

Oreł

Well-Known Member
574
465
A czy jak płacisz podatek bo państwo przystawia ci gnata do głowy to znaczy że się zgadzasz?

Mi tam nikt pistoletu nie przystawia do głowy. I raczej nie przystawi, jeśli nie zapłacę, bo aparat państwa to banda nieudolnych idiotów. Płacę dobrowolnie, przekonując przy tym kogo tylko mogę - raczej z troski o miły mi kraj niż ze względu na bezpośrednią korzyść własną - że korzystniejsze dla wszystkich byłyby podatki o rząd wielkości mniejsze.
 
D

Deleted member 4151

Guest
Odswierzam temat:

https://mises.org/blog/southern-secession-was-one-thing-—-and-war-prevent-it-was-another

Czyli jednak chec zachowania niewolnictwa byla glowna przyczyna secesji? Troche mnie ten artykul zdziwil.

Na pewno najbardziej widoczną, ale warto tu zaznaczyć, że w momencie secesji nie było ono bezpośrednio zagrożone (oczywiście kwestia niewolnictwa na terytoriach i zwracania zbiegłych niewolników była, ale w przypadku secesji wszystkie one i tak były dla południa stracone), ale było tematem budzącym największe emocje, więc to ono stało się symbolem polaryzacji. No i zawierało w sobie też kilka innych problemów, takich jak właśnie prawa stanowe (które południowcy akurat brali na poważnie nie tylko jako eufemizm od obrony niewolnictwa), walka o przewagę w kongresie (głosy niewolników też się liczyły, choć mniej niż w przypadku ludzi wolnych), no i oczywiście abolicjonistycznych radykałów, których mieszkańcy Dixie bali się przeraźliwie (patrz John Brown).
 
D

Deleted member 427

Guest
Czyli jednak chec zachowania niewolnictwa byla glowna przyczyna secesji?

Dla stanów Południowych? Oczywiście, że chodziło o niewolnictwo. Większość stanów Dixie Landu w deklaracjach wyjścia miała zapisany jako główny powód chęć zachowania niewolnictwa. A jak gadali o niezależności, to też chodziło o praktykowanie przymusowej niewoli. Dlatego autor słusznie rozdziela dwie kwestie: motywacje Południowców i motywacje Północy.
 
Do góry Bottom