Zaoranie JOW

Rattlesnake

Don't tread on me
Członek Załogi
3 591
1 502
Nie ulega wątpliwości, że JOW-y w przy obecnym kształcie sceny politycznej spowodują eliminację Twojego Ruchu, SLD, KORWiN-u i być może PSL, na scenie zostanie PO i PiS.
 

father Tucker

egoista, marzyciel i czciciel chaosu
2 337
6 516
Pasta z pejsbuka o JOWach ( by Gówno Prawda 2.0 ):

Znany konserwatywny myśliciel, Slavoj Žižek opowiedział kiedyś dowcip, który szedł jakoś tak:

Wszystko dzieje się na Rusi w czasach rządów mongolskich. Polną drogą idzie chłop z żoną. Podjeżdża do nich tatarski jeździec i mówi:

- Chamie, mam ochotę zgwałcić twoją żonę. Nawet nie myśl się sprzeciwiać, bo zabiję cię jednym uderzeniem. A, i jeszcze jedno. Na tej ścieżce strasznie dużo piachu. Kiedy ja będę gwałcił, ty musisz przytrzymywać moje jajka w górze, żeby się nie zakurzyły.

Mongoł zrobił swoje i pojechał. Upokorzona chłopka siadła przy ścieżce i płacze, ale jej mąż z jakiegoś powodu histerycznie się śmieje.
- Czemu się śmiejesz? Przecież zostałam zgwałcona!
- No tak. Ale ja mu tych jajek wcale nie trzymałem. Całe są teraz w piachu!

Ten dowcip przypomniał mi się, kiedy czytałem komentarze JOWowców pod wynikami wyborów w Wielkiej Brytanii. OK, może i JOWy betonują podział na dwie duże partie, ale przynajmniej można odwołać posła, który się nie sprawdza!

Przypomnę, że odwołać możemy np. burmistrzów czy prezydentów miast. A teraz przypomnijcie sobie, jak wyglądały referenda, w których próbowano kogoś usunąć z tej funkcji. Szczecin, Olsztyn, Stawiska... burmistrzowie potrafili nawet rządzić zza krat, a i tak nie udawało się pozbawić ich władzy. A tu chodzi przecież o jedną, konkretną osobę, która rządzi danym miastem. Jeśli to nie potrafi wzbudzić emocji, to jak niby zainteresować wyborców sprawą odwołania któregoś z 460 anonimowych posłów?

Druga sprawa, że pojedynczy poseł nie ma żadnego znaczenia. Polska nie jest, wbrew niedouczonym nauczycielom WOSu, demokracją parlamentarną. Nawet jeśli pominiemy rolę mafii, służb i lóż, III RP ma system parlamentarno-gabinetowy, a nawet gabinetowo-parlamentarny. Nie jest to akademickie rozróżnienie, ma ono ogromny wpływ na funkcjonowanie państwa. Od momentu kiedy wybrany zostanie premier, parlament może go pocałować w dupę. Ze względu na wymóg konstruktywnego wotum nieufności, nawet w przypadku utraty większości, może sobie całkiem nieźle funkcjonować. A że nie może przegłosowywać ustaw? W Polsce i tak głównym źródłem prawa są ministerialne rozporządzenia.

Nie tak dawno temu kuce oburzały się, że minister Szczurek rozporządzeniem zmienił interpretację prawa podatkowego. Nie widziałem żadnego kuca, który zauważyłby wtedy, jaką durnotą jest gadanie o tym, że „my (UPR/KNP/KORWIN) nie chcemy ministerstw”.

Polską rządzi nie parlament, a ministrowie, ministrami zaś premier. Z kolei o ustawach w równym stopniu co posłowie decyduje marszałek Sejmu. Ten ostatni do niedawna mógł nawet zablokować wniosek o swoje odwołanie, jak to przez dziewięć miesięcy robił Cimoszewicz, a przez dwa Dorn. Żadna ustawa nie zostanie nawet poddana pod głosowanie bez zgody marszałka.

Czy Korwin albo Kukiz w ogóle się nad tym zastanawiają? Mają swoich kandydatów na premiera, marszałka, ministrów? Nie, za to mogą godzinami słodko pierdzieć o JOWach, STVach i temu podobnych kwestiach.

Żeby to było tylko takie nieszkodliwe gadanie. Jeszcze chyba nigdy w historii świata ordynacji nie zmieniano po to, by zrobić dobrze opozycji. Zawsze takie majstrowanie ma na celu pomóc rządzącym.

Polska polityka ma wiele wad, ale na szczęście akurat przy ordynacji nie mieszano już od lat. Lepiej, żeby tak zostało, gdyż otwieranie teraz dyskusji o JOWach może skończyć się bardzo źle. Bo co wtedy, gdy PO „przychyli się do głosu społeczeństwa” i ustanowi ordynację jednomandatową, ale za to z takimi zasadami zgłaszania kandydatów (duża liczba wymaganych podpisów, zgłaszanie kandydatów tylko przez komitety utworzone np. na poziomie województwa...), że i tak o wszystkim decydować będą Kaczyński i Tusk?

Przede wszystkim, nie dajmy się wydymać. Potem możemy się zająć piachem na jajkach.
 

Staszek Alcatraz

Tak jak Pan Janusz powiedział
2 790
8 462
CE3hsf1UUAAeeFG.jpg
 

tolep

five miles out
8 556
15 443
Screen z Żebrowskiego udostępniającego Moraine udostępniającego niepodpisany obrazek bez podania źródła? To trochę taki suchar jest.

Zwłaszcza że są już pełniejsze dane, nowsze i dokładniejsze.
ZIubJKX.jpg



Źródło: fb/wyborynamapie albo wyborynamapie.pl
 

inho

Well-Known Member
1 635
4 511
No tak, ale powiatów jest podobna ilość, a gmin jest ~2500 ;) Prędzej zmniejszą sejm do 380 posłów niż zwiększą 5-krotnie. Chociaż… ;)
 

inho

Well-Known Member
1 635
4 511
Rozwiązaniem problemu JOWów byłaby decentralizacja i powiązanie ich z lokalnym samorządem. Starosta powiatu (prezydent miasta na prawach powiatu) na co dzień pełniłby funkcje lokalnie, a od święta jeździł na obrady sejmu. W wyborach prezydentów miast widać, że ludzie lokalnie wybierają coraz częściej niepartyjnych kandydatów. Każdy z takich posłów miałby interes w tym, żeby ograniczać centralną władzę.
 

Mad.lock

barbarzyńsko-pogański stratego-decentralizm
5 148
5 106
Podziemna TV orze referendum.

Kod:
https://www.youtube.com/watch?v=ER746tPWgMs

Mają być takie pytania:
  1. Czy jest Pani/Pan za wprowadzeniem jednomandatowych okręgów wyborczych w wyborach do Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej?
  2. Czy jest Pani/Pan za utrzymaniem dotychczasowego sposobu finansowania partii politycznych z budżetu państwa?
  3. Czy jest Pani/Pan za wprowadzeniem zasady ogólnej rozstrzygania wątpliwości co do wykładni przepisów prawa podatkowego na korzyść podatnika?
W pierwszym pytaniu chodzi o zmianę ilości okręgów wyborczych. Zadnych innych zmian. Czyli dalej są listy partyjne. Dalej głosując na gościa wspierasz tak naprawdę całą partię i głosujesz też na jakichś innych gości z tej partii w innych miastach i na gościa z tego miasta z największym poparciem. Nie ma tu głosowania tylko na osoby, nie ma zaznaczania preferencji, co kasowałoby problem zmarnowania głosu.

W drugim pytaniu łatwo widać o co chodzi. Wygra opcja "nie", no i co z tego? Nie ma tu nic o tym jak zmiwnić finansowanie. Zwiększyć dotacje może?

Pytania nr 3 nie zaorał, ale na miejscu urzędnika bym to zinterpretował tak, że "podatnik" to każdy kto płaci, czyli po prostu obywatel, więc w interesie "podatnika", lepiej jest jak płatnik Jan Kowalski zapłaci więcej, bo "podatnik" będzie miał lepsze usługi państwa.
 

mikioli

Well-Known Member
2 770
5 377
Nie widzę, by ktokolwiek, rozważył jaki wpływ na JOW miałby brak nazwy partii przy kandydacie na karcie wyborczej. W systemach orających JOW karta głosowania wygląda tak:

_82644246_vote.jpg

(US podobnie ale najczęściej jest nazwa nie logo).

Sądzicie, że nastąpiłoby samo zaoranie demokracji (zwycięstwo randomowej jedynki)?
 

simek

Well-Known Member
1 367
2 120
Byłoby zaoranie, tylko nie wiem jakie niby miałoby być uzasadnienie nie podawania partii na karcie.
 

mikioli

Well-Known Member
2 770
5 377
Byłoby zaoranie, tylko nie wiem jakie niby miałoby być uzasadnienie nie podawania partii na karcie.
No w końcu głosowanie JOW ma być głosowaniem na kandydata... zresztą dlaczego nie ma wpisu o "klubie gentelmenów" do którego należy kandydat, a jest o partii? To wpis o partii nie ma uzasadnienia dla systemu JOW :p
 
OP
OP
dataskin

dataskin

Well-Known Member
2 059
6 141
Ale w "dyskusji" n.t. JOW w Polsce (trudno to nazwać dyskusją, bo są to raczej jednostronne deklaracje magicznych właściwości które to niby miałyby posiadać JOW, a które oparte są jedynie na wyobrażeniach i bajaniach środowisk, które wprowadzenie JOW postulują i promują) nigdy nie było mowy o tym, że przy kandydatach nie będzie podawana informacja o przynależności partyjnej.
Jak najbardziej - będzie, bo musi być podana choćby nazwa komitetu, z ramienia którego dany kandydat startuje, niezależnie od ordynacji.
I albo jest to KWW albo komitet partyjny.

Mieliśmy za to sporo pitolenia i myślenia życzeniowego na zasadzie: "jeżeli zmienimy system na JOW, to ludzie przestaną głosować na partie" (w sensie - na kandydatów danej partii, tylko dlatego że startują z listy danej partii).
 
Ostatnia edycja:

mikioli

Well-Known Member
2 770
5 377
Jak najbardziej - będzie, bo musi być podana choćby nazwa komitetu, z ramienia którego dany kandydat startuje, niezależnie od ordynacji.
I albo jest to KWW albo komitet partyjny.
Jakie musi? Bo co? Jakoś były dopiero co wybory JOW na prezydenta okręgu Polska i karta wyglądała tak:
201505_karta012.jpg


Widzisz tam jakieś komitety? Nawet adresu nie ma w przeciwieństwie do UK... Moim zdaniem takie JOW byłbym nawet w stanie poprzeć...
 

mikioli

Well-Known Member
2 770
5 377
jednak Kukiz się niczego nie nauczył i chce kalki systemu brytyjskiego.


Końcówka, mówi wszystko:
Chavez: No to ci dziękujemy, w takim razie Pawle!
Kukła: A ja WAM dziękuję TOWARZYSZU!

Moim, zdaniem gdyby chociaż optował za brakiem barw partyjnych na karcie to może by to uszło. Tak w ogóle to poruszyłem ten wątek bo optowali za nim, koalicjanci Kukły tzn. Wilk i Kowalski... nawet wyraźnie twierdzili, że inaczej to będzie bez sensu :p.
 
Do góry Bottom