D
decha_131
Guest
Czemu "złota era kapitalizmu" skończyła się w 1975? Podczas rządów Forda? Wysokie podatki dla bogatych obniżono do zdroworozsądkowego poziomu dopiero w ostatnim roku... rządów Reagana.
75, 70, 71, 79 - każdy sobie datuje jak chce. A czemu - wszystko jest w tym wątku i w temacie o porzuceniu standardu złota (a dokładniej systemu dewizowo-złotego) u progu lat siedemdziesiątych --> [link]Czemu "złota era kapitalizmu" skończyła się w 1975?
Niestety procent PKB nie pokazuje jaka była ściągalność podatków dla najbogatszych. I oczywiście jest to argument przeciw twierdzeniu, że wysoki dochodowy ma bezpośredni wpływu na wzrost dobrobytu, ale niestety jest to też argument, że wysoki dochodowy NIE obniża wzrostu dobrobytu. A taką narrację stosuje Zanberg. Nie chodzi mu (raczej) o wzrost dobrobytu jako takiego, ale "sprawiedliwy" podział zysków. I on twierdzi, że progresja nie zaszkodzi gospodarce, a nie, że jest przyczyną rozwoju. I tu jest problem. Bo tymi danymi mógłby się spokojnie posłużyć i powiedzieć: "zobaczcie, bogaci więcej płacą a i tak się rozwijamy i wpływy mamy takie same". Jedynym kontrargumentem byłoby sprawdzenie jaka była ściągalność poszczególnych podatków.RE: RE: Złota era kapitalizmu 1946-1971 (the post war boom)
Antony Davies, posiłkując się danymi gromadzonymi przez amerykańską Skarbówkę (IRS) oraz rządową agencję odpowiedzialną za spis ludności Stanów Zjednoczonych (Bureau of the Census), dokonał analizy wpływów z podatków dochodowych do amerykańskiego budżetu w latach 1954-2010. Jak widać, analiza obejmuje okres nazywany przez zwolenników wysokich stawek podatkowych "złotą erą kapitalizmu". Co się okazało? Przychody do budżetu z tytułu ściągania dochodowego nie zmieniały się - prawie zawsze wynosiły 18% PKB! To chyba ostateczne zaoranie jednej z ulubionych narracji progresywistów - że wysoki dochodowy był przyczyną prosperity.
jaka była ściągalność podatków dla najbogatszych
Znalazłem fajne opracowanie z angielskiej strony Misesa i jest tam wszystko opisane. W skrócie efektywna stopa podatku nie była 90%, ale około 40%. Zanberg zapłakał jak się dowiedział...Nie znam takich danych.