Zapodaj coś ciekawego

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 737
Electro Body Electro Bodym, ale jako dzieciak to ja jednak więcej czasu spędziłem przy pierwszych dwóch częściach Prince of Persia. Tosia, legendo mojego dzieciństwa, z Mechnerem to jednak przegrywasz.
 

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 737
Ciekawostka zwłaszcza dla tych, co się skutecznie wypisali z państwa albo założyli swoje, którego nikt nie uznał:

http://fakty.interia.pl/raport-srod...-co-dzien-w-nieuznawanym-panstwie,nId,1034883

Z jakimi codziennymi trudnościami wynikającymi z braku międzynarodowego uznania muszą zmagać się Naddniestrzanie?

- Pomimo iż zarówno secesja jak i funkcjonowanie Naddniestrza było i jest możliwe dzięki wsparciu Rosji, to nawet ten kraj nie uznaje oficjalnie NRM. Dla mieszkańców parapaństwa tworzy to cały szereg trudności, z którymi muszą borykać się na co dzień: naddniestrzańskie dyplomy nie są uznawane za granicą - na mocy porozumień absolwenci naddniestrzańskich uczelni mogą dyplomy "przepisać" w Mołdawii i Rosji i dopiero wtedy mogą z nimi ruszać w świat.

Naddniestrze posiada własną sieć komórkową, która jednak nie funkcjonuje w systemie GSM, lecz CDMA (jak w USA). By z naddniestrzańskiego telefonu zadzwonić za granicę, trzeba mieć przynajmniej 200 USD na koncie - a jest to kwota bardzo duża dla przeciętnego Naddniestrzanina. Co prawda większość terytorium parapaństwa pokrywają sieci ukraińskie lub mołdawskie i wielu mieszkańców Naddniestrza posiada drugi telefon działający w tych sieciach. Często jednak tracą one zasięg, lub przypadkiem dzwoni się "z roamingu" (gdy z mołdawskiego numeru złapiemy ukraińską sieć i odwrotnie).

Inny, najbardziej znany przykład to kwestia paszportów - tych naddniestrzańskich nie uznaje żadne państwo, dlatego w zasadzie każdy Naddniestrzanin ma drugi paszport - mołdawski (przyznawany na mocy prawa gdyż Naddniestrze jest de iure częścią Mołdawii), rosyjski lub ukraiński (o te bez problemu mogą się starać ze względu na pochodzenie). Spotyka się również ludzi, którzy mają trzy paszporty, za to tylko raz spotkałem człowieka, który nie miał paszportu innego niż naddniestrzański: był to mój kolega - Kola ma 31 lat i paszport rosyjski skończył mu się 8 lat temu. Od tego czasu jakoś mu się "nie złożyło", by wystąpić o przedłużenie, w efekcie czego od 8 lat nie był nigdzie poza Naddniestrzem. Patrząc na to jak mały jest to kawałek ziemi, aż trudno w to uwierzyć.

Ze względu na swój status międzynarodowy oraz czarną legendę Naddniestrze zaczęło być postrzegane jako europejskie centrum przemytu broni, narkotyków oraz "żywego towaru".

[...]

- Naddniestrzanie śmieją się, że zachodni turyści przyjeżdżają do Tyraspola zobaczyć jak babuszki na targu pod pomidorami chowają kałasznikowy. Nie mówię, że w Naddniestrzu nie było przemytu - są słynne historie składów broni, które się rozpłynęły w powietrzu. Jednak pamiętajmy, że Naddniestrze nie istnieje w próżni, prezydent Smirnow nie wynalazł też teleportu - skoro broń czy narkotyki przemycano przez Naddniestrze, to musiały one przekroczyć również ukraińską i mołdawską granicę, jakoś też musiały się znaleźć w państwach "docelowych".

Poza tym cały ten przemyt odbywał się na poziomie, o którym zwykły mieszkaniec NRM nie ma pojęcia, więc pogłoska, ze właśnie z tego utrzymują się Naddniestrzanie to totalna głupota.

[...]

- W Naddniestrzu żartuje się, że jest to jedyny kraj, w którym dozwolone jest piractwo. Faktycznie nie ma jak ścigać Naddniestrzan za nieuznawanie praw własności i dlatego w tamtejszej telewizji możemy obejrzeć najnowsze hity kinowe, czasami takie, które w Polsce dopiero wchodzą do multipleksów.

Jednak tak długi brak uznania międzynarodowego ma również poważne konsekwencje "mentalne". Zobrazuję to przykładem: pewnego razu do mojego pokoju w akademiku przyszedł recepcjonista z pytaniem, czy może się wykąpać w mojej łazience. Tłumaczył, że jakaś rura pękła, awaria jest i cały jego blok już dwa tygodnie nie ma wody. Zdziwiłem, się że jak to możliwe, że tak długo to trwa. Na co on: "A rozumiesz... kraj taki, nikt nas nie uznaje, ciężko ze wszystkim...". Prawda jest taka, że Naddniestrze bardzo dobrze sobie radzi z brakiem uznania międzynarodowego, jednak stało się to wygodną wymówką dla rządzących - gdy nie chcemy czegoś zrobić, bo jest to nie wygodne lub po prostu nam się nie chce, tłumaczymy to brakiem uznania. Niestety, takie myślenie udziela się też części społeczeństwa co powoduje swoisty marazm.
#takbędziewakapie, gdy nikt nas nie uzna. :)
 

tomky

Well-Known Member
790
2 036
Dla małej odmiany od wątku czarnej przestępczości , na filmiku pokazana jest ekipa pozytywnych czarnych,
których pracują w sierocińcu dla słoni w Afryce.


Z drugiej strony oczywiście istnieje spora ilość murzyńskich kłusowników, którzy można powiedzieć za cichym przyzwoleniem
władz masakrują dorosłe słonie, aby zdobyć kły na potrzeby chińskiego klienta, więc ogólnie słonie mają przesrane w Afryce.
W niektórych krajach Afryki słonie już zostały wybite.
http://tvnmeteo.tvn24.pl/informacje...ruli-cyjankiem-ponad-80-sloni,100477,1,0.html
 
A

Antoni Wiech

Guest


Oczywiście jak większość tutaj pewnie wie manipulowanie płacą minimalną i traktowanie jej podwyżki jako jakiś sukces jest śmieszne. Jeśli Tusk nawet mówiłby prawdę to i tak ktoś na tym straci, albo pracodawca, który będzie musiał wydać więcej na pracowników, albo pracownicy, którzy zostaną zostaną zwolnieni (ewentualnie dostaną umowy śmieciowe), a nowi niewykwalifikowani nie dostaną pracy, bo ich praca nie będzie warta minimum ustawowego. I sądzę, że Tusk o tym wie, ale to, że przytacza takie "dokonania" znaczy, że upadł na ideologiczne dno. Ktoś mógłby powiedzieć, że stało się już tak dawno. Być może, jednak oficjalnie Tusk wcześniej nie wygłaszał takich żenujących kwestii, nawet jeśli kłamał. Posługiwanie się przez niego taką retoryką, zwłaszcza, że był on kiedyś podobno liberałem świadczy, że PO jest w gigantycznym kryzysie i nie ma się już za co złapać. Nie zdziwię się, jak niedługo będzie przywoływał "sukcesy" w stylu Łukaszenki "Białoruś jest jednym z niewielu państw w świecie, które może być dumne z dużej liczby ładnych kobiet. One są bogactwem całego narodu.".
 

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 737
Nie ma takiego okrucieństwa ani takiej niegodziwości, której nie popełniłby skądinąd łagodny i liberalny Donald Tusk, kiedy zabraknie mu pieniędzy.

- antycypujący Alexis de Tocqueville​
 

adamus

Member
44
54
O tym jak polski biznes walczy z głupotą urzędników.

GW napisał:
Wywieszenie reklamy wielkoformatowej wymaga tylko zgłoszenia w urzędzie. Jeśli ten w ciągu trzydziestu dni nie wyrazi sprzeciwu, reklama jest legalna. Firmy zajmujące się siatkami zakładają spółki krzaki z adresami, pod którymi nikogo nie ma. Potem zgłaszają wywieszenie siatki. Jeśli ma zawisnąć na przykład przy Alejach Jerozolimskich, to jadą z tym wnioskiem do Urzędu Dzielnicy Warszawa-Wesoła i składają go w tamtejszym Urzędzie Stanu Cywilnego. Urząd to urząd, musi wniosek przyjąć. A potem przesłać do odpowiedniej komórki w urzędzie dzielnicy, która wyśle go do odpowiedniego wydziału w urzędzie miasta. Wszystko to trwa. Jeśli jeszcze jest czas, urząd wyraża sprzeciw. Wysyła list na adres firmy. Ale tam nie ma nikogo, kto by mógł wezwanie odebrać. No więc awizo, jedno, drugie i zwrotka. Znów wysyłają. W końcu uznają za dostarczony. Ale wtedy już przepisowe trzydzieści dni mija i reklama staje się legalna.

Cytat z GW gdzie zakompleksiony autor ma ból d przez reklamy. Jak widać nawet taki potrafi napisać parę ciekawych linijek na artykuł :)
http://wyborcza.pl/magazyn/1,134494,14719457,Najwieksza_polska_katastrofa.html
 
Do góry Bottom