ACTA 2

tolep

five miles out
8 555
15 441
W realiach wyborczych taka dysproporcja w finansowaniu prawie zawsze zagwarantuje zapewnienie odpowiedniej większości dla centralistów i marginalizację decentralistów.

To tylko pochodna prostego faktu, że zwolennicy agresji mają naturalną przewagę nad zwolennikami nieagresji.
 

Eli-minator

zdrajca świętych dogmatów
698
1 671
Wydaje mi się, że jedno nie wyklucza drugiego. Najlepiej to widać w USA. gdzie cenzurują najbardziej. Czy w przypadku Alexa Jonesa, Tuckera Carlsona itp chodzi o cenzure nieprawomyślnych idei, czy o forse? Z cenzury rodzi sie wplyw, wladza i zarobek, które prowadza do cenzury. Obojętne czy jestes tylko medialnym magnatem i chcesz wybić konkurencje czy ideowym prorokiem neomarksizmu - skutek jest taki sam

Z przyjemnością to zacytowałem, bo to bardzo trafna odpowiedź na wątpliwą polemikę z moim postem. OCZYWIŚCIE ŻE chodzi o cenzurę nieprawomyślnych treści. W odległej, nieokreślonej perspektywie jest bezkarność (i dopiero związane z nią bogactwo, jako jej konsekwencja). Jak zarobić na tym, że się totalnie zablokuje dostawcę dosyć popularnych treści i wkurzy (zniechęci do swojej platformy) i znudzi jego odbiorców? Nijak. Na tym można tylko stracić. To jest dokładne przeciwieństwo mechanizmów, o których wspomina tolep (czyli to jest ograniczanie sobie wpływów poprzez zmniejszanie ruchu na swoich stronach).

Jeśli tak "absurdalne" rzeczy się dzieją, to naturalnie należy spodziewać się ruchów o charakterze takim, że upiecze się kilka pieczeni przy jednym ogniu. Oficjalnie zadbamy o finansowanie lokalnych producentów treści (w końcu to często zblatowane z nami źródła powszechnie odbieranych informacji, więc super, punkt dla nas), a przy okazji nasilimy mechanizmy umożliwiające kontrolowanie netu. W zasadzie przerabialiśmy to już nie raz.

Nie rozumiem tylko fragmentu >>USA. gdzie cenzurują najbardziej<<. Jak najbardziej? Dlaczego niby USA?
 

Eli-minator

zdrajca świętych dogmatów
698
1 671
To tylko pochodna prostego faktu, że zwolennicy agresji mają naturalną przewagę nad zwolennikami nieagresji.

Bardzo dziwaczna wypowiedź.

Chodzi o agresję w sensie potocznym? Że agresywny Korwin ma przewagę w finasowaniu i wynikach wyborczych niż takie miękkie pokojowe faje jak Tusk, Ewa Kopacz czy Biedroń?

Bo jeśli chodziłoby o agresję w sensie libertariańskim, to tu żadne realia wyborcze, finansowanie partii politycznych nie wchodzą w grę, bo libertarianie wierzą, że sejm (parlament europejski, kneset, cokolwiek) został zbudowany jako budowla i jest utrzymywany jako instytucja w sposób sprzeczny z zasadą nieagresji, więc trudno oczekiwać, by angażowali się w pełni w jakieś realia wyborcze. Głosowanie na odwal się, by spowodować ból dupy lewaków, tak. Ale coś więcej? To już by było łamanie NAP.

bo nie wstawisz cycków na facebooka.

A to jakiś grzech mieć sobie portal, na którym nie ma cycków? Inny gość zrobi portal z gołymi biustami i już. Nie wiem czy to prawda, ale podobno w necie są nawet zdjęcia kobiecych genitaliów.
 
Ostatnia edycja:

tolep

five miles out
8 555
15 441
A to jakiś grzech mieć sobie portal, na którym nie ma cycków?

Nie w tym rzecz. Cenzura na facebooku jest wyjątkowo ostra - mowa nienawisci, piractwo, cycki i tak dalej. Dla zwykłego usera to jest najbardziej upierdliwe. Pytałeś dlaczego uważa się w USA cenzura jest wyjątkowo ostra.


Bo jeśli chodziłoby o agresję w sensie libertariańskim

Własnie tak. W demokracji zawsze wygra partia która rozda 500 plus z partią która "odbierze". I na tym polega przewaga zwolenników kradzieży/rozdawnictwa/redystrybucji. Nie mają oporów, a nawet uważają się za dobroczynców i za takich są uważani.
 

Eli-minator

zdrajca świętych dogmatów
698
1 671
Nie w tym rzecz. Cenzura na facebooku jest wyjątkowo ostra - mowa nienawisci, piractwo, cycki i tak dalej. Dla zwykłego usera to jest najbardziej upierdliwe. Pytałeś dlaczego uważa się w USA cenzura jest wyjątkowo ostra.



________________________




Własnie tak. W demokracji zawsze wygra partia która rozda 500 plus z partią która "zabierze". I na tym polega przewaga zwolenników kradzieży/rozdawnictwa/redystrybucji. Nie mają oporów, a nawet uważają się za dobroczynców i za takich są uważani.

MaxStirner mieszka w USA? W takim razie po prostu niech skasuje swoje konto na FB (tylko na ile możliwe, starannie) i po problemie.

________________________


To nie jest prawda. Gdyby to było prawdą, to cały świat byłby Wenezuelą. I wierzę w to, że można argumentować szerokim rzeszom elektoratu zakończenie programu 500+. Inna rzecz, że należałoby to robić wyjątkowo sprawnie. Jest to kwestia sprawności. No i sprawnie oznacza tu również: z całą mocą, a nie ściszonym głosem. Argumentować nie znaczy "wybić z głowy". Znaczy jakoś trochę dotrzeć do zwykłych mózgów. Zwłaszcza ciut inteligentniejszych i ciut przyzwoitszych osób.

Jako demokrata zdaję sobie sprawę z zagrożenia "równią pochyłą". Po gorszym gorsze i tak dalej. Ale życie jest ogólnie pełne trudności - po prostu jest pod górkę. Od kiedy pod górkę nie da się iść?
 

MaxStirner

Well-Known Member
2 729
4 693
Cenzura jest tam imo najbardziej ostra spośród tzw wolnego świata. Raz przez temperature walki - bezpardonowo oskarżaja o rasizm, lobbingowe thinktanki typu Sleeping Giants potrafia doprowadzic do upadku nawet duże gazety czy portale, za bycie zwolennikiem Trumpa możesz zostac nieprzyjęty na uczelnie które są z reguly strasznie zlewaczone i to te z samego topu. Plus fakt, że najwieksze portale spolecznosciowe sa zarówno lewackie i amerykanskie. Przykladów mozna by mnozyc. Ale to luźna uwaga, bez twardych danych, po prostu nie wydaje mi sie by w jakimkolwiek innym zachodnim kraju cenzurowano bardziej i z gorszym skutkiem, lecz moge sie mylic i nie bede kruszyl kopii. Nigdy nie bylem w USA i to moze byc mylne wrazenie, pod wplywem siedzenia na amerykanskim necie..
Chcialem spytac co myslicie o idei Korwinistów, że ACTA nie jest przesądzona. Chodzi o to, że na implementacje dyrektywy są dwa lata, i oni uważaja, że przy odpowiedniej liczbie eurosceptyków w przyszlym PE da sie te dyrektywe ubić, zanim wejdzie w życie, tylko rząd musialby z tym maksymalnie zwlekać. Czysty PR kampanijny, czy jest cos w tym?
 

Doman

Well-Known Member
1 221
4 052
No nie wiem. UE może być takim samem "wrogiem" i paliwem do kampanii jak imigranci albo homoseksualiści. Pytanie tylko czy znajdzie się siła, która to wykorzysta. Z tego co się orientuję to na Zachodzie już takie się pojawiły.

1. UE JEST wrogiem każdego kto aspiruje do normalności.
2. imigranci to nie żaden brain drain ani siła robocza. Są sprowadzani w jak największej liczbie, z krajów gdzie IQ<80, w celu eliminacji europejskiej ludności i skasowania europejskiej kultury. To JEST wróg, a ściślej - ta polityka jest wroga i szkodliwa. Cudzysłów jest nie na miejscu. Na Zachodzie przyjęło to chore rozmiary.
3. nie wiem kto może zbudować kapitał na niechęci do homoseksualistów. Mam na myśli realne siły, a nie zwidy z lewackich broszur nt. homofobii.

Przeciwnicy punktów 1, 2 (bo 3 to jakiś wymysł) są eliminowani fizycznie, zaszczuwani, poddawani ostracyzmowi, odcinani od mediów, cenzurowani. W Niemczech potrafią członka AfD wyrzucić na przykład z restauracji albo pobić na ulicy. W systemie demoliberalnym chodzi o zakulisową kontrolę KAŻDEJ partii lub eliminację partii których program jest sprzeczny z polityką zakulisowego rządu.
Jeśli ktoś jest cwaniakiem i koniunkturalistą, to ma milion lepszych rzeczy niż kopanie się koniem. No chyba, że to byłby Bolek, ale ONI nie chcą nawet Bolków którzy by jawnie podważali ich ideologię. Najwyżej jakiś speców od rozbijania opozycji, jakiś kapusiów itd. Jest wiele case study uwalania partii która nie pasowała do wizji zaplanowanej demokracji. Nawet na naszym rodzimym podwórku.

a bardziej na temat

Twitter dawał shadowbany za umieszczanie zdjęć przedstawiajacych mur wokół żydowskiego obozu koncentracyjnego w Palestynie. Ta cenzura nie ma ŻADNEGO związku z biznesem. Po prostu większość korpo jest de facto państwowa, bo zostały przejęte za pieniądze kreowane pod kontrolą wąskiej sitwy stanowiącej oligarchę. Dlatego youtube jest "lewacki", FB jest "lewacki" i niemal każdy film z Hollywood jest "lewacki". Nawet Pay Pal ucinał przelewy dla osób zbierajacych na statek mający sprawdzić co się dzieje na Morzu Śródziemnym z tym "przemytem" ludzi. Kasa. Mają tanie linie kredytowe i z czasem wykupują wszystko co jest na sprzedaż.

Teoretycznie to wystarcza, ale cenzura ma zejść jeszcze niżej. Chodzi o to by teraz każda zawartość mogąca istotnie wpłynąć na opinię publiczną przechodziła przez system oceniający, a jak system popełni "błąd", to pisz na Berdyczów.
 

libertarianin.tom

akapowy dogmatyk
2 697
7 101
Cenzura jest tam imo najbardziej ostra spośród tzw wolnego świata. Raz przez temperature walki - bezpardonowo oskarżaja o rasizm, lobbingowe thinktanki typu Sleeping Giants potrafia doprowadzic do upadku nawet duże gazety czy portale, za bycie zwolennikiem Trumpa możesz zostac nieprzyjęty na uczelnie które są z reguly strasznie zlewaczone i to te z samego topu. Plus fakt, że najwieksze portale spolecznosciowe sa zarówno lewackie i amerykanskie. Przykladów mozna by mnozyc. Ale to luźna uwaga, bez twardych danych, po prostu nie wydaje mi sie by w jakimkolwiek innym zachodnim kraju cenzurowano bardziej i z gorszym skutkiem, lecz moge sie mylic i nie bede kruszyl kopii. Nigdy nie bylem w USA i to moze byc mylne wrazenie, pod wplywem siedzenia na amerykanskim necie..
Chcialem spytac co myslicie o idei Korwinistów, że ACTA nie jest przesądzona. Chodzi o to, że na implementacje dyrektywy są dwa lata, i oni uważaja, że przy odpowiedniej liczbie eurosceptyków w przyszlym PE da sie te dyrektywe ubić, zanim wejdzie w życie, tylko rząd musialby z tym maksymalnie zwlekać. Czysty PR kampanijny, czy jest cos w tym?

W USA nie pojdziesz do wiezienia za poglady, a w Europie tak. W USA ludzie i firmy stosuja ostracyzm ale mozesz sobie zalozyc nazistowska partie itp. W wiekszosci panstw Europy mozesz isc do paki za obrazanie pedziow, zaprzeczanie Holocaustowi, smianie sie z transow, nie lubienie imigrantow, obrazanie Mahometa, etc. W USA wolnosc slowa jest wiec duzo wieksza niz w Europie. W Polsce dotychczas tez nie bylo zle bo anty-wolnosciowe prawa byly ignorowane. Teraz to sie niestety zmienia z tego co slyszalem.
 

Claude mOnet

Well-Known Member
1 033
2 337
W USA nie pojdziesz do wiezienia za poglady, a w Europie tak. W USA ludzie i firmy stosuja ostracyzm ale mozesz sobie zalozyc nazistowska partie itp. W wiekszosci panstw Europy mozesz isc do paki za obrazanie pedziow, zaprzeczanie Holocaustowi, smianie sie z transow, nie lubienie imigrantow, obrazanie Mahometa, etc. W USA wolnosc slowa jest wiec duzo wieksza niz w Europie. W Polsce dotychczas tez nie bylo zle bo anty-wolnosciowe prawa byly ignorowane. Teraz to sie niestety zmienia z tego co slyszalem.
W Europie gdzie? W Rosji czy Białorusi jak najbardziej możesz pójść za wolność słowa do pierdla.

Proszę o przykłady z UE, bo większość spraw to mity internetowe, jak to z Stephanem Lennonem (Tommym Robinsonem), który nie poszedł za wolność słowa, tylko złamał zakaz sądowy do nie zbliżania się do oskarzonych, a wcześniej za ogólnie bójki i prowokacje.

W Polsce nie ma ANI JEDNEGO przypadku pójścia do pierdla za wolność słowa, w Irlandii tak samo. Inne kraje znam słabo, ale z tego co pytałem się to we Francji też nikt nie siedzi, ale to było jakiś czas temu, więc może czegoś nie wiem...

Prosze o konkrety i konkretne sprawy!

Ps. Słyszałem coś o Szwecji, ale bardziej ich tam Muslimy mordują jak się pójdzie w złe miejsce...

Ps2. Był z rok temu przypadek pójścia do pierdla na kilka miechów za spalenie kukły żyda (Piotr Rybak). Jednak to za heppening więc się nie liczy, jakby ktoś w uniesieniu happenerskim pokazał fiuta publicznie, a nie daj boże były by przypadkiem dzieci na ulicy, poszedł by siedzieć za pedofilie pewnie...

Ps3. Taka cenzura, że nawet Youtube nie zdejmuje ostro hejterskich audycji jakie popełniłem >3 lata temu, a i służby się tym kompletnie nie interesowały (co tydzień tego typu audycje nadawaliśmy):

 
Ostatnia edycja:

libertarianin.tom

akapowy dogmatyk
2 697
7 101
W Europie gdzie? W Rosji czy Białorusi jak najbardziej możesz pójść za wolność słowa do pierdla.

Proszę o przykłady z UE, bo większość spraw to mity internetowe, jak to z Stephanem Lennonem (Tommym Robinsonem), który nie poszedł za wolność słowa, tylko złamał zakaz sądowy do nie zbliżania się do oskarzonych, a wcześniej za ogólnie bójki i prowokacje.

W Polsce nie ma ANI JEDNEGO przypadku pójścia do pierdla za wolność słowa, w Irlandii tak samo. Inne kraje znam słabo, ale z tego co pytałem się to we Francji też nikt nie siedzi, ale to było jakiś czas temu, więc może czegoś nie wiem...

Prosze o konkrety i konkretne sprawy!

Ps. Słyszałem coś o Szwecji, ale bardziej ich tam Muslimy mordują jak się pójdzie w złe miejsce...

Ps2. Był z rok temu przypadek pójścia do pierdla na kilka miechów za spalenie kukły żyda (Piotr Rybak). Jednak to za heppening więc się nie liczy, jakby ktoś w uniesieniu happenerskim pokazał fiuta publicznie, a nie daj boże były by przypadkiem dzieci na ulicy, poszedł by siedzieć za pedofilie pewnie...

Ps3. Taka cenzura, że nawet Youtube nie zdejmuje ostro hejterskich audycji jakie popełniłem >3 lata temu, a i służby się tym kompletnie nie interesowały (co tydzień tego typu audycje nadawaliśmy):



https://en.m.wikipedia.org/wiki/Laws_against_Holocaust_denial

https://www.jihadwatch.org/2018/01/...secuted-for-hate-speech-for-criticizing-islam

https://thefederalist.com/2018/04/06/free-speech-america-gets-people-jailed-france-elsewhere/

http://www.wvwnews.net/story.php?id=4825

W Polsce byly sprawy sadowe za pochwalenie sprawcy masakry pedziow na Florydzie w onetowym komentarzu, albo antyKomor www, czy tez Lech Kaczynski skarzacy zebraka za obraze.
 

Claude mOnet

Well-Known Member
1 033
2 337
Ok, to jest jeden przypadek w Szwecji (pewnie tam jest kilka więcej). Słyszałem o jakiś przypadkach z UK, ale to mogą być legendy miejskie. Dobra więc mamy aż 2 kraje zamordystyczne: Szwecja i UK.

Faktem w kilku krajach w Europie nie można szerzyć wiedzy o nazizmie (m.in. Niemcy i Austria), David Irwing - ten któremu PiSuar, a właściwie PPP (Państwo Położone w Palestynie) zabrania przyjazdu do Polski, siedział w Austrii za negowanie holokałuu (wystarczy zanegować komory gazowe lub magiczną liczbę holokałuu 6 mln Żydów). W UK ma się dobrze, a kazał mu ktoś jeździć do Austrii? Chcącemu nie dzieje się krzywda...

W Polsce mamy co najmniej 3 prawa przeciwko wolności słowa za które grozi więzienie: obraza prezydenta, propagowanie komunizmu lub nazizmu. Ale nikt za to nie poszedł do paki z tego co wiem. Dochodzi jeszcze 212 kpk...

Pisanie o całej Europie że nie ma tam wolności słowa jest nadużyciem!

Ps. Dobrze, jest robić śledztwa ws. wsadzanie do pierdla za hate-speech itp., bo mogą być to fake newsy lub nie do końca sprawdzone informacje jak w przypadku Robinsona.
 
Ostatnia edycja:

tolep

five miles out
8 555
15 441
ech Kaczynski skarzacy zebraka za obraze
pomieszanie z poplątaniem

A z innej beczki: IQ mierzy poniekąd zdolność adaptacyjną umysłu do rozwiązywania nieznanych wześniej problemów. Jak policzyć IQ kogoś kyo masowo przegrywa z imigrantem mającym IQ poniżej 80?

Wolność słowa to też szeroka kategoria, zbyt szeroka by ją zmieścić do jednego worka.
 

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 736
Choć ACTA 2.0 zostało przyjęte, YouTuberzy protestują przeciwko Artykułowi 13
27.03.2019 18:43
Anna Rymsza
@Xyrcon
Autorzy publikujący swoje materiały na YouTubie od miesięcy protestowali przeciwko zapisom nowej dyrektywy o prawie autorskim na jednolitym rynku cyfrowym Unii Europejskiej. Szczególnie obawiają się Artykułu 13 (dla niepoznaki przesuniętego na pozycję 17), który miałby ograniczyć ich twórczą wolność, a w konsekwencji także zarobki. 26 marca dyrektywa potocznie zwana ACTA 2.0 została przyjęta i choć jeszcze nie do końca wiadomo, jak będzie egzekwowana, ma licznych przeciwników także poza Europą.

Fakt, że w Europie zdania na temat dyrektywy są podzielone, widać było doskonale w czasie wtorkowej debaty. Szczególnie wyraźny jest rozłam między reprezentantami Niemiec, co może mieć drugie dno w zupełnie innych negocjacjach. Polscy eurodeputowani wypowiadali się o zmianie prawa autorskiego krytycznie, mimo tego Michał Boni jest niesłusznie oskarżany o głosowanie za przyjęciem dyrektywy. Kilku europosłów twierdzi, że podczas głosowania się pomylili, ale po korekcie wynik nie uległ zmianie.

Zapisy nowego prawa autorskiego są tak ogólne i lakoniczne, że na pewno znajdą się w nich jakieś luki i kruczki. Mimo tego obawy trudno będzie uciszyć, nawet jeśli przyjęte zostaną korzystne dla internautów interpretacje przepisów. Kraje członkowskie mają dwa lata na to, by ten problem rozwiązać.

YouTuberzy są słabi, bo nie mają lobby
YouTube jest pełny lepszej i gorszej jakości materiałów, krytykujących dyrektywę, a w szczególności Artykuł 13. Autorzy filmów obawiają się, że przez ten zapis z internetu znikną memy, a publikowanie czegokolwiek będzie niezwykle trudne przez automaty wyszukujące naruszenia praw autorskich. Trzeba dodać, że automaty na pewno będą się mylić. SI zapewne nie poradzi sobie z rozpoznawaniem kontekstu, prawa cytatu, satyry, a może nawet wolnych licencji.

Jednym z najgłośniej wypowiadających się krytyków dyrektywy jest Dr. Grandayy. YouTuber z ponad 2 milionami subskrybentów wprost nawołuje innych twórców do aktywizmu. Jego zdaniem twórcy zarabiający na YouTubie są na straconej pozycji, bo nie mają silnego lobby (w zasadzie nie mają żadnego lobby), związków zawodowych ani organizacji zrzeszających. Przez to nie ma reprezentacji, która mogłaby rozmawiać bezpośrednio z prawodawcami. YouTuber spotkał się osobiście z przedstawicielami europarlamentu, ale to wciąż za mało, by ich przekonać.

Większość polityków nie ma pojęcia i modelu zarobków YouTuberów, ich problemów z prawem autorskim ani nawet typie treści, które te osoby tworzą. Wielu polityków nawet nie wiedziało, czym jest mem, dopóki nie usłyszeli krytyki swojego dzieła.

Dr. Grandayy przypomniał też, że twórcy materiałów filmowych już teraz mają ogromne problemy z wydawnictwami muzycznymi. W jego oczach koncerny tylko czekają, aż któremuś z nich „powinie się noga” i będą mogły zarabiać na jego filmie lub zablokować jego kanał. W myśl artykułu 13 (już 17) to YouTube byłby odpowiedzialny prawnie i finansowo za takie naruszenia, co teoretycznie może doprowadzić do prewencyjnego blokowania materiałów. Biorąc pod uwagę, jak kiepsko działa Content ID YouTube'a, wiele osób spodziewa się problemów z publikowaniem filmów.

Philip DeFranco prowadzący Philip DeFranco Show jest zdania, że blokowanie treści to jedyne rozsądne wyjście dla YouTubera, by nie tracić pieniędzy. Jeśli ktoś ryzykuje, że jego film zostanie usunięty z powodu lokalnego prawa, lepiej by w ogóle swojego filmu nie udostępniał na terenie, gdzie to prawo obowiązuje. YouTube nie dla Europy? Jest szansa, że tak będzie. Susan Wojcicki, CEO YouTube'a, nie wydaje się optymistycznie nastawiona do przyszłości.

Prawo autorskie w Unii Europejskiej od lat wymagało zmiany, ale prowadzone w ostatnich dniach działania są wyjątkowo nieprzyjemne. Dyrektywa została zmieniona mimo sporego sprzeciwu, a przy tym jest niekonkretna i w zasadzie nadal nie wiemy, czego się spodziewać.
 
Do góry Bottom