SzabloZębny
New Member
- 329
- 4
Więc kogo jeszcze, prócz skrajnych liberala, można nazwać libertarianinem?
Komuchom zdarza się wymyślić czy powiedzieć coś z sensem. Jak ślepej kurze...DysKordian napisał:Jak dla mnie, to się skrajni liberałowie mogą nazywać jak chcą, ale twórcą pojęć "libertarianin" i "libertarianizm" był jeden z prekursorów anarcho-komunizmu Joseph Déjacque. Stąd odpowiedź jest chyba oczywista...
Ale oczywiście wiesz, że co najwyżej udowadniasz, z powodzeniem, że nie masz nic do powiedzenia? Zdajesz sobie np. sprawę, że taki Kropotkin był o całe lata świetlne bliżej sensownej nauki (czyli po prostu nauki), gdy postulował stworzenie społeczesńtwa opartego na pomocy wzajemnej i komunizmie, niż dowolny klasyk liberalizmu/libertarianizmu i oni wszyscy razem wzięci?tosiabunio napisał:Komuchom zdarza się wymyślić czy powiedzieć coś z sensem. Jak ślepej kurze...DysKordian napisał:Jak dla mnie, to się skrajni liberałowie mogą nazywać jak chcą, ale twórcą pojęć "libertarianin" i "libertarianizm" był jeden z prekursorów anarcho-komunizmu Joseph Déjacque. Stąd odpowiedź jest chyba oczywista...
Mike Smith napisał:Zdajesz sobie np. sprawę, że taki Kropotkin był o całe lata świetlne bliżej sensownej nauki (czyli po prostu nauki), gdy postulował stworzenie społeczesńtwa opartego na pomocy wzajemnej i komunizmie, niż dowolny klasyk liberalizmu/libertarianizmu i oni wszyscy razem wzięci?
Mike Smith napisał:I co to do kurwy protoplasty jest "zawłaszczanie nazw" (to do Dysa)? Przecież nazwy można nadawać konwencjonalnie właśnie dlatego, że są nazwami.
Giga napisał:Ale co jest bardziej naukowego w samym postulacie komunizmu? W czym on ma naukową wyższość np. nad wizją indywidualistów?
Problem w tym, że właśnie indywidualizm wziął się wcześniej z nauki.Mike Smith napisał:Zdajesz sobie np. sprawę, że taki Kropotkin był o całe lata świetlne bliżej sensownej nauki (czyli po prostu nauki), gdy postulował stworzenie społeczesńtwa opartego na pomocy wzajemnej i komunizmie, niż dowolny klasyk liberalizmu/libertarianizmu i oni wszyscy razem wzięci?
tosiabunio napisał:Komuchom zdarza się wymyślić czy powiedzieć coś z sensem. Jak ślepej kurze...
kr2y510 napisał:Problem w tym, że właśnie indywidualizm wziął się wcześniej z nauki.
kr2y510 napisał:To na bazie nauk i filozofii Kartezjusza, brytyjscy protestanccy "alchemicy" (Newton jak i inni przed i po nim byli z tradycji alchemicznej a nie masońskiej!) tworzyli dzieła o samoregulacji powołując się na Boga.
Giga napisał:Mike Smith napisał:Zdajesz sobie np. sprawę, że taki Kropotkin był o całe lata świetlne bliżej sensownej nauki (czyli po prostu nauki), gdy postulował stworzenie społeczesńtwa opartego na pomocy wzajemnej i komunizmie, niż dowolny klasyk liberalizmu/libertarianizmu i oni wszyscy razem wzięci?
Co to jest sensowna nauka?
DysKordian napisał:Jak dla mnie, to się skrajni liberałowie mogą nazywać jak chcą, ale twórcą pojęć "libertarianin" i "libertarianizm" był jeden z prekursorów anarcho-komunizmu Joseph Déjacque. Stąd odpowiedź jest chyba oczywista...
Mike Smith napisał:Ale oczywiście wiesz, że co najwyżej udowadniasz, z powodzeniem, że nie masz nic do powiedzenia? Zdajesz sobie np. sprawę, że [...]
kr2y510 napisał:Problem w tym, że właśnie indywidualizm wziął się wcześniej z nauki.Mike Smith napisał:Zdajesz sobie np. sprawę, że taki Kropotkin był o całe lata świetlne bliżej sensownej nauki (czyli po prostu nauki), gdy postulował stworzenie społeczesńtwa opartego na pomocy wzajemnej i komunizmie, niż dowolny klasyk liberalizmu/libertarianizmu i oni wszyscy razem wzięci?
To na bazie nauk i filozofii Kartezjusza, brytyjscy protestanccy "alchemicy" (Newton jak i inni przed i po nim byli z tradycji alchemicznej a nie masońskiej!) tworzyli dzieła o samoregulacji powołując się na Boga. Tak na prawdę były to pierwsze (bardzo ścisłe z solidnymi podstawami matematycznymi a nie tylko logicznymi) podręczniki teorii regulacji i cybernetyki. Tyle, że piękno występującej w nich matematyki przypisywano Bogu. I właśnie dzięki Bogu z mieszani Kartezjusza z Kelwinem wykluły się podstawy biblijne indywidualizmu, który to mógł się rozprzestrzenić.
tosiabunio napisał:A zdajesz sobie sprawę, że używasz argumentu "przez autorytet"?
tosiabunio napisał:Chciałem właśnie udowodnić, że fakt, że ktoś kiedyś coś powiedział, może być dziełem przypadku, a niekoniecznie dowodzić wyższości jakiejś tezy - jak w przysłowiu z kurą.
Mike Smith napisał:Postulat anarchokomunizmu sam w sobie nie jest naukowy, ale uzasadniany był efektem badań nad etiologią zwierząt, które sam Kropotkin przeprowadził i których wyniki, tak mi się zdaje, zostały potwierdzone. W tym samym czasie Tucker jechał leseferyzmem prosto z dupy - "jak wszyscy wiemy, konkurencja cośtam cośtam".
DysKordian napisał:Btw, czytałeś coś Déjacque, Kropotkina czy chociażby Malatesty, że lekką ręką rzucasz oskarżenia o totalniactwo? Podejrzewam, że nie.
Mike Smith napisał:Raz, dowieść tego raczej nie dowiodłeś (dowód wymagałby czegoś więcej niż wskazania domniemanego błędu), dwa - w tym przypadku chyba pominąłeś ten drobny kurwa fakt, że Kropotkin jest uznawany za pierdolonego klasyka anarchizmu. Definicje anarchizmu tworzy się na podstawie jego artykułu o anarchizmie do encyklopedii britanicii.
tosiabunio napisał:Co do czytania ze zrozumieniem, to polecam również. Gdzie ja napisałem, że ww. panowie są totalniakami?
Uważam, że nawet jeśli jakiś totalniak będzie szczerze uważał się za wolnościowca, pisał o tym książki, to wciąż nie oznacza, że będzie miał rację. Słowo wolność ma tendencję do przywierania do wszelkiego rodzaju gówna.
Mogę też nie znać Kropotkina i rozmawiać o wolności i wcale nie stawia mnie to na przegranej pozycji.
tosiabunio napisał:Mike Smith napisał:Raz, dowieść tego raczej nie dowiodłeś (dowód wymagałby czegoś więcej niż wskazania domniemanego błędu), dwa - w tym przypadku chyba pominąłeś ten drobny kurwa fakt, że Kropotkin jest uznawany za pierdolonego klasyka anarchizmu. Definicje anarchizmu tworzy się na podstawie jego artykułu o anarchizmie do encyklopedii britanicii.
Poza tym, wątek ten rozpoczął się od tego, o ile dobrze pamiętam, że kr2y510 był łaskaw zaliczyć do grona wolnościowców tych ludzi, do których nie należą fani Kropotkina. No i co z tego?
tosiabunio napisał:Nie bardzo rozumiem, jak się do tego ma fakt, że uznaje się go ojca anarchizmu (to akurat fakt, z którym nie zamierzam dyskutować, bo po co?)? O czy powołanie się na autorytet Britaniki ma znaczenie fundamentalne - mam iść do domu?
Mike Smith napisał:Postulat anarchokomunizmu sam w sobie nie jest naukowy, ale uzasadniany był efektem badań nad etiologią zwierząt, które sam Kropotkin przeprowadził i których wyniki, tak mi się zdaje, zostały potwierdzone.
Mike Smith napisał:W tym samym czasie Tucker jechał leseferyzmem prosto z dupy - "jak wszyscy wiemy, konkurencja cośtam cośtam".