Własność to utopia?

Kompowiec2

Satatnistyczny libertarianin
459
168
Mam takie przemyslenie, ze co prawda prawo wlasnosci jest bardzo dobrym posunieciem i zarazem logicznym ale nie jestem pewien czy ono w ogole przetrwa pod postacia akapu. wyobrazilem sobie taka sytuacje

Wszyscy zostalo juz sprywatyzowane. Kazdy ma swoj kawalek ziemi. Przelazisz przez roznorodne bloki kazdy moze cie odjebac za urojone zlodziejstwo no ale to niewazne. Potem prywaciarzom jakims cudem (hajs) przekonuja sasiedztwo do polaczenia dwoch oddzielnych terenow w jeden, powstaja megakorporacje ustanawiaja swoje prawa, w koncu maja go na tyle duzo, i tak rozbudowana biurokracje na swoim terenie ze moga stworzyc nowe panstwo. Czy taki scenariusz jest mozliwy? Ktos na forum dobrze zauwazyl, ze akap to takie troche bezsensowne wrocenie sie do czasow przedfeudalnych po to tylko by powstalo jeszcze raz. Czasami wole byc po prostu anarchista, ale ten nie dosc ze sie kojarzy to nienawidze przemocy...
 
T

Tralalala

Guest
Akap można rozumieć jako podstawę do tworzenia różnych systemów, ale w sposób dobrowolny. Jeżeli ktoś się godzi na życie w jakimś systemie to niech sobie tak żyje. Ja nie włączyłbym się w jakiś system bez możliwości secesji.
Pytanie po co ludzie mają rozbudowywać biurokrację?
Czy wszyscy muszą się władować w jakiś konkretny system? Po co?

Dzisiaj ludzie nie mogą się swobodnie komunikować, nie posiadają odpowiedniego uzbrojenia i w większości są zmanipulowanymi masami które wierzą, że nie ma klatki.
 
OP
OP
Kompowiec2

Kompowiec2

Satatnistyczny libertarianin
459
168
panstwo tez tak powstawaly, obiecywaly gruszki na wierzbie i wciagali je w swoje sidla. Nie zawsze ludzie sa odpowiedzialni, wejdzie kilku takich a potem reszte moga zalatwic przemoca. Ale szczerze nie jestem dobry z historii, wiec tak tylko gdybam ale w miare wolnego czasu sie doksztalcam
 
T

Tralalala

Guest
Nie sądzę aby państwa powstały bo ludzie tego chcieli. Raczej zaczeli okładać ludzi aby ich do tego zmusić.
Serio ludzie po obnażeniu całości działania państwa będą chcieli powrotu tego zamordyzmu? Może część tak, ale już anarchiści zdążą się rozsiąść gdzieś. I nie wydaje mi się aby ludzie tak łatwo oddali wolność gdyby jej zasmakowali.
Zresztą chuj, nawet jak zaczną odpierdalać to nie są nieśmiertelni nie?
 
OP
OP
Kompowiec2

Kompowiec2

Satatnistyczny libertarianin
459
168
zeby okladac najpierw musieli miec odpowiednia ilosc ludzi do tego, a raczej nie poradza sobie z banda uzbrojonych 'cywilow'

Zdecydowanie, ludzie w akapie mysle ze powinni byc bardziej swiadomi zamordyzmu, choc pewnie leniwe kurwy wolalyby dostawac 'darmowe' pieniazki za swoje zjebanie.

podobno panstwa potrafia przetrwac ok 300 lat, po aktualnie toczacej sie wojnie nie potrwa to chyba juz dlugo...
 

mikioli

Well-Known Member
2 770
5 377
zeby okladac najpierw musieli miec odpowiednia ilosc ludzi do tego, a raczej nie poradza sobie z banda uzbrojonych 'cywilow'

Zdecydowanie, ludzie w akapie mysle ze powinni byc bardziej swiadomi zamordyzmu, choc pewnie leniwe kurwy wolalyby dostawac 'darmowe' pieniazki za swoje zjebanie.

podobno panstwa potrafia przetrwac ok 300 lat, po aktualnie toczacej sie wojnie nie potrwa to chyba juz dlugo...
Za oknem masz realny akap... a dlaczego nie wygląda on zgodnie z opisem forumowym?

Moim zdaniem do wystąpienia przynajmniej na jakimś terytorium akapu forumowego , to:

a) Liby muszą mieć wystarczający potencjał siły na danym zapewniający obronę przeciw atakowi innych "organizacji";
b) Muszą stworzyć organizację, będącą gwarantem akapu (tzn. jeśli ktoś będzie chciał usidlić liba to reszta będzie go bronić);

Oba warunki mało prawdopodobne do zaistnienia, a drugi znacznie trudniejszy niż pierwszy...
 
T

Tralalala

Guest
zeby okladac najpierw musieli miec odpowiednia ilosc ludzi do tego, a raczej nie poradza sobie z banda uzbrojonych 'cywilow'
Ludzie mogli nie być zoorganizowani, mogli się bać o rodziny. No i walka na pałki to nie pociągnięcie za spust.

b) Muszą stworzyć organizację, będącą gwarantem akapu (tzn. jeśli ktoś będzie chciał usidlić liba to reszta będzie go bronić);
Nie widzę w tym problemu. Nie ma nic trudnego w zrozumieniu tego, że jak najpierw narzucą coś sąsiadowi to potem zrobią to mi. Zresztą walka z zamordystami może też być sposobem zarobkowania i zdobywania reputacji do innych biznesów. Co można zyskać:
a) sprzęt wroga
b) niewolnicy
c) organy
 

mikioli

Well-Known Member
2 770
5 377
Nie widzę w tym problemu. Nie ma nic trudnego w zrozumieniu tego, że jak najpierw narzucą coś sąsiadowi to potem zrobią to mi. Zresztą walka z zamordystami może też być sposobem zarobkowania i zdobywania reputacji do innych biznesów. Co można zyskać:
a) sprzęt wroga
b) niewolnicy
c) organy
Jakoś tak popatrzyłem na wypowiedzi na forum... i wydaje mi się, że większość jako 100% indywidualiści nie będzie się zajmowała problemami innych (gazdyzm)...
 

Imperator

Generalissimus
1 568
3 553
Z
a) Liby muszą mieć wystarczający potencjał siły na danym zapewniający obronę przeciw atakowi innych "organizacji";
b) Muszą stworzyć organizację, będącą gwarantem akapu (tzn. jeśli ktoś będzie chciał usidlić liba to reszta będzie go bronić);

Oba warunki mało prawdopodobne do zaistnienia, a drugi znacznie trudniejszy niż pierwszy...

Ale czy taka organizacja nie byłaby już państwem, albo by się nim stała w krótkiej perspektywie czasu?

Są różne teorie powstawania państw, pochodziły one z połączenia rodów, zorganizowanej samoobrony, jako efekt walki klas czy zwykłego, bandyckiego podboju.
 

Lancaster

Kapłan Pustki
1 148
1 113
Jakoś tak popatrzyłem na wypowiedzi na forum... i wydaje mi się, że większość jako 100% indywidualiści nie będzie się zajmowała problemami innych (gazdyzm)...

Każdy kto żyje w "społeczeństwie" zajmuje się problemami innych (pieczenie chleba, produkcja butów itd.), tylko, że za pieniądze. Czemu z obroną miałoby być odwrotnie?
 
T

Tralalala

Guest
Jakoś tak popatrzyłem na wypowiedzi na forum... i wydaje mi się, że większość jako 100% indywidualiści nie będzie się zajmowała problemami innych (gazdyzm)...
Sugeruję oprzeć się na innych osobach niż Gazda. Wtedy wynik będzie odmienny. Zresztą nie wiem czy Gazda by nie pomagał innym.

Ale czy taka organizacja nie byłaby już państwem, albo by się nim stała w krótkiej perspektywie czasu?
Dobrowolna organizacja czyli milicja, po chuj miałaby się stawać państwem? Dlaczego ludzie będący w tej organizacji mieliby sami sobie zakładać kajdany? I wogle po co zakładać innym? Zamordyzm to jest totalny debilizm, przecież to się nawet kurwa kupy nie trzyma i nie ma góry pieniędzy która zrównoważy wszystko co niszczą państwa. Sam kurwa postęp naukowy i bycie beneficjentem tego jest więcej warte niż bycie w państwie i jebanie innych. Pomijając oczywiście fakt, że większość ludzi wcale nie chce kraść czy mordować niewinnych.
 

mikioli

Well-Known Member
2 770
5 377
Ale czy taka organizacja nie byłaby już państwem, albo by się nim stała w krótkiej perspektywie czasu?

Są różne teorie powstawania państw, pochodziły one z połączenia rodów, zorganizowanej samoobrony, jako efekt walki klas czy zwykłego, bandyckiego podboju.
Nie koniecznie... zaprezentowałem tu tzw. Ranczyzm... Ranczerzy nie wpieprzają się w to co robi każdy z nich na swojej ziemi, jednocześnie bronią swojej niezależności jako grupa.

Każdy kto żyje w "społeczeństwie" zajmuje się problemami innych (pieczenie chleba, produkcja butów itd.), tylko, że za pieniądze. Czemu z obroną miałoby być odwrotnie?
Obawiam się dojścia do monopolu świadczeniodawców "bezpieczeństwa", a stąd 1 krok do państwa...
 
Ostatnia edycja:

Imperator

Generalissimus
1 568
3 553
Dobrowolna organizacja czyli milicja, po chuj miałaby się stawać państwem? Dlaczego ludzie będący w tej organizacji mieliby sami sobie zakładać kajdany? I wogle po co zakładać innym? Zamordyzm to jest totalny debilizm, przecież to się nawet kurwa kupy nie trzyma i nie ma góry pieniędzy która zrównoważy wszystko co niszczą państwa. Sam kurwa postęp naukowy i bycie beneficjentem tego jest więcej warte niż bycie w państwie i jebanie innych. Pomijając oczywiście fakt, że większość ludzi wcale nie chce kraść czy mordować niewinnych.

Każda instytucja dysponująca przemocą, nawet w obronie własnej, staje się po pewnym czasie zamordystyczna, choćby po to by bronić się przed infiltracją z zewnątrz. Następne pokolenie być może już zapomni, że kiedyś było to dobrowolne. Na szczęście można je wychować w poczuciu własnej autonomii.
 

mikioli

Well-Known Member
2 770
5 377
Dobrowolna organizacja czyli milicja, po chuj miałaby się stawać państwem? Dlaczego ludzie będący w tej organizacji mieliby sami sobie zakładać kajdany? I wogle po co zakładać innym? Zamordyzm to jest totalny debilizm, przecież to się nawet kurwa kupy nie trzyma i nie ma góry pieniędzy która zrównoważy wszystko co niszczą państwa. Sam kurwa postęp naukowy i bycie beneficjentem tego jest więcej warte niż bycie w państwie i jebanie innych. Pomijając oczywiście fakt, że większość ludzi wcale nie chce kraść czy mordować niewinnych.
Zaraz zaraz... Zamordyzm jest nie opłacalny dla społeczeństwa... ale dla jednostek już nie koniecznie...
 
T

Tralalala

Guest
staje się po pewnym czasie zamordystyczna, choćby po to by bronić się przed infiltracją z zewnątrz.
Co ma ochrona przed infiltracją wspólnego z okradaniem czy mordowaniem niewinnych ludzi?

Zaraz zaraz... Zamordyzm jest nie opłacalny dla społeczeństwa... ale dla jednostek już nie koniecznie...
No właśnie moim zdaniem jest nieopłacalny nawet dla tych którzy rabują. Ile możesz nakraść, co z tym zrobisz? A już np. nowe fajne nereczki czy wątrobę jak Ci się coś spierdoli to pewnie by się chciało nie?:D
 

mikioli

Well-Known Member
2 770
5 377
No właśnie moim zdaniem jest nieopłacalny nawet dla tych którzy rabują. Ile możesz nakraść, co z tym zrobisz? A już np. nowe fajne nereczki czy wątrobę jak Ci się coś spierdoli to pewnie by się chciało nie?:D
Taki Stalin... jaki majątek, władzę zdobyłby w wolnym rynku, a jaką miał w zamordyzmie? :D A np. Cortez, Pizarro? Całe ich bogactwo polegało na łamaniu NAP-u i zastąpieniu starego zamordyzmu nowym... nie ma cudów, wolny rynek nie dałby im takiego bogactwa i władzy, a na pewno nie tak szybko. Poza tym jest wiele osób, których praca brzydzi (casus Lanc) i dla takich jakieś formy zamordyzmu to jedyna okazja by zostać "Kimś".
 
Ostatnia edycja:
T

Tralalala

Guest
Taki Stalin... jaki majątek, władzę zdobyłby w wolnym rynku, a jaką miał w zamordyzmie? :D
No ale serio, co z tego kurwa wszystkiego przychodzi? Ja rozumiem, że fajnie mieć kilka domów, odrzutowiec, stado dziwek, kilo koksu w limuzynie. Ale co dalej?
Władza no dobra, część może odczuwać jakąś potrzebę rządzenia innymi, ale ilu takich jest? Nawet popatrz po dzisiejszym aparacie przemocy, większość tego bydła jest kompletnie zmanipulowa, w akapie manipulacja ukierunkowana w tą stronę i na tak szeroką skalę raczej by się nie odbywała.
 

mikioli

Well-Known Member
2 770
5 377
No ale serio, co z tego kurwa wszystkiego przychodzi? Ja rozumiem, że fajnie mieć kilka domów, odrzutowiec, stado dziwek, kilo koksu w limuzynie. Ale co dalej?
Władza no dobra, część może odczuwać jakąś potrzebę rządzenia innymi, ale ilu takich jest? Nawet popatrz po dzisiejszym aparacie przemocy, większość tego bydła jest kompletnie zmanipulowa, w akapie manipulacja ukierunkowana w tą stronę i na tak szeroką skalę raczej by się nie odbywała.
Mówimy teraz o zamordyzmie i wydaje mi się, że właśnie udowodniłem, że dla jednostek może on być opłacalny. Nie jestem lewakiem, żeby roztrząsać kogoś pragnienia i czy są racjonalne czy nie. Wydaje mi się patrząc po konsekwentnym dążeniu, że wymienieni osiągali to do czego zmierzali, więc im się opłacało, a wolny rynek nie zapewniłby im tego wcale lub dużo wolniej.

To jest casus złodzieja... nie tworzy on kradzieżą nowych towarów... wiec globalnie nie jest to opłacalne... ale indywidualnie się wzbogaca.
 
T

Tralalala

Guest
Mówimy teraz o zamordyzmie i wydaje mi się, że właśnie udowodniłem, że dla jednostek może on być opłacalny.
Tak tych na szczycie, no może się spełnią. I tak bycie beneficjentem postępu naukowego>bycie królem. Przynajmniej dla mnie.
Ale zauważ, że zamordyzm się utrzymuje przez propagandę, nawet dzisiaj państwo wcale nie ma tyle siły aby stłamsić wszystkich. Nawet członkowie państwa są jebani w dupę przez tych z góry.
Inna kwestia to też mali tyrani, których jest pełno, ale nie sądzę aby mieli jaja aby tyranić bardziej niż na podwórku.

Jak na moje jak powstanie akap i będzie wystarczająca ilość ludzi to się utrzyma, ja bym wolał strzelać do ścierwa niż znowu być zniewolonym.

Nie jestem lewakiem, żeby roztrząsać kogoś pragnienia
Lewactwo nie ma nic wspólnego z roztrząsaniem tego, jak się coś sprzedaje to też się zastanawia nad pragnieniami ludzkimi, po to aby wprowadzić produkt który się sprzeda.
 
Do góry Bottom