Czarna przestępczość

  • Thread starter Deleted member 427
  • Rozpoczęty
D

Deleted member 427

Guest
95,1% ofiar wszelkiego rodzaju morderstw oraz 95,9% ofiar strzelanin w Nowym Jorku ma pochodzenie latynoskie lub reprezentuje rasę czarną. 90,2% aresztowanych pod zarzutem morderstwa i 96,7% aresztowanych pod zarzutem postrzału ma pochodzenie latynoskie lub reprezentuje rasę czarną.

W oryginale: [95.1 percent of all murder victims and 95.9 percent of all shooting victims in New York City are black or Hispanic. And 90.2 percent of those arrested for murder and 96.7 percent of those arrested for shooting someone are black and Hispanic.]

To są dane z 2010 roku.

źródło: [url=http://voices.washingtonpost.com/postpartisan/2010/11/post_9.html][link][/URL]

Jakieś pomysły czemu tak jest?
 
A

Anonymous

Guest
kawador napisał:
...w policyjnych statystykach:

95,1% ofiar wszelkiego rodzaju morderstw oraz 95,9% ofiar strzelanin w Nowym Jorku ma pochodzenie latynoskie lub reprezentuje rasę czarną. 90,2% aresztowanych pod zarzutem morderstwa i 96,7% aresztowanych pod zarzutem postrzału ma pochodzenie latynoskie lub reprezentuje rasę czarną.

W oryginale: [95.1 percent of all murder victims and 95.9 percent of all shooting victims in New York City are black or Hispanic. And 90.2 percent of those arrested for murder and 96.7 percent of those arrested for shooting someone are black and Hispanic.]

To są dane z 2010 roku.

źródło: http://voices.washingtonpost.com/postpa ... ost_9.html

Jakieś pomysły czemu tak jest?

Są to przyczyny kulturowe, poza tym biali na ogół lepiej zarabiają i żyją w lepszych dzielnicach. A dlaczego tak jest to długi temat. Spadła by przestępczość gdyby nie było ograniczeń w imigracji( wielu musi się ukrywać i są dymani przez patronów) i handel narkotykami byłby legalny.

Poza tym Latynosi mają jeszcze cojones, więc załatwiają swoje problemy w tradycyjny sposób, dając komuś po mordzie albo zabijając. Czarni mieli zawsze niski status społeczny i nie grzeszyli rozumem, wykształcili sobie też ideał w postaci gangsty. Latynosi mają też coś w stylu gangsta rapu, ale nie zawsze jest to hip-hop, ale czasem fajna gitara i dobry śpiew. W piosenkach sławią mafiozów i kartele, a kobiety są przedstawiane jako maszyny gotująco-seksualne ;). Zapomniałem nazwy gatunku, kiedyś słyszałem parę piosenek na yt.

Na przykład w Polsce coś takiego jest niemożliwe:

blogniekradna.jpg


Proszę jednak przyjrzeć się na prawy dolny róg zdjęcia. W wiadrze znajduje się utarg sprzedawcy i nie są to małe pieniądze bo już na samej górze leży banknot setka czyli 50 PLN. Co ciekawe nasz przedsiębiorca jest sam a ręce jego tłuste od przyrządzania kanapek z posiekanym boczkiem więc często rolę kasjera pełni klient informując ile wrzuca i ile sobie reszty pobiera.

http://raportzpanstwasrodka.blog.onet.p ... 69158314,n

Słyszałem parę anegdot ze Szwajcarii, że czasem w mniejszych miejscowościach sprzedawca wychodzi ze sklepu, zostawia go otwarty a ludzie przychodzą, biorą co chcą i zostawiają pieniądze.

Kilka osób opowiadało mi anegdotę, że dwóch Chińczyków po przyjeździe do Krakowa zostawiło bagaże na dworcu, poszli na miasto, wrócili wieczorem... a bagaży nie ma ;).

Znam jeszcze jedną anegdotę w podobnych klimatach, tylko nie pamiętam w jakim to kraju było. Chodziło o to, że koleś nazbierał grzybów, jagód, etc. Wystawił to przy drodze i poszedł zająć się czymś innym. Kierowcy zatrzymywali się, brali i wrzucali monety do garczka.
 

Piter1489

libnetoholik
2 072
2 033
Premislaus napisał:
Słyszałem parę anegdot ze Szwajcarii, że czasem w mniejszych miejscowościach sprzedawca wychodzi ze sklepu, zostawia go otwarty a ludzie przychodzą, biorą co chcą i zostawiają pieniądze.

Nie tylko w Szwajcarii, w niektórych regionach Niemiec (na zachodzie) też tak jest.
 
OP
OP
D

Deleted member 427

Guest
Biali, którzy teraz siedzą na socjalu :)

A bardziej serio: te dane z NYC są dla mnie, delikatnie mówiąc, zaskakujące. Spodziewałem, że, że czarni i latino częściej padają trupem od kul i częściej mordują swoich ziomków oraz innych, ale żeby ich liczba przekraczała 90% we wszystkich statystykach - tego się nie spodziewałem. Co więcej, autor kończy art słowami: Paul Duggan's story this morning on the murder of Joseph Sharps Jr. shows that what's happening in New York is happening elsewhere.

Co się zaś tyczy całkowitej liczby skazywanych Latynosów, to znalazłem kiedyś fajny art na ten temat [klik] Wynika z niego, że połowa Latino ścigana przez federalny wymiar sprawiedliwości popełniła przestępstwa związane z uprawianiem narodowego sportu tej nacji, mianowicie nielegalną imigracją. Dalej można przeczytać, że nie rozkłada się to wszystko równomiernie, rozrzut jest całkiem spory - wskaźnik uwięzienia (IR) Latynosów w USA jest wyższy niż dla białych w regionie północo-wschodnim kraju (czyli NYC spokojnie łapie się do tych statystyk). W pozostałych regionach jest niższy. Okazuje się także, że wiele typowo "latynoskich" miast odznacza się bardzo niskimi wskaźnikami przestępczości. Na przykład w 80% latynoskie El Paso (Teksas) ma najniższy wskaźnik zabójstw i rozbojów wśród wszystkich dużych miast w kontynentalnych USA itd. Polecam poczytać.
 
A

Anonymous

Guest
Nie mają przypadkiem w El Paso programu wyrównywania szans :>?
 
M

MichalD

Guest
Na przykład w Polsce coś takiego jest niemożliwe:
Możliwe i nadal istniejące, chociaż straże miejskie i kontrole skarbowe dzielnie walczą z badylarzami, którzy "nieuczciwie" nie płacą ZUSu i ochybdnie łamią przepisy miejskie.
 

hanys

Active Member
171
136
kawador napisał:
Jakieś pomysły czemu tak jest?

Bodie: Ile razy byś się nie sparzył i tak robisz to samo. Czarnuch jest niewyuczalny.
The Wire

Charles Murray z tego co pamiętam doszedł zresztą do podobnych wniosków. Czarnuchy z definicji nie są za mądre, a państwo ze swoimi zasiłkami, powszechnym szkolnictwem, akcjami afirmacyjnymi czy drugs war tylko pogarsza sytuacje.
 

Avx

Active Member
831
186
Barbados jest jedynym państwem z czarną większością, który łapie się pod "pierwszy świat".



Natomiast Botswana jest na poziomie Rumunii (w Afryce to zajebisty poziom), ale ma ogromny problem z HIV.

HIV to już nie to samo co dziesięć lat temu; obecnie jest uważany za chorobę przewlekłą, jak cukrzyca - nie śmiertelną - jednak leki kosztują i wyniszczają wątrobę (prawidłowo leczony chory, przyjmujący chemiczne mieszanki codziennie; raczej nie ma już szans umrzeć na AIDS, ale ma ogromne szanse na marskość wątroby albo zawał serca).

Przy takim upowszechnieniu jak w Botswanie, to bardzo mocno odbija się na gospodarce.
http://en.wikipedia.org/wiki/HIV/AIDS_in_Botswana

Life_expectancy_in_some_Southern_African_countries_1958_to_2003.png


Teraz znowu idzie do góry ze względu na nowe leki, ale koszty tego przedłużania życia muszą stanowić dla gospodarki bardzo duże obciążenie.
 
OP
OP
D

Deleted member 427

Guest
Czarni mordują czarnych, czyli amerykańska codzienność:

A 2007 special report released by the Bureau of Justice Statistics, reveals that approximately 8,000 — and, in certain years, as many as 9,000 African Americans are murdered annually in the United States. This chilling figure is accompanied by another equally sobering fact, that 93% of these murders are in fact perpetrated by other blacks. The analysis, supported by FBI records, finds that in 2005 alone, for example, African Americans accounted for 49% of all homicide victims in the US — again, almost exclusively at the hands of other African Americans.

http://www.theblaze.com/stories/race-wa ... ack-crime/
 
OP
OP
D

Deleted member 427

Guest
2001: USA - 16 tys morderstw, Afryka Południowa - 21 tys
2001: populacja USA: 282 milliony, Afryka Południowa: 44 milliony

Co gorsza, te dane mogą być zaniżone: http://www.rense.com/general39/reose.htm

Pod rządami Afrykańskiego Kongresu Narodowego (The African National Congress, ANC) Południowa Afryka stała się światowym liderem pod względem ilości popełnianych przestępstw (wliczając w to morderstwa białych farmerów, które określa się terminem "farm crimes").

10 lat po zniesieniu apartheidu (1994-2004), czyli rzeczy, o których nigdy się nie dowiesz z głównych mediów: http://www.captaincynic.com/thread/2506 ... crisis.htm
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
OP
OP
D

Deleted member 427

Guest
Wiecie, że gdyby wyłączyć czarnych ze statystyk, liczba morderstw w USA spadłaby o ~50%?
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:

Ciek

Miejsce na Twoją reklamę
Członek Załogi
4 851
12 246
Słyszałem parę anegdot ze Szwajcarii, że czasem w mniejszych miejscowościach sprzedawca wychodzi ze sklepu, zostawia go otwarty a ludzie przychodzą, biorą co chcą i zostawiają pieniądze.

Polacy w większości to jebani podludzie. U mnie na wiosce ktoś kiedyś wykoncypował sobie, że będzie sprzedawać samoobsługowo pewne płody rolne i lasu, w ten sposób, że wystawi towar przy drodze z dużą tablicą „SAMOOBSŁUGA” i pouczeniem, że ludzie biorą co chcą a kasę wrzucają do przypiętej łańcuchem do drzewa kasetki. Widział to chyba na Discovery, że w Australii tak robią. Po kilku godzinach jak wrócił na miejsce to stwierdził, że zniknął cały towar, kasetkę wyrwano razem z cienkim drzewem, do którego była przymocowana (kurwa, chyba ktoś jakąś terenówką z wyciągiem musiał stanąć) i nawet podpierdolono kilkunastoletni stolik, na którym były kobiałki i słoiki wystawione. Nie wiem ile taki stolik może być wart, jako opał to pewnie ze 2 zeta.

Złodziei należy zwyczajnie batożyć, przyjąłby taki 20 razy bambusem w pięty to by na kilka lat był spokój w okolicy.
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
OP
OP
D

Deleted member 427

Guest
Filadelfia - obecnie chyba najniebezpieczniejsze miasto w USA. Wedle danych z 2010 roku rasa czarna stanowiła blisko 45% populacji miasta [link]. Choć władze oficjalnie nie publikują statystyk zabójstw na podstawie przynależności etnicznej/rasowej, to w oparciu o policyjne raporty szacuje się, że na przestrzeni ~20 lat (1988-2011) około 70% zabójstw popełnili tam czarni. [link]

[Although the city does not officially release homicide statistics based on ethnicity or gender, History professor Eric Schneider said about 70 percent of Philadelphia’s murder victims between 1988 and 2011 were African American, and slightly more than half are between the ages of 18 and 40, according to data provided by the Philadelphia Police Department. In addition, about 95 percent of all homicides are intraracial.]
 
OP
OP
D

Deleted member 427

Guest
update w temacie Filadelfii:

Dokładniejsza analiza danych dotyczących morderstw na ternie Filadelfii pokazuje, że w zabijanie zaangażowana jest przede wszystkim czarna ludność miasta. Z informacji zebranych przez policję wynika, że w pierwszej połowie 2011 roku 84% ofiar morderstw reprezentowało rasę czarną (podobnie jak mordercy). W 2010 roku ta liczba wynosiła 79.1%. Odsetek ten utrzymywał się na stabilnym poziomie w przeszłości. Między 2007 a 2010 rokiem 79% zamordowanych mieszkańców miasta reprezentowało rasę czarną (te liczby obejmują także Latynosów pochodzenia afrykańskiego, gdyż filadelfijska policja nie rozróżnia hiszpańskojęzycznych obywateli jako osobnej rasy). (...) W latach 2007-2010 93.1% zamordowanych nastolatków do 18 roku życia to byli w znakomitej większości czarni mężczyźni. Co więcej, niemal wszyscy zabójcy też byli czarni. [link]

[A closer examination of Philadelphia's murder data indicates that the killings overwhelmingly involve its black population. Philadelphia police data revealed that in the first half of 2011 an astounding 84 percent of homicide victims were black (as were virtually all of their killers). In 2010, 79.1 percent of murder victims were black. This proportion has remained steady over the past few years. From 2007-2010, about 79 percent of murder victims in Philadelphia were black. (These figures apparently include Hispanics of African descent, since Philadelphia police do not classify Spanish-speaking people as a separate racial classification). (...) Between 2007-2010, 91.3 percent of murder victims under the age of 18 in Philadelphia were black (almost all of whom were male). Almost all those who killed them were also young black men.]
 
OP
OP
D

Deleted member 427

Guest
Według raportu sporządzonego przez Institute for Economics and Peace [link] najbezpieczniejsze i najbardziej pokojowo nastawione stany w USA to: Maine, Vermont, New Hampshire, Minnesota i Utah. We wszystkich tych stanach czarna ludność stanowi znikomy procent populacji [link] i waha się w granicach od 0.87% (Vermont) do 4.5% (Minnesota). We wszystkich tych stanach prawo regulujące posiadanie i noszenie broni palnej jest ultra liberalne:

Vermont - Open Carry without permit;
New Hampshire - Open Carry with permit (in order to possess a loaded handgun in a vehicle);
Utah - Open Carry with empty chamber without permit, loaded chamber with permit;
Maine - Open Carry without permit;
Minnesota - żadnych licencji, żadnej rejestracji, Open Carry with permit;

[opencarry.org]
 

Mad.lock

barbarzyńsko-pogański stratego-decentralizm
5 148
5 106
No dobra, ale czy ci zabójcy i ofiary nie są jednocześnie biedakami ze slamsów czy biednych dzielnic? U nas np. większość zabójstw to pewnie jakieś pijackie sprzeczki w melinach. Wg mnie więcej zabójstw jest tam gdzie jest bieda plus wysokie zagęszczenie ludności.
 

Mad.lock

barbarzyńsko-pogański stratego-decentralizm
5 148
5 106
http://www.bookerrising.net/2007/01/statistics-about-black-americans-income.html

Bezrobocie czarnych 13,3% (2009)
Dochód czarnych gospodarstw domowych - mediana: $33,916; mediana USA: $50,233 (2008)
do tego czarni mają więcej dzieci (hispanic jeszcze więcej) więc mają mniej kasy na łeb.


Top 5 states with highest median black household income: New Hampshire $43,574, Alaska $42,887, Maryland $41,652, Hawaii $41,032, New Jersey $38,513

Czyli czarni w Nowej Anglii, Alasce i na Hawajach są bogatsi od reszty czarnych.
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Do góry Bottom