- Moderator
- #21
- 8 902
- 25 792
We Francji przecież żaby stały się przysmakiem kulinarnym po rewolucji, gdy panował głód. Nikomu wcześniej nie przychodziło do głowy by jeść płazy.
Tak ale kto nie odróżnia jedzenia żaby od jedzenia człowieka - chyba tylko fanatyczni weganie zabarwieni na czerwono.We Francji przecież żaby stały się przysmakiem kulinarnym po rewolucji, gdy panował głód. Nikomu wcześniej nie przychodziło do głowy by jeść płazy.
Nie trzeba daleko szukać. W Polsce modnym staje się jedzenie łożyska po porodzie.Tak ale kto nie odróżnia jedzenia żaby od jedzenia człowieka - chyba tylko fanatyczni weganie zabarwieni na czerwono.
Gdzie Rzym, gdzie Krym? Bardzo ładnie wymieszałeś jeden obyczaj z drugim, ale dopuszczenie wyższych stóp procentowych godzi w wolność, a kanibalizm czy jedzenie łożysk jako dodatkowe preferencje - nie, bo wzbogacają rynek o kolejne produkty (wolność obyczajowa przenosi się na wolność ekonomiczną).Tak po przełamaniu tabu nic nie jest straszne - ale co z tego? - dlatego mamy dziś 80 % stopę podatkową od przełamywania granicy bezczelności - małymi kroczkami na przestrzeni wieku.
No i to jest głos analogiczny do głosu jarosza. Niech ludzie nie jedzą mięsa.A zarówno jak i w kwestiach obyczajowych tak i podatkowych wszystko zaczyna się od małych kroków.
[...]
Kanibalizm zawsze w cywilizacji był czymś odrażającym i niech tak już pozostanie.
[...]
Wolę aby zostało to spuszczone do ścieków po kryjomu - bo to oznacza, że żyjemy w normalnym społeczeństwie, gdzie należy się ukrywać z takimi rzeczami w obawie przed potępieniem - a nie sprzedawać martwe płody do restauracji zwiększając popyt na aborcje. - wiem że w Chinach to jest też ukryty proceder - ale to był mój głos odnośnie przesuwania granic tabu.
Wolę aby zostało to spuszczone do ścieków po kryjomu - bo to oznacza, że żyjemy w normalnym społeczeństwie, gdzie należy się ukrywać z takimi rzeczami w obawie przed potępieniem - a nie sprzedawać martwe płody do restauracji zwiększając popyt na aborcje. - wiem że w Chinach to jest też ukryty proceder - ale to był mój głos odnośnie przesuwania granic tabu.
To jest inna cywilizacja, więc dopóki oni nie wkładają ryja tu, to nie należy wkładać ryja tam. Tam jest inna czasoprzestrzeń, inne tam są znaczenia dobra, zła i tyle. Więc nich żyją u siebie po swojemu. Jak płaszczki na torusie.Bo się pogubiłem, to polityka rodzinna w China dobra jest czy zła? Mam ich popierać, czy ganić?
Jednym się ciśnie wiele pytań, a innym w głowie rodzi się wiele pomysłów.Tylko, że my jesteśmy tacy wrażliwi nie zmienimy tamtego świata. Dlaczego te zwierzęta są obdzierane ze skóry na żywo ? Dlatego, żeby uzyskać lepszej jakości futro ?A kto określa o jakości ? Konsument. Czyżby ci Chińczycy nie mieli sumienia ? Wiele pytań się ciśnie.
To jest inna cywilizacja, więc dopóki oni nie wkładają ryja tu, to nie należy wkładać ryja tam. Tam jest inna czasoprzestrzeń, inne tam są znaczenia dobra, zła i tyle. Więc nich żyją u siebie po swojemu. Jak płaszczki na torusie.
Taką cenę zapłaciliśmy za oburzanie się na odrażających i złych, biednych, dziwacznych, niepokornych. zabroniliśmy im właśnie czasoprzestrzeni. A mnie ich jest brak.No tak, my też mamy po prostu inną cywilizację. Lubimy oddawać na dobro wspólne 3/4 swoich dochodów, wysyłać dzieci do szkoły, wsadzać do wiezień za narkotyki. Nie lubimy broni ani wolności, chcemy być trzymani na smyczy. Mamy po prostu inny system wartości i tak już powinno być.
Nie chodzi o podatki czy regulacje, a o inne wartości. Wystarczy jak sobie pooglądasz procesy sądowe w Chinach (są z napisami po angielsku, rusku i czasem po polsku), to załapiesz w małym procencie o co tam biega.No tak, my też mamy po prostu inną cywilizację.
To samo można powiedzieć o systemie podatkowym. Lubimy być ruchani przez rząd i taki jest porządek rzeczy.Katole i inni nie rozumieją, że żądania wobec Chin uznania płodów za istoty żywe, są tratowane zarówno przez Chiny jak i większość Chińczyków, jako inicjowanie agresji. A co by było gdyby Chiny zaczęły żądać uznania w Europie swojego systemu wartości?