- Moderator
- #581
- 8 902
- 25 790
http://www.polskieradio.pl/23/266/Artykul/951545,Czytaj-proze-bedziesz-milszy-
Hmm. A może to działa na tej zasadzie, że czytanie czegoś bardziej ambitnego, jeśli z tym się nie obcuje na co dzień, po prostu bardziej angażuje rejony mózgu odpowiedzialne za interpretowanie czyichś emocji i myśli, w stylu what the fuck, o co temu kolesiowi chodziło?
Marny to trening empatii, jeśli przebywa się stale w otoczeniu ludzi dla nas przewidywalnych, podzielających nasze poglądy, wartości, czy styl wypowiedzi. Dopiero zaznajamianie się z tymi znacząco różniącymi się, zmusza do skorzystania z mózgu w celu lepszego ich zrozumienia. Może to żaden element prozy robi różnicę, tylko różnica robi różnicę: jeśli dasz Dostojewskiego komuś czytającego jedynie komiksy, zmusisz go do wysilenia się w celu dostosowania do jego perspektywy. Ktoś kto Dostojewskiego zna i rozumie nic nie osiągnie przez dalszą jego lekturę. Więc takiemu we wzmacnianiu empatii pomogłyby właśnie komiksy, czyli coś innego. A że większość ludzi, jeśli coś czyta to właśnie "rozrywkową prozę popularną", różnicę robi dopiero mniej popularna "proza literacka", jakiej nie znają.
Czytaj prozę, będziesz milszy
polskieradio.pl
09.10.2013
foto: Glow Images/East News
Okazuje się, że czytanie prozy literackiej wpływa na nasze zdolności społeczne, m.in. umiejętność rozpoznawania emocji u innych.
David Comer Kidd i Emanuele Castano z New School for Social Research w Nowym Jorku, przebadali relację pomiędzy charakterem czytającego i częstotliwością, z jaką obcuje on ze skomplikowanymi osobowościami literackimi.
Ochotników podzielili na trzy grupy. Jedni czytali prozę literacką, drudzy – rozrywkową prozę popularną, a członkowie trzeciej - nie czytali w ogóle.
Wszyscy zostali poproszeni o identyfikację uczuć malujących się na serii sfotografowanych twarzy. Test zdali wszyscy, chociaż członkowie grupy czytającej z górnej półki - zdecydowanie najlepiej. Wyniki zostały potem powtórzone z innymi osobami.
- Podoba mi się to badanie i chciałbym wierzyć w jego wynik - mówi Matthijs Bal z VU University w Amsterdamie, który także bada relacje pomiędzy czytelnictwem i empatią. - Analiza nie pokazuje jednak, który element prozy robi różnicę - dodaje.
Już wcześniejsze badania wskazywały, że czytanie literatury pięknej rozwija nas nie tylko intelektualnie, ale i emocjonalnie. Konsument kultury staje się zatem po prostu lepszym człowiekiem. Dobrze wierzyć, że to nadal działa.
(ew/NewScientist)
polskieradio.pl
09.10.2013
foto: Glow Images/East News
Okazuje się, że czytanie prozy literackiej wpływa na nasze zdolności społeczne, m.in. umiejętność rozpoznawania emocji u innych.
David Comer Kidd i Emanuele Castano z New School for Social Research w Nowym Jorku, przebadali relację pomiędzy charakterem czytającego i częstotliwością, z jaką obcuje on ze skomplikowanymi osobowościami literackimi.
Ochotników podzielili na trzy grupy. Jedni czytali prozę literacką, drudzy – rozrywkową prozę popularną, a członkowie trzeciej - nie czytali w ogóle.
Wszyscy zostali poproszeni o identyfikację uczuć malujących się na serii sfotografowanych twarzy. Test zdali wszyscy, chociaż członkowie grupy czytającej z górnej półki - zdecydowanie najlepiej. Wyniki zostały potem powtórzone z innymi osobami.
- Podoba mi się to badanie i chciałbym wierzyć w jego wynik - mówi Matthijs Bal z VU University w Amsterdamie, który także bada relacje pomiędzy czytelnictwem i empatią. - Analiza nie pokazuje jednak, który element prozy robi różnicę - dodaje.
Już wcześniejsze badania wskazywały, że czytanie literatury pięknej rozwija nas nie tylko intelektualnie, ale i emocjonalnie. Konsument kultury staje się zatem po prostu lepszym człowiekiem. Dobrze wierzyć, że to nadal działa.
(ew/NewScientist)
Hmm. A może to działa na tej zasadzie, że czytanie czegoś bardziej ambitnego, jeśli z tym się nie obcuje na co dzień, po prostu bardziej angażuje rejony mózgu odpowiedzialne za interpretowanie czyichś emocji i myśli, w stylu what the fuck, o co temu kolesiowi chodziło?
Marny to trening empatii, jeśli przebywa się stale w otoczeniu ludzi dla nas przewidywalnych, podzielających nasze poglądy, wartości, czy styl wypowiedzi. Dopiero zaznajamianie się z tymi znacząco różniącymi się, zmusza do skorzystania z mózgu w celu lepszego ich zrozumienia. Może to żaden element prozy robi różnicę, tylko różnica robi różnicę: jeśli dasz Dostojewskiego komuś czytającego jedynie komiksy, zmusisz go do wysilenia się w celu dostosowania do jego perspektywy. Ktoś kto Dostojewskiego zna i rozumie nic nie osiągnie przez dalszą jego lekturę. Więc takiemu we wzmacnianiu empatii pomogłyby właśnie komiksy, czyli coś innego. A że większość ludzi, jeśli coś czyta to właśnie "rozrywkową prozę popularną", różnicę robi dopiero mniej popularna "proza literacka", jakiej nie znają.