A
Antoni Wiech
Guest
Nie no, pisałem ogólnie "jeśli nie ufasz". Swoją drogą ciekawe jaki dokładnie jest ich udział w newsach zewnętrznych (strzelam, że grubo ponad 90%), ale i też wewnętrznych.
Hmm, dobrze pamiętam, ze na allegro płaciło się przy wystawianiu aukcji również w zależności od wysokości ustalonej ceny?Myszka komputerowa za ponad 200 000 zł - niezbędna dla każdego burżuja:
http://allegro.pl/mini-mala-myszka-optyczna-swiecaca-przewodowa-i3796948485.html
Ciężko było dostać niektóre gatunki piwa, lub piwo w niektórych miejscach. Na G.Śląsku raczej nie było z piwem problemu. Problemy się zaczęły w Stanie Wojennym. Ja jako dzieciak z podstawówki nie miałem problemu z nabyciem piwa i papierosów. Mówiłem, że dla ojca i już.A serio, ktoś pamięta jak to była naprawdę? Mi ojciec mówił, że piwo było bardzo ciężko dostać.
Ciężko było dostać niektóre gatunki piwa, lub piwo w niektórych miejscach. Na G.Śląsku raczej nie było z piwem problemu. Problemy się zaczęły w Stanie Wojennym. Ja jako dzieciak z podstawówki nie miałem problemu z nabyciem piwa i papierosów. Mówiłem, że dla ojca i już.
Piwo można było pić w miejscu publicznym, a "piwo ciemne słodowe" dostępne na prawie każdym dworcu PKP (0.5%-1.5%), dawano dzieciom. Nikt słabego piwa ciemnego nie uważał za alkohol.
Niebezpieczna jest jednak optyka, że PRL miała w sobie coś liberalnego. Tak chyba wtedy było na całym świecie. Gdyby PRL trwała do teraz, to pod tym względem byłaby pewnie taka jak RP dzisiaj (albo gorsza).
Wtedy to ciemne mogłeś kupić sobie sam, o ile stojąc na palcach wystawałeś zza lady, a ojcu (wszyscy mówili, że dla taty ) mogłeś kupić jasne.Co tam ojcu. Ciemne, pamiętam, że tata mi kupił Jakbym kupił swojemu dzisiaj, to systemowe dajki zadziobałyby mnie jak ptaki u Hitchcocka.
Racja. Tak było prawie na całym świecie.Niebezpieczna jest jednak optyka, że PRL miała w sobie coś liberalnego. Tak chyba wtedy było na całym świecie. Gdyby PRL trwała do teraz, to pod tym względem byłaby pewnie taka jak RP dzisiaj (albo gorsza).
Z tym to mogłoby być różnie. Monarchowie, pomijając Nepal, nie mają instynktów rodzinobójczych czy samobójczych.Podobne złudzenie ma Korwin co do liberalnych monarchii XIX wieku. Gdyby trwały po 1918 roku, stałyby się bardziej etatystyczne niż demokracje. Zresztą - całkiem sporo największego etatystycznego gówna wdrożyły pioniersko właśnie łby koronowane...