Chiny po prostu czyszczą się z agentury, by uniknąć chaosu czy rozpadu. To kto akurat rządzi, nie ma większego znaczenia. Kwiki tvn dowodzą, że jakieś nie-chińskie agentury obrywają.Nawet ciekawe.
Z tego co się orientuję, to kolejny nadmiarowy bachor jest w Chinach legalny, ale trzeba za niego wnieść opłatę.
Można też wybrać inną możliwość, wynieść się na wieś na której nie ma limitów dzieci.
Więc czemu przeciwnicy aborcji zamiast krytykować "chińską dzicz" nie robią składek dla Chińczyków, którzy chcą mieć nadmiarowe dzieci?
To jest inna cywilizacja, więc dopóki oni nie wkładają ryja tu, to nie należy wkładać ryja tam. Tam jest inna czasoprzestrzeń, inne tam są znaczenia dobra, zła i tyle. Więc nich żyją u siebie po swojemu. Jak płaszczki na torusie.
Są na własnym dość dużym terenie, dbają o to aby się nie przeludnić
Chińczykom którzy żyją u siebie po swojemu?
Co do cholery mają nas obchodzić wewnętrzne sprawy Chin?
Może mamy napaść na Somalię i Kenię, by wyplenić barbarzyński zwyczaj obcinania dziewczynkom łechtaczek?
ma ktoś więcej takich przykładów?
W krajach azjatyckich ludzie nie lubią przyznawać się do niewiedzy.
Do chińskiego KFC można wnieść własną wódkę i nią popijać kurczaka czy chickenburgera.