Wkleję to co napisałem na liberalis:
Nie jest istotny spór kiedy płód staje się człowiekiem a kiedy nie. Aborcja moralnie jest uzasadniona w przypadkach takich jak: zagrożenie życia/ zdrowia (jednostka ma prawo bronić się przed intruzem tak jak przed chorobą, to jej ciało) oraz w wypadku gwałtu (należy tutaj spojrzeć z dwóch stron, od strony psychicznej, urodzenie dziecka gwałciciela będzie przypominać sytuację gwałtu, sama ciąża może być przyczyną samobójstwa, a drugi argument to fakt, iż zostało podrzucone do jej ciała coś wbrew jej woli. Gdy nieproszony gość wejdzie na mój teren mam prawo zrobić wszystko co w mojej mocy, aby go wygonić. Różnica jest taka, że tego nieproszonego gościa nie muszę zabijać, chociaż mogę lecz w przypadku płodu nie ma innego wyjścia, nie da się od tak wyciągnać wczesnego płodu, gdzieś dopiero w 7 miesiącu jest to możliwe, ale na to też powinna być zgoda kobiety. Ludzie, którzy nie dopuszczają aborcji z wyżej wymienionych przyczyn nie są libertarianami.
Teraz sytuacje pozostałe gdy ciąża nie jest wynikiem ani gwałtu ani zagrożenia życia/zdrowia, to już nie jest moralnie uzasadnione lecz powinno być dozwolone z prostego powodu, płód zamieszkuje teren właściciela, nie jest samodzielnym organizmem, żywi się tym czym dostał od matki. W wypadku śmierci matki płód również ginie. Nie sądze, żeby miały jakiś sens cytaty Thomasa Jeffersona o prawie do życia, gdyż o ile mi wiadomo aborcja w tamtych czasach nie występowała, poza tym nigdzie nie jest powiedziane, że płody są wliczone w tą definicję. Człowiek jest włascicielem swojego ciała, decyduje co je, pije, ewentualnie jakie używki zażywa, ma prawo odciąc sobie kawałek ręki, kawałek ucha oraz dowolną część znajdującą się w środku, więc pytanie czy dla płodów jest jakiś wyjątek od tej reguły ? Nie ma.
Poza tym bardzo łatwo jest poronić umyślnie w libertarianizmie poprzez zażywanie narkotyków. Jakaś różnica czy poroni przez zabieg niż przez dragi ?? A może narkotyki w ciąży też chcecie zakazać używać ?
Dziękuje