Kawador pominął fragment:
W 2008 roku rząd uznał działkę za własność państwową. Argumentował, że jest miejscem położenia starożytnych zabytków kultury, ale nie przekonał deweloperów, którzy rościli sobie prawo do ziemi. Konflikt doprowadził do zniszczenia piramidy.
To trochę zmienia postać rzeczy, bo jakby mi ktoś bezprawnie zawłaszczył działkę, to też bym się wkurwił. Zabrali ziemię bo stały na niej piramidy? Proszę bardzo, piramid nie ma, to teraz się odpierdolcie od właściciela.
No właśnie, to nie powinien być temat "zabytki w akapie", a "zabytki w etatyzmie", gdzie nawet nie można mieć ich na własność bo to dobro wspólne.