- Moderator
- #1
- 3 591
- 1 502
Dobrze byłoby to zebrać w jedno, zapakować i wyizolować
Tyle tu się pisze przeciw własności od strony lewicowej, że niepoważne potraktowanie (albo zignorowanie) tematu spowodować może lekką pojęciową gangrenę.
Powtarzam tezę: moja własność zwiększa moją swobodę działania, więc ma przełożenie na moją wolność. Nie chcę kraść - więc własność innych nie jest dla mnie ograniczeniem istotnym.
Wreszcie - postawa taka jest powszechna, więc moralność prowłasnościowa jest powszechniejsza niż prozłodziejska; tym samym system własnościowy daje więcej wolności niż system złodziejski.
Więc prowokacja antylewicowa: krytykowanie własności zgnoi ideowo ruch libertariański. Zresztą - nie widać nawet, na czym ta krytyka się opiera. Czytając ostatnie posty mam wrażenie, że zaledwie na tym, że to nie własność jest brzydka tylko zbyt energiczne jej egzekwowanie
Tyle tu się pisze przeciw własności od strony lewicowej, że niepoważne potraktowanie (albo zignorowanie) tematu spowodować może lekką pojęciową gangrenę.
Powtarzam tezę: moja własność zwiększa moją swobodę działania, więc ma przełożenie na moją wolność. Nie chcę kraść - więc własność innych nie jest dla mnie ograniczeniem istotnym.
Wreszcie - postawa taka jest powszechna, więc moralność prowłasnościowa jest powszechniejsza niż prozłodziejska; tym samym system własnościowy daje więcej wolności niż system złodziejski.
Więc prowokacja antylewicowa: krytykowanie własności zgnoi ideowo ruch libertariański. Zresztą - nie widać nawet, na czym ta krytyka się opiera. Czytając ostatnie posty mam wrażenie, że zaledwie na tym, że to nie własność jest brzydka tylko zbyt energiczne jej egzekwowanie