Całun Turyński - wyniki najnowszych badań

D

Deleted member 427

Guest
Uczeni z Narodowej Agencji Nowych Technologii i Energii oraz Zrównoważonego Rozwoju Gospodarczego przeprowadzili serię eksperymentów, które ich zdaniem udowodniły, że ślady na całunie - jakoby pozostawione przez ciało Jezusa - nie mogły zostać sfałszowane przy użyciu technologii dostępnej w okresie średniowiecza, a nawet dzisiejszej.

http://nauka.newsweek.pl/calun-turynski ... 2,1,1.html

Rezultaty pięcioletnich badań prowadzonych przez włoskich naukowców obalają tezy o tym, że Całun Turyński powstał nie w czasach Chrystusa, lecz znacznie później. Badania te, przeprowadzone przy wykorzystaniu najnowocześniejszych dostępnych technologii, watykański dziennik podsumował następująco: "Całun jest wciąż dla nauki 'obiektem niemożliwym'. Niemożliwym także do podrobienia".

http://wiadomosci.wp.pl/title,Sa-wyniki ... omosc.html
 
A

Anonymous

Guest
Ja wiele razy czytałem, że to falsyfikat. Za tydzień pewnie ktoś inny opublikuje zupełnie inne badania. Wszystko zależy od tego kto finansuje.
 

Tohu-Wabohu

New Member
63
2
Zastanawia mnie dlaczego pewne tematy wyplywaja w okreslonym czasie. Cui bono?

A co do samej szmaty - gdyby byl w nia owiniety czlowiek to odcisniety obraz bylby kopia 3D a nie 2D - cos jak tekstury nakladane na postacie w grach. Co tu jest do badania przez naukowcow? No, chyba, ze wynajetych przez Watykan, to co innego.
 
OP
OP
D

Deleted member 427

Guest
A zatem proszę o jakieś info, że Watykan to finansował, a "jego ludzie" przeprowadzali badania, bo jak na razie obracamy się w klimatach "baron Rotszyld zaplanował wojnę secesyjną".

Z tego co udało mi się wyczytać - celem najnowszych, trwających 5 lat badań było stwierdzenie, czy Całun mógł powstać w średniowieczu albo później. Wyszło, że nie mógł.

Premislaus napisał:
Za tydzień pewnie ktoś inny opublikuje zupełnie inne badania.

Całun nie jest poddawany testom co tydzień - nie wiem, ile czasu dzieli te niedawne badania od przedostatnich, ale z pewnością nie 7 dni.
 

Mad.lock

barbarzyńsko-pogański stratego-decentralizm
5 149
5 113
Jeśli ktoś wierzy, że tam leżał Jezus, to niech opisze jak dokładnie powstał obraz. To były promienie z nieba czy z ciała? I po co w ogóle trzeba był jakichś promieni? Może to UFO?
Tak na serio, to obstawiam, że to płaskorzeźba i jakieś triki, o których jaśnieoświeconym naukowcom nawet się nie śniło.
 
OP
OP
D

Deleted member 427

Guest
Madlock napisał:
Jeśli ktoś wierzy, że tam leżał Jezus, to niech opisze jak dokładnie powstał obraz.

Czekam na jakiś większy tekst na temat ostatnich badań. z tego, co publikują portale gazetowe, można wyczytać, że:

Celem naukowców było zgłębienie najważniejszej kwestii dotyczącej Całunu Turyńskiego - jak powstał wizerunek Chrystusa. Próby stworzenia reprodukcji wizerunku Chrystusa wykazały, że do takiego eksperymentu na całej powierzchni płótna o rozmiarach 4,36 na 1,10 metra należałoby użyć mocy 34 bilionów watów. "To moc, która uniemożliwia odtworzenie całego wizerunku z Całunu przy użyciu tylko jednego lasera, gdyż nie wytwarza jej żadne źródło światła VUV (promieniowanie ultrafioletowe w próżni)".

(...)

W przeciwieństwie do innych "sensacyjnych" teorii przedstawionych w ostatnich latach, badacze z ośrodka Enea "przedstawili swoje wnioski z niezwykłą ostrożnością".

(...)

Watykańska gazeta odnotowała, że rzekomo "nowe odkrycia" i "przełomowe rewelacje" na temat Całunu Turyńskiego w ostatnich latach stały się wręcz "gatunkiem literackim", a płótno - stwierdziła - przypisywano nie tylko Leonardo da Vinci, ale "templariuszom i Marsjanom".
 
S

stormtrooper

Guest
Madlock napisał:
Jeśli ktoś wierzy, że tam leżał Jezus, to niech opisze jak dokładnie powstał obraz. To były promienie z nieba czy z ciała? I po co w ogóle trzeba był jakichś promieni? Może to UFO?

Jeśli ktoś wierzy, że tam leżał Jezus to uważa to za cud, więc ani nie wie jak powstał obraz, ani nie musi tego wiedzieć. :p
 

Piter1489

libnetoholik
2 072
2 036
Czyli co? Powinienem zacząć wierzyć w faceta, który chodził po wodzie, zmieniał wodę w wino, był swoim własnym ojcem ale nie do końca i wstał z grobu, czy co? :huh:
 
A

Anonymous

Guest
http://archeowiesci.pl/2010/04/02/calun ... na-bzdura/
http://archeowiesci.pl/2009/10/06/jest- ... -turynski/ - falsyfikat zrobili w tydzień.

Panie internet jest pełen wszelkich artykułów o tym, to nudny temat dla mnie i oklepany, więc nie szukam dalej :).

Ja tam uważam( na podstawie tekstów które przez lata czytałem), że to średniowieczny falsyfikat służący do dojenia kasy. Tak jak cały biznes związany z handlem relikwiami, jak np. dziesiątki napletków Jezusa, hektolitry mleka Maryi, drzazg z krzyża opchnięto tyle, że chyba wyrąbano cały las, etc.

Piter1489 napisał:
Czyli co? Powinienem zacząć wierzyć w faceta, który chodził po wodzie, zmieniał wodę w wino, był swoim własnym ojcem ale nie do końca i wstał z grobu, czy co? :huh:

jesuscoolstorybro.gif
 
OP
OP
D

Deleted member 427

Guest
Hehe, rzeczywiście super tekst. Czyta się na bezdechu. Jest to także bardzo optymistyczny art, bo pokazuje, że "etyka uniwersalna" (tak jak ją rozumie Madlock) istnieje i ma się dobrze, a biznes musi się kręcić bez względu na epokę:

Gdzieś w 1357 roku kanonicy z małego kościółka w Lirey, nieopodal Troyes we Francji, wystawili na pokaz płat lnianego płótna. Miało to być autentyczne płótno grobowe, w które zawinięte zostało ciało Jezusa po zdjęciu z krzyża i na którym odbiła się jego naga postać. Początkowo z Francji, a wkrótce z całej Europy, do Lirey napływały tłumy, zaś do właścicieli całunu płynął strumień pieniędzy — nie tylko zresztą do nich, bo wokół płótna rozkwitł szybko cały interes: sprzedawano różne dewocjonalia i pamiątki, w tym ołowiane medaliony z podobizną całunu, a trzeba było również zapewnić nocleg i wyżywienie tysiącom pielgrzymów. Oczywiście nie darmo. Lirey, maleńka mieścina, stała się w krótkim czasie jednym z ważniejszych miejsc chrześcijańskiego świata.

Polecam całość!
 

Cyberius

cybertarianin, technohumanista
1 441
36
Madlock napisał:
To były promienie z nieba czy z ciała?

raczej z ciała, pomoc w wyjaśnieniu można by znaleźć w literaturze z zakresu buddyzmu tybetańskiego, odwiecznego bon -zwanego bonem swastyki lub jundrung bonem- albo nawet i jogi. Najciekawiej zaś zjawisko mogliby wyjaśnić współcześni fizycy. Oczywiście kwantowi :)

I po co w ogóle trzeba był jakichś promieni?

No jak to po co. Po to żebyśmy o tym teraz rozmawiali na forum
 
OP
OP
D

Deleted member 427

Guest
864911_Wierzyc_czy_nie_34.jpg


Barrie M. Schwortz - Amerykanin żydowskiego pochodzenia, producent, wydawca, naukowiec-analityk, fotograf, konsultant technik obrazowania w wielu międzynarodowych instytucjach, właściciel studia i laboratorium analizy fotograficznej, członek pierwszego zespołu badaczy Całunu Turyńskiego.

Ukończył Brooks Institute of Photography w 1971 roku. W 1978 założył własne studio fotograficzne, gdzie rozpoczął karierę jako fotograf specjalizujący się fotografii produktowej, reklamowej.

Po przeprowadzce do Los Angeles w 1985 zaangażował się w rynek rozrywkowy. Związał się z Buena Vista Home Video Disneya.

Od 1987 do 2001 r. był niezależnym konsultantem od techniki obrazowej dla Laser Research and Technology Development Laboratory w Centrum Medycznym Cedars-Sinai w Los Angeles.

W 1998 r. opracował dwa protokoły cyfrowego obrazowania, które zostały zaakceptowane oraz przyjęte do stosowania w próbach klinicznych przez U.S. Food and Drug Administration (FDA), a jego firma pełniła rolę Głównego Laboratorium dla tych prób. Do jego klientów zalicza się również Senat Stanów Zjednoczonych.

Z jego doświadczenia korzysta wiele korporacji. Jego wykłady i prezentacje były pokazywane na głównych konferencjach medycznych na całym świecie.

Pracował także dla laboratorium w Los Alamos – tego samego, gdzie niegdyś wynaleziono bombę atomową.

Schwortz przyznaje, że on sam do autentyczności Całunu Turyńskiego przekonał się dopiero po 18 latach badań. Założył serwis http://www.shroud.com/ zbierający całą dostępną wiedzą o Całunie Turyńskim. Wywiad z nim w 20(67)/2012 numerze tygodnika "Uważam Rze". Schwortz twierdzi w nim, że jest w stanie zbić każdy argument sceptyków poddających w wątpliwość autentyczność Całunu.
 
OP
OP
D

Deleted member 427

Guest
Bardzo ważny fragment wywiadu:

Odebrałem religijne wychowanie, choć dość wcześnie zdałem sobie sprawę, że nie czuję żadnego związku z Bogiem. Odbierałem wiarę jako wyraz tradycji. Odszedłem od religii i nadal trzymam się daleko od niej. Pomimo tego nie mam cienia wątpliwości, że Całun jest autentycznym płótnem pogrzebowym Chrystusa.
 

Mad.lock

barbarzyńsko-pogański stratego-decentralizm
5 149
5 113
Już nawet nie oryginalnym płótnem z Judei I wieku, ale akurat tym szczególnym od Jezusa, na którego istnienie nie ma dowodów.
Jak obala argument z gotyckimi proporcjami twarzy?
 

Cyberius

cybertarianin, technohumanista
1 441
36
no dobra ale co nam ta dyskusja daje czy Jezus istniał istniał czy nie -bo o to chyba chodzi. Nie wiemy przecież jakie poglądy głosił.
 
OP
OP
D

Deleted member 427

Guest
Madlock napisał:
Jak obala argument z gotyckimi proporcjami twarzy?

Nie wiem, wywiad z nim ma 4 strony, a nie 100 i ma charakter ogólny. Po szczegóły musisz się chyba udać na shroud.com albo mailować bezpośrednio do autora witryny. Ja się w to nie zagłębiałem.

Cyberius napisał:
no dobra ale co nam ta dyskusja daje czy Jezus istniał istniał czy nie -bo o to chyba chodzi.

Ten wątek jest o Całunie, a nie o poglądach Jezusa ;) Chodzi o zasygnalizowanie faktu, że to nie jest tak, że jakieś religijne oszołomy twierdza, że Całun jest legit, a "racjonaliści" podważają. Reputacji i osiągnięć naukowych Schwortza nie da się ośmieszyć w żaden sposób.
 
Do góry Bottom