@lebiediew, Miałeś ekonomię czy tak ci się tylko wydaje?
Za ekonomie głównego rynku mam przede wszystkim czebolizm itp. Ekonomię która króluje w mediach i szkołach. Sługów państwa, którzy wmawiają kretynom w telewizorni, że gdyby ich nie okradali to by gospodarka się załamała. Ostatnio wysłuchiwałem referat jak deflacja jest zła i państwo musi robić dodruk aby PKB rosło.
Większość ekonomistów to interwencjoniści nawet jak mówią, że są za wolnym rynkiem, to mają na myśli rynek gdzie państwo dotuje czebole, walczy z 'monopolami', kontroluje podaż pieniądza, broni 'własności' intelektualnej itp.
W jaki sposób błędne założenia wypaczają analizę? W bardzo prosty. Nie można wyciągnąć poprawnych wniosków z poprawnie analizowanych, lecz błędnych założeń.
Jeżeli np. założymy, że PKB jest miarą szczęścia to poprawnym wnioskiem będzie chęć zwiększania PKB. Poprawny wniosek ze złego założenia.
Makroekonomia nie istnieje, bo państwo nie działa inaczej od innych podmiotów. Już samo jej istnieje pokazuje jak ekonomia głównego nurtu się myli.
Z tymi wykładowcami, mylisz się. Już widzę jak studencik podważa zdanie jakiegoś profesora, co ukończył studia im. Marksa. Ty naprawdę myślisz, że ktoś przyjmie do wiadomości, że wszystko co do tej pory jest bzdurą? Raz próbowałem wytłumaczyć, że ustalanie cen minimalnych i maksymalnych to wcale nie jest wolny rynek ale babka wiedziała swoje.
Może są inni, ale ja takich nie poznałem.
Za ekonomie głównego rynku mam przede wszystkim czebolizm itp. Ekonomię która króluje w mediach i szkołach. Sługów państwa, którzy wmawiają kretynom w telewizorni, że gdyby ich nie okradali to by gospodarka się załamała. Ostatnio wysłuchiwałem referat jak deflacja jest zła i państwo musi robić dodruk aby PKB rosło.
Większość ekonomistów to interwencjoniści nawet jak mówią, że są za wolnym rynkiem, to mają na myśli rynek gdzie państwo dotuje czebole, walczy z 'monopolami', kontroluje podaż pieniądza, broni 'własności' intelektualnej itp.
W jaki sposób błędne założenia wypaczają analizę? W bardzo prosty. Nie można wyciągnąć poprawnych wniosków z poprawnie analizowanych, lecz błędnych założeń.
Jeżeli np. założymy, że PKB jest miarą szczęścia to poprawnym wnioskiem będzie chęć zwiększania PKB. Poprawny wniosek ze złego założenia.
Makroekonomia nie istnieje, bo państwo nie działa inaczej od innych podmiotów. Już samo jej istnieje pokazuje jak ekonomia głównego nurtu się myli.
Z tymi wykładowcami, mylisz się. Już widzę jak studencik podważa zdanie jakiegoś profesora, co ukończył studia im. Marksa. Ty naprawdę myślisz, że ktoś przyjmie do wiadomości, że wszystko co do tej pory jest bzdurą? Raz próbowałem wytłumaczyć, że ustalanie cen minimalnych i maksymalnych to wcale nie jest wolny rynek ale babka wiedziała swoje.
Może są inni, ale ja takich nie poznałem.