Rządy Prawa i Sprawiedliwości

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 736
Dworczyk: Rada Ministrów zmieniła matrycę VAT
Wtorek, 5 marca (12:31) Aktualizacja: Wtorek, 5 marca (13:09)
Rada Ministrów zmieniła właśnie matrycę podatku VAT - poinformował we wtorek na Twitterze szef KPRM Michał Dworczyk. Podał przykłady zmian: stawka na smoczki i wózki dziecięce spadnie z 23 proc. do 8 proc., a na ośmiorniczki czy kawior wzrośnie z 8 proc. do 23 proc.

- Rada Ministrów zmieniła właśnie matrycę podatku VAT. Przykłady zmian: smoczki i wózki dziecięce z 23 na 8 proc., ośmiorniczki czy kawior z 8 na 23 proc. Brawa dla pani minister Teresy Czerwińskiej i @MF_GOV_PL ?? #nowamatrycaVAT - napisał Dworczyk.

Chodzi o projekt nowelizacji ustawy o VAT oraz Ordynacji podatkowej. Wiceminister finansów Filip Świtała powiedział PAP po przyjęciu projektu przez Komitet Stały Rady Ministrów, że zgodnie z ustaleniami po KSRM, soki i nektary będą objęte 5-proc. stawką, a 23-proc. VAT-em - napoje z 20-proc. lub niższym wkładem owocowym.

Wiceminister wyjaśnił, że resort finansów chce, by od czerwca br. przedsiębiorcy mogli występować o tzw. wiążącą informację stawkową (WIS), a kolejne pół roku mieliby na przygotowanie się do wejścia w życie matrycy (pierwotnie zamierzano, że informacja stawkowa ruszy 1 kwietnia br. - PAP), co zaplanowano na 1 stycznia 2020 r.

Jednocześnie MF zaplanowało, że od 1 czerwca br. zacznie obowiązywać 5-proc. stawka na e-booki oraz 8-proc. stawka na e-prasę w miejsce 23-proc. podatku. Tym samym stawki na e-booki i e-prasę zostałyby zrównane ze stawkami na książki tradycyjne i prasę tradycyjną.

Konsultacje projektu rozpoczęły się jesienią zeszłego roku. Ministerstwo Finansów tłumaczyło wówczas, że celem zmian jest uproszczenie i uporządkowanie oraz racjonalizacja systemu stawek VAT. Towary mają być przypisane nomenklaturze scalonej, tzw. CN. Kody dla usługi będą oparte o nową klasyfikację wyrobów i usług PKWiU.

Uproszczenia mają np. objąć wiele produktów spożywczych. Najniższą, 5-proc. stawką będzie objęte pieczywo czy ciastka, które obecnie podlegają trzem stawkom: 5 proc., 8 proc. i 23 proc., w zależności do daty przydatności od spożycia.

Jedną 5-proc. stawką będą np. objęte owoce tropikalne, cytrusy, pistacje, migdały itp. Przyprawy mają być opodatkowane 8-proc. stawką.

Z 5 proc. do 23 proc. wzrośnie natomiast VAT na owoce morza: ośmiornice, homary, kraby, langusty, krewetki, ostrygi, małże. Zaplanowano wydawanie wiążących informacji stawkowych, które będą chroniły wszystkich w łańcuchu dostaw produktu objętego danym kodem.

.......................

Luka w VAT w Polsce spadła z 14,7 proc. w 2017 r. do 7,2 proc. w 2018 r., czyli 13,8 miliardów złotych - poinformowało Centrum Analiz Społeczno-Ekonomicznych powołując się na swoje tzw. szybkie szacunki.

"Według szybkich szacunków CASE - Centrum Analiz Społeczno-Ekonomicznych, luka w VAT w Polsce spadła z 14,7 proc. w 2017 r. do 7,2 proc. w 2018 r. To oznacza, że w ciągu dwóch lat luka zmniejszyła się z 36,9 miliardów złotych w 2016 r. do 13,8 miliardów złotych w 2018 r. (spadek aż o 13,6 punktu procentowego)" - napisano w komunikacie CASE.

Instytucja tłumaczy, że swoje szacunki opiera na danych Głównego Urzędu Statystycznego, Ministerstwa Finansów oraz pełnych szacunkach luki w VAT z 2016 r., które CASE opracowało dla Komisji Europejskiej, a także na założeniu stałej efektywnej stopy podatkowej w okresie 2016-2018. Dodano, że pełne szacunki luki będę opublikowane przez KE w późniejszym terminie.

Jak wyjaśnia CASE, luka w VAT to różnica między zobowiązaniami z tytułu VAT, a tym, co rzeczywiście wpływa do budżetu państwa. W skład luki wchodzi szereg zjawisk, w tym unikanie opodatkowania, uchylanie się od płacenia podatków oraz nadużycia, które w ostatnich latach w Unii Europejskie przybrały formę tzw. karuzeli VAT-owskich, wykorzystujących ciąg powiązanych podmiotów, firmy słupy i opodatkowanie stawką zerową handlu wewnątrzwspólnotowego.

- Tak szybki spadek luki nie był obserwowany w żadnym kraju UE w ostatnich latach, a luka w VAT zmalała w Polsce do poziomu notowanego w 2016 roku w Austrii, Danii czy Finlandii. Wyższa ściągalność VAT w Polsce jest wyraźnie związana ze wzrostem dyscypliny płacenia podatków i spadkiem skali wyłudzeń - tłumaczy cytowany w komunikacie dyrektor naukowy ds. polityki fiskalnej w CASE i kierownik zespołu przygotowującego raport na zlecenie KE dr Grzegorz Poniatowski.

- Systemy informatyczne wdrożone przez MF miały w tym niewątpliwe zasługi. Optymistyczne dane dotyczące dochodów i zwrotów VAT wskazują na sukces, ale również pokazują, że dużym wyzwaniem będzie dalsza szybka poprawa ściągalności VAT - uważa Poniatowski.

Zgodnie z informacją, CASE od 2012 roku liczy lukę w VAT na zlecenie Komisji Europejskiej. Z ubiegłorocznego raportu, który dotyczył luki w 2016 r., wynika że 22 kraje UE, w tym Polska, zmniejszyły lukę. Unijna luka zmalała o ponad 10 mld euro w porównaniu do 2015 r. i o ponad 20 mld euro w stosunku do 2012 r.

"W ujęciu procentowym oznacza to spadek luki z 13,2 proc. w 2015 r. do 12,3 proc. w 2016 r. Jest to najlepszy wynik od 2012 r. W przypadku Polski luka VAT w 2016 r. zmniejszyła się o 3,5 punktu procentowego w porównaniu do 2015 r., co stanowiło 5,5 mld złotych" - wyjaśniono.
 

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 736
:) Akcja jak w gangsterskich filmach...

"Puls Biznesu": Pieńkowska pomogła Czarneckiemu uniknąć zatrzymania
Polska
1 godz. 31 minut temu
W listopadzie ubiegłego roku Jolanta Pieńkowska pomogła Leszkowi Czarneckiemu w potajemnym wyjeździe z kraju - informuje "Puls Biznesu". Dziennikarka przewiozła swojego męża w bagażniku samochodu, aby ten mógł zmienić auto i wyruszyć w dalszą podróż - na berlińskie lotnisko, a później do USA. Dzięki temu Czarnecki miał uniknąć zatrzymania przez służby - czytamy.

"Puls Biznesu" opisał w czwartek, że w ostatnim czasie Leszek Czarnecki był inwigilowany przez służby. Jak czytamy, m.in. kierowca jego żony Jolanty Pieńkowskiej miał być osobą podstawioną przez służby.

8 listopada (kilka dni przed ujawnieniem afery KNF) Leszek Czarnecki potajemnie wyjechał z Polski. Miała mu w tym pomóc Pieńkowska. Telefon biznesmena zostawiła w apartamencie (by zmylić służby), w którym zamieszkiwali, a męża ukryła w bagażniku i zawiozła do podziemnego parkingu pod mieszkaniem znajomej - podaje "Puls Biznesu". Tam Czarnecki przesiadł się do innego samochodu, którym dojechał do Berlina, skąd następnie wyleciał do Miami.

Kolejnego dnia miało dojść do zatrzymania Czarneckiego na Okęciu, gdzie para miała wykupiony lot do Izraela. Na lotnisku nie zastano jednak Czarneckiego, który był już poza krajem - czytamy.

Co ciekawe, o nieudanej próbie zatrzymania Czarneckiego informowała w listopadzie "Gazeta Finansowa", czemu służby jednak mocno zaprzeczały.

Afera KNF
Gazeta opisuje ze szczegółami problemy, jakie w zeszłym roku napotkała firma Czarneckiego. Firma windykacyjna GetBack wyemitowała obligacje o wartości ok. 2,6 mld zł, które kupiło mniej więcej 10 tys. inwestorów. Dużą część papierów dłużnych windykatora sprzedawał Idea Bank, także pod swoją marką Lion’s Bank, gdzie Leszek Czarnecki jest głównym akcjonariuszem i szefem rady nadzorczej - zwraca uwagę gazeta.

Osoby, które kupiły obligacje zaczęły się skarżyć, że zostały wprowadzone w błąd. Przedstawiciele Idea Banku mieli bowiem nie informować o ryzykownych obligacjach. Liczne skargi zapoczątkowały śledztwo w tej sprawie i wpisanie Idea Banku na listę ostrzeżeń KNF.

13 listopada ubiegłego roku "Gazeta Wyborcza" opublikowała rozmowę pełnomocnika Czarneckiego z ówczesnym prezesem KNF Markiem Chrzanowskim. Podczas rozmowy Chrzanowski zasugerował zatrudnienie znajomego prawnika w zamian za przychylność wobec restrukturyzacji banków Czarneckiego. Na spotkaniu miała także paść propozycja korupcyjna z kwotą zapisaną na kartce. Były szef KNF został zatrzymany jeszcze w listopadzie, jednak nie przyznaje się do zarzutów.
 
D

Deleted member 4683

Guest
:) Akcja jak w gangsterskich filmach...

"Puls Biznesu": Pieńkowska pomogła Czarneckiemu uniknąć zatrzymania
Polska
1 godz. 31 minut temu
W listopadzie ubiegłego roku Jolanta Pieńkowska pomogła Leszkowi Czarneckiemu w potajemnym wyjeździe z kraju - informuje "Puls Biznesu". Dziennikarka przewiozła swojego męża w bagażniku samochodu, aby ten mógł zmienić auto i wyruszyć w dalszą podróż - na berlińskie lotnisko, a później do USA. Dzięki temu Czarnecki miał uniknąć zatrzymania przez służby - czytamy.

"Puls Biznesu" opisał w czwartek, że w ostatnim czasie Leszek Czarnecki był inwigilowany przez służby. Jak czytamy, m.in. kierowca jego żony Jolanty Pieńkowskiej miał być osobą podstawioną przez służby.

8 listopada (kilka dni przed ujawnieniem afery KNF) Leszek Czarnecki potajemnie wyjechał z Polski. Miała mu w tym pomóc Pieńkowska. Telefon biznesmena zostawiła w apartamencie (by zmylić służby), w którym zamieszkiwali, a męża ukryła w bagażniku i zawiozła do podziemnego parkingu pod mieszkaniem znajomej - podaje "Puls Biznesu". Tam Czarnecki przesiadł się do innego samochodu, którym dojechał do Berlina, skąd następnie wyleciał do Miami.

Kolejnego dnia miało dojść do zatrzymania Czarneckiego na Okęciu, gdzie para miała wykupiony lot do Izraela. Na lotnisku nie zastano jednak Czarneckiego, który był już poza krajem - czytamy.

Co ciekawe, o nieudanej próbie zatrzymania Czarneckiego informowała w listopadzie "Gazeta Finansowa", czemu służby jednak mocno zaprzeczały.

Afera KNF
Gazeta opisuje ze szczegółami problemy, jakie w zeszłym roku napotkała firma Czarneckiego. Firma windykacyjna GetBack wyemitowała obligacje o wartości ok. 2,6 mld zł, które kupiło mniej więcej 10 tys. inwestorów. Dużą część papierów dłużnych windykatora sprzedawał Idea Bank, także pod swoją marką Lion’s Bank, gdzie Leszek Czarnecki jest głównym akcjonariuszem i szefem rady nadzorczej - zwraca uwagę gazeta.

Osoby, które kupiły obligacje zaczęły się skarżyć, że zostały wprowadzone w błąd. Przedstawiciele Idea Banku mieli bowiem nie informować o ryzykownych obligacjach. Liczne skargi zapoczątkowały śledztwo w tej sprawie i wpisanie Idea Banku na listę ostrzeżeń KNF.

13 listopada ubiegłego roku "Gazeta Wyborcza" opublikowała rozmowę pełnomocnika Czarneckiego z ówczesnym prezesem KNF Markiem Chrzanowskim. Podczas rozmowy Chrzanowski zasugerował zatrudnienie znajomego prawnika w zamian za przychylność wobec restrukturyzacji banków Czarneckiego. Na spotkaniu miała także paść propozycja korupcyjna z kwotą zapisaną na kartce. Były szef KNF został zatrzymany jeszcze w listopadzie, jednak nie przyznaje się do zarzutów.



Musze przyznać, że po przeczytaniu tego newsa nabrałem do niej szacunku
 

mikioli

Well-Known Member
2 770
5 377

Zawsze mnie śmieszy te wzdychanie, jaki to w PRL był przemysł, a teraz to ni mo bo polikwidowali. Jest tylko ludzie nie wiedzą, bo zatrudnienie tam jest znacznie mniejsze to raz, w dużej części produkuje on pod obcymi markami, no i barany mają sentyment. Może nie ma w PL High techu, ale te pralki, zmywarki, suszarki i inne AGD to w Polin się robi i to w 90% na export.
 

Doman

Well-Known Member
1 221
4 052
Kilka dni temu zrobili wjazd na chatę Rafałowi Mossakowskiemu z Centrum Edukacyjnego Powiśle. Tradycyjna 6 rano, żeby upokorzyć człowieka który jest w piżamie i któremu wali z japy porannym oddechem. Panów było sześciu, część w kominiarkach. Najpierw "pomylili" mieszkania i wjechali do jego dzieciaków - takie tam robienie smrodu i aby pognębić dalszą i bliższą rodzinę, choć nie wykluczam realnej pomyłki, bo z dalszej relacji wynikało, że panowie są raczej ułomni intelektualnie i sami nie wiedzą czego szukają. Tradycyjnie "zabezpieczyli" tyle elektroniki ile się dało.

Mossakowski chyba to mocno przeżył i teraz w najnowszych filmikach zaczyna każdemu gościowi przynudzać, trochę się rozkleja. Trochę to jednak słabo to wygląda, ale mniejsza z tym. Ważne, że PIS walczy z faszyzmem i nienawiścią. Pisałem już, że PiS to magdalenkowe żydostwo z Unii Wolności robiące z PO duopol partyjny? :) Na pewno. Widząc komentarze ułomów twierdzących, że to kato-nacjo-lewica musiałem już wcześniej zareagować. Lewica to może jest, ale ta globalistyczna od LGBT.

@mikioli

Czasem wchodzę na bloga http://matusiakj.blogspot.com/ . Widać, że facet ma swoje lata, a w PRL robił w elektronice i już wtedy pomstował na zacofanie PRL w tej dziedzinie, i to jest pisane z pozycji fachowca. Zacofany w wielu obszarach był też ZSRR i np. jak robili wypasioną Ładę, to projekt silnika robił im Porsche, a ta Łada była tak spasowana, że pijany glazurnik by się nie powstydził. Nawiasem mówiąc: blok wschodni to ewenement w dziejach ludzkosci. ZSRR nie był samowystarczalny żywnościowo, a wysyłał na orbitę 100 tonowe działo laserowo Poljus. Żebrali o półprzewodniki u Japończyków, ale po upadku ich kadra projektowała Amerykanom Pentium. Za żelazną kurtyną był potężny potencjał intelktaulny. Po prostu trzeba było otwierać się STOPNIOWO, a broń Boże nie wprowadzać "terapii szokowej". Robisz stopniowe przejście do gospodarki rynkowej i ludzie w sposób naturalny rozwijają biznesy, np. małe sklepiki zamieniają się w sieci. U nas to było tak szybkie, że natychmiast wszedł kapitał zachodni a Polacy zostali gołodupcami, bo nie mieli know-how, kapitału, a łapówki i dojścia do polityków mieli inwestorzy zachodni.

Zacofanie przemysłu było wobec światowej elity, ale np. Korea Południowa poziom technologiczny PRL osiągnęła w połowie lat 80, a Chiny jeszcze długo goniły. Powiedz Chińczykom albo Koreańczykom, że oni zjebali a Polaczki mądre, bo ze wszystkiego zrezygnowały, oddały się pod opiekę inwestorom z Zachodu i mają wyjebane :D Ha ha ha. :D Lata 80, max. 90, to był dobry punkt startowy do stania się potęgą gospodarczą. Ludzie wykształceni, płace niskie, infrastruktura biła na głowę większość świata.

Wiesz jakie marże są na AGD? Piszę to jako osoba która obkupiła się na akcjach Amici i jest zadowolona, a więc nie jakiegoś narzekacza-defetysty. Podpowiem. Marże są słabe, bo AGD to teraz każdy robi, np. Turcja , a zysk jest tam gdzie wytyczasz szlak i nie ma takiej licytacji. Dlatego śmieszy mnie narzekanie, że Amerykanie tacy biedni, bo im przemysł zwiał do Chin. Spokojnie. Mikkizm-liberalizm to oni mają na sztandarach, ale prawdziwą technologię to sobie zachowali, bo to oznacza władzę i dobrą kasę.
Dobre marże są w lotnictwie. PRL miał tu niezłą bazę, Dromadery sprzedawano na cały świat, a b.udaną Iskrę robiono krótko po II wojnie. Szybko to zaorali skurwysyny.

To co zrobiono terapią szokową woła o pomstę do nieba. FAKTEM jest, że likwidowano branże hi-tech (bo mimo popierdolizmu PRL były takie) albo opierdalano firmy za 1/4 ich wartości albo mniej. KGHM chcieli opierdolić za 400mln$ i tylko strajk roboli to zatrzymał. KGHM przez 10 lat więcej w dywidendach przyniósł a jego potencjalny kupiec zbankrutował :). To jest właśnie poziom Lewandowskiego, Bieleckiego i Balcerowicza. Opierdalać kury znoszące złote jajka za grosze jakimś bankrutom.
Opierdolono wiele rozpoznawalnych marek typu Winiary na których teraz nowy właściciel trzepie duży hajs, a plebs kupuje "bo polskie". Opierdalano Polfy i teraz jak łykasz jakiś Scorbolamid, to zysk leci gdzieś do Anglii albo Szwajcarii choć markę i recepturę opracowano w PRL.

W Rosji radośnie rozpierdolili w drobny mak przemysł lotniczy zostawiając jakieś szczątki do produkowania 2 SU 27 rocznie w Irkucku, bo przecież teraz bratnia Ameryka sprzeda zajebiste Boeingi. Z pomyłki wycofują się po latach, a i tak nie mogą sprzedać samolotów Iranowi, bo masa części jest made in US. Rusek w montowniach zapierdala jak Polaczek, w całej Europie Wschodniej czas pracy jest znacznie dłuższy niż na Zachodzie i BĘDZIE dłuższy, bo mieszkańcy kolonii zapierdalają z definicji dłużej. Niedługo Polki będą wyjeżdżać na opierdalanie gały do Chin, bo Chińczycy najwyraźniej nie poznali mądrości mikkizmu-friedmanizmu i po prostu wiedzą, że świat to dżungla w której każdy oszukuje.

Piszę to jako zwolennik niskich podatków, prostego prawa i osoba mająca w pamięci sprawę Optimusa / przeczołganie Romana Kluski. Na tym moje "wolnościowe" podejście się kończy. Po prostu nie kupuję tych naiwnych bredni o dobrodziejstwach zarabiania na AGD, kapitale który nie ma narodowości itp.
Aha. Sama likwidacja branży hi-tech to też nie jest coś co automatycznie wywołuje u mnie traumę. Czasem okazuje się, że w danej dziedzinie nie dajemy rady i po prostu trzeba pozwolić branży upaść, bo kopanie się z koniem nie ma sensu. U nas po prostu rozjebali wszystko i to była rozjebka celowa.
btw. te rzeczy które działają fajnie, np. refinerie, to też powstały w PRL. Ja nie wiem jaki wiekszy polski biznes powstał w III RP. Gamadev? ha ha ha. Z całym szacunkiem dla branży którą lubię, cenię i szanuję.

Aha. Okazuje się, że gdy na daną kopalnię znajdzie się klient w Anglii albo Australii, to rząd III RP robi różne sztuczki aby ona okazała się deficytowa, czeka się kilka lat a potem ku uldze ogłupionego pospólstwa ta kopania zostaje sprzedana. No bo przecież w prasie było tyyyyyyyle artykułów, że to straty przynosi.
Można inaczej? Można. Jak mówił Mikke - licytacja. np. Bogdanka jest na giełdzie, każdy może kupić akcje a kurs kształtuje rynek. A wiesz, że w zmowie z rządem III RP KGHMowi i Bogdance zachodni inwestorzy podpierdalają złoża? Polski podatnik zapłacił za rozpoznanie geologiczne, złoże leży obok polskiej firmy, a tajemniczo zostaje zaklepane przez centralę z Londynu. Potem oczywiście do tego dorabia się całą ideologię, pseudo liberalizm itp. dla maluczkich, a to jest taki sam bełkot jak twierdzenie, że władza króla pochodzi od Boga.
Teraz Gwiazdowski mówi, że do Polski trzeba sprowadzić 10 milionów pracowników, bo inaczej będzie lipa. Ta III RP wali jak skarpetami jak pokój w hotelu robotniczym.

np. jak wyglądają inwestycje w środki trwałe w tym eldorado AGD

https://1.bp.blogspot.com/-7tzu5kpV...vBNvCR8IaqnwpTW3ACLcBGAs/s1600/Inwestycje.png

jak widać tendencja spadkowa. W Polin nie opłaca się inwestować, robotyzować, tylko sprowadzać coraz więcej ludzi z III świata by wykonywali coraz bardziej prymitywne prace.
 
Ostatnia edycja:

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 736
Drożeje kolejna usługa państwa, czyli jak szybko zasilić budżet
Sobota, 16 marca (05:57)
Nie tylko ceny dostarczanego przez spółki Skarbu Państwa gazu i prądu, nie tylko mandaty za wykroczenia drogowe oraz kary finansowe za przestępstwa skarbowe - drożeje niemal wszystko. Wszystko, co może zasilić wciąż dziurawą kasę państwa.

Jest czas pracownika, nie pracodawcy. To szczera prawda, skoro rosnące w zawrotnym tempie koszty życia przerzuca się na pracodawców, podwyższając urzędowo stawki pracowniczych wynagrodzeń. Z drugiej strony ci sami pracodawcy żyją w tych samych realiach. Im jednak wynagrodzeń nikt nie podnosi. Wręcz przeciwnie. Z dniem 1 stycznia 2019 r. miesięczna składka ZUS wzrosła o ponad 88 zł.

6 lutego 2019 r., podczas wizyty w jednym z krajowych zakładów produkcyjnych, Premier RP powiedział: "Musimy wspierać przede wszystkim polski biznes, polskich przedsiębiorców, bo poprzez to podnosimy wynagrodzenia polskich pracowników, a to jest główny cel naszej polityki gospodarczej, żeby Polacy zarabiali z biegiem lat na poziomie europejskim".

To prawda, pensje rosną, tylko czy to oznacza, że faktycznie zbliżają się do europejskiego poziomu? Co przyniesie pracownikowi nominalne podwyższenie pensji, skoro i tak z każdym rokiem wystarcza ona na coraz mniej? 7,1 proc. - o tyle rząd podniósł wysokość minimalnego wynagrodzenia. Zamiast 1530 zł na rękę, pracownik będzie otrzymywał minimum 1634 zł (2250 zł brutto). Czy takie wynagrodzenie zbliża Polskę do "poziomu europejskiego"? Tak, jeśli premier miał na myśli takie kraje, jak: Estonia, Słowacja i Czechy. Tam również najniższa pensja oscyluje wokół kwoty 500 euro brutto. Za taką kwotę można kupić ok. 340 litrów najtańszej benzyny w Polsce. Brytyjczyk za swoją najniższą pensję brutto (1401 funtów) kupi aż 1177 litrów paliwa, Irlandczyk - 1204 litry (pensja 1614 euro).

Pracodawca będzie zmuszony zapłacić pracownikowi co najmniej o 150 zł więcej niż w grudniu 2018 r. Ten sam pracodawca, który za wartość najniższej pensji swego pracownika będzie mógł kupić o 3,5 razy mniej paliwa do swego przedsiębiorstwa, niż gdyby prowadził firmę w Irlandii czy spółkę w UK.

Przedsiębiorca - najbardziej ukochany obywatel państwa
Podwyżki pensji pracowników, podwyżki składek ZUS dla pracodawców, podwyżki cen prądu i gazu, nowe podatki i opłaty, utrzymywanie wysokich cen paliw i wyższych stawek VAT, przy jednoczesnej likwidacji lub wprowadzaniu ograniczeń w ujmowaniu określonych wydatków w kosztach uzyskania przychodu - to realia prowadzenia działalności gospodarczej, z jakimi mierzyć przychodzi się dziś przedsiębiorcom.

Utrzymanie wyższych stawek VAT czy wprowadzenie podatku od zysków, których nie ma, to najprostsze sposoby zabezpieczenia źródeł wpływów do kasy Skarbu Państwa. Taki sam skutek zapewni również podnoszenie kar finansowych za wykroczenia i przestępstwa karne oraz karne skarbowe. Ale można też podnosić przeróżne opłaty np. za prąd, gaz, albo...

Najwyższe opłaty w historii
Od 2014 r. na podstawie delegacji art. 422 ust. 9 ustawy z dnia 26 października 1982 r. o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi (Dz.U. 1982 nr 35, poz. 230, ze zm.) minister właściwy do spraw zdrowia ogłasza w terminie do dnia 15 lutego w drodze obwieszczenia w Dzienniku Urzędowym Rzeczypospolitej Polskiej, "Monitor Polski", maksymalną wysokość opłaty za pobyt w izbie wytrzeźwień, placówce lub jednostce Policji po waloryzacji. W obwieszczeniu z dnia 4 lutego 2019 r. Minister Zdrowia ogłosił, że wysokość opłaty za pobyt "na dołku" lub w tzw. "wytrzeźwiałce" w 2019 r. wynieść może 309,01 zł (M.P. 2019, poz. 141). To najwyższa stawka regulowana w całej historii państwowego wychowania w trzeźwości. Pierwsze dwa obwieszczenia z 2014 i 2015 r. ustalały bowiem jej maksymalną stawkę w identycznej wysokości 302,70 zł. W dwóch kolejnych latach stawka malała: w 2016 r. - 299,98 zł, w 2017 r. - 298,18 zł. W 2018 r. państwo podniosło ją do poziomu 304,14 zł.

Opłata za pozbawienie wolności osobistej
W kwietniu 2012 r. Trybunał Konstytucyjny orzekł o niekonstytucyjności przepisów ustawy o wychowaniu w trzeźwości w obowiązującym wówczas kształcie, w zakresie, w jakim upoważniały właściwego ministra do określania maksymalnej wysokości opłat związanych z pobytem w izbie wytrzeźwień. Wniosek o zbadanie konstytucyjności tego uprawnienia złożył Rzecznik Praw Obywatelskich, który dostrzegł, że przepisy dopuszczają swobodę w ustalaniu przez ministra maksymalnej stawki tych opłat. "Brak ustawowych kryteriów pozwala upoważnionemu organowi na ustalenie maksymalnej wysokości opłaty za pobyt w izbie wytrzeźwień w sposób dowolny i nieskrępowany, choć opłata, jak podkreślił Rzecznik, pobierana jest w związku z pozbawieniem jednostki wolności osobistej przez władzę publiczną" (wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 3 kwietnia 2012 r., sygn. akt K 12/11).

No, ale budżet jakoś łatać trzeba. A jak wynika z opublikowanego 6 lutego 2019 r. na stronach Ministerstwa Finansów raportu Rady Wykonawczej Międzynarodowego Funduszu Walutowego, po znaczącym przyspieszeniu wzrostu gospodarczego Polski - z 3,1 proc. w 2016 r. do ponad 5 proc. w 2018 r., w 2019 r. nastąpi jego nagłe spowolnienie do 3,6 proc., a w 2020 r. do 3 proc., a w średnim okresie do 2,8 proc. Wśród przyczyn tego spadku tempa wzrostu eksperci Międzynarodowego Funduszu Walutowego wskazują m.in.: spadek zasobów siły roboczej oraz umiarkowaną dynamikę produktywności i prywatnych inwestycji, ale i wzrost bazowej inflacji i deficytu na rachunku obrotów bieżących.

W preambule ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi zawarto: "Uznając życie obywateli w trzeźwości za niezbędny warunek moralnego i materialnego dobra Narodu, stanowi się, co następuje...". Skrupułów w czerpaniu korzyści finansowych z tego "niemoralnego" zachowania narodu, jakim jest życie w nietrzeźwości obywateli, Skarb Państwa już nie ma, opodatkowując je akcyzą. Każda butelka wódki nosi pieczęć Skarbu Państwa. Zatem im więcej obywatele piją, tym więcej wpływa do jego kasy. Jak się okazuje, z wychowania w nietrzeźwości wycisnąć można jeszcze więcej...

radca prawny Robert Nogacki
"Usługa państwa" - ładny eufemizm nadany przymusowi. To jakby gwałt zbiorowy nazywać zajęciami w grupach.

Gdzie można sprawdzić jak wygląda teraz inflacja w Polsce?
 

libertarianin.tom

akapowy dogmatyk
2 697
7 101
Kilka dni temu zrobili wjazd na chatę Rafałowi Mossakowskiemu z Centrum Edukacyjnego Powiśle. Tradycyjna 6 rano, żeby upokorzyć człowieka który jest w piżamie i któremu wali z japy porannym oddechem. Panów było sześciu, część w kominiarkach. Najpierw "pomylili" mieszkania i wjechali do jego dzieciaków - takie tam robienie smrodu i aby pognębić dalszą i bliższą rodzinę, choć nie wykluczam realnej pomyłki, bo z dalszej relacji wynikało, że panowie są raczej ułomni intelektualnie i sami nie wiedzą czego szukają. Tradycyjnie "zabezpieczyli" tyle elektroniki ile się dało.

Mossakowski chyba to mocno przeżył i teraz w najnowszych filmikach zaczyna każdemu gościowi przynudzać, trochę się rozkleja. Trochę to jednak słabo to wygląda, ale mniejsza z tym. Ważne, że PIS walczy z faszyzmem i nienawiścią. Pisałem już, że PiS to magdalenkowe żydostwo z Unii Wolności robiące z PO duopol partyjny? :) Na pewno. Widząc komentarze ułomów twierdzących, że to kato-nacjo-lewica musiałem już wcześniej zareagować. Lewica to może jest, ale ta globalistyczna od LGBT.

@mikioli

Czasem wchodzę na bloga http://matusiakj.blogspot.com/ . Widać, że facet ma swoje lata, a w PRL robił w elektronice i już wtedy pomstował na zacofanie PRL w tej dziedzinie, i to jest pisane z pozycji fachowca. Zacofany w wielu obszarach był też ZSRR i np. jak robili wypasioną Ładę, to projekt silnika robił im Porsche, a ta Łada była tak spasowana, że pijany glazurnik by się nie powstydził. Nawiasem mówiąc: blok wschodni to ewenement w dziejach ludzkosci. ZSRR nie był samowystarczalny żywnościowo, a wysyłał na orbitę 100 tonowe działo laserowo Poljus. Żebrali o półprzewodniki u Japończyków, ale po upadku ich kadra projektowała Amerykanom Pentium. Za żelazną kurtyną był potężny potencjał intelktaulny. Po prostu trzeba było otwierać się STOPNIOWO, a broń Boże nie wprowadzać "terapii szokowej". Robisz stopniowe przejście do gospodarki rynkowej i ludzie w sposób naturalny rozwijają biznesy, np. małe sklepiki zamieniają się w sieci. U nas to było tak szybkie, że natychmiast wszedł kapitał zachodni a Polacy zostali gołodupcami, bo nie mieli know-how, kapitału, a łapówki i dojścia do polityków mieli inwestorzy zachodni.

Zacofanie przemysłu było wobec światowej elity, ale np. Korea Południowa poziom technologiczny PRL osiągnęła w połowie lat 80, a Chiny jeszcze długo goniły. Powiedz Chińczykom albo Koreańczykom, że oni zjebali a Polaczki mądre, bo ze wszystkiego zrezygnowały, oddały się pod opiekę inwestorom z Zachodu i mają wyjebane :D Ha ha ha. :D Lata 80, max. 90, to był dobry punkt startowy do stania się potęgą gospodarczą. Ludzie wykształceni, płace niskie, infrastruktura biła na głowę większość świata.

Wiesz jakie marże są na AGD? Piszę to jako osoba która obkupiła się na akcjach Amici i jest zadowolona, a więc nie jakiegoś narzekacza-defetysty. Podpowiem. Marże są słabe, bo AGD to teraz każdy robi, np. Turcja , a zysk jest tam gdzie wytyczasz szlak i nie ma takiej licytacji. Dlatego śmieszy mnie narzekanie, że Amerykanie tacy biedni, bo im przemysł zwiał do Chin. Spokojnie. Mikkizm-liberalizm to oni mają na sztandarach, ale prawdziwą technologię to sobie zachowali, bo to oznacza władzę i dobrą kasę.
Dobre marże są w lotnictwie. PRL miał tu niezłą bazę, Dromadery sprzedawano na cały świat, a b.udaną Iskrę robiono krótko po II wojnie. Szybko to zaorali skurwysyny.

To co zrobiono terapią szokową woła o pomstę do nieba. FAKTEM jest, że likwidowano branże hi-tech (bo mimo popierdolizmu PRL były takie) albo opierdalano firmy za 1/4 ich wartości albo mniej. KGHM chcieli opierdolić za 400mln$ i tylko strajk roboli to zatrzymał. KGHM przez 10 lat więcej w dywidendach przyniósł a jego potencjalny kupiec zbankrutował :). To jest właśnie poziom Lewandowskiego, Bieleckiego i Balcerowicza. Opierdalać kury znoszące złote jajka za grosze jakimś bankrutom.
Opierdolono wiele rozpoznawalnych marek typu Winiary na których teraz nowy właściciel trzepie duży hajs, a plebs kupuje "bo polskie". Opierdalano Polfy i teraz jak łykasz jakiś Scorbolamid, to zysk leci gdzieś do Anglii albo Szwajcarii choć markę i recepturę opracowano w PRL.

W Rosji radośnie rozpierdolili w drobny mak przemysł lotniczy zostawiając jakieś szczątki do produkowania 2 SU 27 rocznie w Irkucku, bo przecież teraz bratnia Ameryka sprzeda zajebiste Boeingi. Z pomyłki wycofują się po latach, a i tak nie mogą sprzedać samolotów Iranowi, bo masa części jest made in US. Rusek w montowniach zapierdala jak Polaczek, w całej Europie Wschodniej czas pracy jest znacznie dłuższy niż na Zachodzie i BĘDZIE dłuższy, bo mieszkańcy kolonii zapierdalają z definicji dłużej. Niedługo Polki będą wyjeżdżać na opierdalanie gały do Chin, bo Chińczycy najwyraźniej nie poznali mądrości mikkizmu-friedmanizmu i po prostu wiedzą, że świat to dżungla w której każdy oszukuje.

Piszę to jako zwolennik niskich podatków, prostego prawa i osoba mająca w pamięci sprawę Optimusa / przeczołganie Romana Kluski. Na tym moje "wolnościowe" podejście się kończy. Po prostu nie kupuję tych naiwnych bredni o dobrodziejstwach zarabiania na AGD, kapitale który nie ma narodowości itp.
Aha. Sama likwidacja branży hi-tech to też nie jest coś co automatycznie wywołuje u mnie traumę. Czasem okazuje się, że w danej dziedzinie nie dajemy rady i po prostu trzeba pozwolić branży upaść, bo kopanie się z koniem nie ma sensu. U nas po prostu rozjebali wszystko i to była rozjebka celowa.
btw. te rzeczy które działają fajnie, np. refinerie, to też powstały w PRL. Ja nie wiem jaki wiekszy polski biznes powstał w III RP. Gamadev? ha ha ha. Z całym szacunkiem dla branży którą lubię, cenię i szanuję.

Aha. Okazuje się, że gdy na daną kopalnię znajdzie się klient w Anglii albo Australii, to rząd III RP robi różne sztuczki aby ona okazała się deficytowa, czeka się kilka lat a potem ku uldze ogłupionego pospólstwa ta kopania zostaje sprzedana. No bo przecież w prasie było tyyyyyyyle artykułów, że to straty przynosi.
Można inaczej? Można. Jak mówił Mikke - licytacja. np. Bogdanka jest na giełdzie, każdy może kupić akcje a kurs kształtuje rynek. A wiesz, że w zmowie z rządem III RP KGHMowi i Bogdance zachodni inwestorzy podpierdalają złoża? Polski podatnik zapłacił za rozpoznanie geologiczne, złoże leży obok polskiej firmy, a tajemniczo zostaje zaklepane przez centralę z Londynu. Potem oczywiście do tego dorabia się całą ideologię, pseudo liberalizm itp. dla maluczkich, a to jest taki sam bełkot jak twierdzenie, że władza króla pochodzi od Boga.
Teraz Gwiazdowski mówi, że do Polski trzeba sprowadzić 10 milionów pracowników, bo inaczej będzie lipa. Ta III RP wali jak skarpetami jak pokój w hotelu robotniczym.

np. jak wyglądają inwestycje w środki trwałe w tym eldorado AGD

https://1.bp.blogspot.com/-7tzu5kpV...vBNvCR8IaqnwpTW3ACLcBGAs/s1600/Inwestycje.png

jak widać tendencja spadkowa. W Polin nie opłaca się inwestować, robotyzować, tylko sprowadzać coraz więcej ludzi z III świata by wykonywali coraz bardziej prymitywne prace.

Nie bylo zadnej terapii szokowej. A raczej byla, ale nie byla to terapia w 100% wolnorynkowa. Zamiast uwlaszczenia pracownikow/podatnikow, likwidacji pozwolen/koncesji i podatkow, to uwlaszczono nomenklature i/albo sprzedano zagranicznym firmom a zysk przetransferowano na prywatne konta w Szwajcarii/Panamie, tudziez wydano na latanie dziur budzetowych. Koncesji macie w Polsce wiecej niz w Szwecji, a Balcerowicz dojebal jeszcze VAT.

Tak wiec Polska potrzebowala terapii "szokowej" ale dostala erzac.

P.S. Kazdy ma prawo kupowac i sprzedawac to co chce. W tym prawo do sprzedania swojej ziemi pod budowe supermarketu albo niemieckiej fabryki. Jak nie ma to jest niewolnikiem.
 

Doman

Well-Known Member
1 221
4 052
Komunistyczna wierchuszka oddała realną władzę polityczną w zamian za zachowanie koncesji gospodarczych, a zachodni "inwestorzy" realizowali coś w stylu Mitteleuropy a to wymaga aktywnego sterowania. Nikomu decyzyjnemu nie zależało na innym rozwiązaniu. Trudno mówić o wolnorynkowych reformach gdy tak naprawdę jest Anschluss do większego organizmu który od dawna jest na ścieżce zarządzania centralnego. Wybij to sobie z głowy.
Możliwe, że komunistyczni aparatczycy poza Anschlussem nie widzieli innej możliwości albo im nie zależało. "wolny rynek" rozumiany jako otwarcie na zagranicę w tych okolicznościach był nierealny, bo to czas zimnej wojny, sankcji, COCOM. Czyli WOJNY HANDLOWEJ. Czyli żadne przedsiębiorstwo z branży technologicznej ze Wschodu nie będzie dopuszczone ani do technologii, ani do rynku ani do kapitału z Zachodu zanim nie zostanie określony podział łupów.
Kapujesz?
Najlepszy przykład to HUAWEII teraz. Szpiegują i ch, nie wygrają przetargu nigdzie, są TRĘDOWACI. Jak Chiny zjebią, tzn. zrobią to samo co ZSRR+satelity, a HUAWEII zostanie wykupione np. przez IBM z pieniędzy pochodzących z dodruku FED (czyli za PACIORKI patrząc wg. dłuższej perspektywy), to fatwa zostanie zdjęta. I tu masz cały ten śmieszny "wolny rynek". Ziemia za paciorki. Nawiasem mówiąc, to że CHRLD do czegoś w ogóle doszła wynika jedynie z faktu, że im w latach 70 pozwolono; pozwolono bo była zacofana i miała konflikt z ZSRR.
Ja Podzielam pewne zdroworozsądkowe koncepty:
- niskie podatki
- proste przepisy
- decentralizacja
- wolność jednostki
- konkurencja
- wolny rynek

ale "wolny rynek" w sensie bezwarunkowego, nacechowanego ideologicznym zadęciem, otwierania na zagranicę odbieram jako objaw ostrej naiwności. Niby z racji czego wszystko ma być na sprzedaż? Bo w jakiejś czerwonej książeczce to napisali? A nie napisali skąd się biorą pieniądze? Jaka przykrość :)

Nie bylo zadnej terapii szokowej. (...) Tak wiec Polska potrzebowala terapii "szokowej" ale dostala erzac.

"terapia szokowa" to zwyczajny absurd, dowód, że ogłupiające hasło może uzasadnić dowolnie idiotyczną politykę. Po opalaniu nie skaczemy do zimnej wody, bo będzie szok termiczny.

szok termiczny
szok elektryczny
Zabija
W Iraku Amerykanie prowadzili akcję "Szok i przerażenie"

Ja nie wiem czy tu w ogóle zaglądają jacyś praktycy czy sama śmietanka teoretyków. Przecież jak jest firma i w kilka miesięcy państwo wywraca do góry nogami warunki (nawet zakładając, że w dobrym kierunku) to przecież ta firma na 99% popadnie w tarapaty.
 
Ostatnia edycja:

Doman

Well-Known Member
1 221
4 052
https://wprawo.pl/2019/03/22/izrael...historyka-oskarzanego-o-negowanie-holokaustu/

Brytyjski historyk David Irving chce przyjechać do Polski na początku września, żeby odwiedzić m.in. dawne niemieckie nazistowskie obozy zagłady w Treblince, Sobiborze, Bełżcu oraz Majdanku. Minister oświaty Izraela Naftali Bennett zaapelował w środę (20.03.2019) do władz Polski, aby nie zezwoliły na jego przyjazd, ponieważ Irving rzekomo jest negacjonistą Holokaustu. Szef MSZ Jacek Czaputowicz pytany przez dziennikarzy na piątkowej konferencji prasowej o stanowisko polskich władz w tej sprawie, oświadczył, że „idee oraz opinie” prezentowane przez Irvinga są sprzeczne z polskim prawem.

David Irving powinien przestać obrażać religię holkaustu, a zamiast tego zacząć robić tak jak Jan Tomasz Gross oraz cała plejada tego typu światowej sławy naukowców. Mimo oczywistych KŁAMSTW na jakich ich złapano są oni w Polin serdecznie witani.
W ogóle to niezła ta nasza koszer demokracja. np. już 15 lat temu MSZ robił czarne listy Polaków na Białorusi którzy nie są dostatecznie opozycyjni wobec Łukaszenki, więc nie mają wstępu na teren III RP.
 

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 736
ale "wolny rynek" w sensie bezwarunkowego, nacechowanego ideologicznym zadęciem, otwierania na zagranicę odbieram jako objaw ostrej naiwności. Niby z racji czego wszystko ma być na sprzedaż? Bo w jakiejś czerwonej książeczce to napisali?
Dlatego, że wszystko ma zostać sprywatyzowane a w rękach państwa ma nie pozostać nic - ani wpływy, ani środki. A później to, czy coś jest na sprzedaż, czy nie, zależy wyłącznie od prywatnych właścicieli i tego, co uznają za swój interes.

Z kolei otwarcie na "zagranicę" to po prostu brak ceł i ułatwiony przepływ towarów oraz usług z innych rejonów geograficznych, utrudniany przez takich czy innych zamordystów. Jeżeli połączysz sobie oba te koncepty, to zbliżysz się do zrozumienia ładu bezpaństwowego.

Wydaje się to być proste - aż dziw, że się tego nie nauczyłeś, spędzając z nami tyle czasu.
 

Doman

Well-Known Member
1 221
4 052
https://www.bankier.pl/wiadomosc/Tr...-uwaza-ze-Polske-na-to-stac-CBOS-7650325.html

Jak wynika z raportu CBOS, większość badanych uważa, że wydatki z budżetu państwa nie powinny przekraczać jego dochodów (60 proc.).

Szokujące. Niby większość, ale co się dzieje z tymi 40%? Gdyby był wynik, że 60% nigdy nie je gówna, to bym się nie cieszył, że większość ludzi nie je gówna, a martwił, że prawie połowa je!

@FatBantha

Nie bierzesz pod uwagę, że:

- własność oligarchów (jak również panów feudalnych) to de facto państwo. To samo dotyczy czołowych NGO które są przykrywką służb albo oligarchów.
- pieniądz za jaki kupują dobra jest fałszywy
- największe zamordyzmy, łącznie z sowieckim, budowali wielcy kapitaliści o czym możesz poczytać u Anthonego Suttona (raczej wolnościowca), obecny zamordyzm również oni budują.
- gdy w jakimś miejscu na świecie pojawia się opór dla ich polityki, przeważnie zawieszają wolny handel i nakładają sankcje - co nieprzygotowaną, uzależnioną gospodarkę natychmiast masakruje, a czasem wywołuje po prostu głód.

Po prostu kilku kolesi zdominowało ważne państwo, a potem zaczynali dominować kolejne państwa. Obniżanie taryf celnych perfekcyjnie zbiegło się nam z polityczną integracją.
Gdyby Chiny w roku 1989 pękły i otworzyły się w stylu PRL/IIIRP, to dziś nie mielibyśmy ani jednego niezależnego ośrodka geopolitycznego.

Czy z tego wynika, że jestem za taryfami celnymi? Nie. jestem za dostosowaniem się do sytuacji. Postulaty "libertarianizmu" odczytuję jako postulaty pacyfistów (pacyfizm imho spoko) aby dokonać jednostronnego rozbrojenia w celu wzruszenia wroga. No wiecie. Kwiatki, jelonek, baranek na jednym zdjęciu z tygrysem. Jak w bruszurce świadków Jehowy. Nota bene sekty założonej przez kapitalistę, z której możemy dowiedzieć się, że świat potrzebuje rządu światowego. :) No to już nie jest spoko. Ty nie patrz na ten piękny obrazek, patrz na tego kto to zamówił w drukarni.
 

mikioli

Well-Known Member
2 770
5 377
https://www.bankier.pl/wiadomosc/Tr...-uwaza-ze-Polske-na-to-stac-CBOS-7650325.html



Szokujące. Niby większość, ale co się dzieje z tymi 40%? Gdyby był wynik, że 60% nigdy nie je gówna, to bym się nie cieszył, że większość ludzi nie je gówna, a martwił, że prawie połowa je!

@FatBantha

Nie bierzesz pod uwagę, że:

- własność oligarchów (jak również panów feudalnych) to de facto państwo. To samo dotyczy czołowych NGO które są przykrywką służb albo oligarchów.
- pieniądz za jaki kupują dobra jest fałszywy
- największe zamordyzmy, łącznie z sowieckim, budowali wielcy kapitaliści o czym możesz poczytać u Anthonego Suttona (raczej wolnościowca), obecny zamordyzm również oni budują.
- gdy w jakimś miejscu na świecie pojawia się opór dla ich polityki, przeważnie zawieszają wolny handel i nakładają sankcje - co nieprzygotowaną, uzależnioną gospodarkę natychmiast masakruje, a czasem wywołuje po prostu głód.

Po prostu kilku kolesi zdominowało ważne państwo, a potem zaczynali dominować kolejne państwa. Obniżanie taryf celnych perfekcyjnie zbiegło się nam z polityczną integracją.
Gdyby Chiny w roku 1989 pękły i otworzyły się w stylu PRL/IIIRP, to dziś nie mielibyśmy ani jednego niezależnego ośrodka geopolitycznego.

Czy z tego wynika, że jestem za taryfami celnymi? Nie. jestem za dostosowaniem się do sytuacji. Postulaty "libertarianizmu" odczytuję jako postulaty pacyfistów (pacyfizm imho spoko) aby dokonać jednostronnego rozbrojenia w celu wzruszenia wroga. No wiecie. Kwiatki, jelonek, baranek na jednym zdjęciu z tygrysem. Jak w bruszurce świadków Jehowy. Nota bene sekty założonej przez kapitalistę, z której możemy dowiedzieć się, że świat potrzebuje rządu światowego. :) No to już nie jest spoko. Ty nie patrz na ten piękny obrazek, patrz na tego kto to zamówił w drukarni.
Największe firmy w Polsce są spółkami skarbu państwa. Największym kapitalistą jest państwo. Otwarcia nie było, w tym problem.
 

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 736
@FatBantha

Nie bierzesz pod uwagę, że:
Nie biorę pod uwagę również oporu powietrza i przyciągania planety, bo w rozważaniu kwestii ładu społecznego, są bez znaczenia, zwłaszcza jeśli nie kolonizujemy kosmosu.

- własność oligarchów (jak również panów feudalnych) to de facto państwo. To samo dotyczy czołowych NGO które są przykrywką służb albo oligarchów.
Ale z takiej własności nie płyną żadne specjalne przywileje, bo własność, to własność. NGOsy nie mają charakteru służb, mimo wszystko. Więc można uznać, że nawet jeśli państwo czy oligarchowie chcą chronić zagrabiony kapitał w takiej formie, to i tak muszą podlegać ogólnym normom - zwłaszcza, jeśli jak Abramowicz, urządzają się za granicą. Rozumiem, że teraz Chelsea FC mamy traktować jak państwo rosyjskie?

- pieniądz za jaki kupują dobra jest fałszywy
A bo libertarianizm kończy się na braku ceł i kompletnej prywatyzacji? Polecam poczytać Rothbarda i objąć rozumem, co pisał o fiducjarnym pieniądzu i wolnym społeczeństwie.

Zresztą możemy zrobić eksperyment i zadam ci pytanie:

Załóżmy, że nie ma szans na zmianę pieniądza i może być tylko fiducjarny - czy nam się to podoba, czy nie - w takiej sytuacji masz szansę sprywatyzować 75% majątku państwowego i znieść cła. Bierzesz taki pakiet, czy będziesz wybrzydzał?

- największe zamordyzmy, łącznie z sowieckim, budowali wielcy kapitaliści o czym możesz poczytać u Anthonego Suttona (raczej wolnościowca), obecny zamordyzm również oni budują.
Misiu, ale ja o tym wiem. Przecież już nawet Rand pisała o kapitalistach-kolaboratorach z państwem, a agoryści takich uznają za największego wroga.

Będzie tak zapewne, dopóki kulturowo tacy nie będą sekowani w społeczeństwie, a do momentu przejęcia kultury i wychowania, nic nie da się z tym zrobić.

Tak czy owak, ten fakt nijak się ma do postulatów o swobodzie handlu, braku ceł.

- gdy w jakimś miejscu na świecie pojawia się opór dla ich polityki, przeważnie zawieszają wolny handel i nakładają sankcje - co nieprzygotowaną, uzależnioną gospodarkę natychmiast masakruje, a czasem wywołuje po prostu głód.
Aha, czyli wolny handel jest zły, bo siły polityczne mogą go zawiesić lub ograniczyć. Musisz być naprawdę tytanem intelektu...

Czy z tego wynika, że jestem za taryfami celnymi? Nie. jestem za dostosowaniem się do sytuacji.
OK, to wyjaśnij, w jakich warunkach zalecasz protekcjonizm?
 
Do góry Bottom