Po której stronie konfliktu Ukraina vs Rosja stoisz?

Po której stronie konfliktu Ukraina vs Rosja stoisz?


  • Total voters
    26
  • Poll closed .

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 700
Jestem po stronie Ukrainy i nie dlatego, że kocham to państwo albo, że uważam Rosję za pernamentnego wroga Polski, ale w tym przypadku Rosję uważam za agresora, choć agresję uważam za częściowo usprawiedliwioną. Rosja dała dupy na Ukrainie już ze 20 lat temu.
 

Frosty2

Gdzie się kończy normalne, a zaczyna nienormalne?
383
220
To i tak dobry wynik, myślałem, że więcej Rosjan i rozwiedek tu jest
 

kalvatn

Well-Known Member
1 317
2 112
Można wiedzieć z jakich powodów ? Pytam z ciekawości, bo to obecnie rzadko spotykany pogląd.
Pytanie było po której stronie konfliktu jesteś tylko i wyłącznie a nie dlaczego co i jak. I takiej odpowiedzi udzieliłem. Ale jak chcesz. Wali mnie Ukraina i Rosja bo jestem Polakiem. Po prostu nie pieprzę trzy po trzy jak niektórzy. Punkt widzenia kogoś kto siedzi przy kompie i klepie swoje złote myśli ma się nijak do punktu widzenia przywódcy atomowego mocarstwa jakim Rosja niewątpliwie jest. To są dwa różne światy. To co piszę to analogia do zachowania USA wiele razy w historii - to zawsze były misje kurwa pokojowe.

Racja jest po stronie Rosji i tyle. Wystarczy sięgnąć do historii. To jest bardzo podobne do kryzysu kubańskiego w 1962 kiedy to ZSRR zamierzało umieścić swoje głowice na Kubie - miało prawo bo takie oba państwa zawarły porozumienie - ale jak tylko USA się o tym dowiedziały to powiedziały zdecydowane nie. Inwazja na Kubę w celu pokojowym - rzecz jasna została przygotowana, okręty wysłane aby zablokować statki radzieckie płynące z głowicami a groźba pod adresem Chruszczowa brzmiała - zrobisz to - nie zawahamy się użyć broni jądrowej. Chruszczow się ugiął i na tym się skończyło.

W 1991 nastąpił rozpad ZSRR i podpisano umowę na mocy której powstało państwo Ukraina ale pod dwoma warunkami - oddania broni jądrowej Rosji i zostanie zawsze państwem neutralnym - czytaj zakaz wstąpienia do NATO.
Niestety politycy ukraińscy ( banda kryminalistów i złodziei ) czynią wysiłki aby wstąpić do NATO - są zachęcani również przez polskich polityków i innych i do UE. Rosja nie może się zgodzić aby tuż pod jej nosem kolejny sąsiad był w NATO. I stąd jej reakcja. Nie ma żadnej gwarancji, że ukraińscy politycy po wstąpieniu nie będą chcieli mieć broni nuklearnej tuż pod nosem Rosji.
Jakiś czas temu Putin zwracał się do NATO o wyraźne zadeklarowanie się, że NATO nigdy nie przyjmie Ukrainy do siebie, choćby nie wiem co. NATO oczywiście odmówiło - stąd taka reakcja Rosji.
Poza tym jest jeszcze kwestia Rosjan mieszkających się na Ukrainie lub ogólnie obywateli Ukrainy czujących się Rosjanami jak w Donbasie. Tam mimo porozumień Mińskich z 2014 roku armia ukraińska cały czas prowadziła jakieś działania itp. Tego nikt nie widzi.

Ze strzępów informacji w miarę normalnych można wywnioskować, że Rosjanie prowadzą tą operację jak najdelikatniej jak się da aby zniszczenia itp były jak najmniejsze. Stąd może tak długo to trwa.
Oby się skończyło jak najszybciej. Wcielenie Donbasu do Rosji - nowy rząd przychylny Rosji i będzie po wszystkim. Oby. Zobaczymy.
Dla zwykłego Ukraińca po zmianie rządu na prorosyjski może będzie lepiej może nie ale przy dotychczasowym i oligarchach ukraińskich nic się nie zmieni na lepsze.
Bo chodzi o to aby zwykły Ukrainiec mógł lepiej zarabiać, mieć lepszą robotę i nie musiał spierdalać z tej Ukrainy która jest dotychczas za robotą. Czy chodzi o to aby jakiś chuj zielenski czy jakiś inny siedział na stołku kolejne lata?

A już humorystycznie dodam - że Putin nie zafunduje im ( Ukraińcom ) pandemii, terroru sanitarnego, szczepionek, lgbt, rozwalania rodziny, pieniędzy elektronicznych i tego całego gówna które mieliśmy od dwóch lat. To nie ten gość. Chce trochę respektu a nie głośnych bąków w jego stronę od tej rządowej hołoty ukraińskiej.
Albo po prostu wtopił kasę na ruskiej giełdzie hehe
Nigdy nie brałem udziału w jakiejkolwiek giełdzie.

 
Ostatnia edycja:

NoahWatson

Well-Known Member
1 297
3 200
Ze strzępów informacji w miarę normalnych można wywnioskować, że Rosjanie prowadzą tą operację jak najdelikatniej jak się da aby zniszczenia itp były jak najmniejsze. Stąd może tak długo to trwa.
Oby się skończyło jak najszybciej. Wcielenie Donbasu do Rosji - nowy rząd przychylny Rosji i będzie po wszystkim. Oby. Zobaczymy.
Tak, a blisko milion osób nie ucieka z całej Ukrainy, bo przecież inwazja Rosji na Ukrainę jest "delikatna" i tylko w Donbasie. Po prostu na spacer sobie poszli. I jakimś dziwnym przypadkiem idą do Mołdawii, Polski a nie do Rosji na ten spacer.
 

kalvatn

Well-Known Member
1 317
2 112
Nie wiem chłopie ile ucieka, ty też nie wiesz. Ilu naprawdę bo musi, ilu bo liczy na to aby coś dostać za darmo. Ilu przy okazji czarnuszków oprócz Ukraińców. Niestety my za to zapłacimy. Polacy, zwykli ludzie. Plus kłopoty na przyszłe lata jak tu będzie z 5 baniek Ukraińców.
 

Claude mOnet

Well-Known Member
1 033
2 337
Po żadnej. Gdybym wiedział, że Putin zerwał się ze smyczy banksterki i faktycznie zaczął walkę z Triumwiratem Globalistów (City, Watykan, Waszyngton) to bym wsparł Putina. Niestety ta wojna może być ustawiona.

Jak się przekonać że ta wojna to ustawka? Jeśli względnie szybko Rosja wygra (w ciągu najbliższych tygodni), to znaczy, że nie była to ustawka, jak się będzie ciągnęła miesiącami, to jest ustawka banksterki.

Zauważmy, że Putin w ogóle nie zastosował tego co robią Amerykanie czy nawet Hitler w IIWŚ czyli masowego, ostrego bombardowania zarówno celów militarnych jak i cywilnych, aby zniszczyć psychicznie i zastraszyć społeczeństwo z którym się wojuje. Putin obchodzi się z Ukrainą i Ukraińcami jak z jajeczkiem, bombarduje tylko cele militarne, używa jakiegoś starego sprzętu i jednostek poborowych, praktycznie "dzieci 18-letnich". Putin zajął by Ukrainę w tydzień jak by zastosował Bliztkrieg, a tak tylko się przeciąga...

Ps. Dlaczego w ankiecie nie ma opcji "po żadnej stronie"? Co to za propaganda prowojenna!?
 
Ostatnia edycja:

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 736
Troll wschodniego agresora na wolnościowym forum ?
XD
E, po prostu legalista w ramach prawa międzynarodowego i gość uznający, że narody ze słabszymi politycznie państwami nie mają niczego do gadania w kwestii sojuszy w jakich mogą być, bo to z góry powinno być określone przez mocarstwa ustalające sobie strefy wpływów, z których nie można sobie w ramach chęci i aspiracji narodowych wyjść lub wejść, zmieniając sobie orbitę.

Jeśli o polityce myśli się na zasadzie stowarzyszeniowej, to nie ma miejsca na jakieś doktryny Monroe czy narzucania własnej sfery wpływów. Mimo różnych wad z mentalnością Europejczyków, UE jednak nie blokowała Brytyjczykom Brexitu i nie groziła im militarnie w przypadku realizacji scenariusza wyjścia. Po prostu jeśli dołączasz do klubu, to w nim jesteś, a gdy wychodzisz, to cię w nim nie ma. I wszyscy dostosowują swoje plany do decyzji pozostałych, zamiast uniemożliwiać im ich podejmowania i realizacji.

Ma to ten plus, że aby uzyskać moc przyciągania do siebie, trzeba zacząć reprezentować coś więcej niż tandetną mocarstwowość i zastraszanie przez pobrzękiwanie atomową szabelką. Jeśli klub będzie przedstawiał coś sobą, wtedy będą walić do niego drzwiami i oknami. Jeśli nie - po prostu go opuszczą a reszta dostosuje się do tej decyzji.

Rosja nie potrafi funkcjonować na takich zasadach, nie potrafi zaoferować niczego atrakcyjnego dla państw wchodzących z nią w sojusze, to raczej hub wanna-be dyktatorów, oligarchicznych mafii i innego tałatajstwa, przyciągający podobnych sobie. Kiedy nie masz takich elit politycznych i twój naród nie chce funkcjonować według tego rodzaju standardów, wolisz raczej od czegoś takiego wiać.



My nie potrzebujemy Rosjan do rozwiązywania naszych wewnętrznych problemów. Jeśli będzie potrzebna konserwatywna rewolucja na Zachodzie, to sami sobie ją wykreujemy. Nie potrzebujemy do tego kacapstwa na tankach, które będzie nam rozpierdalało miasta bronią termobaryczną, żeby się LGBT nie zalęgło.

Nie wiem, kim trzeba być, żeby się nabierać na Rosję jako siłę zdolną naprawić obyczajowość zachodnią. Może zresztą zyskałaby wiarygodność i stała się czymś takim, gdyby potrafiła to przekuć na stałą PR-ową, aby konserwy na Zachodzie mogły do niej wzdychać i właśnie w formie stowarzyszeniowej opuściły UE i się dołączały do konserwatywnego bloku oferowanego przez Rosjan.

Ale Federacja Rosyjska nie jest jakimś "Zachodem o odwrotnej polaryzacji", tylko postkomunistycznym pierdolnikiem, który konserwuje system polityczny Związku Radzieckiego i sobie zastąpił internacjonalizm komunistyczny wszechrusizmem. A po tym, jak prowadzą tę wojnę, nie licząc się z życiem swoich żołnierzy, widać jak na dłoni, że tam się nic nie zmieniło poza naskórkową zmianą dekoracji.


Zresztą nie wiem, jak na Forum Libertariańskim można być przeciw Zełenskiemu. Wszak to jedyny na świecie libertariański przywódca kraju, który stoi na czele partii, która programowo zaczynała jako libertariańska, zachowuje swój rdzeń i nie jest jakąś egzotyczną drobnicą, tylko ma realny wpływ na Ukrainę.


Rusłan Stefanczuk, przedstawiciel Zełenskiego w Radzie Najwyższej, ogłosił, że partia wybrała libertarianizm jako swoją podstawową ideologię[15]. 10 listopada 2019 roku nowy lider partii, Oleksandr Kornienko, oświadczył, że ideologia partii zostanie zmodyfikowana i że nowym kierunkiem ruchu stanie się coś „pomiędzy liberalizmem a socjalizmem[16]. 13 listopada Dawid Arachamia, wiceprezes partii Sługa Ludu, wyróżnił dwie frakcje w swojej partii: socjalliberalną i libertariańską. W przeddzień wywiadu dla Liga.net Arachamia powiedział, że zmiana ideologicznej orientacji z libertarianizmu na socjalliberalizm była konsekwencją orientacji na masowego wyborcę[17]. 2 lutego 2020 lider partii określił pozycję polityczną Sługi Ludu jako „aktywny centryzm[18].
Co więcej, ten libertariański przywódca jest dziś fetowany przez wszelkich komuchów z ONZ, UE, czy NATO, oraz media pomagające mu budować jego legendę. Widzisz, żeby Jacek Sierpiński z Możemkami, czy Partia Libertarianska uzyskała kiedyś uznanie na arenie międzynarodowej i stamtąd mogła wpływać na ludzką świadomość? Żeby miała okazję do zbudowania sobie pozycji na pozimnowojennej dogrywce?

Przypomnę, bo może niektórzy mają krótką pamięć:


Jeżeli Ukraińcy odeprą Rosjan i będą musieli odbudowywać swój kraj z ruin, jest wielka szansa, że poparcie wojenne Zełenskiego zapewni mu komfort zrobienia maksymalnie wolnorynkowego kraju tuż za naszą granicą. Że sam libertarianizm dzięki takiemu rozwojowi wypadków, nie będzie już traktowany jako ciekawostka, tylko rzeczywista opcja polityczna, którą może popierać ktoś fetowany na arenie międzynarodowej. Ktoś może preferować, aby ta szansa została zaprzepaszczona, żeby dalej tam istniał post-sowiecki pierdolnik?

Wygrana Ukraińców powoduje też, że mają wreszcie propolski i rusofobiczny mit narodowy, jakim mogą zastąpić banderyzm. Odtąd nie będą musieli się już do tego odwoływać, bo mają znacznie lepszych, świeżych bohaterów, pośród których żyją i jakich będą mogli sobie po wojnie zasłużenie fetować. W dodatku nasza rola przy obecnej polityce sprawia, że zyskujemy mnóstwo soft power i pozytywnego PRu - zarówno jako rząd jak i społeczeństwo, które szeroko się zaangażowało w pomoc. To wspólne przejście może sprawić, że po pokonaniu Rosjan będziemy wreszcie witani na Ukrainie tak otwarcie jak w Gruzji. Przecież jeśli to wypali, okaże się to znakomitą inwestycją dla Polaków, tym bardziej jeśli nasze firmy będą mogły sobie zarobić na tej odbudowie.

Ta sytuacja ucisza też zakompleksione ojkofobiczne środowiska lewicowe, non stop wzdychające do Brukseli i Niemiec, które ten kryzys rozegrały fatalnie, podczas kiedy Anglosasi się nie certolili w tańcu i sprawdzili, ile ta Rosja i jej groźby są rzeczywiście warte.

Kiedy Ukraińcy ogłoszą kolejnego milestone'a - że wytłukli 10k ruskiej swołoczy, wypiję za to. A następny toast pójdzie przy 15k.
 
Ostatnia edycja:

kompowiec

freetard
2 567
2 622
Rosja nie potrafi funkcjonować na takich zasadach, nie potrafi zaoferować niczego atrakcyjnego dla państw wchodzących z nią w sojusze, to raczej hub wanna-be dyktatorów, oligarchicznych mafii i innego tałatajstwa, przyciągający podobnych sobie. Kiedy nie masz takich elit politycznych i twój naród nie chce funkcjonować według tego rodzaju standardów, wolisz raczej od czegoś takiego wiać.


View: https://youtu.be/1B3o2DnUu1M?t=597

"[...]Więc oczywiste jest, że korea północna, nie będzie w otwarty sposób wkurzać, no jednego z niewielu sojuszników, kraju który w jakiś tam sposób, no zazwyczaj stawały w obronie krld i im pomagały, ACZKOLWIEK pamiętajcie że koreańczycy do końca NIE UFAJĄ rosjanom"

Ja tu tylko udowadniam to, co już powiedział Fat - Nawet ich sojusznicy są pod tym względem... ludzcy? Wiem że to brzmi absurdalnie, ale nie wiem jak to inaczej określić. Taka ameryka wprost reaguje na braki lojaności i niedotrzymywania umów, korea nawet będąc ich sojusznikiem, dokładnie tego samego się boi!
To jest bardzo podobne do kryzysu kubańskiego w 1962 kiedy to ZSRR zamierzało umieścić swoje głowice na Kubie

to ma tylko trochę wspólnego z tamtym kryzysem, moim zdaniem putin karczuje chińczykom teren pod budowę ich korytarza, aczkolwiek tu @mikioli się przyda bo on tu jest wymiataczem z historii, bo ja sie chuja znam na niej.
 
Ostatnia edycja:

tolep

five miles out
8 555
15 441
Rosja jest agresorem . Co gorsza, bezwstydnie kłamie nie przebierając w środkach.
Tyle.
Rosja kłamie znacznie mniej niż strona przeciwna - być może to złudzenie spowodowane tym, że materiały z Rosji nie przebijają sięzawyczaj do mainstreamu.
 

tolep

five miles out
8 555
15 441
Racja jest po stronie Rosji i tyle. Wystarczy sięgnąć do historii. To jest bardzo podobne do kryzysu kubańskiego w 1962 kiedy to ZSRR zamierzało umieścić swoje głowice na Kubie
Tylko w percepcji Rosji istnieje taka symetria. Zachód w niczym Rosji nie zagraża ani nie uważa jej za wroga. Nie wysuwa wobec niej żadnych żądań czy pretensji, oprócz niemających znaczenia wyrazów oburzenia z powodu jakiegoś Litwinienki czy innej Politkowskiej.

Tylko w percepcji Rosji musi być ona otoczona przez wianuszek krajów satelickich, w celu ochrony przed wydumanym zagrożeniem. Natomiast w percepcji potencjalnych krajow satelickich Rosja nie wygląda jak atrakcyjny wasal albo inspirujący model cywilizacyjny.

Przy okazji, wejście Ukrainy czy Gruzji do NATO nie było przez nikogo brane jako realna możliwość. Od deklaracji z Bukaresztu w 2008 nie zrobiono w tej sprawie nic.
 
Do góry Bottom