Wielki coming out libnetu, czyli obciach jak skurwysyn

kompowiec

freetard
2 567
2 622
Ok.

Mam sporą nerwicę lękową. Cierpię na nią od kiedy pamiętam. Generuje dość straszne objawy.
Budzisz się np. i dostajesz ataku paniki, wydaje się, że zaraz stracisz przytomność lub umrzesz. Szzkurwa nie ma na to większej rady ponad uświadomienie sobie, że to jak zły sen. W dzień też bywa czasem ciekawie. Lęki, jakie nachodzą, mają charakter dość irracjonalny. Nie mają zasadniczo konkretnego powodu.

Kiedy byłem mały, co wieczór, przed zaśnięciem, pytałem się matki, czy nie umrę. Wychodzi więc na to, że nie przetrwam obowiązującej tutaj wersji akapu, choć w samoobronie bez problemu zabiłbym wroga.
Teoria opanowania trwogi to protip
 

tolep

five miles out
8 555
15 441
Tolep to chyba ok gość, ale jak już dałem w ignora, to po co zmieniać? Jeszcze się pomylę ;)

To tylko potwierdza, że tomkiewicz jest ostatnio wytrącony z równowagi, na co wskazuje fakt, że mu się ulało na poprzedniej stronie. Chwilowo opuścił gardę ;)

To jest dosyć nieprzyjemny stan, przynajmniej gdy się zdarza pierwsze kilka lub kilkaset razy. Aż wreszcie człowiek dochodzi do wniosku, że opuścił gardę i nic mu się złego nie stało.
 

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 736
Dobra, znalazłem w końcu coś do swojego coming-outu.

  1. 20:55 - Sputnik:
    Proponuję archetypy INTP I INTJ, a następnie rozstrzelać INTJ
  2. 20:56 - Ciek:
    :(
  3. 20:59 - FatBantha:
    W sumie cała ta jungowska typologia to pokrewna sprawa z jego archetypami.
  4. 21:00 - FatBantha:
    Gość lubił po prostu wszystko segregować. Ludzi, role społeczne, osobowości.
  5. 21:01 - FatBantha:
    Towarzystw też pewnie nie lubił mieszać. Najgorzej, gdy koledzy z pracy poznają waszych kolegów z podwórka a potem wspólnie kogoś z rodziny.
  6. 21:02 - FatBantha:
    Brrrrrr...
  7. 21:06 - FatBantha:
    I jeszcze sobie powymieniają opinie o was, znając was z zupełnie innej strony, uwikłanego w inne sytuacje, hierarchie, relacje społeczne.
  8. 21:07 - FatBantha:
    W cały imidż chuj strzela i siedzicie z nimi wszystkimi zażenowani...
  9. 21:08 - FatBantha:
    To gorzej niż, gdy rodzina wyciągnie album z fotografiami z waszego dzieciństwa, aby pokazać waszej dziewczynie, jakimi słodkimi byliście jako dzieci... Ech...
  10. 21:10 - FatBantha:
    To byłby chyba mój odpowiednik koszmaru, w którym jestem nagi i ludzie dookoła się gapią, albo biegnę, ale nie mogę uciec.
  11. 21:12 - FatBantha:
    Znajomych i alkoholi się nie miesza.
 

mikioli

Well-Known Member
2 770
5 377
Dobra, znalazłem w końcu coś do swojego coming-outu.

  1. 20:55 - Sputnik:
    Proponuję archetypy INTP I INTJ, a następnie rozstrzelać INTJ
  2. 20:56 - Ciek:
    :(
  3. 20:59 - FatBantha:
    W sumie cała ta jungowska typologia to pokrewna sprawa z jego archetypami.
  4. 21:00 - FatBantha:
    Gość lubił po prostu wszystko segregować. Ludzi, role społeczne, osobowości.
  5. 21:01 - FatBantha:
    Towarzystw też pewnie nie lubił mieszać. Najgorzej, gdy koledzy z pracy poznają waszych kolegów z podwórka a potem wspólnie kogoś z rodziny.
  6. 21:02 - FatBantha:
    Brrrrrr...
  7. 21:06 - FatBantha:
    I jeszcze sobie powymieniają opinie o was, znając was z zupełnie innej strony, uwikłanego w inne sytuacje, hierarchie, relacje społeczne.
  8. 21:07 - FatBantha:
    W cały imidż chuj strzela i siedzicie z nimi wszystkimi zażenowani...
  9. 21:08 - FatBantha:
    To gorzej niż, gdy rodzina wyciągnie album z fotografiami z waszego dzieciństwa, aby pokazać waszej dziewczynie, jakimi słodkimi byliście jako dzieci... Ech...
  10. 21:10 - FatBantha:
    To byłby chyba mój odpowiednik koszmaru, w którym jestem nagi i ludzie dookoła się gapią, albo biegnę, ale nie mogę uciec.
  11. 21:12 - FatBantha:
    Znajomych i alkoholi się nie miesza.
Ciekawe czy ktoś miesza znajomych i mógłby powiedzieć jakie są tego konsekwencje (wady, zalety)?
 

CatBehemot

New Member
1
5
Ok, to może ja napiszę, co za żenujące rzeczy odwalałem, gdy byłem młodszy:

1. W podstawówce miałem znajomego - Nie będę go wymieniać z nazwiska ani imienia...
Ale ogólnie czasami spotykaliśmy się u niego w domu lub vice versa - u mnie...
No i mając wtedy z 7-8 lat, często wpadaliśmy na pomysł, by rozebrać się do naga, pobiec do gadających dorosłych i odwalać, nie wiem, meatspina czy coś kurwa w ten deseń...
Czasami braliśmy jakieś ręczniki czy kurwa obwijaliśmy ubrania wokół pasa/na biodrach i "udawaliśmy" albo sumo, albo kurwa jakichś indian XD - A udając sumo, uprawialiśmy jakieś zapasy XD
Wtedy to były głupie zabawy... Teraz, jak sobie myślę, co wtedy odkurwiałem ja i mój znajomy, to chciałbym najchętniej wymazać te wspomnienia, bo to za duża żenada była (chociaż i tak nie przebiłem/nie przebiliśmy typa, co pisał tutaj w tym temacie, że po wsi biegał nago) XD

2. w 2-3 klasie podbazy rozkleiłem się z powodu reklamy Ergo Hestia z fragmentami z shreka, gdzie nadmuchali jakąś tam żabę czy coś. Ogólnie miałem też kilka klipów na wczesnym Youtube, które wywoływały we mnie takie dziwne emocje, że nie wiedziałem, czy śmiać się, czy płakać czy co robić często.

często też płakałem na rzeczach, na których powinienem się śmiać - Był odcinek kiepskich, gdzie walduś wraca z ameryki a Ferdek udaje, że umiera - oglądałem to i w którymś momencie się rozkleiłem - Już nieważne, że Ferdek udawał, ale tu chodziło o minę Waldusia, który jak usłyszał, że "Ojciec umiera", to się zaniepokoił i poszedł sprawdzić, co się dzieje

3. Będąc kiedyś w warszawie, byłem w centrum nauki kopernik...Był tam jakiś pokaz w Planetarium, bodajże z Ulicy Sezamkowej czy coś, Chociaż jej tam, z tego co mi ojciec i reszta osób opisała, było jak na lekarstwo...Tak czy inaczej ja byłem we wczesnym okresie dojrzewania - 14-15 lat...

I uparcie stwierdziłem że, "ja nie wchodzę, bo przecież jestem poważnym, dojrzałym, dorosłym 14-latkiem i nie będę oglądać jakichś filmików dla małych dzieci, bo to obciach jest"
Skończyło się na tym, że reszta osób weszła, a zostałem tylko ja...A potem jak mi opisywali, to sobie plułem w brodę, że nie poszedłem, że byłem tak głupi, uparty i myślałem, że to jest "dorosłe" zachowanie...

Koniec końców kilka lat później poszedłem i zobaczyłem pokaz w planetarium w koperniku...No ale niesmak z pierwszego razu pozostał i miałem poczucie zmarnowanej szansy...Wiem, to była głupota, zwykłe kino...Ale mnie wkurwiała moja upartość i chęć udowodnienia, jak to "dorosły jestem i "nie oglądam tych głupich bajek dla dzieci""

4. Obecnie lewaki często krzyczą o Blackface i innych takich, krzycząc że to rasizm...

tak więc - W Którymś przedszkolu, około 2003-2004 roku, mieliśmy odgrywać jakieś tańce, na bazie "murzynka bambo" - Co więc zrobiły wychowawczynie? Ano wzięły i kazały nam się pomalować czarną pastą na twarzy, ubrać jakieś czarne bluzki i rajstopy i zrobić sobie jakieś "sukienki" z trawy

I znowu - Kiedyś to by była "niewinna zabawa", w dziesiejszych czasach za takie coś to by Wychowawczynie straciły prace, przedszkole zamknięto, a dzieci to chyba by, nie wiem, dano na resocjalizację czy jakieś inne gówno XD...A przynajmniej dzisiaj, gdyby jakieś lewaki się dowiedziały o tym i odkryły tożsamość tych osób, to większość chyba zostałaby zcancelowana XDDD



No i tyle - Więcej rzeczy na razie nie pamiętam, jak coś mi przyjdzie do głowy, to na pewno tutaj napiszę XDDD
 
Do góry Bottom