Krótkie pytanie od nooba - dlaczego Korwin jest tak nieskuteczny?

Mad.lock

barbarzyńsko-pogański stratego-decentralizm
5 148
5 106
Moim zdaniem większość elektoratu PO jest nie do ruszenia bez względu jakie afery będą wychodzić. Jest to elektorat tzw. bezideowców.
Raczej trzeźwo myślących beneficjentów. Dziwne jak rzadko podaje się statyki na temat wyborców inne niż głupie ciekawostki typu "młodzi stąd-i-tąd zagłosowali na tych i na tych" podczas gdy młodzi stanowią najmniejszy procent wyborców. Młodzi wykształceni z dużych miast, bojący się PiSu, to ułamek wyborców PO wystawiony na pokaz.
 

pikol

Od humanitarystów nie biorę.
1 004
1 635
A czy PIS i SLD to antyurzędncze partie? Z tego co zaobserwowałem, to na PO głosują ludzie, żeby nie dopuścić do władzy Kaczyńskiego, bo "wywoła wojnę z Rosją".
 
A

artur1978

Guest
KNP to fatalna nowina (dosc juz zwietrzala) dla mysli wolnosciowej w Polsce.
Powoduje ze spora czesc ludzi o pogladach liberalnych swiatopogladowo bedzie sobie kojarzyla libertarianizm z prawicowo-nacjonalistyczna retoryka. Taka strata bedzie nie do odrobienia przez dluzszy czas, bo jak juz sie Korwin skompromituje to trudno bedzie wyjasnic ze on nie jest zadnym prawdziwym liberalem a tylko jakims niedoskonala deformacja mysli wolnosciowej.
 

dataskin

Well-Known Member
2 059
6 141
A czy PIS i SLD to antyurzędncze partie? Z tego co zaobserwowałem, to na PO głosują ludzie, żeby nie dopuścić do władzy Kaczyńskiego, bo "wywoła wojnę z Rosją".
PO przez 7 lat utworzył całe mnóstwo stołków, po dojściu PiSu do władzy oczywistym jest, że dupy z tych stołków zostaną wymiecione, także urzędnicy to najbardziej zdeterminowany, żelazny elektorat. Idą i głosują w każdych wyborach, bo od wyników tych wyborów zależy to, czy nadal będą mieli dobrze płatną, niewiele wymagającą, przewidywalną, "stabilną" pracę.

Podobnie jest z PSLem, który każde miejsce w ARiMR, ODRach, Krajowych Izbach Rolniczych czy na poziomie szczebla samorządowego i wojewódzkiego (który ma jakiś związek z rolnictwem) - obsadził swoimi członkami, którzy potem płacą daninę w postaci składki członkowskiej/partyjnej, w zamian za pracę.

Z tego rodzi się również prosty wniosek: im dłużej jakaś partia rządzi, tym trudniej będzie się jej pozbyć, nawet po dziesiątkach afer i przekrętów, właśnie ze względnu na ten "kupny" elektorat. A każdy zatrudniony w budżetówce to potencjalnie 2-4 głosy w wyborach (żona + dzieci, ew. rodzice)

Czyli, stosując retorykę rządu i biorąc pod uwagę to, w jaki sposób myślą urzędnicy i jakie są ich oczekiwania w stosunku do pracy: teraz jest niby chujowo, ale stabilnie. A jak dojdzie PiS albo tym bardziej KNP do władzy, który chce redukować etaty - to będzie (dla nich) źle.
 
Ostatnia edycja:

Denis

Well-Known Member
3 825
8 509
Artur - jedna sprawa... Co mnie obchodzą inni ludzie i ich kojarzenie sprawy? Jakoś nie spotkałem się ze skojarzeniem libertarianizmu z konserwatywnym liberalizmem, bo libertarianizmu taki prosty szaraczek nie kojarzy.
Jak już to ze słyszenia, a i konserwatywny liberalizm trzeba czasami tłumaczyć.
Pewną złą rolę może tu odgrywać nazywanie Korwina libertarianinem. Kilka razy to zrobił i w pewnym sensie ma rację, bo patrząc na partię KNP to trudno znaleźć większego liberała. Co nie zmienia faktu, że prawdą to nie jest i nie powinien tego stosować jak tak bardzo lubi libertarian.

Korwin jest uważany za liberała i to słusznie, bo jest nim w takim klasycznym rozumieniu tego słowa. Kogoś mającego państwo za takie państwo minimum i coś koniecznego w dziedzinie obrony oraz pilnującego porządku jako nocny stróż. Konserwatywne spojrzenie na świat i często bzdurne pomysły przychodzą z wiekiem i mam wrażenie, że czasami pokierowane przypodobaniem się większemu gronu i stąd etatystyczne podchodzące pod narodowe fujary pierdololo. To może mieć sens, bo Korwin wśród młodych nadal musi walczyć o poparcie z RN. Taka jest niestety polityka, a Korwin też musi być wyrachowany i przy tym nadal pozostać w miarę autentyczny i prawdziwy w swoich konserwatywno-liberalnych przekonaniach.
 

Volvek

Well-Known Member
797
1 919
KNP to fatalna nowina (dosc juz zwietrzala) dla mysli wolnosciowej w Polsce.
Powoduje ze spora czesc ludzi o pogladach liberalnych swiatopogladowo bedzie sobie kojarzyla libertarianizm z prawicowo-nacjonalistyczna retoryka. Taka strata bedzie nie do odrobienia przez dluzszy czas, bo jak juz sie Korwin skompromituje to trudno bedzie wyjasnic ze on nie jest zadnym prawdziwym liberalem a tylko jakims niedoskonala deformacja mysli wolnosciowej.

Obecnie wielu ludzi myśli, że mamy kapitalizm, a PiS to prawica, więc to i tak byłby ruch w dobrym kierunku.
 

tomislav

libnet- kowidiańska tuba w twojej piwnicy!
4 777
12 985
Niezależnie od wszystkiego, byłby to krok w dobrym kierunku, a opinie idiotów nie odróżniających wolnego rynku od opustoszałego dziedzińca, nie powinny być brane w jakiejkolwiek poważnej dyskusji. Wolny rynek to wolna działalność, więc każdy krok w jego kierunku jest absolutnie niezbędny - nawet, jeśli po drodze wypadnie iść na chwilowy kompromis.
 
A

artur1978

Guest
Artur - jedna sprawa... Co mnie obchodzą inni ludzie i ich kojarzenie sprawy? Jakoś nie spotkałem się ze skojarzeniem libertarianizmu z konserwatywnym liberalizmem, bo libertarianizmu taki prosty szaraczek nie kojarzy.
Jak już to ze słyszenia, a i konserwatywny liberalizm trzeba czasami tłumaczyć.
Pewną złą rolę może tu odgrywać nazywanie Korwina libertarianinem. Kilka razy to zrobił i w pewnym sensie ma rację, bo patrząc na partię KNP to trudno znaleźć większego liberała. Co nie zmienia faktu, że prawdą to nie jest i nie powinien tego stosować jak tak bardzo lubi libertarian.

Korwin jest uważany za liberała i to słusznie, bo jest nim w takim klasycznym rozumieniu tego słowa. Kogoś mającego państwo za takie państwo minimum i coś koniecznego w dziedzinie obrony oraz pilnującego porządku jako nocny stróż. Konserwatywne spojrzenie na świat i często bzdurne pomysły przychodzą z wiekiem i mam wrażenie, że czasami pokierowane przypodobaniem się większemu gronu i stąd etatystyczne podchodzące pod narodowe fujary pierdololo. To może mieć sens, bo Korwin wśród młodych nadal musi walczyć o poparcie z RN. Taka jest niestety polityka, a Korwin też musi być wyrachowany i przy tym nadal pozostać w miarę autentyczny i prawdziwy w swoich konserwatywno-liberalnych przekonaniach.

Coz to jest odwieczny problem, czy mozna wierzyc w rewolucje na raty (ja nie wierze) czy tez trzeba od razu walczyc o prawdziwa wolnosc.
Jesli korwin jest liberalem to jest tez nim palikot, oboje reprezentuja ulomnie formy wolnosci jeden preferuje osobista drugi gospodarcza (a raczej wlasosciowa).
Ale prawda jest taka ze wolnosc jest tylko jedna, konserwatywny liberal wierzacy jeszcze w monarchie(czyli system niewolniczy) to troche kpina z mysli wolnosciowej jak dla mnie ale kazdy ma prawo do wlasnej opinii.
 

Denis

Well-Known Member
3 825
8 509
Ty chyba żartujesz... Porównywać Palikota do Korwina i jeszcze uznawać, że ten pierwszy ma to samo prawo do nazywania się liberałem.
Palikot nie jest wolnościowy również w sferze "osobistej".

Wielu liberałów było w przeszłości za monarchią i Korwin jak najbardziej jako konserwatysta, który ma XIX wiek i monarchie za okres dobrobytu i wolności jest takim właśnie liberałem.
Nie każdy wolnościowiec musi być libertarianinem, ale to właśnie libertarianizm jest najpełniejszym wyrazem wolności.
Liberałowie w sensie klasycznym byli za wolnością i to szeroką, ale w ramach państwa.
Jedni byli bliżej anarchii, a drudzy dalej... Korwin jest liberałem i to nie podlega żadnej dyskusji. Można tylko ubolewać, że czasami tego liberalizmu jest za mało lub inaczej... Że z wiekiem mu tego ubywa.

Ale porównywanie Palikota do Korwina to już przesada na całego.
 
A

artur1978

Guest
Ty chyba żartujesz... Porównywać Palikota do Korwina i jeszcze uznawać, że ten pierwszy ma to samo prawo do nazywania się liberałem.
Palikot nie jest wolnościowy również w sferze "osobistej".

Wielu liberałów było w przeszłości za monarchią i Korwin jak najbardziej jako konserwatysta, który ma XIX wiek i monarchie za okres dobrobytu i wolności jest takim właśnie liberałem.
Nie każdy wolnościowiec musi być libertarianinem, ale to właśnie libertarianizm jest najpełniejszym wyrazem wolności.
Liberałowie w sensie klasycznym byli za wolnością i to szeroką, ale w ramach państwa.
Jedni byli bliżej anarchii, a drudzy dalej... Korwin jest liberałem i to nie podlega żadnej dyskusji. Można tylko ubolewać, że czasami tego liberalizmu jest za mało lub inaczej... Że z wiekiem mu tego ubywa.

Ale porównywanie Palikota do Korwina to już przesada na całego.
Na wykresie Nolana jeden i drugi jest tak samo odlegly od libertarianizmu tyle ze jeden z lewej a drugi z prawej strony, porownanie jak dla mnie sluszne. To ze dla jednych istotniejsza jest wlasnosc a dla innych wolnosc osobista to zupelnie inna kwestia.
Liberalowie w sensie klasycznym nie byli na tyle dojrzali zeby dostrzec co jest na koncu drogi.
Dla mnie liberalem jest ten kto nie wypowiada sie na tematy swiatopogladowe bo uznaje ze kazdy jest dysponetem wlasnego sumienia a dodatkowo takze dysponentem i bezawarunkowym wladca swojej wlasnosci.
Naruszenie jedengo z tych czynnikow jest zaprzeczeniem idei liberalnych i prowadzi do jakichs dziwacznych konstrukcji typu "konserwatywny liberalizm" dobrych dla naiwniakow co wierza w czesciowa wolnosc.

No i dlaczego ktos uwaza ze kobieta nie jest podmiotem, rozumie mze dzieci sa wlasnoscia rodzicow ale odbieranie atrybutow istoty udzkiej i uprzedmiatawianie innego czlowieka ze wzgledu na plec smierdzi zwykla prostacka prawicowa ideologia, nie ma w tym nic liberalnego.
 

Rebel

komunizm warstwowy
679
822
A dla mnie to porównanie z wykresu Nolana jest niesłuszne.
Dla palikota nie jest ważna wolność osobista. To ściema że lewica jest za wolnością osobistą. Było już nie raz o tym na forum.
Dla mnie liberalem jest ten kto nie wypowiada sie na tematy swiatopogladowe bo uznaje ze kazdy jest dysponetem wlasnego sumienia a dodatkowo takze dysponentem i bezawarunkowym wladca swojej wlasnosci.

O LOL. To że ktoś jest władcą czegokolwiek lub dysponentem czegokolwiek nie powoduje że nie można go krytykować lub chwalić za cośtam. Rozmawiać można na każdy temat i każdy może wypowiedzieć swoją opinię. Dlatego klasyczny liberalizm jest za wolnością słowa i tym samym przeciw poprawności politycznej.

Naruszenie jedengo z tych czynnikow jest zaprzeczeniem idei liberalnych i prowadzi do jakichs dziwacznych konstrukcji typu "konserwatywny liberalizm" dobrych dla naiwniakow co wierza w czesciowa wolnosc.

Temat "absolutnej wolności" też był poruszany. Libertarianizm nie postuluje tego, aczkolwiek ograniczenie wolności w akapie następuje naturalnie (na zasadzie "jak mnie zaatkujesz to cię zajabie").
Nikt tu nigdzie nie twierdził że konserwatywny liberalizm jest tak spójny jak libertarianizm.


No i dlaczego ktos uwaza ze kobieta nie jest podmiotem, rozumie mze dzieci sa wlasnoscia rodzicow ale odbieranie atrybutow istoty udzkiej i uprzedmiatawianie innego czlowieka ze wzgledu na plec smierdzi zwykla prostacka prawicowa ideologia, nie ma w tym nic liberalnego.

Czego podmiotem? Prawa? Cytat lub link gdzie ktoś coś takiego postuluje. Ja nic takiego nigdy nie widziałem.
 
A

artur1978

Guest
A dla mnie to porównanie z wykresu Nolana jest niesłuszne.
Dla palikota nie jest ważna wolność osobista. To ściema że lewica jest za wolnością osobistą. Było już nie raz o tym na forum.
Pewnie zalezy jaka lewica, tak samo jest sciema ze ogolnie prawica jest za wolnoscia gospodarcza.
Podzial lewica-prawica jest anachroniczny i nic nie wnosi. zarowno prawica jak i lewica to zamordysci probujacy ze wzgledu na kolektywna ideologia ograniczac wolnosc czlowieka na pewnych obszarach. Prawica cie dojebie na polu wolnosci osobistej a lewica gospodarczej, tez mi wybor.


O LOL. To że ktoś jest władcą czegokolwiek lub dysponentem czegokolwiek nie powoduje że nie można go krytykować lub chwalić za cośtam. Rozmawiać można na każdy temat i każdy może wypowiedzieć swoją opinię. Dlatego klasyczny liberalizm jest za wolnością słowa i tym samym przeciw poprawności politycznej.
Dyskutowac sobie mozesz i nie o to chodzi ale jesli w libertarianizmie kibol wejdzie na posejsje pedala to pedal moze go odjebac i nie ma tutaj znaczenia, ze na przyklad 90% innych podziela poglady kibola.
Ale po co WOLNOSCIOWIEC mialby w ogole dyskutowac na temat tego co robia inni?Jaki mialby byc w tym sens inny procz tego, ze docelowo ma sie zamiar "cos z tym zrobic bo jest niezgodne z NASZYMi zasadami". Kazdy zamordyzm mozna wyprowadzic z poczatkowej wolnosci, bo kazdy zamordysta chce wolnosci dla siebie ale juz niekoniecznie dla innych.


Temat "absolutnej wolności" też był poruszany. Libertarianizm nie postuluje tego, aczkolwiek ograniczenie wolności w akapie następuje naturalnie (na zasadzie "jak mnie zaatkujesz to cię zajabie").
Nikt tu nigdzie nie twierdził że konserwatywny liberalizm jest tak spójny jak libertarianizm.
W propertarianizmie masz wolnosc absolutna, a konserwatywny liberalizm nie moze byc spojny bo z jednej strony chce wolnosci ale z drugiej ma to byc wolnosc welug jakichs tam obiektywnych katolickich i narodowych zasad. W ogole porownywanie libertarianizmu do czegokolwiek co ma dopisek "konserwatywny" jest nieporozumieniem. Dla mnie konserwatywny liberalizm to oksymoron ale to moja opinia.



Czego podmiotem? Prawa? Cytat lub link gdzie ktoś coś takiego postuluje. Ja nic takiego nigdy nie widziałem.
Odnosimy sie do sytuacji obecnej, bo przeciez w ankapie nie bedzie glosowan.
Ale tak jesli komus mozna odebrac jakies prawo arbitralnie w imie jakiejs ideologii to ten ktos przestaje byc podmiotem a staje sie przedmiotem dla mnie to oczywista implikacja. Jesli mozna zabrac jakies tam prawo to czemu nie zabrac prawa do posiadania ziemi na przyklad?Jedyna bariera jest tu laskawosc wiekszosci o konserwatywnych pogladach
 

alfacentauri

Well-Known Member
1 164
2 172
KNP to fatalna nowina (dosc juz zwietrzala) dla mysli wolnosciowej w Polsce.
Powoduje ze spora czesc ludzi o pogladach liberalnych swiatopogladowo bedzie sobie kojarzyla libertarianizm z prawicowo-nacjonalistyczna retoryka. Taka strata bedzie nie do odrobienia przez dluzszy czas, bo jak juz sie Korwin skompromituje to trudno bedzie wyjasnic ze on nie jest zadnym prawdziwym liberalem a tylko jakims niedoskonala deformacja mysli wolnosciowej.
W zasadzie masz rację. Ale wygląda to tak, że większość ludzi będących w naszym kraju zwolennikami wolności to zwolennicy Korwina, a wśród reszty wolnościowców, czyli tych co się z nim nie zgadzają duża część to ci co i tak bakcyla połknęli również dzięki niemu lub jego ludziom.
W dużej mierze sukces Korwina polega na tym, że on daje ludziom światopogląd, jako autorytet tłumaczy otaczający świat, interpretuje bieżące sprawy w nietuzinkowy sposób. Tworzy ten swój korwinizm pisząc setki artykułów.
To nie jego wina, że nie ma drugiej tak wyrazistej, charakterystycznej i charyzmatycznej postaci, która mogłaby w naszym kraju wypromować myśl wolnościową w alternatywny w stosunku do Korwina sposób.
Rodzi się więc pytanie: co można teraz zrobić by stworzyć takąniekorwinowską alternatywę??
 
Ostatnia edycja:
A

artur1978

Guest
No wlasnie nic bo libertarianizm to swiat w ktorym kazdy jest dla siebie najwyzszym autorytetem.
Trzeba sie pogodzic z tym, ze wiele jednostek ludzki ma inny system wartosci i ze dla nich takie subiektywne i w sumie slabe wartosci jak "poczucie bezpieczenstwa" czy "wspolnota narodowa" lub zle pojamowany egalitaryzm beda zawsze traktowane jako wazniejsze.

Niestety matki natury nei da sie oszukac i pewnie jakis wirus(ze wzgledu na nadmierny rozrost populacji) albo wojna wybije kiedys z 90% populacji i wtedy dopiero pojawi sie pole do zmian.
W zmiany inicjowane odgornie przez samych ludzi nie za bardzo wierze.
Ewentualnie presja troche zelzeje jak zacznie sie kolonizowanie innych swiatow i wtedy kolonici beda sila rzeczy zaczynali od nowa
 

alfacentauri

Well-Known Member
1 164
2 172
No tak. Ale te rozważania o zróżnicowanych i zindywidualizowanych autorytetach i potrzebie czegoś takiego to temat na inną i to bardzo długą rozmowę.
Ja mam bardziej na myśli nie to żeby tworzyć jakiś światopogląd, który mogliby wszyscy zaakceptować, ale stworzenie wabika, który mógłby przyciągać ludzi niezależnie od Korwina.
Dla przykładu, działacze Parti Libertariańskiej przedstawiali demokrację jako coś lepszego od monarchii i weszli w sojusz z Demokracją Bezpośrednią. Mi się to bardzo podobało (nie demokracja i DB, ale to tworzenie alternatywy). Może na razie nie ma nikogo kto mógłby być wolnościowym antykorwinem, ale mam nadzieję, że może j Partii Libertariańskiej uda się kolektywnie stworzyć coś na miarę korwinizmu.
Póki co jest Korwin. Pnie się w górę i ja nie narzekam.
 
A

Antoni Wiech

Guest
A on, mimo, że go poparłem w wyborach do PE coraz bardziej wkurwia. Plusem jest, że jest otwarty i jasno mówi co myśli. Ale co wygaduje o Rosji to już jest irytujące, ale ok, niech będzie, że ma inną ocenę geopolityczną. Ale Jaruzelskiego mu wybaczyć nie mogę. Dodatkowo w nowym wywiadzie stwierdził, że dobrze, że zamknęli te laski z Pussy Riot i on też będzie takie laski zamykał. Nie wiem co prawda na jakiej podstawie. Jeśli wtargnięcia na prywatną posesję to ok. Jednak sądzę, że tu może chodzić o konserwatywne wartości. I to jest już sprawa nieakceptowalna.
 
Do góry Bottom