Zapodaj coś ciekawego

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 790
Islam powinien być inspiracją dla wolnościowców/własnościowców. :)

Dżihadyści ukrzyżowali ośmiu rebeliantów z rywalizującej grupy. Bo byli zbyt umiarkowani
MIEŚ, PAP
29.06.2014 , aktualizacja: 29.06.2014 17:03

Bojownicy z dżihadystycznego ugrupowania Islamskie Państwo Iraku i Lewantu (ISIL) ukrzyżowało w Syrii ośmiu rebeliantów z rywalizującej grupy, która według nich była zbyt umiarkowana -poinformowało w niedzielę Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka.

Według Obserwatorium, które uzyskuje informacje dzięki swym kontaktom w Syrii, ośmiu bojowników zostało ukrzyżowanych w sobotę na głównym placu w Dajr Hafer we wschodniej części prowincji Aleppo na północnym zachodzie Syrii. Ich ciała wystawiono na widok publiczny i mają tak pozostać przez trzy dni - podaje ta organizacja z siedzibą w Londynie.

Chodzi o bojowników z milicji Sahwa; terminu tego ISIL używa w odniesieniu do bojowników oskarżanych o to, że są kontrolowani przez Zachód - precyzuje Obserwatorium.

Już 7 tysięcy ofiar

Z najnowszych danych uzyskanych przez tę organizację wynika, że w starciach rywalizujących ze sobą ugrupowań islamistycznych w Syrii od początku roku zginęło około 7 tysięcy ludzi. Do walk dochodzi w czasie, gdy bojownicy z ISIL próbują wzmocnić swe wpływy na tych obszarach niepodlegających kontroli władz w Damaszku. Większość z nich zginęła w wybuchach bombowych, w tym w eksplozjach samochodów pułapek i zamachach samobójczych.

W Syrii, gdzie od 2011 r. trwa powstanie przeciwko reżimowi prezydenta Baszara el-Asada, ISIL walczy np. z takimi grupami jak Front al-Nusra - oficjalna filia Al-Kaidy w Syrii.

Rywalizacja między ugrupowaniami sięga ubiegłego roku, kiedy to przywódca Al-Kaidy Ajman al-Zawahiri oskarżył ISIL o stosowanie przemocy wobec ludności cywilnej i innych rebeliantów walczących z reżimem Asada; polecił, aby ugrupowanie ograniczyło swą działalność.

Ekstremiści z ISIL dążą też do obalenia zdominowanego przez szyitów rządu premiera Iraku Nuriego al-Malikiego oraz utworzenia na części terytoriów Syrii i Iraku sunnickiego kalifatu.
Brutaliści wszystkich krajów, łączcie się! Jesteś za państwem minimum? Krzyżyk. Podatkiem liniowym? Krzyżyk. Sprawiedliwością redystrybutywną? Krzyżyk. Krzyżyk. Krzyżyk. Skończy się rozmywanie doktryny.
 

workingclass

Well-Known Member
2 135
4 154
A nasi muzułmanie się w miarę zintegrowali, http://pl.wikipedia.org/wiki/Kruszyniany
Znam to miejsce dość dobrze, moja babka z tamtych okolic. Ciekawe czy gdyby było ich tam więcej to tez chcieli by szariat wprowadzać.
Miałem właśnie o naszych muslimach napisać, wszedłem na tvn a tam info, ze ktoś im świnie na meczecie wysprayował.
 

Xynoslav

Paleoagentarianin, Transferysta
229
408
Coś dla Gazdy: https://geoguessr.com/world/play
Lądujesz na losowej drodze z Google Street View i musisz zgadnąć gdzie jesteś. Mój najlepszy wynik to 17 578.
Raz bez zastanowienia, spojrzałem i uznałem to chyba Szwajcaria, tak z dupy zaznaczyłem, szkoda, tylko, że pomyliłem się o bardzo mało, chyba jakoś przy granicy szwajcarsko-włoskiej, a ja dałem na środek Szwajcarii. :p
Nie wiem czy to dobry czy słaby wynik, ale jednorazowo dostałem chyba z 5k punktów.
 

Denis

Well-Known Member
3 825
8 517
Z poprzedniego mundialu.
Heinze_Camera_by_leosss.gif
 

alfacentauri

Well-Known Member
1 164
2 181
. Nie mam zamiaru wpierdalać się w sprawy muzułmanów, ale trzeba postawić kawę na ławę, że jakiaś libertariańska utopia w której ateista, chrześcijanin i wahabita żyją sobie w pokoju i przestrzegają NAP-u, jest niedorzeczna.
Fanatyzm religijny często nie idzie w parze z wolnością. Ale współwystępowanie różnych wrogo nastawionych do siebie grup może iść jak najbardziej!
Mamy tu temat o ciekawostkach.W XVI wieku w Europie szalały wojny religijne i masowo występowały odj*bki.
Gdzie ich było najmniej? W różnorodnej Rzeczpospolitej, gdzie występowały nie tylko różne odmiany chrześcijaństwa ale również mieszkali niechrześcijanie.
Jak masz dwie grupy wrogo nastawione do siebie to są duże szanse, że zaczną one ze sobą walczyć. A jak jedna jest zdecydowanie silniejsza od drugiej to już łatwo o pogrom. Ale jak tych grup jest wiele i nie ma jakiejś silniejszej od wszystkich pozostałych łącznie to nawet jak jedna zaczyna szaleć to pozostałe mogą zawrzeć tymczasowy rozejm w celu rozprawiania się z tą, która najwięcej wszystkim fika. Mając przystawiony przysłowiowy nóż do gardła porozumieją się w podstawowej kwestii jak obrona, a wrogość może gwarantować, że nie będą zdolne do rozwijania współpracy, przez co są większe szanse na decentralizację. Dlatego w miarę wolnościowe kraje były najczęściej różnorodne, np. Szwajcaria czy USA.
Wracając do Rzeczpospolitej. Pewnym paradoksem w Polsce było to, że za rozwiązaniami gwarantującymi pokój religijny opowiadali się ci, którzy chcieli deportować ludzi o innej wierze a nawet radykałowie domagający się palenia na stosie. Uważali, że w zasadzie to trzeba zwalczać haretyków, ale jak ma dojść do wojen religijnych to mniejszym złem będzie tolerancja. Po prostu bali się, że są za mało liczni i za słabi na konfrontację. Inaczej to wyglądało wtedy w innych krajach europejskich. Warto tu podkreślić wiec, że najpierw występowała w Polsce tolerancja wymuszona przez okoliczności a dopiero potem zaczęły kształtować się ideologiczne postawy je popierające.
Na początku była niechęć do każdej odmienności religijnej, potem zaczęli pojawiać się tacy, którzy zgadzali się, że np. jak jakiś fragment biblii jest niejednoznaczny to jak ktoś go inaczej zinterpretuje niż ja to nie trzeba go zwalczać, później poszło to dalej niż różnice w interpretacji i dopuszczono jawne herezje itd., itd.
 
A

Antoni Wiech

Guest
Art z niezależna.pl, która w jakiś sposób związana jest chyba z Gazetą Polską, która jest prawicowo-jajcarska i wrzuca np. takie grafiki:
http://m.natemat.pl/db546b4c1ac766d4dab6f98ab14bf001,641,0,0,0.jpg

Jednak, warto sądzę przeczytać, gdyż jeśli chodzi o służby jest na nie cięta (przynajmniej formalnie). Nikt tego artykułu nie podważył, nie straszył sądem itd. Sprawy są wiadome, ale to kolejne ujęcie:

Fragment:

"W 1982 r. weszła wżycie ustawa ułatwiająca działalność firmom polonijnym. Do kontroli wszystkich takich przedsiębiorstw w PRL władze powołały Polsko-Polonijną Izbę Handlową Inter-Polcom. Nazwiska przedsiębiorców tam zrzeszonych pokrywają się z tymi, z listy najbogatszych Polaków."

"W Inter-Polcomie wszyscy byli z SB, cały zarząd to były służby – potwierdził w rozmowie z nami Kazimierz Pazgan, jeden z najbogatszych Polaków, właściciel grupy Konspol. Sam przy tym zaprzecza, by był tajnym współpracownikiem."

całość:

http://niezalezna.pl/45611-j-kaczyn...-ze-grupa-trzymajaca-pieniadze-pochodzi-z-prl
 

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 790
Ale kaszana...

Prędkość światła może być niższa, niż sądzimy
Dzisiaj, 1 lipca (12:57)
James Franson z Uniwersytetu Maryland zaskoczył fizyków stwierdzeniem, że prędkość światła jest w rzeczywistości niższa, niż sądzimy. I najważniejsze - nie są to słowa rzucone na wiatr, co udowadnia w artykule opublikowanym w czasopiśmie „New Journal of Physics”.

Argumenty Fransona opierają się na obserwacjach supernowej SN 1987A, która wybuchła w lutym 1987 roku. Okazało się, że fotony i neutrina uwolnione podczas eksplozji dotarły do Ziemi z 4,7-godzinnym opóźnieniem. Początkowo podejrzewano, że zarejestrowane cząsteczki pochodziły z innego źródła, ale jak to wytłumaczyć, jeśli ich źródłem faktycznie była SN 1987A?

Franson zaczął się zastanawiać, czy fotony - ze względu na swoje właściwości - nie zwalniają w trakcie wędrówki. Chodzi dokładnie o zjawisko próżniowej polaryzacji, w którym foton na bardzo krótki czas rozdziela się na pozyton i elektron. Podczas tego zdarzania pomiędzy obiema cząsteczkami mogą zachodzić pewne oddziaływania - energia wystarczająco duża, aby delikatnie je spowolnić. Jeśli taki podział występuje dość często, to na dystansie 168 tys. lat świetlnych dzielących Ziemię od SN 1987A może zrobić różnicę. Dokładnie 4,7-godzinną.

Jeśli Franson ma rację, to wszystkie dotychczasowe obliczenia, w których brano pod uwagę prędkość światła, są obarczone błędem. To samo dotyczy wszystkich kosmicznych odległości, a nawet czasu, w którym światło dociera do nas ze Słońca.

Prędkość fali elektromagnetycznej w próżni wynosi 299 792 458 m/s. Jest to stała fizyczna oznaczana literką c, która pojawia się w doskonale nam znanym równaniu Alberta Einsteina.

Zgłaszam reklamację. Co to za radość żyć w świecie, w którym nawet prędkość światła nie zachowuje przyzwoitych standardów?
 

workingclass

Well-Known Member
2 135
4 154
OP
OP
N

nowy.świt

Guest


Zapowietrzenie kobyły z PiS na hasło "każdy wydaje pieniądze swoje zgodnie z własnym rachunkiem" pokazuje dobrze "różnice" między tą partią a innymi.
 
Do góry Bottom