zasługi JKM dla idei wolnościowych w PL

Rebel

komunizm warstwowy
679
822
"No nie wiem. Być może JKM w ciągu swojej długiej kariery zmienił swoje poglądy, ale jedną z najważniejszych myśli, którą bezustannie powtarzał było to, że jednostka ma prawo robić, co jej się podoba i państwo nie powinno za nią decydować decydować (pasy bezpieczeństwa, narkotyki, służba zdrowia, ubezpieczenia, broń itp.)."

Tak, ale to wynikało z chęci posiadania silnego społeczeństwa. Prowadzone za ręke nie będzie silne. Gdy nie będzie prowadzone słabi i głupi się zaćpają i zginą. Ewolucjonizm społeczny.

"Ja zawsze postrzegałem JKM jako wolnościowca, który połączył libertarianizm z dużą (za dużą) ilością elementów obcych libertarianizmowi, ale który - mimo wszystko - może być określany jako wolnościowiec (w porównaniu z wszystkimi innymi nurtami politycznymi w Polsce). Realizacja dawnego programu UPR byłaby z pewnością ogromnym krokiem w kierunku wolności w PL."

Zostaw słowo libertarianizm. Niech będzie używane tylko do rodzaju anarchii. On raczej wychodził z ewolucjonizmu społecznego w którym też mieści się wolny rynek ale argumentacja jest trochę inna niż w libertarianiźmie czy klasycznym liberaliźmie (oczywiście w pewnych punktach się to wszystko przenika).
Jeśli piszesz o nurtach politycznych w Polsce to wychodzisz z poziomu gnojówki, w takim zestawieniu JKM faktycznie jest jak perła w gównie. Jasne że realizacja programu UPR ogólnie przybliżyła by do wolności.

"Z jednej strony dzięki JKM wiele osób zetknęło się z ideami wolnościowymi, z drugiej - równie wiele osób mógł on swoimi wypowiedziami zniechęcić, nie dlatego, że był zbyt radykalnie wolnościowy, ale dlatego że pierdolił o homosiach, kobietach, niepełnosprawnych, Hitlerze itd."

Wątpie żeby na prawdę wiele osób zniechęcił do wolnego rynku swoim pierdoleniem. Tak jak pisałem liczba zwolenników wolnego rynku w takim kraju jak Polska zawsze będzie zaledwie kilkuprocentowa. Musiałoby dojść do jakiegoś mocnego rozpierdolu żeby następiło pewne przewartościowanie.
Na pewno JKM otworzył wielu osobom oczy na pewne sprawy. Tu nie ma dyskusji. Ja uważam że gdyby nie był takim pajacem zostałby całkowicie przemilczany. ale to wszystko jałowe pierdolenie bo i tak ani JKM ani nikt inny z takimi ludźmi, w takim systemie i w takiej sytuacji historycznej na świecie nie jest w stanie wprowadzić sensownego ustroju na dłużej niż jeden sezon.
 
D

decha_131

Guest
Korwin byłby ok, ale fajnie, aby był bardziej konserwatywny. JKM to samouk, nie musi plagiatować innych myślicieli jak robią to libertarianie w oderwaniu całkowicie od regionalnego kontekstu. Zresztą libertarianie ograniczają swoją ideologię do gospodarki i wolności osobistych. Czy są pro-life czy pro-death? Nie wiadomo. Jaki ustrój państwa popierają? Powiedzą, że jakiś co sprzyja wolności. A jaki, to nie będą zgodni. Taki Ron Paul nie powie czy popiera Izrael czy Palestynę - bo to nie wynika z libertarianizmu. Może JKM (Tomasz Sommer?) wychowa następce który dosięgnie władzy w Polsce.
 

Hikikomori

少し変態
538
318
Nazywając rzeczy po imieniu, jestem zwolennikiem aborcji na życzenie.
Ustrój państwa, trochę na wzór konstytucji amerykańskiej, tylko z bardziej zlokalizowanymi ośrodkami władzy wykonawczej. W przeciwieństwie do większości użytkowników, którzy chcieliby pełnej anarchii.
Popieranie państw w konfliktach nie wynika z ideologii, tylko z interesów państw. Najbardziej byłbym szczęśliwy, gdyby nasz kraik mógł handlować ze wszystkimi zamiast angażować się w konflikty tak jak Szwajcaria na przykład. W tej jednej kwestii mamy o tyle dobrze, że nie jesteśmy zagrożeni terroryzmem muzułmańskim (a ściślej, nie byliśmy dopóki nie zaangażowaliśmy się po stronie Ameryki), więc możemy pozwolić sobie na elastyczność w tej kwestii.

Mam nadzieję, że moje odpowiedzi cię usatysfakcjonowały.
 
D

Deleted member 427

Guest
Czy są pro-life czy pro-death? Nie wiadomo.

Oczywiście, że wiadomo, ale musisz się pytać każdego z osobna. Ja jestem zwolennikiem cywilizacji śmierci, czyli pro-death, czyli aborcja na życzenie, pełna odpłatność usługi, w prywatnych klinikach.
 
OP
OP
L

lebiediew

Guest
Wątpie żeby na prawdę wiele osób zniechęcił do wolnego rynku swoim pierdoleniem. Tak jak pisałem liczba zwolenników wolnego rynku w takim kraju jak Polska zawsze będzie zaledwie kilkuprocentowa. Musiałoby dojść do jakiegoś mocnego rozpierdolu żeby następiło pewne przewartościowanie.
Na pewno JKM otworzył wielu osobom oczy na pewne sprawy. Tu nie ma dyskusji. Ja uważam że gdyby nie był takim pajacem zostałby całkowicie przemilczany. ale to wszystko jałowe pierdolenie bo i tak ani JKM ani nikt inny z takimi ludźmi, w takim systemie i w takiej sytuacji historycznej na świecie nie jest w stanie wprowadzić sensownego ustroju na dłużej niż jeden sezon.

Dlaczego uważasz, że ideologia wolnościowa/wolnorynkowa nie ma szans na powodzenie w PL?
To jest kwestia władzy nad dyskursem. Cierpliwego, krok po kroku, zdobywania kolejnych instytucji produkujących dyskurs i przemieniania ich na producentów dyskursu wolnościowego. To nie jest bardziej nieprawdopodobne niż rozprzestrzenianie socjalizmu, demokracji, islamu czy mormonizmu. Nie sądzę, by w polskim społeczeństwie przełomu XX i XXI wieku było coś immanentnie antylibertariańskiego.
10 dziennikarzy, 10 profesorów, 10 celebrytów, 1000 internautów i masz w Polsce za 10 lat silną społeczność libertariańską.

Moim zdaniem JKM właśnie zniechęcił wiele osób do wolnego rynku. Bo jedną ręką dawał sensowne antypaństwowe argumenty, a drugą jakieś chore idiosynkrazje. Ludzie nie umieli tego rozdzielić i uznawali, że wolny rynek to ideologia wariatów. Weźmy kwestię feministek i homoseksualistów - przecież tym dwóm grupom ideologia wolnościowa powinna odpowiadać, a więc była duża szansa, by ich postulaty realizowane były z wnętrza dyskursu wolnościowego. Ale Korwin przez 20 lat zniechęcał te grupy do siebie, równocześnie zachowując praktycznie monopol na dyskurs libertariański. Efekt był łatwy do przewidzenia - dziś są to grupy w całości przejęte przez lewicę. A to tylko jeden przykład. Czemu Palikot wziął pod swoje skrzydła zwolenników marihuany? Przecież to idealna grupa dla wolnorynkowców. Nienawidzi państwa i policji. I tak dalej. Nie ma co demonizować JKM, ale być może jego wpływ był o wiele gorszy niż nam się zdaje.
 

Hikikomori

少し変態
538
318
Znam wielu ludzi dla których alternatywa była Korwin/Palikot. Zagłosowali na Palikota tylko dlatego, że KNP startowało tylko z połowy okręgów. Moim zdaniem gdyby nie przekręt Komisji wyborczej, Korwin mógłby w ostatnich wyborach wejść do parlamentu. Teraz jest po ptakach.
 

pampalini

krzewiciel słuszności
Członek Załogi
3 585
6 855
To jest kwestia władzy nad dyskursem. Cierpliwego, krok po kroku, zdobywania kolejnych instytucji produkujących dyskurs i przemieniania ich na producentów dyskursu wolnościowego.

O kurde. Potrzebujemy kogoś takiego jak Lebiediew, który, jak widzę, dobrze czuje ten cały postmodernistyczny, poststrukturalistyczny etc. bełkot. Też uważam, że da się lewacki paradygmat przekuć do naszych zastosowań i pokonać wroga jego własną bronią. :) Może powinieneś się zapisać do Partii Libertariańskiej, czy coś? Myślę, że będziesz mógł wtedy "produkować dyskurs" na szerszą skalę. Serio.
 

Rebel

komunizm warstwowy
679
822
"Dlaczego uważasz, że ideologia wolnościowa/wolnorynkowa nie ma szans na powodzenie w PL?"

To nie kwestia tylko Polski ale ogólnie społeczności osiadłych. Tu o tym pisałem https://libertarianizm.net/threads/natura-gatunku-ludzkiego.3691/#post-57393 Kwestia stadno-poddańczej mentalności.



"To jest kwestia władzy nad dyskursem. Cierpliwego, krok po kroku, zdobywania kolejnych instytucji produkujących dyskurs i przemieniania ich na producentów dyskursu wolnościowego. To nie jest bardziej nieprawdopodobne niż rozprzestrzenianie socjalizmu, demokracji, islamu czy mormonizmu. Nie sądzę, by w polskim społeczeństwie przełomu XX i XXI wieku było coś immanentnie antylibertariańskiego.
10 dziennikarzy, 10 profesorów, 10 celebrytów, 1000 internautów i masz w Polsce za 10 lat silną społeczność libertariańską."

Socjalizm. demokracja, islam i mormonizm posiadają elementy których ludzkie bydło potrzebuje. Obiecankę lepszego życia, bogactwa, bezpieczeństwa. Libertarianizm w naszej formie nie obiecuję wiele oprócz wolności, której ludzkie bydło nie potrzebuje.
Może dałoby radę ale nie na zasadzie "ludzie przyjmą libertarianizm bo jest prawdziwy". Trzeba by sięgnąć po jakąś socjotechnkę i robić to pod szyldem przyjaznej partii konsensusu społecznego. I pod takim płaszczykiem przemycać jakieś działania wolnorynkowe. Czyli coś w rodzaju dalekosiężnego spisku. Nie pod szyldem partii libertariańskej gdzie wolnorynkowe postulaty są wyeksponowane. Co nie znaczy że takie działania jak partia libertariańska, kampanie Rona Paula czy Garyego Johnsona są zbędne. Mają dużą wartość edukacyjną.
 

pampalini

krzewiciel słuszności
Członek Załogi
3 585
6 855
Socjalizm. demokracja, islam i mormonizm posiadają elementy których ludzkie bydło potrzebuje. Obiecankę lepszego życia, bogactwa, bezpieczeństwa. Libertarianizm w naszej formie nie obiecuję wiele oprócz wolności, której ludzkie bydło nie potrzebuje.

Jak to? Jesteśmy przecież przekonani (na pewno ja), że anarchokapitalizm jest najbardziej efektywnym systemem ekonomicznie. Więc obiecuje właśnie bogactwo. Obiecuje też stabilność (brak cykli koniunkturalnych, bankrutujących systemów emerytalnych, szalonych przywódców politycznych rozsyłających po świecie mordulce).
 

Rebel

komunizm warstwowy
679
822
Nawet myśłałem o takiej krypto libertarińskiej partii. Dałoby radę to zrobić bo jest tu trochę inteligentnych ludzi. Trzeba by tylko ogarnąć trochę psychologii, poćwiczyć jakieś techniki manipulacji. Oczywiście takie działanie zawsze będzie zbyt brudne dla wielu (w tym dla mnie) ale jest możliwe. Potrzeba jednak ludzi bardzo oddanych idei bo ryzyko sprzedania głównej idei jest ofromne.
 

Rebel

komunizm warstwowy
679
822
Nie wiem pampalini. Czemu w takim razie Ron Paul nie wygrał?
W każdym bądź razie wasza idea przerobienia dyskursu jest bardzo dobra i nie jeden raz może się przydać.
 

Lancaster

Kapłan Pustki
1 168
1 115
10 dziennikarzy, 10 profesorów, 10 celebrytów, 1000 internautów i masz w Polsce za 10 lat silną społeczność libertariańską.

Bez zaorania publicznej edukacji, to nie wiele pomoże. Załóżmy, że etatyzm to religia. Wtedy pytanie nie brzmi, czy da się "sprzedać" libertarianizm ludowi, ale czy da się i czy warto nawrócić ludzi na libertarianizm. Zauważ, że owce głęboko wierzą w to, że państwo jest potrzebne. Oni nie potrafią sobie wyobrazić życia bez państwa. Tłumaczenie szaremu człowiekowi, że państwo nie jest potrzebne, to tak jakby spotkać gorliwego katolika i powiedzieć "Bóg nie istnieje". I weź tu takiego przekonaj. Spustoszenie jakiego dokonała w umysłach większości publiczna edukacja, TV i państwo opiekuńcze (darmowa edukacja, szpitale, drogi i ogólnie "dobro wspólne") to ogromna bariera z którą nie każdy jest w stanie sobie poradzić. W przypadku "młodych wykształconych z dużych miast" i plebsu, jest mała nadzieja na sukces, gdyż to wymaga od nich zrozumienia, że "Bóg nie istnieje" (państwo jest niepotrzebne). Do tego potrzebna jest wyobraźnia (?)/umiejętność abstrakcyjnego myślenia, a może jakaś cecha charakteru, którą posiadają libertarianie (w nadmiarze), a zwykły człowiek albo tego nie ma albo ma za mało. Spójrz na Stany, nie wierzę, że nie ma tam 10 celebrytów, dziennikarzy, profesorów i 1000 internautów, a jak dobrze wiesz mają tam państwo policyjne. Już dawno zrozumiałem, że do wolności nie da się przekonać większości.

Ciekawi mnie co mają libertarianie czego nie mają zwykli ludzie, żeby byli w stanie zrozumieć libertarianizm. Ma ktoś jakiś pomysł? Wracając do edukacji to cała nadzieje leży w "pokoleniu nienawiści". Spójrzcie na KK, kiedy oni indoktrynują ludzi - kiedy są tego najbardziej świadomi czy kiedy, są zbyt mali by pojąć koncepcje Boga? I właśnie z tego powinniśmy brać przykład, młode umysły to tabula rasa, którą można dowolnie zapisać (chociaż część osób to skazuje i zapisze po swojemu). Kiedy już dorosną i ich wiara w państwo będzie silnie zakorzeniona, a szanse na zwycięstwo ideologii będą minimalne. Libertarian prawdopodobnie nie będzie więcej, niż 10% społeczeństwa, gdyż wynika to z natury większości ludzki.[/quote]
 
D

Deleted member 427

Guest
Rebel napisał:
Socjalizm. demokracja, islam i mormonizm posiadają elementy których ludzkie bydło potrzebuje.

Moim zdaniem pierwszym krokiem na drodze do oderwania się od mentalności korwinistycznej powinno być zaprzestanie używania takich określeń jak "bydło" na opisywanie ludzi.

Nie jestem demokratą, więc nie gardzę ludem.
- Davila
 
OP
OP
L

lebiediew

Guest
Socjalizm. demokracja, islam i mormonizm posiadają elementy których ludzkie bydło potrzebuje. Obiecankę lepszego życia, bogactwa, bezpieczeństwa. Libertarianizm w naszej formie nie obiecuję wiele oprócz wolności, której ludzkie bydło nie potrzebuje.

Nie wiem, czy dasz radę być libertarianinem, myśląc o ludziach "ludzkie bydło".
Libertarianizm czy raczej wolny rynek - oferuje ludziom najwięcej możliwości wzbogacenia się. Przecież po pięciu latach wolnego rynku sytuacja Polski zmieniłaby się radykalnie. Mówi się często, że politycy obiecują wiele ludziom, a potem nie dotrzymują obietnic. Która partia polityczna w Polsce obiecywała gwałtowny rozwój gospodarki? Która obiecywała radykalne zwiększenie standardu życia przeciętnej rodziny? Zamiast fantazjować o strzelaniu do ludzi, którzy wkroczyli na nasz teren, rozwijajmy te najbardziej pozytywne elementy myśli wolnościowej. Kapitalizm ma do zaoferowania ludziom to, czego potrzebują.


O kurde. Potrzebujemy kogoś takiego jak Lebiediew, który, jak widzę, dobrze czuje ten cały postmodernistyczny, poststrukturalistyczny etc. bełkot. Też uważam, że da się lewacki paradygmat przekuć do naszych zastosowań i pokonać wroga jego własną bronią. :) Może powinieneś się zapisać do Partii Libertariańskiej, czy coś? Myślę, że będziesz mógł wtedy "produkować dyskurs" na szerszą skalę. Serio.

Naprawdę daj spokój z tym postmodernistycznym bełkotem. Bez pojęcia dyskursu niewiele można ze współczesnego świata zrozumieć. Poststrukturalizm stworzył bardzo przydatne narzędzia badania współczesnej kultury. Ale wolnościowcy i prawicowcy wolą je wyśmiewać, bo nie chce im się przeczytać ze zrozumieniem kilku książek. Przeczytaj "Mentalność antykapitalistyczną" i powiedz mi, że ta mocno niezadowalająca książka nie byłaby lepsza, gdyby Mises dysponował nowoczesnymi narzędziami analizy.

Bez zaorania publicznej edukacji, to nie wiele pomoże. Załóżmy, że etatyzm to religia. Wtedy pytanie nie brzmi, czy da się "sprzedać" libertarianizm ludowi, ale czy da się i czy warto nawrócić ludzi na libertarianizm. Zauważ, że owce głęboko wierzą w to, że państwo jest potrzebne. Oni nie potrafią sobie wyobrazić życia bez państwa. Tłumaczenie szaremu człowiekowi, że państwo nie jest potrzebne, to tak jakby spotkać gorliwego katolika i powiedzieć "Bóg nie istnieje". I weź tu takiego przekonaj. Libertarian prawdopodobnie nie będzie więcej, niż 10% społeczeństwa, gdyż wynika to z natury większości ludzki.
[/quote]

Właśnie. Etatyzm to religia i dlatego tak łatwo go rozwalić. Polski katolicyzm jest w 90% bardzo powierzchowny, polski etatyzm jest jeszcze bardziej powierzchowny. Godzina sensownej rozmowy z etatystą może mu przeorać mózg. Molyneux powiedział kiedyś coś bardzo mądrego (pewno nie on to wymyślił) - jak coś jest kłamstwem, to trzeba ogromnego nakładu propagandy, by ludzie w to uwierzyli (religia, państwo). Prawda jest prostsza - bo się "sprawdza". Jak ktoś zrozumie prawo grawitacji, to nie musi o nim codziennie słuchać w telewizji czy na mszy. Tak samo jest z kapitalizmem: jak ktoś zrozumie, skąd pochodzi bogactwo, że rząd niczego nie produkuje, to ma to większą siłę niż lata propagandy.

Nie wmawiajcie sobie, że jesteście lepsi od tych, którzy są propaństwowi. Po prostu szybciej zrozumieliście coś, czego oni nie pojmują. Ale nic nie stoi na przeszkodzie, by i oni to zrozumieli. Nie ma żadnego genu etatyzmu. Jest dyskurs i tylko dyskurs. Skoro da się ludziom wyprać mózgi, by wierzyli w Allacha, to tym bardziej da się ich przekonać do czegoś prawdziwego i dobrego. I nie upierajcie się przy akapie, to jest ideał, do którego dążymy, ale ważniejsze jest to, by ludzie zrozumieli, że państwo to zło i żądali jego radykalnego ograniczenia. Na miłość boską, ludzie, więcej zapału do działania. NIECH ŻYJE WOLNOŚĆ!
 

alfacentauri

Well-Known Member
1 164
2 181
Jakie nielibertariańskie poglądy JKM są według Was najgłupsze? Jakie są ok, ale stają się powodem nagonki medialnej?
Podchodzę do tego inaczej. On ma swój sposób na pojawianie się w mediach, poprzez szokowanie, a media dają się na to łapać i się oburzają. Wolałbym unikać tego co kontrowersyjne i niewolnościowe (bo dla większości ludzi poglądy wolnościowe i tak są już mocno kontrowersyjne , więc po co przyspażać kolejnych problemów), ale skoro to działa, a nie pojawił się ktoś kto by potrafił wciskać się do mediów równie łatwo... Poza tym, to że się z czymś nie zgadzam nie powoduje u mnie oburzenia. Dziwią mnie reakcje tu na forum na wypowiedzi Korwina, np. te o olimpiadzie. Co z tego, że on pisze o tym, że paraolimpiada to nie sport? Dyskutować można na różne tematy. Czy rock'n'roll to muzyka, czy ekonomia to nauka itp. Podobnie dyskutować można o tym czy pokazywanie kalek w tv zachęca do ryzykownych zachowań jak twierdzi JKM. Niektórzy będą uważać, że nie ma to wpływu, a ja uważam, że to jest przestroga. Dla mnie jako wolnościowca to, że ludzie mają różne poglądy i dyskutują jest normalne. Nienormalne jest wymuszanie jednomyślności.
Weźmy kwestię feministek i homoseksualistów - przecież tym dwóm grupom ideologia wolnościowa powinna odpowiadać, a więc była duża szansa, by ich postulaty realizowane były z wnętrza dyskursu wolnościowego.
Masz rację. Ale wydaje mi się, że tu na forum homofobia też występuje. A nawet jeśli przesadzam, to dla wielu tu jakby ważniejsza jest kwestia "mowy nienawiści" i prawo do niej jest bardziej eksponowane niż sprawy homoseksualistów, więc i tak czy istnieje Korwin ze swoimi wyznawcami czy nie, wiele to nie zmienia.
Czy gdyby zamiast JKM głównym eksponentem poglądów libertariańskich w Polsce został ktoś inny (powiedzmy, ktoś równie sprawny intelektualnie, ale niemieszający libertarianizmu ze swoimi prywatnymi, kontrowersyjnymi poglądami), dyskurs libertariański miałby szanse się rozwinąć lepiej?
Bardzo bym chciał aby pojawił się ktoś świeży o nowym spojrzeniu, kto zostałby główną twarzą wolnorynkowców w Polsce, ale nikt taki się nie pojawił, więc nie będę gdybać co by było gdyby.
A libertarianie w porównaniu z JKMem wypadają kiepsko.
Korwin zaczął głosić swe poglądy gdzieś tak pod koniec lat siedemdziesiątych, po kilku latach założył Ruch Polityki Realnej, po około 10 latach UPR i udało mu się wejść do sejmu.
Libertarianizm pojawił się w Polsce gdzieś na początku lat 90tych. Teraz dopiero po dwudziestu latach niby powstaje Partia Libertariańska, miejmy nadzieję, że powstanie, choć niedawno powstawała Antypartia Libertariańska i nic z tego nie wyszło, więc można mieć wątpliwości co z tego wyjdzie.
A najbardziej mnie zdziwiło czytając forum, to że większość ludzi i tak zaczynała od Korwina, więc o czym tu mówić?
Jakie są najlepsze książki/teksty JKM, z którymi się zetknęliście? Jakie idee, pojęcia od niego przejęliście?
Najlepsza książka - "Niebezpieczne Ubezpieczenia"
 

Rebel

komunizm warstwowy
679
822
Moim zdaniem pierwszym krokiem na drodze do oderwania się od mentalności korwinistycznej powinno być zaprzestanie używania takich określeń jak "bydło" na opisywanie ludzi.

Nie jestem demokratą, więc nie gardzę ludem.
- Davila
Też nie jestem demokratą i gardzę. Nie startuje w wyborach więc mogę pisać co myślę. Uważam że bydło to dobra analogia.

Nie wiem, czy dasz radę być libertarianinem, myśląc o ludziach "ludzkie bydło".
czemu nie?
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 728
1. Czy JKM miał jakiś wkład w rozwój teorii libertariańskiej?
Opublikował trochę libertariańskich tekstów (w tym i Jacka Sierpińskiego), czasami odwoływał się do libertariańskich idei i wszystko to komentował ze swojego punktu widzenia. Opublikował lub skomentował sporo tekstów klasyków (Bastiat, Rand...), do których odwołują się libertarianie.

2. Jak można określić poglądy JKM w stosunku do teorii libertariańskiej? Do kogo mu najbliżej, na kogo się najczęściej powoływał?
Bliskie. Taki minarchizm z katolicko-chrześcijańskim odchyłem.

Jakie są jego największe odstępstwa od doktryny (tak jak ją rozumiecie)?
JKM to nomokrata. O ile bycie nomokratą w USA, przy ich konstytucji ma sens, to w Polsce jest głupotą polityczną i jest sprzeczne z większością nurtów libertariańskich.

3. Czy opinia oszołoma czy wariata, która przylgnęła do JKM, jest wynikiem niechęci mainstreamu do libertarianizmu, czy raczej wynika z tego, że JKM wymieszał poglądy libertariańskie ze swoimi idiosynkrazjami (m.in. mizoginia, homofobia, apologia Jaruzelskiego, niepełnosprawni itp.). Jakie nielibertariańskie poglądy JKM są według Was najgłupsze? Jakie są ok, ale stają się powodem nagonki medialnej?
A czy inaczej można sprzedać takie poglądy na większą skalę?
Inni próbowali, a jakże i co? Słyszał ktoś o nich? Są powszechnie znani? Pamięta ktoś ich nazwiska?
Krawiec tak kraje jak mu materiału staje.

4. Czy gdyby zamiast JKM głównym eksponentem poglądów libertariańskich w Polsce został ktoś inny (powiedzmy, ktoś równie sprawny intelektualnie, ale niemieszający libertarianizmu ze swoimi prywatnymi, kontrowersyjnymi poglądami), dyskurs libertariański miałby szanse się rozwinąć lepiej?
Nie przebił by się w mediach. Chyba że byłby agentem.

5. Czy JKM jest ruskim szpiegiem mającym na celu skompromitować idee wolnościowe w Polsce (pytanie pół serio, pół żartem)?
W latach 90-tych mówiono (środowiska związane z kościołem i Opus Dei), że jest chińskim szpiegiem. ;) Kilka razy słyszałem: "za Korwinem stoją Chiny". Jednak na moje drążenie, czy chodzi o Chiny kontynentalne, czy o Tajwan nie dostawałem odpowiedzi. Oczywiście przesłanki do takiego stwierdzenia są:
1. Do jakich jednostek w wojsku (za PRL) szli ludzie z takim wzrostem? Przecież nie do łodzi podwodnych ani nie do czołgów...
2. Czy JKM spotykał się oficjalnie, na początku lat 90-tych, z przedstawicielami rosyjskiego wojska?
Ale dla mnie prędzej jest powiązany z dawnym wywiadem lub WSI niż z sowietami czy kitajcami. Pytanie; w jaki sposób powiązany?

6. Jakie są najlepsze książki/teksty JKM, z którymi się zetknęliście? Jakie idee, pojęcia od niego przejęliście?
"Vademecum Ojca", na robieniu dzieci akurat się zna. Zna się jeszcze na brydżu, napisał sporo książek w tym temacie, ale ja nie grywam w tę grę. "Niebezpieczne Ubezpieczenia"- to podobno słuszna książka, ale nie czytałem, bo przekonanego nie ma co przekonywać.

7. Czy często spotykacie się z określeniem „korwinizm” jako synonimem poglądów wolnościowych? Co o tym myślicie i jak na to reagujecie?
Jak ktoś używa tego terminu to oznacza, że nie ma rzeczowych argumentów do dyskusji lub nie chce dyskutować. Zazwyczaj nie ma argumentów, ma małe IQ i nie myśli logicznie. Wielokrotnie termin „korwinizm”, jest stosowany wobec krytyków JKM tylko dla tego, że posługują się logiką.
 
D

Deleted member 427

Guest
Nie startuje w wyborach więc mogę pisać co myślę. Uważam że bydło to dobra analogia.

Skoro nie startujesz w wyborach, to wyjdź z dom, idź np. na targowisko i powiedz, że wszyscy tam zgromadzeni to bydło. Jak wrócisz do chaty o własnych siłach - 100 pkt do szacunku.
 
D

Deleted member 427

Guest
Niech to powie gdziekolwiek, wisi mi. Sęk w tym, że w urzędzie nie dostanie wpierdolu i nie połamią mu gnatów :)
 
Do góry Bottom