Broń czarnoprochowa

T

Tandor92

Guest
O CP tutaj piszemy, staram się dbać aby znowu nie było offtopu.

Stąd też moje dążenia (realne rozwiązanie w obecnym świecie, a nie bujanie w obłokach jakby było fajnie z Glockiem) do szukania alternatyw.
Na razie te alternatywy to pisanie sobie na forum. Jak tam zakup czarnoprochowca? Masz już kaburę przy pasie? Poszedłeś na komisariat z zestawem wydrukowanych rozporządzeń i praw? Czy na razie bujasz w obłokach i liczysz, że ktoś się nabierze i wytestuje to wszystko na sobie?

Podoba mi się, że chcesz walczyć z systemem. Ale walcz na własnych rachunek.

Nie, jeszcze nie kupiłem, to dość spory koszt, jakieś 2000 zł wliczając w to proch, dodatkowy bębenek i akcesoria. Nie robię pochopnych zakupów za szybko.

Nie mam zamiaru latać po komisariatach, nie prowokuję losu. Jak będzie trzeba to pomacham odpowiednim papierkiem i powalczę o co trzeba, ale wolę siedzieć cicho póki nie ma potrzeby.

Robię to na własne ryzyko i nikogo do niczego nie zmuszam. Na forum są ludzie dorośli, którzy wiedzą co robią. Nie mam zamiaru nikomu wciskać broni, nie mam za bardzo w tym interesu, nawet nią nie handluję (choć to dobry biznes, fajnie robić to co się lubi) i piszę moje opinie.

W każdym razie, kupno CP jest realną opcją, z której może każdy skorzystać w przeciwieństwie do innych rozwiązań. Śmiem twierdzić, że nieco powszechniejsze noszenie CP w społeczeństwie może być wstępem do wywalczenia sobie praw do broni współczesnej, ale to tylko moja opinia.
 

tosiabunio

Grand Master Architect
Członek Załogi
6 985
15 153
Śmiem twierdzić, że nieco powszechniejsze noszenie CP w społeczeństwie może być wstępem do wywalczenia sobie praw do broni współczesnej, ale to tylko moja opinia.

Ale to fakt bezsprzecznie. Czekamy jednak na pierwszego śmiałka, bo nikt się nie wyrywa.
 
D

Deleted member 427

Guest
Swoją drogą - jest gdzieś w polskim prawie zapis, że co nie jest zakazane, jest dozwolone?
 

Hitch

3 220
4 877
Tuż obok zapisu mówiącego, że możesz śmiało odjebać napastnika czarnoprochowcem bez żadnych problemów prawnych dla ciebie (gdzie już użycie butelki albo noża kuchennego jest karane pierdlem) :)
 

Ciek

Miejsce na Twoją reklamę
Członek Załogi
4 881
12 264
Swoją drogą - jest gdzieś w polskim prawie zapis, że co nie jest zakazane, jest dozwolone?
W Konstytucji:
Art. 42.
1. Odpowiedzialności karnej podlega ten tylko, kto dopuścił się czynu zabronionego pod groźbą kary przez ustawę obowiązującą w czasie jego popełnienia.

I w Kodeksie Karnym:

Art. 1.
§ 1. Odpowiedzialności karnej podlega ten tylko, kto popełnia czyn zabroniony pod groźbą kary przez ustawę obowiązującą w czasie jego popełnienia.
 

Matti

New Member
3
4
Proch można kupić bez żadnych problemów w Czechach i na Słowacji. W Polsce też się da, tylko nie w sklepie, a na rynku wtórnym. Po prostu są osoby, które przywożą ten proch z Czech i odsprzedają go w Polsce. Samo posiadanie prochu, ani jego odsprzedaż przez osoby fizyczne, nie są zabronione. Jeśli ktoś posiada broń CP oraz proch do niej, to na mocy uchwały SN z 24.02.2010 proch taki nie jest traktowany jako materiał wybuchowy tylko jako amunicja. A ponieważ broń CP jest bez zezwoleń to i amunicja także.

Co do "zakazu noszenia nabitej broni" - jest to fikcja. Nie istnieje taki zakaz. Oczywiście wszelkie zasady zdrowego rozsądku nakazują noszenie dyskretne, żeby osób bojących się "samego widoku broni" niepotrzebnie nie stresować...
 

tosiabunio

Grand Master Architect
Członek Załogi
6 985
15 153
Oczywiście wszelkie zasady zdrowego rozsądku nakazują noszenie dyskretne, żeby osób bojących się "samego widoku broni" niepotrzebnie nie stresować...
Ale to się kłóci z ideą manifestowania naszych praw i testowania ich w praktyce.
 
T

Tandor92

Guest
Filmik testujący wpływ wody na działanie rewolweru kapiszonowego.

Wyniki całkiem niezłe, proch niezawodny, wina leży w kapiszonach. Sądzę, że pokrycie ich lakierem o czym pisał Matti, powinno załatwić sprawę.
 

Mniszek

Member
20
27
Witajcie :)

Prześledziłem ten wątek od początku do końca i muszę przyznać, że mam podobne plany co założyciel tematu. Sytuacja z bronią w Polsce jest co najmniej smutna. Niemniej jednak, nie omieszkam skorzystać z "furtki" jaką zostawił nam ustawodawca. W najbliższym czasie chcę się zaopatrzyć w Derringera Guardiana czeskiej produkcji z 2,5 calową lufą, oraz stylową kaburę do przypięcia w pasie ;) Chodzi mi mniej więcej o coś takiego:

http://www.saguaromike.com/sklep/galerie/d/derringer-45-2-5_2017.jpg

Co do noszenia, sprawa jest z legislacyjnego punktu widzenia totalnie czysta, legalna i jasna, co zostało już tu wyjaśnione, bowiem nie istnieje żaden przepis tego zakazujący ;) Problemem będzie oczywiście ładowanie, ale czytając zagraniczne fora i oglądając filmiki na yt dochodzę do wniosku, że raz załadowana i dobrze zakonserwowana broń CP wytrzyma sporo czasu, nie tracąc swoich właściwości.

To oczywiste, że zamiast 200-letniego ustrojstwa wolałbym nosić znacznie poręczniejszy i bezpieczniejszy odpowiednik Derringera na naboje scalone, ale takiej możliwości nie mam... Więc mając do wyboru chodzenie z pustymi rękoma, lub z przestarzałą bronią, wybieram to drugie ;)
 
T

Tandor92

Guest
Witam

Osobiście skłaniam się ku rewolwerom, przede wszystkim ze względu na znacznie większą ilość strzałów, jak i możliwość szybkiej wymiany bębna w interesujących mnie modelach. Jednak, derringery też mają jakieś zastosowanie - duży kaliber w stosunku do bardzo niewielkich rozmiarów. Sporą zaletą są także dedykowane akcesoria w przestępnym miejscu i cenie oraz dożywotnia gwarancja. Oczywiście odbija się to na cenie.

Nie wiem jak w derringerach jest z bezpieczeństwem. Z tego co widzę, jest wyłącznie możliwość ustawienia kurka w pozycji pół-napiętej (chodzi o to aby uderzenie kurka nie przeniosło energii na kapiszon powodując wystrzał) ale nie wiem czy to jest pewne rozwiązanie - większość instrukcji mówi aby nie chodzić tak z bronią, chociaż większość mówi także aby broń przeznaczoną do obrony zawsze trzymać rozładowaną. Trudno powiedzieć, gdzie są realne zalecenia a gdzie dmuchanie na zimne i ochrona przed ew. oskarżeniami.
Tutaj rewolwery wydają się dość pewne bo do czasu pełnego odciągnięcia, kurek nie ma na drodze kapiszona.

Problemem będzie oczywiście ładowanie, ale czytając zagraniczne fora i oglądając filmiki na yt dochodzę do wniosku, że raz załadowana i dobrze zakonserwowana broń CP wytrzyma sporo czasu, nie tracąc swoich właściwości.
Wszędzie gdzie czytałem na ten temat od osób, które uważały, że same trzymają broń naładowaną nie było problemu z prochem. Historie o psuciu się ładunków są zasłyszane - tak często bywa, że przyjmujemy coś za prawdę nigdy tego nie weryfikując.

Żeby nie było - mam wiedzę czysto teoretyczną i niczego nie gwarantuję. Matti jest jedynym praktykiem ale on raczej za często nie odwiedza tego forum. Informacje możesz znaleźć na czysto-strzelniczych forach ale przestrzegam przed bron.iwebem - najliczniejsze forum i może doradzić w wyborze broni czy pomóc przy niektórych technicznych problemach, ale przenigdy nie odpowiedzą sensownie na pytania dotyczące noszenia broni załadowanej, obrony, kwestii penetracyjnych itp. - to temat tabu i takie pytania kończą się wyzwiskami. Co innego zagraniczne fora.


Nawiasem mówiąc, już 2 osoby zarejestrowały się na forum ze względu na ten temat. Patrzcie i uczcie się jak się zachęcić ludzi ;)
 

tosiabunio

Grand Master Architect
Członek Załogi
6 985
15 153
W rewolwerach zawsze można zostawić pustą komorę i wtedy można trzymać opuszczony kurek na tej komorze. Gdzieś przeczytałem, że to powszechna praktyka wśród zagranicznych grup rekonstrukcyjnych, które korzystają z czarnoprochowców. To ma jakiś sens.

Czekamy na relację pierwszej konfrontacji z władzą. Ktoś musi przetrzeć szlak.
 
T

Tandor92

Guest
Lepiej jednak trzymać kurek na wcięciu pomiędzy kominkami. Efekt ten sam a nie tracimy strzału. Pisałem już o tym zresztą.

Ale, zaraz zaraz. Przecież pomysł posiadania broni czarnoprochowej do obrony to głupota.
 

whirlinurd

Member
556
19
a ja mam pytanie do praktyków jeżeli takowyż tu są :) chodzi o ... efektywność (pomijam sprawy propagandowe/modę/hobby) idąc z takim wielkim brelokiem przecież mogę przyciągać uwagę zaciekawionych lokalnych oprychów... zakładam że przechadzając się późnym wieczorem napotykam grupkę pakerów czy nie lepiej posiadać nawet dodatkowo np. to...? http://www.bron.pl/shopbron/product...z-obronny-UMAREX-PERFECTA-POLICE-40-ml2/66973
14zł a grupa sparaliżowana - jeżeli chodzi o prowokacje z prawem to myślę że większą zabawą(?) byłoby udawanie że ma się broń "normalną" - repliki hukowe? ;) wiem że to nie sztuka nosić co legalne... ale też fajne - ogólnie ciut za drogie dla mnie :p
 

Mniszek

Member
20
27
Chcąc mieć większą liczbę strzałów, rzeczywiście warto zainwestować w rewolwer. Ale wtedy rezygnujemy z większej mobilności i komfortu łatwiejszego ukrycia broni ;) Derringer jest o tyle fajny, że gabarytowo jest zbliżony do ludzkiej dłoni, a przy okazji waży jedynie pół kilo, co (przynajmniej dla mnie) miałoby ogromne znaczenie przy noszeniu. Rewolwer nie da mi takiej dyskrecji, jak Guardian.

Co do zabezpieczeń - rzeczywiście, jest z tym krucho. Jednakże można załadować tylko jedną lufę, a kurek upuścić na kominek przy tej niezaładowanej (w Derringerze od Great Guna nie da się wystrzelić z dwóch luf jednocześnie), tym samym zyskując pewność, że nawet odciągnięcie kurka i jakimś niewyobrażalnym cudem niechciane naciśnięcie spustu nie skończy się tragicznie. Idąc na ten kompromis, zyskujemy jednostrzałowca. Myślę, że dla mnie by wystarczył ;)

Mimo wszystko, przez pierwszych parę tygodni, w czasie których będę się zaznajamiał z bronią, przeprowadzę test - nosząc ją w kaburze będę miał nałożone tylko kapiszony. Dzięki temu, co najwyżej zabrudzi mi się kabura, a ja zyskam pewność czy gra jest warta świeczki ;) Tak czy inaczej, Derringera zakupię, bo musi się znaleźć w moim domu broń z prawdziwego zdarzenia. A że ma 200 lat? Na razie mi to nie przeszkadza.

Żeby nie było - mam wiedzę czysto teoretyczną i niczego nie gwarantuję.
Ja również bazuję na teorii, a moja jedyna praktyka kończy się na straszakach i wiatrówkach. Mógłbym w całości zadowolić się paralizatorem i gazem pieprzowym, ale czasami mam wrażenie, że to mogłoby nie wystarczyć.

Jeśli chodzi o forum iweb, to doskonale znam temat, bo mam tam konto od ponad roku ;) O ile na dziale dotyczącym współczesnej broni palnej można znaleźć normalnych ludzi, o tyle dział czarnoprochowy to jedno wielkie kółko wzajemnej adoracji dziadków poprzebieranych za kowbojów, którzy nie dopuszczają do siebie myśli, że ich "perełki" mogą służyć także do innych celów, niż okolicznościowe zadymienie na zawodach w Szczuczynie. Wiem, bo sam zostałem tam zakrzyczany.

Czekamy na relację pierwszej konfrontacji z władzą. Ktoś musi przetrzeć szlak.
Chętnie pomogę, o ile nadarzy się taka okazja ;)
 
T

Tandor92

Guest
@wihirlinurd
Raczej takich nie ma. Broni nie trzymamy na wierzchu więc uwagi przyciągać nie powinna. A nawet gdyby osoby wiedziały co masz przy sobie to działałoby zwykle na twoją korzyść i żaden "lokalny oprych" nie podskoczy. Sytuacja może być odwrotna w przypadku np. masowych morderców - wtedy posiadacz broni może być pierwszym celem jeżeli napastnik nie zrezygnuje.

Wiesz, można mieć i broń i nóż i gaz. Zawsze lepiej mieć wybór, choć to dodatkowe miejsce i ciężar.

Broń ma tą przewagę nad gazem, że niesie śmierć. Świadomość tego bardziej odstraszy napastnika niż poparzenie oczu. Ponadto, w razie realnego zagrożenia jest w stanie natychmiastowo powstrzymać wroga, to znacznie więcej niż dławienie oczu czy duszności.
Gaz jest zawodny i choć można nim bezpiecznie psikać to pomoże tylko na mniejsze zagrożenia. Tam gdzie sprawdzi się gaz, powinno się sprawdzić także samo pokazanie broni czy strzał ostrzegawczy. A w sytuacji kiedy jestem zmuszony do strzału, gaz nic nie zdziała, bo prawdopodobnie chodzi o zdrowie oraz życie moje i moich bliskich.

@Mniszek
Chcąc mieć większą liczbę strzałów, rzeczywiście warto zainwestować w rewolwer. Ale wtedy rezygnujemy z większej mobilności i komfortu łatwiejszego ukrycia broni ;) Derringer jest o tyle fajny, że gabarytowo jest zbliżony do ludzkiej dłoni, a przy okazji waży jedynie pół kilo, co (przynajmniej dla mnie) miałoby ogromne znaczenie przy noszeniu. Rewolwer nie da mi takiej dyskrecji, jak Guardian.
To zobacz może to http://www.saguaromike.com/sklep/index.php?p370,remington-pocket
Najmniejszy i najlżejszy rewolwer. Waży jakieś 500 gramów. Co prawda kaliber tylko .31 ale lepsze 5 słabych strzałów niż 1 mocny. Z tego co się orientuję, siła nieco mniejsza niż współczesne .22 long rifle.
Albo to http://www.saguaromike.com/sklep/index.php?p55,army-snubnose-thunderer-1860
Tutaj mamy już troszeczkę większą zabawkę i znacznie cięższą (pewnie koło 900 gram) ale już 6 strzałów .44.

Ja bym nie szedł w broń jednostrzałową. Nawet nie ma jak oddać strzału ostrzegawczego.

Mimo wszystko, przez pierwszych parę tygodni, w czasie których będę się zaznajamiał z bronią, przeprowadzę test - nosząc ją w kaburze będę miał nałożone tylko kapiszony. Dzięki temu, co najwyżej zabrudzi mi się kabura, a ja zyskam pewność czy gra jest warta świeczki ;)
W zasadzie większość niewypałów jest z winy kapiszonów choć nie wiem czy test będzie miarodajny, bo wilgoć może iść ze strony lufy, gdzie ładunek byłby zabezpieczony.

A że ma 200 lat? Na razie mi to nie przeszkadza.
To nie do końca prawda. To są repliki broni, które produkuje się obecnie, ze współczesnych materiałów, przy użyciu współczesnych technologii.
Kule, kapiszony i proch są wykonywane lepiej i dokładniej. Możemy stosować lepsze substytuty czarnego prochu, wiemy jak walczyć z wilgocią.
To nie są do końca te same bronie, których używali nasi przodkowie.

Jeśli chodzi o forum iweb, to doskonale znam temat, bo mam tam konto od ponad roku ;) O ile na dziale dotyczącym współczesnej broni palnej można znaleźć normalnych ludzi, o tyle dział czarnoprochowy to jedno wielkie kółko wzajemnej adoracji dziadków poprzebieranych za kowbojów, którzy nie dopuszczają do siebie myśli, że ich "perełki" mogą służyć także do innych celów, niż okolicznościowe zadymienie na zawodach w Szczuczynie. Wiem, bo sam zostałem tam zakrzyczany.
Dokładnie to samo uważam, choć zdarzają się również tacy co już pozwolenie na broń mają i sami by chcieli aby czarnoprochwce były rejestrowane i koncesjonowane.
 

tosiabunio

Grand Master Architect
Członek Załogi
6 985
15 153
Lepiej jednak trzymać kurek na wcięciu pomiędzy kominkami. Efekt ten sam a nie tracimy strzału. Pisałem już o tym zresztą.

Wolę polegać na opinii ludzi, którzy posługują się bronią czarnoprochową. Ja z fotela do boju poprowadzę nawet całą armię i będzie to najlepszy atak w historii wojen.

Ale, zaraz zaraz. Przecież pomysł posiadania broni czarnoprochowej do obrony to głupota.

Practice what you preach. Bo teoretyzować umie każdy, naprawdę.
 

tosiabunio

Grand Master Architect
Członek Załogi
6 985
15 153
Do góry Bottom