W PL powstała Frakcja Etatystyczna!

Hitch

3 220
4 882
Może dla ciebie liczy się zdanie większości. Ja na nie sram i staram się jak tylko mogę, żeby jak najmniej mnie ono dotykało (choć wiadomo - są rzeczy, których się nie ominie ze względu na ten kurewski ustrój...). A skoro pewien jeniec wojenny po latach grania w golfa w swojej głowie w niewoli, po wyjściu dostrzegł, że jego rzeczywista gra uległa znacznej poprawie... Cóż, wychodzi na to, że teoretyczna odjebka też nie jest taką stratą czasu.
 

MaxStirner

Well-Known Member
2 788
4 728
Ono liczy się obiektywnie bo w tym kurewskim (jak mówisz) systemie jedynie większość ma władzę niestety. Można do niej pukać i starać sie jakoś zaistnieć w świadomości tejże większości. Ale ja wam tego nie wróżę i to niekoniecznie ze względu na radykalizm programu - to zapewne też ale bardziej przegracie ciągłymi utarczkami - kto bardziej koszerny, prawy, mądrzejszy i modelowy. Kto rasowo czysty kto skażony kto do odjebki albo ukoronowania. Umiecie egzystować według mnie jedynie w sytuacji wirtualnego forum i pyskówek bo to do zachowuje bezpieczne status quo (paradox no nie?) Szczerze wątpię byście byli w stanie współpracować nawet między sobą. Zagłosuję jak kiedyś będzie okazja na libertarianina zagłosować - ale nie będzie także z powyższych powodów.
 

Hitch

3 220
4 882
W tym systemie władzę ma garstka ludzi, a większości używa jako taranu lub królików doświadczalnych ("ile jeszcze można rozkraść, zanim się wkurwią i wyjdą na ulicę...?"). Zlikwiduj możliwość posiadania władzy nad innymi i po problemie.
 

MaxStirner

Well-Known Member
2 788
4 728
Zgoda - ale nie to jest istotne jak nazwać obecny system (rządami większości czy elity sterującej większością czy jeszcze inaczej, chodzi mi o to że trzeba zdobyć większość głosów aby coś zmienić sądze że wiesz co mam na myśli) tylko to jak go zwalczyć i dlaczego -według mojej oceny wy nie dacie rady w tym pomóc ani trochę. Gramy teraz właśnie w grę "moje lepsze niż twoje" zresztą nie tylko tu ale na innych podobnych forach też tak jest. Każdy wliczając mnie stara się wykazać całej reszcie że mniej rozumie i mniej sie zna niż on sam. Zgoda że być może daje to jakąś satysfakcję w rzeczywistości forum. Ale czy to jest w stanie choć odrobinę poprawić rzeczywistość? Nie i dlatego PL najprawdopodobniej pozostanie tylko tworem wirtualnym.
 

Rattlesnake

Don't tread on me
Członek Załogi
3 591
1 503
Prawdę powiedziawszy "realiści" nie są jacyś wybitnie silni w PL. Jak dotąd udaje się powstrzymać erozję ideową, w oficjalnych działaniach jeszcze jej nie ma.

Problem polega na tym, że z tą erozją użeram się najczęściej w pojedynkę, na forum w pojedynkę użera się Hitch (któremu podziękowania :) ). Na FB wygląda to coraz bardziej na zasadzie "świr Dudek upiera się maniakalnie nad każdym przecinkiem deklaracji ideowej". Nie mówię, że ideowców tam jest mało, tylko, że nie gardłują jak "realiści".

Gdyby był jakiś support ze strony ideowców to wyglądałoby to znacznie lepiej. Przy czym nieskuteczna jest retoryka agresywna na zasadzie "to jest partia LIBERTARIAŃSKA, jak się nie podoba to wypad", tylko chłodna, logiczna, precyzyjna ze spokojnym wyczuciem racji.

Jednym z problemów jest akapowska perspektywa "i tak g.... z tego będzie". Ja nie wiem jak będzie, chciałem spróbować tej drogi i próbuję.

"Realiści" są efektem otwartego charakteru PL, można ten charakter zmienić na zamknięty, wtedy w najlepszym razie zrobi się z tego klub dyskusyjny akapów a w najgorszym rzecz padnie, bo akapy tego nie pchną nigdzie z powodów, o których pisał MaxStirner.

Nie ma sensu snuć wizji, lepiej ocenić co już było. A było tak, że poszło trochę libertariańskiego przekazu w lud, fanpage dociera do sporej grupy ludzi, akcja 1000 faktów (do której trzeba wrócić) sprzedała mocny przekaz. Nie jest tego wiele ale na pewno można jeszcze trochę wycisnąć.

Kiedyś czytałem, czy słyszałem o jakimś kolesiu, który spacerował plażą na której morze wywaliło zdaje się jakieś ogromne ilości meduz. On wrzucił parę tych meduz z powrotem do morza. Ktoś powiedział "panie, tego leży tu tyle, że to co pan robi nic nie znaczy" a gościu odpowiedział "dla tych paru to znaczy". I z tego założenia wychodzę - może uda się wiele ale jak nie uda się wiele, to może uda się chociaż co nieco.
 

Hitch

3 220
4 882
na forum w pojedynkę użera się Hitch (któremu podziękowania :) )

Jest mi niezmiernie miło, ale wstrzymałbym się z pochwałą mnie. Na forum PL jakiś lamus sprowokował mnie do pyskówki i jak gówniarz dałem się wciągnąć do flamewara... Bez ekipy sprzątającej się nie obejdzie. Choć muszę przyznać, że forum PL dawno takiej aktywności nie miało :p

Gdyby był jakiś support ze strony ideowców to wyglądałoby to znacznie lepiej.

Stwórz środowisko lepiej akcentujące "MY tworzymy partię, WY możecie ją poprzeć lub iść do innej, jeśli się nie zgadzacie z doktryną libertariańską", a dostaniesz tyle supportu ile trzeba. FB jest chujowy do tego i tyle. Fora dyskusyjne są do tego najlepsze. A i ogólnie też trzeba musieć umieć jebnąć pięścią w stół, żeby barachło na głowę ci nie wchodziło. Nic się nie uda zrobić bez kontrolowanych warunków w procesie kreacyjnym.
 

Rattlesnake

Don't tread on me
Członek Załogi
3 591
1 503
Hitch rozważane są różne możliwości. Wspólny mianownik to odciążenie FB, tak więc możesz być dobrej myśli pod tym względem :) Na początek będzie to próba wyeksponowania w tym zakresie strony internetowej.
 

Caleb

The Chosen
511
271
Niestety, to jest bez sensu.
Każda organizacja z centralnym kierownictwem, jest łatwo podatna na manipulacje. Odjebkowicze i inni radykalni wolnościowcy, powinni wyłącznie spiskować. Tym bardziej, że aktualnie są w defensywie. Jak spiski wolnościowe będą silniejsze od spisków zamordystycznych wygra wolność. Szlachta w Rzeczpospolitej cały czas spiskowała.
Więc może właśnie od spiskowania trzeba zacząć, a nie tworzenia struktur partyjnych. Potem czyta się teksty, że ktoś (w tym wypadku Hitch) "nie szanuje" swoich wyborców, lol. Odnoszę wrażenie, że potencjalni wyborcy oczekują jakiegoś lizidupstwa. Przecież trudno dla kogoś naginać fundamenty libertarianizmu i serwować porcje lukrowanych uśmieszków.

Akcja z 1000 faktów podoba mi się.
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 739
Więc może właśnie od spiskowania trzeba zacząć, a nie tworzenia struktur partyjnych.
Ja od początku byłem przeciwny każdej większej libertariańskiej organizacji. Centralnie sterowanymi organizacjami łatwo manipulować. Łatwo też je można usadzić. Przykładowo, skuteczność manipulowania ruchem rozproszonym jak Tea Party nie jest do końca możliwa, a koszta takiej manipulacji są duże.
Jak już powstała PL, to niech tam sobie jest. Ja tam się nigdy nie zapiszę. ;)

Bez spisków i walki zbrojnej nikt w historii jeszcze nic nie zrobił.
Piłsudski spiskował, Dmowski spiskował... Czerwona zaraza cały czas spiskuje!
Dlatego ja uważam, że libertarianie powinni utrzymywać przede wszystkim poziomą sieć kontaktów. Tego kontrolować do końca się nie da! A jak ktoś chce spiskować, niech spiskuje na własny rachunek. Jak nie będzie spiskowców, to obce wywiady zainteresowane np. osłabieniem/rozwaleniem UE lub czymś innym, co nie będzie sprzeczne z libertariańską ideą, nie będą miały kogo finansować.
 

Hitch

3 220
4 882
Teraz tylko pytanie, co kto rozumie poprzez spiskowanie? Bo do "terroryzmu" i partyzanckiej wojaczki raczej mało kogo się nakłoni i nie ma czego dać do rąk chętnym. Nie bardzo też jest z kim spiskować.
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 739
Teraz tylko pytanie, co kto rozumie poprzez spiskowanie?
Spisek niekoniecznie musi mieć cele terrorystyczne. Większość spisków istnieje, by osiągnąć cele legalnie. W spiskowaniu chodzi przede wszystkim o zapobieżenie manipulacji.
Zwróć uwagę na to, że większość liderów Solidarności okazała się z czasem bandą ubeckich agentów i cweli. Czy tego samego chcesz w środowisku libertarian?
 

Hitch

3 220
4 882
Nie chcę, dlatego tak emocjonalnie podchodzę do ścierwa aspirującego do wejścia w szeregi PL i też dlatego zastanawiam się, dlaczego jeszcze nie ma wyznaczonych osób odpowiedzialnych za odsiew gówna. Przecież to nie musi być skomplikowany proces - trzy pytania i deklaracja dożywotniego zgadzania się z wolnościową doktryną albo wypad.

A terroryzm dałem w cudzysłowie, bo choćbyś nie planował żadnych zamachów to ci władza przylepi taką etykietkę za samą chęć rozmontowania jej. Teraz to jest trendy słowo-klucz na wszystkich przeciwników demokracji oraz państwowej opresji ;)
 

woolybully

Active Member
186
241
Proponuję akcję trollowania wszystkich partii politycznych poprzez tworzenie w nich Frakcji Libertariańskich. Skoro oni mogą podkładać nam świnię, dlaczego nie odpłacić im tym samym? W ten sposób będzie więcej Libertarian w sejmie niż w samej PL.;)
Taki mój mały pomysł na spiskowanie...;)
 

Mad.lock

barbarzyńsko-pogański stratego-decentralizm
5 149
5 113
Ja jestem za stworzeniem wielu partii wodzowskich. Z pozoru narodowych, socjalistycznych itd. a w rzeczywistości ich wodzowie biorą udział w libertariańskim spisku przejęcia władzy.
 

Brehon

Well-Known Member
555
1 486
Frakcja zabiera głos:

"Twierdzenie:
Wolny rynek bez ograniczeń tworzy monopole (korporacje i koncerny korumpujące polityków), początkowo niskie ceny (aby zniszczyć konkurencję), ogromne bezrobocie, ogromne rozwarstwienie społeczne, dziedziczną biedę...
Dowód:
Zakładamy, że przeciętnej rodzinie wystarczy do dostatniego życia 10 tys. zł. Jak może to osiągnąć będąc właścicielem stacji benzynowej (sklepu lub innych)?
1. Przejąć w posiadanie 10 tys. stacji benzynowych i czerpać z nich zysk netto 1 (jeden!) zł z każdej. Będą mieli razem 10 tys. zł.
2.Posiadać 1 stację benzynową i czerpać z niej zysk 10 tys. zł.

Powstaje pytanie: Czy ktoś posiadający 1 stację benzynową jest w stanie konkurować cenami (i mieć na życie) z kimś kto posiada 10 tys. stacji benzynowych (supermarketów czy innych)???"


http://www.facebook.com/partialibertarianska/posts/358650224239093

Nawet nie wiem jak to skomentować.
 

tosiabunio

Grand Master Architect
Członek Załogi
6 985
15 158
Kurde, albo PL będzie silną partią z rothbardianskim rodowodem, która bierze "na stopa" wszystkich minarchistów, zwolenników państwa minimum i sieroty po Korwinie, uświadamiając im, że jak nastanie era prawie akapu, to się pożegnamy, albo PL stanie się KNP bis, tylko bez JKM. Jeśli się tego nie narzuci teraz, to niechybnie etatyści wygrają i zmarnują wysiłek.
 
Do góry Bottom