alfacentauri
Well-Known Member
- 1 164
- 2 181
Poruszono temat futurystów. Ja uważam, że sami futuryści są tematem do zapodania czegoś ciekawego. Mówiono tu o rosyjskim futuryście, a spojrzeć warto na ich główny włoski nurt. Siła napędowa włoskiego ruchu faszystowskiego. Miłujący technikę, chcący budować nowoczesne miasta, wysławiający militaryzm, nawołujący do wojny, równość uważający za rzecz zgoła niepożądaną, chcący pozamykać biblioteki i muzea i poburzyć zabytki, występujący przeciwko parlamentaryzmowi, republice i monarchii. Uważający Watykan za wroga i mający w pogardzie kościół, który każe przebaczać i nadstawiać drugi policzek. Opowiadający się przeciwko feminizmowi. Taki to był awangardowy ruch artystyczny. I to jest pewna różnica pomiędzy Włochami a Niemcami. Co prawda początkowo niemiecki nacjonalizm był ruchem rewolucyjnym, ale następnie przeszedł na pozycje konserwatywne. Niemieccy naziści zwalczali sztukę nowoczesną lub ją wyśmiewali organizując wystawę sztuki zdegenerowanej. A we Włoszech nowocześni artyści byli ważną grupą w ruchu faszystowskim. W zasadzie jedyny ukłon III Rzeszy w kierunku nowoczesnej sztuki to wystawa włoskich futurystów. Dlatego to nie przypadek, że we Włoszech został zapoczątkowany ruch nacjonalistycznych squatów na których tworzy się kulturę niezależną (poczytać można o tym tu http://www.autonom.pl/?p=1413 ). Włoska prawica ma awangardową tradycję.