Argumenty przeciwko kapitalizmowi (i libertarianizmowi)

stereoid

New Member
19
1
Witam,
Na początku zaznaczę, że dla mnie najważniejszą wartością jest oczywiście wolność, jednak w pewnych granicach - nie jestem żadnym socjalistą, jednak nie jestem też tak zafascynowany kapitalizmem. Jest kilka punktów, które moim zdaniem nie zgadzają się w tym systemie. Nie wątpię, że niektóre albo wszystkie słyszeliście już wcześniej, jednak może ktoś pofatyguje się i zechce mi przedstawić swoje kontrargumenty, byłbym bardzo rad :)
a więc:
- Psucie się produktów zaraz po okresie gwarancyjnym. Pewnie się z tym spotkaliście, np nowa pralka chodzi parę lat, podczas gdy stare "prlowskie" franie chodzą dalej. Również np tworzenie samochodów w ten sposób, aby dało się go naprawiać tylko w autoryzowanych serwisach...
- Eksploatacja zasobów ponad miarę, pomijanie ekologii - przykładem może być Nestle, które korzysta z oleju palmowego, przyczyniając się do zmniejszania się lasów deszczowych. Również warto wspomnieć o uprawach GMO i eliminowaniu naturalnych upraw.
- Blokowanie rozwoju - przykładem może być fakt, że ciągle wykorzystujemy ropę naftową (i gaz) jako paliwo naszego samochodu, podczas gdy były już projekty znacznie bardziej ekologicznych i ekonomicznych paliw (lobby paliwowe). To samo z lekami, ciągłe patenty, tutaj również pasuje argument z żywnością GMO.
- Nieszczęście tworzy profit. Przykład ze sprywatyzowanym szpitalem - im więcej chorych tym lepiej (co może prowadzić do nadużyć).
- Problem żywności i gospodarowania nim - masowa hodowla zwierząt w celach żywnościowych (mięso, produkty mleczne, jajka) powoduje problem niedoborów jedzenia (ponieważ hodowlę trzeba karmić i poić) - przykładowe zmniejszenie o 10% produkcji mięsa pozwoli nakarmić 100 milionów ludzi (pożądana regulacja).
- różnokulturowość - na przykładzie Francji, wiem, że jest to państwo oparte na mocnym socjalu, natomiast jego polityka imigracyjna jest (lub była) mocno liberalna. Co tam się dzieje chyba każdy wie, śpiewanie "allah akbar" w autobusach, agresja itd
- Na koniec chciałem poruszyć problem nierówności społecznej. 1% najbogatszych posiada około 40% majątku ludzkości. Jeden rodzi się jako miliarder, inny jako 13. dziecko w Somalii z zespołem downa. Wiem, że tak po prostu już na świecie jest, natomiast dziwi mnie, czemu ten pierwszy nie powinien mieć obowiązku pomagać temu drugiemu, przecież jedyne co zadecydowało, że nie jest na jego miejscu było szczęście - włożona praca, czy zdolności też są pochodną odziedziczonych genów...

Rozumiem, że część z tych problemów mogą wystąpić (i występują) w krajach opartych na socjalu, jednak wynika to z nieodpowiedniego zarządzania i odpowiednia regulacja potrafi przezwyciężyć te problemy, co z kapitalizmem?
Dodam, że uwzględniając wyżej wypisane argumenty, osobiście uważam, że prawda leży gdzieś pośrodku, czyli ani socjal, ani wolna amerykanka. Ludzie nie powinni budować swojego społeczeństwa na chciwości i może warto poszukać innej alternatywy. Wiem, że natury ludzkiej nie zmieni się z dnia na dzień, ale wspierając ciągłą konkurencję i tworząc kult chciwości raczej do tego się nie przyczynimy.
 

Ciek

Miejsce na Twoją reklamę
Członek Załogi
4 872
12 259
Wszystko to już zaoraliśmy, a i sam taki wątek gdzieś się poniewiera w hyde parku. Michał chyba założył jak nie przychodziły wytyczne z centrali, żebyśmy sami się zaorli :)
 

Hitch

3 220
4 876
- Psucie się produktów zaraz po okresie gwarancyjnym.

Gdzie tu zarzut wobec kapitalizmu i libertarianizmu? Od ciebie zależy wybór producenta.

Również np tworzenie samochodów w ten sposób, aby dało się go naprawiać tylko w autoryzowanych serwisach...

To akurat efekt lobbingu wielkich koncernów, które dorobiły się na państwowych kontraktach i coraz przypominają o tej zależności. W autentycznie wolnym rynku niczego takiego by nie było. Albo byłoby tylko dla idiotów.

- Eksploatacja zasobów ponad miarę, pomijanie ekologii - przykładem może być Nestle, które korzysta z oleju palmowego, przyczyniając się do zmniejszania się lasów deszczowych.

Co to znaczy ponad miarę? Będziesz mówił ludziom, ile czego potrzebują? Jak ci przeszkadza wycinanie lasu deszczowego to sobie go kup i go nie wycinaj.

Również warto wspomnieć o uprawach GMO i eliminowaniu naturalnych upraw.

Ponownie korporacje-molochy, które nie mają nic wspólnego z wolnym rynkiem.

Blokowanie rozwoju - przykładem może być fakt, że ciągle wykorzystujemy ropę naftową (i gaz) jako paliwo naszego samochodu, podczas gdy były już projekty znacznie bardziej ekologicznych i ekonomicznych paliw (lobby paliwowe). To samo z lekami, ciągłe patenty, tutaj również pasuje argument z żywnością GMO.

Jak wyżej. Libertarianie są przeciwko patentom i nieuczciwym monopolom.

im więcej chorych tym lepiej (co może prowadzić do nadużyć)

Są jeszcze badania okresowe, profilaktyczne, rodzące się dzieci wymagające opieki lekarskiej, starsi ludzie i masa innych zagadnień, która nie zniknie nigdy. A nawet jeśli, będą jeszcze ubezpieczenia "na zaś". Każdy mądry je wykupi, a tych jest przeważnie więcej niż mniej.

przykładowe zmniejszenie o 10% produkcji mięsa pozwoli nakarmić 100 milionów ludzi (pożądana regulacja).

A jak zrzekniesz się swojej rocznej pensji na rzecz jakiegoś ośrodka dla ćpunów, dwóch narkomanów wyzdrowieje. Czemu nie chodzisz i nie rozdajesz kasy bezdomnym? Czemu nie wpuszczasz Rumunów z ulicy do swojego domu, żeby pomieszkali trochę w ciepełku? Dlaczego każesz innym rezygnować z czegoś na rzecz jeszcze innych? Charytatywność jest fajna, kiedy jest dobrowolna. Porzuć gdybologię.

Co tam się dzieje chyba każdy wie, śpiewanie "allah akbar" w autobusach, agresja

Sprawę załatwiłoby prawo szanujące zasadę nieagresji. A także możliwość tworzenia niezależnych mini-społeczeństw, które same by decydowały, kogo chcą, a kogo nie chcą wpuścić do siebie.

Na koniec chciałem poruszyć problem nierówności społecznej.

Znowu o tym. Nikt ci nie broni rozdawać swojego majątku, serio. Nie zmuszaj innych do swojej moralności, bo to droga w jedną stronę do zaorania. Nie tylko ideologicznego.
 

Brehon

Well-Known Member
555
1 486
- Problem żywności i gospodarowania nim - masowa hodowla zwierząt w celach żywnościowych (mięso, produkty mleczne, jajka) powoduje problem niedoborów jedzenia (ponieważ hodowlę trzeba karmić i poić) - przykładowe zmniejszenie o 10% produkcji mięsa pozwoli nakarmić 100 milionów ludzi (pożądana regulacja).

 
OP
OP
S

stereoid

New Member
19
1
Gdzie tu zarzut wobec kapitalizmu i libertarianizmu? Od ciebie zależy wybór producenta.
a znasz jakiegoś producenta, który robiłby pralkę po podobnej cenie do tej za czasów prlu i która tyle wytrzyma? zarzut jest oczywisty, skoro zysk jest sprawą pierwszorzędną (a rozumiem że tak jest w kapitalizmie) to nie może nią być jakość


To akurat efekt lobbingu wielkich koncernów, które dorobiły się na państwowych kontraktach i coraz przypominają o tej zależności. W autentycznie wolnym rynku niczego takiego by nie było. Albo byłoby tylko dla idiotów.
jak tworzenie samochodów i ich części tak, aby nie było możliwe naprawienie własnoręczne ma związek z państwowymi kontraktami? argument z idiotami mnie nie przekonuje, ponownie, teraz dosłownie wszystko psuje się na potęgę i bynajmniej nie jest to efekt przypadku. Kupując kolejny produkt napędzamy gospodarkę, a przecież tak działa kapitalizm...



Co to znaczy ponad miarę? Będziesz mówił ludziom, ile czego potrzebują? Jak ci przeszkadza wycinanie lasu deszczowego to sobie go kup i go nie wycinaj.
Czyli ludzkie potrzeby są sprawą pierwszorzędną? wydawało mi się, że poza homo sapiens istnieje na Ziemi jeszcze tysiące innych gatunków... Lasy deszczowe mają wpływ na klimat na całym świecie, argument pod tytułem "sobie go kup i nie wycinaj" jakoś do mnie nie przemawia



Jak wyżej. Libertarianie są przeciwko patentom i nieuczciwym monopolom.
Co z tego że są przeciwko, skoro kapitalizm tworzy takie sytuacje? Zwykłe chęci nie powinny być stawiane jako argument

Są jeszcze badania okresowe, profilaktyczne, rodzące się dzieci wymagające opieki lekarskiej, starsi ludzie i masa innych zagadnień, która nie zniknie nigdy. A nawet jeśli, będą jeszcze ubezpieczenia "na zaś". Każdy mądry je wykupi, a tych jest przeważnie więcej niż mniej.
ok, to mnie przekonuje, jednak ten problem można przełożyć na inne płaszczyzny - przykład przemysłu zbrojeniowego, USA i ich wojen...

A jak zrzekniesz się swojej rocznej pensji na rzecz jakiegoś ośrodka dla ćpunów, dwóch narkomanów wyzdrowieje. Czemu nie chodzisz i nie rozdajesz kasy bezdomnym? Czemu nie wpuszczasz Rumunów z ulicy do swojego domu, żeby pomieszkali trochę w ciepełku? Dlaczego każesz innym rezygnować z czegoś na rzecz jeszcze innych? Charytatywność jest fajna, kiedy jest dobrowolna. Porzuć gdybologię.
nie mówię tu o popadaniu w skrajności, przede wszystkim ćpun sam (prawdopodobnie) wziął narkotyk do ręki, dziecko w somalii nie jest niczemu winne. "wolność twojej pięści musi być ograniczona bliskością mojego nosa" - czy ta zasada nie odnosi się również do problemów żywieniowych? skoro dowiedzione jest, że masowa, sztucznie płodzona hodowla zwierząt (która jest skutkiem popytu) powoduje braki żywności dla ludzi?

Sprawę załatwiłoby prawo szanujące zasadę nieagresji. A także możliwość tworzenia niezależnych mini-społeczeństw, które same by decydowały, kogo chcą, a kogo nie chcą wpuścić do siebie.
czyli demokracja? skoro decyduje społeczeństwo? co z tego że w skali mikro?

Znowu o tym. Nikt ci nie broni rozdawać swojego majątku, serio. Nie zmuszaj innych do swojej moralności, bo to droga w jedną stronę do zaorania. Nie tylko ideologicznego.
No jasne, bo łatwo mówić o wolności i własności prywatnej, gdy ma się spadek po dziadku w miliardach dolarów... Czemu taka osoba jest zwolniona twoim zdaniem od moralnego obowiązku pomocy biednym, skoro zadecydował tylko przypadek? I nie miałbym problemu z oddaniem części majątku dla potrzebujących gdybym wiedział, że faktycznie do nich trafi, a wiadomo, nie tak to wygląda u nas.
 

Ciek

Miejsce na Twoją reklamę
Członek Załogi
4 872
12 259
Heh, głód na świecie to mój ulubiony temat. Siedzi taki yntelygent jeden z drugim w Europie, która z jednej strony pozamykała granice na handel dla krajów trzeciego świata nie pozwalając im się wzbogacić, a zarazem z drugiej strony systematycznie niszczy ich rolnictwo między innymi poprzez subsydiowanie eksportu swoich chujowych produktów i się zastanawia jaka to niesprawiedliwość jest na świecie by na końcu dojść do wniosku, że to przez ten jebany liberalizm. Piękne :)
 

Hitch

3 220
4 876
skoro zysk jest sprawą pierwszorzędną (a rozumiem że tak jest w kapitalizmie) to nie może nią być jakość

Oczywiście, że może. Z wybrednego klienta zysk będzie tylko dzięki jakości.

wszystko psuje się na potęgę i bynajmniej nie jest to efekt przypadku

Napisałem, czego to efekt. Nie ma on żadnego związku z kapitalizmem.

Czyli ludzkie potrzeby są sprawą pierwszorzędną?

Moje potrzeby są dla mnie sprawą pierwszorzędną. Nie chcę ci tego narzucać, więc ty mi nie narzucaj swojego modelu moralności. Niech każdy troszczy się o to, na czym mu zależy i wszyscy będziemy zdrowi.

kapitalizm tworzy takie sytuacje

Państwa tworzą takie sytuacje. A te nie mają za dużo wspólnego z kapitalizmem per se.

dziecko w somalii nie jest niczemu winne

A ja jestem czemuś winny? Niby dlaczego mam się z nimi dzielić jedzeniem? Ja im go nie zabrałem. Ty chcesz, proszę bardzo! Ale nie wymuszaj tego na innych.

czyli demokracja? skoro decyduje społeczeństwo? co z tego że w skali mikro?

U siebie możesz być nawet zatwardziałym komuchem, nie obchodzi mnie to. Póki nie wejdziesz ze swoim komuchstwem do mojego domu i nie zaczniesz pod groźbą agresji zmuszać innych do wyznawania twojego światopoglądu.

łatwo mówić o wolności i własności prywatnej, gdy ma się spadek po dziadku w miliardach dolarów...

Co ty pierdolisz? Wyglądam ci na spadkobiercę miliarderów? Jestem biedny, a mimo to uważam, że co jest czyjeś to jest czyjeś i nikt inny nie ma prawa tego ruszać. To chyba magia!
 
OP
OP
S

stereoid

New Member
19
1
Heh, głód na świecie to mój ulubiony temat. Siedzi taki yntelygent jeden z drugim w Europie, która z jednej strony pozamykała granice na handel dla krajów trzeciego świata nie pozwalając im się wzbogacić, a zarazem z drugiej strony systematycznie niszczy ich rolnictwo między innymi poprzez subsydiowanie eksportu swoich chujowych produktów i się zastanawia jaka to niesprawiedliwość jest na świecie by na końcu dojść do wniosku, że to przez ten jebany liberalizm. Piękne :)
Nie mówię, że głód powstał przez liberalizm i argument nie dotyczy polityki handlu. Mówię, że zostawiając społeczeństwo samo sobie i pozwalając mu wybierać co chce kupić (w tym przypadku chodzi o jedzenie), wpływamy niebezpośrednio na głód na świecie, gdzie jest błąd w takim rozumowaniu?
 

Hitch

3 220
4 876
Nie masz prawa mówić ludziom, co mogą jeść, tak jak oni nie mają prawa mówić tobie, w co możesz się ubrać. Jeszcze...
 

Ciek

Miejsce na Twoją reklamę
Członek Załogi
4 872
12 259
gdzie jest błąd w takim rozumowaniu?
W miejscu gdzie zapomiałeś, że z wyeksportowania na zachód tony krewetek czy innego egzotycznego robactwa wieśniak w kraju 3go świata mógłby sobie kupić 100 ton lokalnego "zapychacza" w postaci ryżu, kartofli, czy tam jeszcze czegoś bądź też nową technologię pozwalającą mu zwiększyć wydajność dotychczasowych upraw. Tylko jest mały problem -w ramach sprawiedliwości społecznej możemy mu zrzucić kilka worków mąki na łeb ale rynku nie otworzymy bo ... no właśnie, bo co? :)

Zasoby ziemi jeśli chodzi o możliwość generowania pożywienia wydają się być na dzień dzisiejszy praktycznie nieograniczone. Jak nietrudno zauważyć rolnictwo na świecie jest dwuwymiarowe, a przestrzeń ma wymiary trzy więc sporo jest do nadrobienia. Poza tym trzy czwarte powierzchni globu w postaci mórz i oceanów jest nadal eksploatowane w myśl znanych sprzed 10.000 lat zasad gospodarki łowiecko - zbierackiej :) Nie bój żaby, da się wyżywić 10x tyle człowieków tylko muszą zacząć pracować i handlować zamiast zastanawiać się, czy małpie człekokształtnej przyznać prawa obywatelskie i jaki jest optymalny kształt banana :)
 
OP
OP
S

stereoid

New Member
19
1
Oczywiście, że może. Z wybrednego klienta zysk będzie tylko dzięki jakości.
to mówi teoria, ja się pytam jak to się sprawdza w praktyce?

Moje potrzeby są dla mnie sprawą pierwszorzędną. Nie chcę ci tego narzucać, więc ty mi nie narzucaj swojego modelu moralności. Niech każdy troszczy się o to, na czym mu zależy i wszyscy będziemy zdrowi.
no widocznie nie wszyscy, skoro taki model myślenia prowadzi do destrukcji lasów deszczowych. A ma to znaczny wpływ na klimat na całym świecie, jak chcesz to bagatelizować zasłaniając się swoim modelem moralności?

Państwa tworzą takie sytuacje. A te nie mają za dużo wspólnego z kapitalizmem per se.
koncerny paliwowe to nie państwa, oczywiście nierzadko państwa są używane przez te koncerny, ale to nie one (państwa) są przyczyną.

A ja jestem czemuś winny? Niby dlaczego mam się z nimi dzielić jedzeniem? Ja im go nie zabrałem. Ty chcesz, proszę bardzo! Ale nie wymuszaj tego na innych.
Nie jesteś winny, masz po prostu więcej dzięki zwyczajnemu przypadkowi, bardzo łatwo jest patrzeć na to z twojej (czy mojej perspektywy) a co byś myślał na miejscu dziecka z somalii? "no cóż, tak działa wolny rynek, może w przyszłym wcieleniu będę miał szczęście"? :)

U siebie możesz być nawet zatwardziałym komuchem, nie obchodzi mnie to. Póki nie wejdziesz ze swoim komuchstwem do mojego domu i nie zaczniesz pod groźbą agresji zmuszać innych do wyznawania twojego światopoglądu.
ale minispołeczeństwo to nie jest do końca "u siebie"

Co ty pierdolisz? Wyglądam ci na spadkobiercę miliarderów? Jestem biedny, a mimo to uważam, że co jest czyjeś to jest czyjeś i nikt inny nie ma prawa tego ruszać. To chyba magia!
nie jesteś biedny w porównaniu do dziecka z somalii, spadkobierca miliardera to przykład. tak samo z twojej perspektywy, gdy masz dach nad głową. jedzenie itd łatwo mieć "wyjebane" na kogoś po drugiej stronie półkuli. A wciąż - zadecydował tylko zwykły przypadek, że nie jesteś na jego miejscu.
 

Hitch

3 220
4 876
to mówi teoria, ja się pytam jak to się sprawdza w praktyce?

Pewnie tak samo. Powiem ci jak zobaczę kiedyś na własne oczy wolny rynek.

no widocznie nie wszyscy, skoro taki model myślenia prowadzi do destrukcji lasów deszczowych. A ma to znaczny wpływ na klimat na całym świecie, jak chcesz to bagatelizować zasłaniając się swoim modelem moralności?

Są tak niszczone od kiedy pamiętam i nic się nie zmienia. Póki nie zadziała to na mnie jakoś negatywnie będę miał to w dupie, a ty będziesz musiał z tym żyć.

koncerny paliwowe to nie państwa, oczywiście nierzadko państwa są używane przez te koncerny, ale to nie one (państwa) są przyczyną.

ROTFL. Wskaż jeden, który nie dorobił się na konszachtach z diabłem.

a co byś myślał na miejscu dziecka z somalii?

Nie jestem dzieckiem z Somalii i nigdy nie będę. Na chuj się bawić w gdybologię?

ale minispołeczeństwo to nie jest do końca "u siebie"

Ale może się składać i powinno z dobrowolnych członków, akceptujących wszystkie swoje zasady.

zadecydował tylko zwykły przypadek, że nie jesteś na jego miejscu

Mam się zesrać z tego powodu? Jak taki mądry jesteś to zamień się z jakimś dzieckiem z Somalii. Ja pierdzielę, też sobie problemy do roztrząsania znalazłeś. Dlaczego jeszcze nie przygarnąłeś rodziny Somalijczyków?! Przecież oni głodują! POMÓŻ IM!
 

Ciek

Miejsce na Twoją reklamę
Członek Załogi
4 872
12 259
Skoro w Somalii się głoduje, a u nas obżera to niech Somaliczycy przeprowadzą się do nas ... a, nie, chwila, my ich nie wpuszczamy :)
 
OP
OP
S

stereoid

New Member
19
1
W miejscu gdzie zapomiałeś, że z wyeksportowania na zachód tony krewetek czy innego egzotycznego robactwa wieśniak w kraju 3go świata mógłby sobie kupić 100 ton lokalnego "zapychacza" w postaci ryżu, kartofli, czy tam jeszcze czegoś bądź też nową technologię pozwalającą mu zwiększyć wydajność dotychczasowych upraw. Tylko jest mały problem -w ramach sprawiedliwości społecznej możemy mu zrzucić kilka worków mąki na łeb ale rynku nie otworzymy bo ... no właśnie, bo co? :)

Zasoby ziemi jeśli chodzi o możliwość generowania pożywienia wydają się być na dzień dzisiejszy praktycznie nieograniczone. Jak nietrudno zauważyć rolnictwo na świecie jest dwuwymiarowe, a przestrzeń ma wymiary trzy więc sporo jest do nadrobienia. Poza tym trzy czwarte powierzchni globu w postaci mórz i oceanów jest nadal eksploatowane w myśl znanych sprzed 10.000 lat zasad gospodarki łowiecko - zbierackiej :) Nie bój żaby, da się wyżywić 10x tyle człowieków tylko muszą zacząć pracować i handlować zamiast zastanawiać się, czy małpie człekokształtnej przyznać prawa obywatelskie i jaki jest optymalny kształt banana :)
brzmi racjonalnie :) choć ciężko mi wyobrazić sobie, że otwarcie granic handlowych wyeliminowałoby głód na całym świecie... Wydaje mi się, że redukcja produkcji mięsa czy produktów pochodzenia zwierzęcego wyeliminowałoby głód łatwiej niż budowanie trójwymiarowe upraw...
Skoro w Somalii się głoduje, a u nas obżera to niech Somaliczycy przeprowadzą się do nas ... a, nie, chwila, my ich nie wpuszczamy :)
a twoim zdaniem to rozwiązałoby problem? prowadzi to do wspomnianej już wielokulturowości.
 

Norden

Well-Known Member
723
900
Witam,
- Psucie się produktów zaraz po okresie gwarancyjnym. Pewnie się z tym spotkaliście, np nowa pralka chodzi parę lat, podczas gdy stare "prlowskie" franie chodzą dalej. Również np tworzenie samochodów w ten sposób, aby dało się go naprawiać tylko w autoryzowanych serwisach...
To jest główna zasługa "prawa patentowego". Kilka korporacji ma monopol na niektóre rozwiązania techniczne i ich celem jest wypuszczanie takich "bubli". Wyobrażasz sobie samemu naprawić np. iPhone? Raczej się nie da. Jakby te firmy do każdego produktu dawały schemat układu scalonego byłaby taka możliwość - teraz nie muszą bo rozwiązanie techniczne jest strzeżone "prawem" i nikt nie może go kopiować. Pozostają tylko autoryzowane serwisy po to, aby nabijać kabzę korporacjom. Zresztą nie wiem kto kupuje ten syf po zawyżonych cenach...
Kiedyś firmy mogły się popisać jedynie trwałością produktów, aby zdobyć marke. Normalką było testowanie przez 5-10 lat produktów przed wypuszczeniem ich na rynek. Teraz zdobędą patent i mają "wyjebane".
I to nie jest zasługa komunizmu tak samo było w USA - dlaczego w PRL (jak jeszcze amerykański przemysł normalnie funkcjonował) każdy chciał mieć wszystko to co amerykańskie?
Nieszczęście tworzy profit. Przykład ze sprywatyzowanym szpitalem - im więcej chorych tym lepiej (co może prowadzić do nadużyć).
Do nadużyć dochodzi teraz. Przykład: nie pamiętam który rok - 2009? Sprawa ze szczepionkami na świńską grypę gdzie Włochy, Holandia z pieniędzy zrabowanych kupiły po 2 sztuki szczepionek na osobę przy poziomie zaszczepień 3% całej ludności. Wtedy przypomniała mi się książka "Program Hades" R. Ludluma -scenariusz był nawet podobny (rozpętanie paniki itp). Szczepionki te miały wyjątkowo groźne powikłania.
- Blokowanie rozwoju - przykładem może być fakt, że ciągle wykorzystujemy ropę naftową (i gaz) jako paliwo naszego samochodu, podczas gdy były już projekty znacznie bardziej ekologicznych i ekonomicznych paliw (lobby paliwowe)
Nie, jeżeli byłoby takie rozwiązanie lepsze od paliw kopalnianych to już byśmy na to przeszli - mimo rzeczywistego lobbingu ze stron koncernów samochodowych.
Ta sytuacja rozwiąże się sama. Wystarczy, że ktoś wymyśli ogniwa elektryczne albo inny magazyn energii elektrycznej będący ekwiwalentem energii, którą można przetworzyć z pełnego baku paliwa (ropy, benzyny).
Silniki elektryczne do samochodów są o tyle korzystniejsze, że nie trzeba stosować sprzęgła, przekładni - pozwoli to na szybkie wyparcie samochodów spalinowych w ok. 10 lat (samochody te będą tańsze i lepsze). W połączeniu z elektrowniami atomowymi - mamy czyste miasta.
różnokulturowość - na przykładzie Francji, wiem, że jest to państwo oparte na mocnym socjalu, natomiast jego polityka imigracyjna jest (lub była) mocno liberalna. Co tam się dzieje chyba każdy wie, śpiewanie "allah akbar" w autobusach, agresja itd
Nie będą wpuszczani - tak jak nie są wpuszczani do Liechtensteinu (chyba najbardziej wolnościowa enklawa w Europie).
- Na koniec chciałem poruszyć problem nierówności społecznej. 1% najbogatszych posiada około 40% majątku ludzkości. Jeden rodzi się jako miliarder, inny jako 13. dziecko w Somalii z zespołem downa. Wiem, że tak po prostu już na świecie jest, natomiast dziwi mnie, czemu ten pierwszy nie powinien mieć obowiązku pomagać temu drugiemu, przecież jedyne co zadecydowało, że nie jest na jego miejscu było szczęście - włożona praca, czy zdolności też są pochodną odziedziczonych genów...
Czy małpom też musimy dostarczać banany?
 
OP
OP
S

stereoid

New Member
19
1
Są tak niszczone od kiedy pamiętam i nic się nie zmienia. Póki nie zadziała to na mnie jakoś negatywnie będę miał to w dupie, a ty będziesz musiał z tym żyć.
Ale regulacja potencjalnie może temu zapobiec, wolny rynek nie. I w takim razie przyznajesz się do patrzenia krótkowzrocznego. Dopóki nie zobaczysz bezpośredniego skutku to nic z tym nie zrobisz? tylko że wtedy może już być za późno... i piszesz tak, jakby twoje zachowanie spędzało mi sen z powiek.

ROTFL. Wskaż jeden, który nie dorobił się na konszachtach z diabłem.
Ale to nie państwo ale koncern jest przyczyną zastoju. Twoim zdaniem gdybyśmy mieli wolny rynek nie miałoby to miejsca?

Nie jestem dzieckiem z Somalii i nigdy nie będę. Na chuj się bawić w gdybologię?
polecam takie pojęcie, jak "empatia".

Mam się zesrać z tego powodu? Jak taki mądry jesteś to zamień się z jakimś dzieckiem z Somalii. Ja pierdzielę, też sobie problemy do roztrząsania znalazłeś. Dlaczego jeszcze nie przygarnąłeś rodziny Somalijczyków?! Przecież oni głodują! POMÓŻ IM!
Nie zesrać tylko zrozumieć, że skoro przypadek zadecydował, to nie jesteś w moralnej pozycji do mówienia "to moje, tobie nie dam". Nie musisz mnie obrażać, ja tego nie robię. Nie chodzi mi o przygarnięcie somalijczyków, tylko o wynagrodzenie im takiego startu i wyrównaniu szansy. Ciąglę używam tej sytuacji jako przykładu, może to być ktokolwiek, np pan Czesiek z pobliskiego śmietniska.
 

raiden00

megazord
160
278
- Psucie się produktów zaraz po okresie gwarancyjnym. Pewnie się z tym spotkaliście, np nowa pralka chodzi parę lat, podczas gdy stare "prlowskie" franie chodzą dalej. Również np tworzenie samochodów w ten sposób, aby dało się go naprawiać tylko w autoryzowanych serwisach...
Tu należy się zastanowić, czy psucie się produktów po okresie gwarancyjnym jest działaniem zaplanowanym, czy producent potrafi najzwyczajniej w świecie oszacować bezawaryjność swojego produktu. Poziom skomplikowania dzisiejszych urządzeń jest dużo większy niż było to kilka lat temu, przez co ich awaryjność oczywiście też jest większa. Wiem, że czasem stosuje się praktyki obniżania żywotności produktu, co było chętnie stosowane przez producentów zegarków czy budzików, ale tak już jest. Biznes musi się kręcić. Nikt nikogo nie zmusza do kupna :) Jak nie pasuje, wstawaj polegając na swoim budziku biologicznym. :)

Chciałbym też zauważyć, że za psucie sprzętu, szczególnie tego elektronicznego, możemy obwiniać złodziei z UE. Jest taka dyrektywa zwana RoHS (Restriction of Hazardous Substances) która dość dużo namieszała w technologi wytwarzania sprzętu elektronicznego. W skrócie chodziło o uchronienie nas od niebezpiecznych substancji (ołów, kadm, rtęć itp). Nie wiem czy spowoduje to, że będę dłużej żył, czy nie dostane raka, czy co innego. Wiem natomiast, że skomplikowało jak cholera procesy produkcyjne, ich koszta i pogorszyło jakość produktów.
Co prawda producenci mieli kilka furtek na omijanie RoHS, jednak jakoś niedawno mieliśmy małego upgrade w postaci RoHS2 (który wszedł raczej bez większego echa w mediach z tego co mi wiadomo). RoHS2 rozszerza restrykcje na chociażby sprzęt biomedyczny i mierniczy, gdzie niezawodność i dokładność jest priorytetem. Może mieć to dość opłakane skutki... i kogo się wtedy będzie obwiniać? kapitalistów którzy sprzedają wadliwy sprzęt. No tak, sprzedają. Skoro sprzedawać dobrego nie mogą to co zrobić?
 

Hitch

3 220
4 876
Ale regulacja potencjalnie może temu zapobiec

Regulacje zapobiegają tylko wolności.

I w takim razie przyznajesz się do patrzenia krótkowzrocznego

Patrzenie mam dostosowane do pola manewru.

Ale to nie państwo ale koncern jest przyczyną zastoju.

Odwrotnie.

Twoim zdaniem gdybyśmy mieli wolny rynek nie miałoby to miejsca?

Gdybym w to nie wierzył, nie byłoby mnie tutaj. Pisałbym na młodym socjaliście, forum palikota albo w innej odbytnicy ludzkości.

polecam takie pojęcie, jak "empatia"

I używam jej wobec ludzi, których mam realne szanse spotkać w życiu.

skoro przypadek zadecydował, to nie jesteś w moralnej pozycji do mówienia "to moje, tobie nie dam"

Tysiące lat drzewa genealogicznego to dla ciebie przypadek? Uwarunkowania kulturowe też? Czarnym nawet jak daje się lepszy start i wyrównuje szanse dalej zachowują się jak banda małp. Polecam wątek o czarnej przestępczości w USA. Poza tym, leję na to. Nawet gdybym chciał im pomóc, to nie mogę - koło się zamyka. Gdybym mógł, na złość tobie bym tego nie zrobił, żeby pokazać ci, że każdy powinien mieć prawo dysponować swoim majątkiem wedle własnego sumienia. Nie czyjegoś.
 

Brehon

Well-Known Member
555
1 486
Wydaje mi się, że redukcja produkcji mięsa czy produktów pochodzenia zwierzęcego wyeliminowałoby głód łatwiej niż budowanie trójwymiarowe upraw...

W sumie zajebisty pomysł... Wystarczy przekręcić gałkę "Światowej Produkcji Mięsa" o 10% w dół i już problem głodu rozwiązany. Stary, teraz na jednej nodze do komitetu noblowskiego, bo ktoś jeszcze podwędzi ci ten pomysł.
 

Ciek

Miejsce na Twoją reklamę
Członek Załogi
4 872
12 259
Kurcze, tak się zastanawiam czy mam dojadać kolację czy też nie. Przecież jeśli nie zjem to ograniczę spożycie mięsa, pieczywa i w ogóle, od czego zapełni się brzuch jakiegoś Somalijczyka.
 
Do góry Bottom