vast
Well-Known Member
- 2 745
- 5 808
Ostatnia edycja:
Brutalność? Głupota? Niekompetencja? Amerykańska Policja? Tu znajdziecie wszystko i jeszcze więcej!
Gdy Noel Aguilar został zamordowany przez policjanta, pierwsze co mogli usłyszeć konsumenci mediów głównego ścieku to historia o zatrzymaniu podejrzanego, który wyrwał się policjantom i postrzelił jednego z nich zanim został zabity, ale jak było naprawdę?
Poszło o słuchanie muzyki ze słuchawek w trakcie jazdy rowerem (wiem, potworna zbrodnia). Ofiara morderców najwyraźniej chciała im umknąć pieszo, Noel został jednak zatrzymany i skuty. Od tego momentu dokładnie znamy przebieg akcji dzięki świadkowi który nagrywał zajście telefonem:
W początkowej fazie obezwładniania jeden z bandytów mówi "You fucking move, I’m going to kill you bitch", objaw typowego dla amerykańskiej policji profesjonalizmu. Niedługo potem jeden z policjantów, przypadkowo, postrzela swojego kolegę, oczywiście nie przyznaje się przed nim do tego. Drugi bandyta sądząc, najwyraźniej, że został zaatakowany przez skutą kajdankami ofiarę (próbującą wyrwać się spod cielsk oprawców żeby zaczerpnąć powietrza), wykonuje na niej egzekucje poprzez trzykrotny strzał w plecy.
Bonus: gdyby ktoś chciał podnieść sobie chwilowe stężenie berivików we krwi (a odnoszę wrażenie że to główny cel tego wątku), polecam poczytać komentarze pod wykopem dotyczącym sprawy, tam też na nią wpadłem. Niesamowite jak trwające przez całe życie warunkowanie potrafi doprowadzić człowieka do stanu, w którym otwarcie i z pełnym przekonaniem broni on morderców niewinnego człowieka.
Bieda umysłowa że brak mi słów.no właśnie dlatego go zastrzelili bo bali się że jest uzbrojony
taki efekt uboczny powszechnego dostępu do broni - policja boi się każdego i wszędzie i na wszelki wypadek strzela ludziom w plecy
dzięki bogu w polsce nie będzie powszechnego dostępu do broni
takie coś dostałem w odpowiedzi na ten filmik:
Jakby ktoś miał wątpliwość, że USA to imperium zła!
Tak akurat się nie kwalifikuje do topicu [przyjmując, że relacja jednego z uczniów jest prawdą]. Laska była proszona przez nauczyciela żeby odłożyła telefon na co się nie zgodziła, później wezwana została do dyrektora i też odmówiła, ten gliniarz ją też prosił o dobrowolne udanie się do dyrekcji i też odmówiła. To jakie były inne opcje?
W sumie masz rację, jakoś umknęło mi, że przymus szkolny tam mają. Sprawdziłem i do 17 roku życia w SC jest tam obowiązek nauki, a laska miała 16.Rozumiem, że jak na publicznej drodze zatrzymają cię gliny za byle gówno, rozkażą ci wysiąść i ty zignorujesz to polecenie to glina ma prawo wyjebać cię z samochodu siłą? Tutaj sytuacja jest analogiczna. Szkoła publiczna, dzieciak nie wykonuje poleceń belfra. Siedzi tam z przymusu, więc nie robi nic złego. Tak samo jak niesubordynacja w woju z poboru. W ostateczności powinni wezwać starych aby zabrali dzieciaka. Gdzie w statusie szkoły jest napisane, że za nieodpowiednie zachowanie jest wpierdol od policjanta? Myślisz, ze jakikolwiek z rodziców dostał papierek do podpisania, że w sytuacjach skrajnej niesubordynacji dziecko dostaje pałą po piździe?
https://hyperreal.info/news/usa-zla...-pozew?utm_source=dlvr.it&utm_medium=facebookW listopadzie 2013 roku oficer śledczy z Datkoty Północnej poinformował 20-letniego Andrew Sadeka, że grozi mu 40 lat więzienia i grzywna w wysokości 40.000$... chyba że zgodzi się zostać informatorem. Jego przestępstwo? Dwukrotnie sprzedał policyjnemu informatorowi zioło o wartości odpowiednio 20 i 60 dolarów.
W nagraniach opublikowanych przez hrabstwo Richland, słyszymy, jak zastępca szeryfa Jason Weber mówi Sadekowi:
Jasne, najprawdopodobniej nie dostaniesz tych 40 lat, ale już wielce prawdopodobne jest, że odsiedzisz swoje, jeśli sobie nie pomożesz (...) Czego od ciebie oczekuję, to że dokonasz dla mnie kilku zakupów (...) potem, w zależności od tego, jak ci pójdzie(...) o sporej części tego, co ci grozi, będziesz mógł zapomnieć.
Sześć miesięcy później ciało Andrewa znaleziono w Red River, obciążone plecakiem wypełnionym kamieniami. Na głowie młodego mężczyzny znaleziono pojedynczą ranę po kuli. Rodzice Sadeka, John i Tammy, mówią, że policja próbowała im wmówić, że ich syn popełnił samobójstwo. Nie kupując tego wyjaśnienia, naciskali dalej, by końcu dowiedzieć się, że był on informatorem.
Teraz rodzina pozywa zarówno hrabstwo Richland, jak i zastępcę Jasona Webera. W wywiadzie dla Daily Beast, rzucającym więcej światła na całą sprawę, Tammy Sadek powiedziała, że uważa, że jej syn został zabity z powodu presji, jaką wywierała na niego policja, by kupował coraz więcej.
"Myślę, że Andrew, starając się spełnić ich wymagania, poszedł do niewłaściwej osoby."
"Trudno uwierzyć, by użytkownicy marihuany z koledżu byli zatwardziałymi kryminalistami, na których rozpracowywanie policja powinna poświęcać swój czas i pieniądze"
- powiedział Daily Beast adwokat rodziny Sadek, Tim O'Keeffe .
Śmierć Andrew Sadeka jest szczególnie tragicznym przypadkiem tego, co może się zdarzyć jako następstwo nieetycznych praktyk policyjnych, w których (zwykle młodzi) ludzi przyłapani z narkotykami są zastraszani i zmuszani do wejścia w rolę informatorów, gdzie w drastyczny sposób narażane jest ich bezpieczeństwo.
Pies zajebał gościa, gdy sięgał po dokumenty: