Czy? Jak? Czym? Co? - różne problemy i porady komputerowe

Ciek

Miejsce na Twoją reklamę
Członek Załogi
4 851
12 246
Czy procesor jest w stanie się zepsuć? Czy są jakieś programy do testowania procesorów? Myślę nad nowym zestawem i widzę sporo używanych procesorów w stylu xenonów x5560(70, 90) za śmieszne pieniądze (120-150 zł) i zacząłem myśleć czy by nie złożyć takiego zestawu z płytą główną na 2 takie używane procki, które ponoć są całkiem niezłe i do tego jeszcze bardzo dobrze się kręcą. Sprzedawcy dają rozruchową gwarancję na około miesiąc. Rozumiem, że w tym czasie byłbym w stanie sprawdzić czy procek działa jak należy? Czy w ogóle taka konfiguracja to jest dobry pomysł do zastosowań domowych, rozumiem, że wydajnościowo 2 takie procki powinny śmigać szybciej niż nowy odpowiednik za 300 zł, nawet jak policzę trochę droższą płytę główną?
 
C

Cngelx

Guest
Taki protip. Locale pod uniksami moim zdaniem najlepiej jest ustawiać w ten sposób

Kod:
LANG="en_US.utf8"
LC_TIME="en_DK.utf8"
LC_COLLATE="C"

Pozostałych ustawień raczej się nie stosuje zbyt często... Jest tu zdecydowane minus dla systemów uniksowych, że trzeba stosować ustawienia różnych krajów jednocześnie, aby to wszystko sensownie działało. Biblioteka locale jeszcze nie dojrzała do globalizacji. ;]
 

tomky

Well-Known Member
790
2 036
Czy procesor jest w stanie się zepsuć? Czy są jakieś programy do testowania procesorów? Myślę nad nowym zestawem i widzę sporo używanych procesorów w stylu xenonów x5560(70, 90) za śmieszne pieniądze (120-150 zł) i zacząłem myśleć czy by nie złożyć takiego zestawu z płytą główną na 2 takie używane procki, które ponoć są całkiem niezłe i do tego jeszcze bardzo dobrze się kręcą. Sprzedawcy dają rozruchową gwarancję na około miesiąc. Rozumiem, że w tym czasie byłbym w stanie sprawdzić czy procek działa jak należy? Czy w ogóle taka konfiguracja to jest dobry pomysł do zastosowań domowych, rozumiem, że wydajnościowo 2 takie procki powinny śmigać szybciej niż nowy odpowiednik za 300 zł, nawet jak policzę trochę droższą płytę główną?

[Dual CPU] Intel Xeon X5560 @ 2.80GHz
ma 9529 punktów na http://cpubenchmark.net/cpu_list.php, tak więc chyba jest to mocny overkill do zastosowań domowych. Teraz sporo firm sprzedaje całe markowe, poleasingowe zestawy sprowadzane z zagranicy z roczną lub 6 miesięczną gwarancją, tak więc można sobie już dobrać cały komputerek.
 
C

Cngelx

Guest
Ale co to daje i gdzie to wpisać?
Najbardziej uniwersalna metoda to chyba wpisać do pliku /etc/environment. Możesz też to wpisać sobie np do ~/.bashrc, /etc/profile, do jakiegoś pliku w /etc/env.d/... Wszędzie tam, gdzie możesz ustawić zmienne środowiskowe, wybór należy do Ciebie!

A co to daje otóż:
LANG - ustawia domyślnie lokalne ustawienia na: "język angielski, Stany Zjednoczone, kodowanie UTF-8"
LC_TIME - ustawienie dotyczące daty i czasu w tym przypadku: "język angielski, Dania, kodowanie UTF-8". Da to tyle, że za pierwszy dzień tygodnia będzie uważany poniedziałek, a czas będzie się wyświetlać w formacie rok-miesiąc-dzień godzina:minuta:sekunda, zamiast w dzikim amerykańskim rok/dzień/miesiąc godzina:minuta:sekunda.
LC_COLLATE - ustawia kolejność sortowania na "programisty", czyli logiczna kolejność według zgodna z tabelą unicode.

Można ustawić jeszcze np:
LC_MONETARY="en_IE.utf8" - domyślną walutą będzie euro, gdyż ustawienie jest irlandzkie.
LC_MEASUREMENT="en_GB.utf8" - jednostki miar takie jakie są używane w UK.
LC_PAPER="en_GB.utf8" - formaty papieru takie jak w UK.

Jeżeli ktoś jest fanatykiem Polski, języka polskiego itd. to może sobie dać po prostu LANG="pl_PL.utf8". Wówczas:
- wszystkie komunikaty, informacje itd. będą w języku polskim (powodzenia w szukaniu rozwiązań przez internet jak coś nawali i przy korzystaniu z przestarzałej i błędnej dokumentacji tłumaczonej w latach 90) ;]
- czas będzie wyświetlany w formacie: dzień.miesiąc.rok godzina:minuta:sekunda (czyli jedynie trochę mniej głupim i nielogicznym niż amerykańskim)
- sortowanie będzie się odbywać np. aąbcćdeęf itd., podczas gdy w przypadku ustawienia "C" będzie to: abcdefąćę. dla normalnych ludzi chyba "polski" wariant jest pozornie lepszy, ale w praktyce powoduje on jednak problemy.
 

Mad.lock

barbarzyńsko-pogański stratego-decentralizm
5 148
5 106
Jestem na Debianie. Wpisałem dwa pirwsze wpisy w /etc/default/locale i w /etc/environment. Nie zauważyłem żeby mi się zmienił gdzieś format daty, czyli mam dalej amerykański wymysł z miesiącem, dniem i opcjonalnie rokiem. Trzeciego wpisu nie dawałem, bo bez niego mam w jakiś sposób sortowanie po znakach. Kiedyś w innych Linuksach było to faktycznie zjebane i katalog "!_Muzyka" był traktowany jakby zaczynał się na literę M i był gdzieś w środku, zamiast na początku tak jak chciałem.
 

Mad.lock

barbarzyńsko-pogański stratego-decentralizm
5 148
5 106
Potrzebuje porgramu na Linuksa, który by potrafił robić backup systemu, a potem, co jest równie ważne, go przywracał.
  1. Musi mieć opcję ignorowania pewnych katalogów.
  2. Musi nie tylko kopiować, ale też kasować nowo-powstałe pliki podczas przywracania systemu. Czyli robię backup, instaluję pełno syfu, robię przywracanie i syf ma zniknąć.
  3. Ma działać z konsoli, bo w Linuksach często pada grafika.
  4. Ma się odpalać tylko na moje żądanie, a nie automatycznie.
  5. Backup na tym samym dysku. To nie ma być kopia chroniąca dane przed powodzią i pożarem, tylko chroniąca system przed zjebaniem się. Chodzi mi o pliki systemowe głównie, a nie projekty itd. które backupuję inaczej.
  6. Żeby backup zajmował mniej miejsca niż partycja. Nie musi kompresować danych automatycznie, ale puste miejsce w partycji niech nic nie zajmuje w backupie.
EDIT:
Ponieważ nikt nie odpisywał przez całe kilka godzin, zdążyłem chyba sam znaleźć taki program, a raczej nauczyć się poprawnie pisać komendy dla rsync. Ale jeszczę testuję.
 
Ostatnia edycja:

Kompowiec2

Satatnistyczny libertarianin
459
168
Backup na tym samym dysku. To nie ma być kopia chroniąca dane przed powodzią i pożarem, tylko chroniąca system przed zjebaniem się. Chodzi mi o pliki systemowe głównie, a nie projekty itd. które backupuję inaczej.
Powodzenia przy rozpierdoleniu się dysku... jednym z objawów są chyba dziwne odgłosy przy przesuwaniu się talerza. Wtedy taki dysk jest w ostatnim stadium raka i trzeba jak najszybciej zrobić backup na Blu-Ray. Jak ni ma to (pominąć nawiasy):

genisoimage -J(oliet) -o(pen) plik.iso -R(rock ridge) -V(iew disk) nazwa_dysku nazwa_katalogu (output)
split -b(yte) 700m plik_do_podziału
mkdir wszystko_w_jednym_katalogu
cat * > scalony_plik


wiem, niezbyt mądre... to http://www.linuxpl.org/SAG/x2159.html teraz specjalnie szukał podczas pisania posta. tldr;
1 Pełna kopia zapasowa
następne są tylko wersjami update. Jest też schemat wielopoziomowy w następnym rozdziale.
 

Mad.lock

barbarzyńsko-pogański stratego-decentralizm
5 148
5 106
Chyba się nie rozumiemy. Chodzi mi o kopię/backup/migawkę systemu. Bo chcę ją robić przed każdym grzebaniem czy nawet instalacją/deinstalacją rzeczy których skutków nie jestem pewny. Wiele razy próbowałem naprawiać różne rzeczy w systemie i kończyło się to tym, że tak mieszałem, że sam już nie pamiętałem co instalowałem, odinstalowywałem czy edytowałem, bo nie da się inaczej tu nic zrobić niż przez własnoręczne próby, bo każdy system jest inny i nie ma gwarancji na nic póki sam nie wypróbujesz. I tu nawet jakbym sobie na kartce zapisywał, to i tak nic to nie da, bo mi się przez jakiś konflikt odinstaluje jakiś libnet.so i mogę na przykład zostać bez netu albo bez grafiki, żebym nawet nie mógł normalnie szukać dalszych rozwiązań.

Nawet teraz mam już w Debianie spierdolony gnome-terminal i nawet nie jestem pewny dlaczego. Pewnie przez grzebanie w tych locals.

Testowałem w maszynie wirtualnej z Ubuntu backup rsynkiem. Zrobiłem backup, odinstalowałem Unity, przywróciłem i niby przywróciło pakiety, ale Unity dalej nie działa. Mogę się zalogować graficznie, ale pojawia się tylko tapeta. Mogę prawym kliknąć i otworzyć sobie terminal tylko. Stworzyłem nowego usera, żeby wykluczyć jakąś kaszanę w home, ale nie pomogło.

Robiłem takimi skryptami
Backup:
Kod:
#!/bin/bash
DIRNAME=backup-$(date +%F--%T)
echo $DIRNAME creating...
mkdir $DIRNAME
echo 'Rsync starting backup...'
rsync -av --delete --log-file='log.txt' --exclude='/dev/*' --exclude='/home/*' --exclude='/backup/*' --exclude='/media/*' --exclude='/mnt/*' --exclude='/proc/*' --exclude='/sys/*' --exclude='/tmp/*' --exclude='/run/*' --exclude='/var/run/*' --exclude='/var/tmp/*' --exclude='/lost+found/*' / /backup/$DIRNAME/

Odzyskiwanie:
Kod:
#!/bin/bash
echo 'Rsync RESTORING backup...'
rsync -av --delete --log-file='log.txt' --exclude='/dev/*' --exclude='/home/*' --exclude='/backup/*' --exclude='/media/*' --exclude='/mnt/*' --exclude='/proc/*' --exclude='/sys/*' --exclude='/tmp/*' --exclude='/run/*' --exclude='/var/run/*' --exclude='/var/tmp/*' --exclude='/lost+found/*' /backup/$1/ /
 

Kompowiec2

Satatnistyczny libertarianin
459
168
Tamtem cyrk z genisoimage robi praktycznie to samo co clonezilla czyli robi kopię całej partycji z tym że w .iso I to raczej faktycznie ma zastosowanie bardziej do apokalipsy. Nigdy nie robiłem backupów (kilka razy tego pożałowałem) ale teraz to robię tak że dokładnie selekcjonuje to co mam mieć w tych kopiach czyli robię je ręcznie. Oczywiście wszystko z /home leci ale nad .conf i /usr i reszty chyba się zastanowię i porobię rsyncem jednak...

Nawet teraz mam już w Debianie spierdolony gnome-terminal i nawet nie jestem pewny dlaczego. Pewnie przez grzebanie w tych locals.
Nie chcę być złośliwy ale.. tty0

Testowałem w maszynie wirtualnej z Ubuntu backup rsynkiem.
Co wy z tym ubuntu? Na dodatek testuje konsolową aplikację w tym zbajerowanym do porzygu tęczy systemie... Na prawdę nie ma minta ani mandrivy?
 
C

Cngelx

Guest
@Madlock: rsnapshot chyba cię zadowoli. To bazuje na rsyncu, ale nie musisz podawać 9000+ przełączników. Z automatu nie będzie to działało jeżeli nie dodasz tego do crona.
 

Mad.lock

barbarzyńsko-pogański stratego-decentralizm
5 148
5 106
Nie chcę być złośliwy ale.. tty0
Znowu nie w tym probelm, że nie umiem sobie włączyć jakiejś konsoli, bo umiem i miałem już dawno zainstalowaną inną. Ale mam teraz program, który nie działa, a nie mogę go usunąć, bo mi chce razem z nim usunać całego gnoma.
 

Kompowiec2

Satatnistyczny libertarianin
459
168
Znam ten ból. mialem cos takiego na lxde gdzie chcialem wyciepac leafpad bo zamienił mi wszystkie skojarzenia z vimem. obecnie uzywam mate, ktory jest traktowany jak menadzer okien anizeli srodowisko graficzne i nie ma takiego problemu (przyzwyczajenie bo debiana znam od wersji 6) Chociaż, mnie by wystarczył by nawet wmaker bo i tak w większości wypadków używam konsoli.
 

tomky

Well-Known Member
790
2 036

tolep

five miles out
8 556
15 441
Kurwa mać, akurat w dniu gdy muszę publikować na pejsbuku (z powodów komercyjnych, jako strona którą zarządzam), te chuje zablokowały mi możliwość pisania na 3 dni.

Bo naruszyłem standardy społeczności, wypowiadając się nie pamiętam kiedy w jakiejś dyskusji o kobiecych kształtach, za cholerę nie pamiętam gdzie, że modelki to chude wieszaki które pasują do gustów pedałów kreatorów mody - czy jakoś podobnie, w każdym razie nie agresywnie.

Co ciekawe, raczej nie było to na jakiejś popularnej stronie na pejsie, ani (bo nie bywam) na lewackiej - raczej w luźnych rozmowach ze znajomymi. i za mało prawdopodobne, by ktoś tę wypowiedź podkablował.

Teraz właściwe pytanie - czy pejs z automatu skanuje wszystkie publiczne wypowiedzi pod kątem np. użycia słowa "pedał" i wysyła cenzorom do sprawdzenia , czy jednak za każdym razem ktoś musi zgłosić wypowiedź żeby została sprawdzona przez ichnich cenzorów?
 
C

Cngelx

Guest
Raczej jedno i drugie. To znaczy, że jak pojawiają się jakieś nieprawomyślne słowa, a to tego ktoś robi zgłoszenie to "cenzorzy" to blokują.

Przy czym jestem niemal całkowicie pewien, że od strony fejsbuka cała akcja odbywa się bez jakiegokolwiek zaangażowania bytów cielesnych.
 

tolep

five miles out
8 556
15 441
Przy czym jestem niemal całkowicie pewien, że od strony fejsbuka cała akcja odbywa się bez jakiegokolwiek zaangażowania bytów cielesnych.

Sprawdziłem to kiedyś. O ile pamiętam, automat wywalił fotkę, powiadomił mnie i była opcja poproszenia o sprawdzenie. Poprosiłem i...



Twoje zdjęcie zostało zgłoszone ze względu na nagość.
SPRAWDZONO ZGŁOSZENIE
Szczegóły zgłoszenia
1 lipca 2014
Twoje zdjęcie zostało zgłoszone ze względu na nagość.

actoricon_facebook.png

Odpowiedź
2 lipca 2014
Twoje zdjęcie zostało zgłoszone z powodu naruszenia Standardów społeczności Facebooka z kategorii nagość. Ponieważ jednak nie narusza ono tego standardu, nie zostało usunięte.

==========

Tym razem wywalono tekst, dostałem bana na 3 dni i bez opcji odwołania.
 
Ostatnia edycja:

inho

Well-Known Member
1 635
4 511
@tolep
Pejsbuk zbiera nawet niewysłane wiadomości z chatu więc... ;) Widziałem parę razy, że w tematach o inwigilacji nie przeszkadzała Ci utrata prywatności, to teraz wyobraź sobie, że za jakiś czas obojętnie gdzie coś napiszesz, co się komuś nie spodoba, to np. wyłączą ci prąd na 3 dni. ;)
 
Do góry Bottom