Gry komputerowe

Crov

Well-Known Member
558
1 556
Ha, gram w sobie najnowszego Deus Exa - Mankind Divided. Generalnie fabularnie tak se (analogie do BLM itp., mocno naciagane). Ale są w grze podziemne wiadomości, które dostarczają prawdziwych informacji, które media głównego nurtu, Picus Network (takie dziwny, futurustyczny miks CNN-NBC-itp) fałszują, pomijają lub zmieniają. Przez całą gre główna prowadząca wiadomości Picus Network często krytykuje rozpowszechnianie wiadomości inaczej niż przez ich stacje, która "mówi prawde". A na końcu gry mówi o tym, że trzeba uważać na Silhouette (nazwa podziemnych wiadomosci), bo "there's nothing worse than false news". :)

Gra wyszła 23 sierpnia czyli sporo przed tym, jak zaczęto forsować #fakenews. (Nie mowiac juz o tym ile ją produkowano. ;))
 

kompowiec

freetard
2 568
2 622

jeden z ciekawszych speedrunów jaki widziałem. Tutaj opis użytego bugu (wykorzystuje stos, gdzie balansuje na jego graniczy)

btw. wie ktoś co znaczy skrót WR?
edit: okej, znalazłem - World Record
 
Ostatnia edycja:

Cptkap

Well-Known Member
700
3 225
Zostały 3 tygodnie do EVE w wersji FTP, wiec jeśli ktoś chce spróbować, to warto odpalać teraz by płynnie przeskoczyć w nowy system 8 listopada. Sam postanowiłem dać temu szanse i uruchomić swoje konto, chociaż chyba będzie bolało, bo się zmieniła mapa polityczna i Imperium, do którego należałem dostało mocno wpierdol i straciło całą przestrzeń (świetna historia pokazująca też jak w praktyce powinien wyglądać sandbox, jest kasa, hazard, armia najemników i Upadek Okcydentu Imperium) .

Ponoć nie ma lepszego symulatora arkusza kalkulacyjnego :)

czMhpMu.jpg
 

Ciek

Miejsce na Twoją reklamę
Członek Załogi
4 851
12 246

Zawsze się znajdą jacyś malkontenci.

Tymczasem fakty są takie, że EVE leczy aspergera! Tak więc warto, bo wygryw jest na wyciągnięcie ręki, odległy tylko o kilka kliknięć myszką. Co prawda w kilkunastoletniej historii gry nie zostało jeszcze oficjalnie potwierdzone by ktokolwiek z graczy zaruchał, ale też nie da się tego wykluczyć i nawet jeśli dotychczas się nikomu nie udało, to jest tylko kwestią czasu aż się uda.
 

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 736


A pan socjolog uważa, że oprócz powyższych emocji, gry są również odpowiedzialne za bitwę o ełcki kebab...

Tragedii w Ełku winne są gry?
Newsy
Wczoraj, 3 stycznia (16:43)

Który to już raz przy okazji tragedii piętnowane są gry? Trudno zliczyć, bo samozwańczych "specjalistów" od tej gałęzi rynku rozrywki w Polsce cały czas przybywa. Jaki związek z zabójstwem w Ełku ma branża elektronicznej rozrywki? Według pewnego socjologa bardzo duży.

Agresywne gry komputerowe a zamieszki w Ełku. Uderzmy się w piersi - Doom i Overwatch są współwinne tragedii. "Założę się", że są. W związku z tragicznymi wydarzeniami w Ełku (w sylwestrową noc zamordowano tam 21-latka, następnie rozpoczęły się antyimigranckie rozruchy) Pan Grzegorz Lindenberg, z wykształcenia socjolog, z zawodu m.in. założyciel i pierwszy redaktor naczelny Super Expressu, napisał był na swoim Facebooku:

A skąd to się bierze, ta agresja? To nie jest agresja specyficznie do immigrantów (pisownia oryginalna - przyp. red.) ani do obcych. To jest agresja, która szuka rozładowania. A bierze się z kilku rzeczy, z których na pierwszym miejscu postawiłbym agresywne gry komputerowe. Założę się, że jakby przepytać uczestników zamieszek w Ełku ile czasu poświęcają codziennie na takie gry to by się okazało, że wszyscy i po kilka godzin. Tam agresja jest premiowana i bezkarna. I naprawdę, jak ktoś jest agresywny przez kilka godzin dziennie codziennie to w życiu realnym będzie spokojny i pojednawczy? A drugie miejsce dałbym Internetowi, z agresją słowną, która nie tylko jest bezkarna ale i popierana przez grupę odniesienia, jest dla takiego środowiska normą.

Grzegorz Lindenberg


Panie Lindenberg, gdzie mnie tam, maluczkiemu, do dziennikarskich tuzów zatrudnionych w prasie, którą Pan na własnej piersi wykarmił, nie wspominając o szacownych gremiach akademickich, w których Pan zasiada.

Śmiem jednak twierdzić, że pewna część publikacji periodyku ("SZOK! Będą uczyć imigrantów seksu, żeby nie gwałcili") może ("Trzech imigrantów BRUTALNIE zgwałciło 14-latkę w Norwegii") być ("Alarm! 90 tysięcy Arabów zaleje Polskę") powodem ("Terroryści mogą być wśród uchodźców"), dla którego ("Przez Arabów rozleci się UE") osoby innej narodowości nie czują się w kraju Piastów nazbyt komfortowo.

Wcale nie pomagają okładki ukazujące migrantów ścierających się z grecką policją czy góry śmieci, jakie pozostawiają po sobie uchodźcy. Mimo to nie mam dostatecznie wielkich cojones, by stwierdzić: "agresja wobec imigrantów to wina tabloidów".

Panie Lindenberg, doktorowi nauk społecznych nie uchodzi wyrażać sądów rozpoczynających się od "założę się, że...". Tak mocną tezę wypadałoby umotywować bądź stosownym badaniem, bądź - przynajmniej - wejrzeniem w istniejący stan wiedzy. Zresztą - zagrajmy tymi samymi kartami.

Założę się, że jakby przepytać uczestników zamieszek w Ełku, ile czasu poświęcają codziennie na lekturę Super Expressu, to by się okazało, że wszyscy siedzą nad pismem po kilka godzin. Tam agresja jest premiowana i bezkarna.

Założę się, że jakby przepytać uczestników zamieszek w Ełku, ile czasu poświęcają na oglądanie kina Johna Carpentera, to by się okazało, że wszyscy znają całą jego filmografię. Tam agresja jest premiowana i bezkarna.

Założę się, że jakby przepytać uczestników zamieszek w Ełku, ile czasu poświęcają na udział w galach MMA, to by się okazało, że wszyscy oglądali komplet starć Mariusza Pudzianowskiego. Tam agresja jest premiowana i bezkarna.

"Założę się", Panie Lindenberg, że za wydarzenia, która mają miejsce w Ełku, odpowiada cały splot czynników. A intuicyjne zawężanie ich do "brutalnych gier" to wybieg nijak nieuzasadniony i - cóż - tabloidowy.

Na nas, przedstawicielach mediów (także rozrywkowych) ciąży ogromna odpowiedzialność. W dobie malejącej klikalności i nakładów prasy drukowanej, pokusa, by nieco podkręcić tytuł newsa, "puścić" na czołówkę jakiś nośny (acz marginalny) incydent czy mocny (acz głupi) "komentarz eksperta", jest zupełnie naturalna.

Jednak akurat ojciec "Superaka" (nawet jeśli się od własnego dziecka dystansuje, nazywając je - tu cytaty - "k***ą udającą dziewicę") i naukowiec powinien być przy formułowaniu takich tez cokolwiek powściągliwy.

Zwłaszcza że - jak to w naukach społecznych bywa - właściwa odpowiedź zazwyczaj następuje po wypowiedzeniu formułki "to wszystko bardzo skomplikowane...".

Aktualizacja:
Pod naporem krytyki pan doktor postanowił usunąć posta, do którego się w tekście odwołujemy. Nim to jednak zrobił, nie omieszkał odpowiedzieć swoim dyskutantom. W wyjątkowo arogancki sposób.

Przytaczamy jego wypowiedź ku przestrodze.
0006AGJP6QA9D4I7-C122-F4.jpg

Odpowiedź pana Lindenberga na jeden z komentarzy pod jego kontrowersyjnym wpisem /Facebook
Klasyka. Dawno nikt już nie oskarżał gier o coś, należało więc użyć tej karty, skoro odzyskała świeżość...
 
Ostatnia edycja:

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 736
Mam nadzieję, że dorówna poziomem swemu pierwowzorowi.

Premiera Torment: Tides of Numenera 28 lutego. Zapowiada się na świetne RPG
27.01.2017 17:40
g_-_960x480_-_s_78815x20170127165616_0.jpg


Gry Planescape: Torment nie trzeba nikomu przedstawiać. Wydana w 1999 roku produkcja w opinii wielu jest najlepszą komputerową grą RPG, jaka kiedykolwiek ujrzała światło dzienne. Tym większe zainteresowanie wzbudza Torment: Tides of Numenera, duchowy następca oryginalnego Tormenta, który powstał dzięki kampanii na Kickstarterze. Po dwóch latach po zebraniu środków, zbliża się wreszcie czas premiery.



Gra ma nie odbiegać od założeń klasycznego cRPG i całymi garściami korzystać z dorobku oryginalnego Torment. Twórcy deklarują, że priorytetem ma pozostać fabuła. Przemierzając osadzony w odległej przyszłości Dziewiąty Świat, będziemy mieli okazję zapoznać się ze scenariuszem, na który składa się aż 1,5 miliona słów. Pojawiają się zatem pytania o polską wersję językową.

Bez obaw, Techland przeprowadził profesjonalną polonizację gry, z pełnym dubbingiem. Głosu narratorowi użyczył Piotr Fronczewski. Ponadto w produkcję została zaangażowana Aleksandra Szwed oraz Andrzej Blumenfeld. Z przebiegiem prac i jej kulisami można zapoznać się, oglądając udostępniony przez Techland film promocyjny:

Znamy już także szczegóły premiery Torment: Tides of Numenera w Polsce. Jest ona zaplanowana już na 28 lutego. Gra będzie dostępna na pecety i konsole. W pierwszym wariancie jej cena wyniesie 159,90 zł, zaś gracze konsolowi zapłacą 199,90 zł. Ponadto można już składać zamówienia na wersję Day One oraz Edycję Kolekcjonerską.
 

Sorasil

Well-Known Member
160
487

tolep

five miles out
8 556
15 441
Heee, była to jedyna gra z prawdziwego zdarzenia, którą w życiu kupiłem w pudełku tuż po premierze. W pudełku 4 CD, podkładka pod mysz, koszulka... 159 albo 169 złotych.
 

osman

Well-Known Member
380
2 300
http://www.se.pl/wiadomosci/swiat/n...ega-niebezpieczna-gra-nastolatkow_965942.html

#
Niebieski Wieloryb
Niebieski Wieloryb to fenomen, który ma swój początek w w Rosji. Nagła fala samobójstw wśród nastolatków na terenie Rosji, zaczęła zastanawiać policję. Rosyjska Służba Bezpieczeństwa zaczęła przeglądać bazę zgonów w poszukiwaniu wspólnego motywu. Okazało się, że większość z dzieci, które targnęły się na swoje życie, należało do tajemniczych grup "Blue Whale" (pl. Niebieski Wieloryb) #

Co to jest??/ pytam się syna ale mówi że gówniane gry nie w jego głowie.
 

kompowiec

freetard
2 568
2 622
Download or didn't happen. Zwłaszcza że wszystkie informacje pochodzą z biedaźródeł tj. pismaków.

EDIT: ta historia pochodzi z creepypasty ;] i ktoś był na tyle "inteligetny" żeby wziąźć to na serio.
 
Ostatnia edycja:

Gość niedzielny

Well-Known Member
968
2 123
Ehhh najwyżej mnie wyśmieją

maxresdefault.jpg


Jakiś czas temu z powodu nagłego napadu nostalgii zapragnąłem uruchomić Assault Cube. Byłem przekonany, że gra jest martwa jak papież i nigdzie nie znajdę pliku instalacyjnego. Pierwsze zdziwienie - oficjalna strona projektu nadal funkcjonuje (w tym forum i kilka klanów). Jeszcze bardziej zdziwiło mnie parę zaludnionych serwerów w wyszukiwarce. Gra jest multiplatformowym, wolnym oprogramowaniem, które uciągnie nawet maszyna do pisania (może dlatego wciąż żyje - gracze nierzadko logują się z państw, w których traktory zostają ministrami). Taka egzotyczna hybryda CS 1.6 i Quake 3 (jakkolwiek dziwnie by to nie brzmiało), która mocno dawała radę w technikum. Szczególnie zapadły mi w pamięć mapy - nie siliły się na żaden realizm, były robione wyłącznie pod kątem przyjemnej rozwałki. Lokacje przypominały przerośnięte place zabaw najeżone mostkami, labiryntami i wieżyczkami, a nie jakieś smętne hangary. I chociaż map jest od zatrzęsienia (większość została stworzona przez graczy) to obecnie ogrywa się przeważnie kilka najbardziej sztampowych + jakieś nieoteksturowane amatorskie wysrywy. Raptem sześć broni na krzyż, prostota granicząca z prostactwem, oprawa graficzna zgniła lata temu a serowe udźwiękowienie wywołuje lekki cringe. Ac to teraz moje guilty pleasure.
 

MaxStirner

Well-Known Member
2 732
4 693
Jako że zwykle szkoda mi kasy na sprzęt do grania, a czas rozrywki w ogóle wole użyć na czytanie i oglądanie (coż doba ma 24h a i tak zawsze z lekturami jestem do tyłu) gram rzadko.
Mogę polecić tormenta, nie ma dużych wymagań, a niezwykłością rozgrywki i samą historią wciąga.
Zarzut i troche zawód to liniowość, zasadniczo w chuj opcji ale po przetestowaniu różnych widze, że w sumie i tak lądujesz w tym samym punkcie co byś nie wybrał.
Kolejny odświeżony po latach tytuł to nowy Civ 6, gra powoduje że dziesiątki godzin ciekną mi przez palce, ale nie moge sie odessać.
 

PiotrusPan

New Member
20
12
Ostatnio wchodzę sobie na kasynka internetowe. Gram czasami na kase, czasami gram sobie w tych darmowych ( w każdym kasynie jest zzawsze kilka darmowych gier). Chcoiaż jasne,że o wiele większa satysfakcję daje gra na pieniądze. Nie stawiam jedak dużych sum
https://www.pankasyno.com

Zastanawiam sie kiedy wreszcie wydadzą Cyberpunk 2077. Ponoć przeznaczyli sporo kasy na to i prace już trwają. Ale kiedy się to skonczy to nie wiadomo.
 
Ostatnia edycja:

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 736
No... tym mnie zaintrygowali...

To bardziej symulator sztabu niż strategia, ale dlatego też koncept wymiata. @Mad.lock , znasz to?
 

Mad.lock

barbarzyńsko-pogański stratego-decentralizm
5 148
5 106
Znam, grałem trochę, ale w każdej turze było masę czytania, bo trzeba było podejmować decyzje, i męczyło mnie to zamiast być ciekawe. Ja nie chcę w grach czytać rzeczy napisanych w sposób opisowy, tylko chcę konkretne liczby i wpływ na mechanikę. Im krócej tym lepiej.

To jest gra gdzie jedną turę robi się długo i każdy ruch czy atak jednostką w tej turze, czy podjęta decyzja, mają mały wpływ na całość. To gra o żmudnym ciułaniu zwycięstwa, bez żadnych emocjonujących momentów przełomowych, w pierwszych grach nawet nie wiadomo czy idzie ci dobrze, czy źle, więc trochę mnie znudziła po kilku turach.
 

Ciek

Miejsce na Twoją reklamę
Członek Załogi
4 851
12 246
Pograłem sobie chwilę w grę karcianą w uniwersum Wiedźmina "Gwint". Potwierdza się moim zdaniem, że CDPR nie robi słabych gier. Gra przypomina siłą rzeczy M:TG. Do wyboru jest kilka talii kart no i się łupie z przeciwnikami. Dobra rzecz dla kogoś, kto chce wypełnić kilka - kilkanaście minut czasu i nie ma ochoty na długą grę wstępną. Z drugiej strony gra wydaje się być w miarę wymagająca umysłowo i warto przemyśleć co i jak chce się osiągnąć, a element karcianej losowości dodaje całości smaczku. Gra jest darmowa, jest opcja mikropłatności, ale nie wydaje mi się żeby była konieczność z niej korzystać - nie jest to pay to win. Szczerze polecam.

Aha, gra jest w fazie bety, ale jest w pełni grywalna.
 
Do góry Bottom