Plan Balcerowicza

[Staszek Alcatraz]

To byłby dopiero eksperyment. Można by wtedy porównać jego reformy w PL po 89 do ukraińskich i się w końcu przekonać co z niego za wolnorynkowiec.

 

[Król Julian]

Ale sadzi babole:

Do 1989 r. Polska cofała się gospodarczo przez 300 lat w stosunku do Zachodu. Dopiero po 1989 r. zaczęliśmy nadrabiać stracony czas.

Że jak? Że niby np. w XIX w. się nie rozwijaliśmy?

Osiągnęliśmy największy przyrost naturalny wśród krajów naszego regionu. Tylko malkontent lub populista może ignorować takie fakty" – czytamy na oficjalnej stronie internetowej Balcerowicza

Od 1990 r. liczba ludnosci Polski pozostaje na niemal niezmiennym poziomie-38 milionów +/- kilkaset tysięcy ludzi, więc o jakim przyroście mowa?

 

[Staszek Alcatraz]

Od 1990 r. liczba ludnosci Polski pozostaje na niemal niezmiennym poziomie-38 milionów +/- kilkaset tysięcy ludzi, więc o jakim przyroście mowa?

Może chodziło mu o przyrost PKB.

 

[Imperator]

Może chodziło mu o przyrost PKB.

Tylko stoi jak byk,że o przyrost naturalny tu chodzi.

 

[tolep]

Kurde, poczytałbym coś autorstwa Balcerowicza, ale konkretnego i pozbawionego banałów. Ktokolwiek widział...

 

[pampalini]

Kurde, poczytałbym coś autorstwa Balcerowicza, ale konkretnego i pozbawionego banałów. Ktokolwiek widział...

Ja to mam i czytałem:

Planuję odświeżyć sobie tę lekturę. Bardzo to było ciekawe, ale czytałem w czasach, kiedy byłem mniej świadomy ideologiczne i nie pamiętam zbyt wiele.

 

[libertarianin.tom]

W mojej wersji libertarianizmu jako polityki państwa, wszyscy ludzie aktywnie uczestniczący w bezpodstawnym zniewalaniu innych ludzi zostali by postawieni przed sądem, a potem powieszeni. I gówno by mnie obchodziła regułka "prawo nie działa wstecz". Dałbym przykład, że jednak czasem może

Ta zasada to zasada legalistow a nie libow. Dla libow liczy sie tylko prawo naturalne, ktore wszedzie i w kazdym czasie jest takie samo.

A urzedy i inne panstwowe p-stwa powinny zostac oddane podatnikom a nie urzedasom i dotowanym pracownikom.

 

[kr2y510]

Jak podają polskie komuszki, Balcerowicz ma zostać premierem Ukrainy. To nie Prima Aprilis.
Balcerowicz premierem Ukrainy?

Piotr Matejczyk 7 marca 2016

To nie pierwszy kuriozalny pomysł pomajdanowych władz naszego wschodniego sąsiada. Jakiś czas temu poważnie rozpatrywano zastąpienie skrajnie niepopularnego premiera, Arsenija Jaceniuka (Batkiwszczyna) Micheilem Saakaszwilim, byłym prezydentem Gruzji oskarżanym w swej ojczyźnie o dyktatorskie metody sprawowania władzy, a niedawno pozbawionym obywatelstwa. Ostatecznie znany z porywczości gruziński polityk objął funkcję gubernatora Odessy.

Teraz Petro Poroszenko wyciągnął kolejnego asa z rękawa. Gazeta „Ukraińska prawda” podała wczoraj, że specjalny wysłannik prezydenta namawia do objęcia funkcji ukraińskiego premiera, doktora Leszka Balcerowicza, autora polskiej „terapii szokowej”, która w efekcie okazała się dla społeczeństwa – posłużmy się sformułowaniem autorstwa Karola Modzelewskiego – „szokiem bez terapii”.​

 

[GoldenColt]

Pan Soros oczywiście nie ma z tym nic wspólnego

 

[Hitch]

Ta zasada to zasada legalistow a nie libow.

Serio?

To w ogóle jakiś dziwny post. Niby sam go napisałem, ale go totalnie nie czaję jak teraz patrzę. Jak to miał być jakiś przekąś to mi nie wyszedł. No, ale to było trzy lata temu

 

[kr2y510]

Już wiadomo co porabia Balcerowicz na Ukrainie. Saakaszwili uchylił rąbka tajemnicy.
Parezja.pl » Saakaszwili: Balcerowicz to najemny wybielacz skorumpowanych reżimów

Były prezydent Gruzji Micheil Saakaszwili w bardzo ostrych słowach wypowiedział się na temat byłego polskiego wicepremiera Leszka Balcerowicza.

Saakaszwili gościł w jednym z ukraińskich programów. Powiedział, że Balcerowicz, który niedawno został mianowany doradcą prezydenta Petra Poroszenki, jest „politykiem wyciągniętym z naftaliny” oraz „najemnym wybielaczem skorumpowanych rządów”.

Kiedy rząd Eduarda Szewardnadzego całkowicie ugrzązł w korupcji, kiedy sytuacja ta była bardzo podobna do tego, co dzieje się teraz na Ukrainie, wtedy Amerykanie wynajęli za duże pieniądze Leszka Balcerowicza, żeby jechał do Gruzji i udzielał porad Szewardnadzemu. On przyjechał i na wszelkie sposoby usprawiedliwiał, wybielał korupcję – uważa gubernator obwodu odeskiego.

Saakaszwili dodał, że Balcerowicz pojawia się na Ukrainie raz w miesiącu. Po wypłatę.
(wytłuszczenia ode mnie)​

Według mnie Amerykanie dali mu tę fuchę jako zaliczkę, by z góry zapłacić za gotowość podjęcia się kolejnych reform, gdyby KOD i inni zasrańcy zostaliby przystawieni do koryta w Polsce.

update
Pieski Balcerowicza przystąpiły do obrony swej ikony:
http://wpolityce.pl/polityka/294633...ta-gruzji-jego-zarzuty-sa-klamliwe-i-niegodne

 

[Deleted member 4151]

Nie najnowsze, ale w temacie

 

[Staszek Alcatraz]

Komentarz:

Piękne włosy, naprawdę.

Dla mnie kwintesencja Balcerowicza to jest niestety to:



a nie to co pisze w swoich książkach.

 

[Król Julian]

Nie najnowsze, ale w temacie

Ale ten Kelthuz pierdoli. Balcerowicz nie był autorem planu reform gospodarczych. Rzeczywistym autorem był Sachs, Balcerowicz tylko go firmował swoją mordą. Takie plany na Zachodzie opracowano i dla innych krajów postkomunistycznych. W jednych wypaliły, w innych nie. W Rosji (gdzie podobną do balcerowiczowej terapię szokową zastosował Jegor Gajdar), na Białorusi i na Ukrainie - nie wypaliły. Czemu? Zdaniem Mateusza Machaja z Instytutu Misesa przyczyną była różnica instytucji nieformalnych - zwyczajów, tradycji, norm i religii - pomiędzy krajami przynależnymi do cywilizacji łacińskiej a prawosławnej czy muzułmańskiej:



Na brak odpowiednich instytucji nieformalnych nałożył się ostry kryzys po upadku ZSRR. W rezultacie powstała tam kasta oligarchów, w pełni kontrolująca - często za pomocą wręcz gangsterskich metod, życie gospodarcze jak i polityczne. Sprzyjała temu przyjęta ordynacja wyborcza: JOW-y, która sprawiła że politycy stali się praktycznie klientami oligarchów (co zaprzecza bredniom Kukiza, jakoby ordynacja większościowa była lekiem na patologie życia politycznego), zabezpieczając ich interesy i konserwując cały ten system kapitalizmu kompradorskiego. W krajach związanych z kulturą łacińską instytucje nieformalne bardziej sprzyjały wolnemu rynkowi i dlatego odniosły one sukces. W Czechach i na Węgrzech nie było Balcerowicza, a w kapitalizm weszły znacznie bardziej gładko niż Polska. Dane Groningen Growth and Development Centre na temat bezrobocia w tych krajach w latach 1991-1995 mówią same za siebie:

Rok Polska Węgry Czechy
1991 12,2% 6,1% 3,8%
1992 14,3% 11,8% 2,6%
1993 16,4% 12,9% 3,2%
1994 16,0% 10,9% 3,2%
1995 14,9% 10,9% 3,1%

Friedman uważał że bezrobocie poniżej 5% to poziom "normalny" w gospodarce kapitalistycznej - wynika z naturalnych zmian na rynku pracy. Czechy zatem nie miały w tym okresie realnego bezrobocia - w odróżnieniu od Polski. Inflacja też była tam mniejsza. Reasumując, Balcerowicz nie stworzył polskiego kapitalizmu - sami Polacy to zrobili.

Druga sprawa jest taka, że wiele rzeczy naprawdę wtedy spierdolono. Najbardziej chyba sprawę PGR-ów. Oczywiście nie można było ich nadal sztucznie podtrzymywać, ale sposób w jaki się ich pozbyto to było chamstwo w czystej postaci. Zamiast dokonać stopniowej prywatyzacji poprzez uwłaszczenie ich pracowników, zakłady zlikwidowano, setki tysięcy ludzi poszły na bezrobocie a mienie, czyli niszczejąca infrastruktura i leżące ugorem pola pozostały państwowe. I potem można było oglądać takie obrazki:



W komentarzach pod filmikiem z Kelthuza wylazł jebany komuch: zaczął bronić OFE. Że niby to był pierwszy krok do prywatnych emerytur. Ciekawe kurwa jak, skoro obecny system emerytalny jest tak skonstruowany że pieniądze ze składek de facto pokrywają zobowiązania wobec obecnych emerytów i to nawet nie w całości: przez starzenie się społeczeństwa interes jest tak deficytowy, że trzeba do niego dopłacać z budżetu co roku coraz więcej i więcej. Jeśli Balcerowicz uważał, że w tej sytuacji da się utrzymać coś takiego jak OFE przez dłuższy czas, to był po prostu głupi, a jeśli Kelthuz tego broni, to jest debilem. Cała ta reforma była tak naprawdę psu na budę potrzebna.

 

[pawel-l]

W Czechach i na Węgrzech nie było Balcerowicza, a w kapitalizm weszły znacznie bardziej gładko niż Polska.

Ani Czesi, ani Węgrzy nie mieli stanu wojennego, stagnacji gospodarczej i hiperinflacji.
Walka z inflacją zawsze prowadzi do recesji i bezrobocia. Balcerowicz stał się chłopcem do bicia za wszelkie grzechy wczesnej IIIRP. Ale on tylko walczył z inflacją i z nadmiernym zadłużeniem.
Gospodarka się waliła, na wszystko brakowało pieniędzy, każdy rozsądny zakładał własną działalność. W takich warunkach tylko górnikom udało się uzyskać ochronę. Kto miał ratować PGRy i jak? Kosmici?
Było tysiące takich doradców jak Sachs, a politycy i tak robili to co było dla nich korzystne.
Nie bardzo wiem o jakich instytucjach nieformalnych mówisz. po prostu elity w Polsce są mniej zdegenerowane i mniej kradły niż na wschodzie i tyle.

 

[Mad.lock]

Balcerowicz pod pretekstem walki z zadłużeniem (nawet robił jakiś zegar długu publicznego jako "Forum Obywatelskiego Rozwoju") będzie podwyższał podatki. Bankructwo banku czy innego bandyckiego molocha czy podniesienie wieku emerytalnego? Balcerowicz wybierze to drugie.

 

[Król Julian]

Ani Czesi, ani Węgrzy nie mieli stanu wojennego, stagnacji gospodarczej i hiperinflacji.

WSZYSTKIE demoludy, nawet te niezwiązane bezpośrednio z ZSRR (jak Albania i Jugosławia), doznały ok. 1980 r. zadyszki - jedne mniej, inne bardziej.

Drobna uwaga: wysoki wzrost PKB per capita NRD tylko pozornie świadczy o tym że sobie dobrze radziła gospodarczo. W rzeczywistości - w odróżnieniu od Polski, która w PRL przeżyła istną eksplozję demograficzną (wzrost z ok. 22 milionów ludzi w 1945 do 38 mln w 1990), populacja enerdówka cały czas się kurczyła z powodu emigracji i niskiego wskaźnika urodzeń. W latach 1949-1990 spadła z 19 do zaledwie 16 milionów ludzi - stąd nawet przy niskim wzroście gospodarczym PKB per capita cały czas rósł. Trochę podobnie było w Czechosłowacji której populacja rosła dość wolno: z 13 mln w 1956 do 15 mln w 1986 r.

Walka z inflacją zawsze prowadzi do recesji i bezrobocia. Balcerowicz stał się chłopcem do bicia za wszelkie grzechy wczesnej IIIRP. Ale on tylko walczył z inflacją i z nadmiernym zadłużeniem.

Ale ja go nie oskarżam. Stwierdzam tylko że że jego apologeci wyolbrzymiają jego wpływ na transformację. Ostatecznie to aktywny udział społeczeństwa zadecydował o sukcesie przemian. Jego rosyjski odpowiednik Gajdar, posługując się podobnymi metodami poniósł katastrofalną klęskę, mimowolnie wpędzając jelcynowską Rosję w koszmarny kryzys gospodarczy. Z wychwalaniem Balcerowicza jest trochę jak z wychwalaniem Reagana że rozpieprzył ZSRR i obalił sowiecką komunę w Europie (do spółki z Wałęsą i papieżem). W rzeczywistości komuna sama zdechła, bo była zbyt niewydolna. Realny Socjalizm nosił gen swojej zagłady od samego początku, od listopada 1917 r. Jednym państwem gdzie przetrwał bez żadnych istotnych zmian jest Korea Północna, ale stało się to za cenę przekształcenia jej w państwo zbójeckie, żyjące z tego co wymusi na innych.

W takich warunkach tylko górnikom udało się uzyskać ochronę. Kto miał ratować PGRy i jak? Kosmici?

A ja coś pisałem o ratowaniu? Problem PGR-y trzeba było zlikwidować, ale cały proces solidarnościowe rządy przejebały po całości. Po prostu zamknięto je z dnia na dzień, zamiast sprywatyzować i pozbawiono całe wspólnoty środków do życia. W rezultacie na północnym zachodzie, gdzie była największa koncentracja PGR-ów powstała istna czarna dziura. W 2003 r. bezrobocie w zachodniopomorskim przekroczyło 30% a w warmińsko-mazurskim 33%. Wujek, który robi na tirach, przejeżdżał w tamtych czasach przez ten region i opowiadał później że widział sceny jak z Trzeciego Świata: walące się budynki, pola zarośnięte chwastami, obdarte, bose dzieciaki, sklepy pełne najtańszego chłamu.

Nie bardzo wiem o jakich instytucjach nieformalnych mówisz.

Bo kurwa nie posłuchałeś filmiku.

 

[Staszek Alcatraz]

 

[Król Julian]

Gość sugeruje że Polska rozwijała się po 1989 r. lepiej niż Chiny, choć nasz PKB wzrósł raptem 8 razy a chiński 20 razy...

 

[mikioli]

Gość sugeruje że Polska rozwijała się po 1989 r. lepiej niż Chiny, choć nasz PKB wzrósł raptem 8 razy a chiński 20 razy...

Skąd startowały chiny? Czy PL mogła sobie pozwolić na szanstanie ludzkim życiem jak ChRLD? Kiedy zaczeły się reformy Denga? Nie przed rokiem 80 tym? U nas zapowiadała się dopiero wojna polsko-jaruzelska.