W duchu buddyjskiego libertarianizmu

T.M.

antyhumanista, anarchista bez flagi
1 412
4 448
O buddyzmie ze dwie książki kiedyś przeczytałem, więc nie mam pojęcia, więc się wypowiem (ale tak szerzej). Każdą religię, czy system duchowy można włączyć w machinę trzymania ludzi za mordę... Dopóki istnieje coś takiego jak autorytet. A niestety w każdej religii prędzej czy później się taki pojawia, nawet w takiej antyautorytarnej z założenia. Niech se każdy wierzy w co chce, ale niech nie wchrzania się w życie innych bez ich zgody, co tu jest dyskutować? Buddyści chcą mieć sekcję libertariańską? Super! Libertarianizm ma mieć odłam buddyjski? Po co?
 
OP
OP
Agent_USA

Agent_USA

Buddyjski libertarianin
28
15
Ten gościu YT to jakiś odpał totalny ;)

Jeśli chodzi o buddyzm to książek teraz jest pełno, więc jak ktoś chce może poczytać. Osobiście polecam książki Lamy Olego, w miarę przystępny sposób tłumaczy główne założenia buddyzmu, tak żeby człowiek zachodu mógł coś załapać. Z tego co wiem jest zwolennikiem rozwiązań wolnorynkowych, często nabija się z socjalizmu że "w takim ustroju to papieru toaletowego nawet zabraknie".

Nauczyciele buddyjscy raczej powstrzymują się od wchodzenia na tematy polityczne. Jednak czasem można co nieco usłyszeć...
Raz słyszałem ciekawą analizę jak poglądy polityczne wynikają z ukształtowania emocjonalnego danego człowieka. Dla przykładu ludzie z nadmierną ilością zazdrości mają tendencje do socjalizmu. Ludzie którzy nie są w stanie kontrolować swojego pożądania szybko skończą za kratkami w kapitalizmie. Medytacja między innymi pomaga wyraźnie widzieć wspomniane tendencje w umyśle. Oczywiście to takie bardzo ogólne stwierdzenia, które przytoczyłem... ale nie ma co tutaj się rozpisywać za bardzo.

Każdy chyba kto ma jakieś doświadczenie w sporach ideologicznych rozumie, że czasem jakichkolwiek argumentów logicznych byśmy nie użyli osoba i tak będzie przystawała przy swoim. Dlaczego? Ponieważ pewien nawyk przeżywania świata jest jej bliski.

Mi osobiście praktyka buddyjska i medytacja bardzo pomaga poruszać się w rzeczywistości libertariańskiej. Ciężko to wytłumaczyć, ale z jednej strony uwielbiam libertariański smak wolności i odpowiedzialności osobistej, z drugiej strony potrzeba mi pewnego punktu zaczepienia i mentoring'u życiowego który daje mi buddyzm.

Nie chcę tworzyć buddyjskiego odłamu libertarianizmu, raczej znaleźć ludzi którzy mają podobne odczucia ;)
 

Denis

Well-Known Member
3 825
8 517
Ciekawy topic. Szkoda, że WnusioPinoczeta już nie wchodzi na to forum. Zadziwiające, że można być sceptycznym wobec wszystkich religii i zarazem tak bezkrytycznym wobec jednej.

jak np. zaczynają przygodę z buddyzmem w czym są doskonalsi po 20 latach medytacji ?
w odporności na odleżyny na dupie?
Nadal nie dostałem odpowiedzi - co zyskuje się poprzez buddyzm.

Bo Nirwana to taka sama odpowiedź jak niebo i życie wieczne u katolików.
 

kompowiec

freetard
2 580
2 646
najlepszy jest anarchoteizm... można se wyznawać każdą religie i wierzyc w dowolnego / dowolne bogi i nie gryzie sie to z wolnością...
No to allach na zawsze z tobą.. on jest każdym bogiem podobno ;)

Każdy chyba kto ma jakieś doświadczenie w sporach ideologicznych rozumie, że czasem jakichkolwiek argumentów logicznych byśmy nie użyli osoba i tak będzie przystawała przy swoim. Dlaczego?
Bo prawie każda ideologia ma swojego konika moralciotecznego...
 

Solitary Man

Człowiek raczej piwnicy
492
2 228
Sobie czytam Dhammapadę., rozdział Przemoc.

Wszyscy drżą przed przemocą, wszyscy boją się śmierci. Stawiając się w położeniu innych, nie powinno się ani zabijać, ani powodować do zabijania.

Wszyscy drżą przed przemocą, życie drogie jest wszystkim. Stawiając się w położeniu innych, nie powinno się ani zabijać, ani powodować do zabijania.

Kto poszukując szczęścia krzywdzi innych, którzy także pragną szczęścia, na koniec sam go nie osiągnie.

Kto poszukując szczęścia nigdy nie krzywdzi innych, którzy także pragną szczęścia, w końcu je osiąga.
Mad.lock kiedyś pisał, że "Zgadzam się nie kraść i nie zabijać innych dlatego, by samemu nie być zabitym i okradzionym." Ale buddyści o ile mi wiadomo rozszerzają zasadę nie agresji na wszystkie zwierzęta.

Dalej jest punkt, w którym za łamanie NAPu grozi odjebka potomstwa. To tak z przymrużeniem oka.

Kto używa przemocy wobec tych, którzy są bezbronni, i krzywdzi tych, którzy są niewinni, wkrótce sprowadzi na siebie jedną z następujących przypadłości:
Ostry ból albo katastrofę, uszkodzenie ciała, poważną chorobę albo pomieszanie umysłu, kłopoty ze strony władzy albo ciężkie oskarżenia, utratę bliskich albo utratę dobytku, zniszczenie domostwa przez pożar.
 

rawpra

Well-Known Member
2 741
5 410
Ale chyba nie myślicie że buddyzm jest religią pokoju?

Lankijczycy myślą że są narodem wybranym buddyzmu i mocno zwalczają każdą religię na Cejlonie. Tamilów (muzułmanów) tak zwalczali że musieli oni uciec się do terroryzmu. Ponadto buddyści tam forsują brak rozdziału państwa od buddyzmu. W Japonii natomiast buddyści propsowali militaryzm i zbrodnie wojenne (27 milionów ofiar). D.T. Suzuki mówił że to nie człowiek zabija tylko miecz. Inni twierdzili że wojna jest naturalna albo że zabójstwo to akt miłosierdzia. https://en.wikipedia.org/wiki/Nichirenism https://en.wikipedia.org/wiki/Buddhism_in_Japan#Japanese_Imperialism https://en.wikipedia.org/wiki/Buddhism_and_violence#Sri_Lanka


szukałem podobnego filmiku gdzie to katole niszczą świątynie/meczet/synagogę ale nie znalazłem. może wam się uda?

Oczywiście seks skandale, gwałty i zabójstwa też są obecne w buddyzmie http://ultraculture.org/blog/2013/08/01/sex-drugs-money-laundering-thai-buddhism/
 

Att

Manarchista
286
495
Nie znalazłeś filmiku, gdzie to katole niszczą świątynie obcych wyznań, ponieważ katole dokonywali takich aktów, kiedy nie istniały kamery. Obecnie katole tak nie robią, ponieważ w skład katolskiego kręgu kulturowego wchodzą kraje bogate, w których ludzie zachowują się w cywilizowany sposób.

Tak akty przemocy w biedniejszych regionach jak i również propsowanie militaryzmu w bardziej cywilizowanych państwach nie są skutkiem założeń religii, tylko skutkiem wyniesienia jej do rangi oficjalnej. Jeśli religia staje się oficjalną, to zaczyna uzasadniać poczynania władzy. Jeśli religia zrzesza miliony, to pojawią się również jej fanatyczni wyznawcy. To że katole nie niszczą świątyń innych wyznań, wynika z dobrobytu panującego w katolskich krajach. To że papież nie nawołuje do wojen, wynika z tego, że katolicyzm przestaje już odgrywać rolę oficjalnej religii Okcydentu i władza nie potrzebuje już papieskiej legitymizacji.
 

nuri

Well-Known Member
301
2 171
Ale chyba nie myślicie że buddyzm jest religią pokoju?
Lankijczycy myślą że są narodem wybranym buddyzmu i mocno zwalczają każdą religię na Cejlonie.

Potwierdzam, jak mieszkałem w UK to kolegowałem się z Sinhalami. Jak se popili to często padały teksty w stylu "facet bez broni to przedmiot" albo, że Dalai Lama to straszna ciota i zamiast zorganizować kasę, kupić broń i wybić okupantów (z potomstwem sic!) to jeździ po świecie i uprawia żebro-biedyzm.
 

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 792
Coś mi się widzi, że ten buddyjski libertarianizm, to byłaby nowa nazwa dla libertarianizmu normalnego Krzysia...

Mnich zabił dziecko, bo chciało się bawić

Dziewięcioletni buddyjski uczeń został zmasakrowany przez tajskiego mnicha. Mężczyzna najpierw okładał go bambusowym kijem, a potem rozbił dziecku głowę o słup. 64-letni Suphachai Suthiyano wpadł we wściekłość podczas sesji modlitewnej w ubiegły weekend, kiedy 9-latek przeszkadzał w ceremonii swoim "zabawnym" zachowaniem.

Mnich rzucił się na 9-letniego Wattanapola Sisawada z bambusową pałką w świątyni w Kanchanaburi, dwie godziny na zachód od Bangkoku (Tajlandia). Jak podaje DailyMail, wymierzył mu kilka ciosów w plecy, po czym uderzył głową chłopca w słup. Dziecko zapadło w śpiączkę i zmarło w szpitalu w czwartek, późnym wieczorem.

Tajlandia to kraj w większości buddyjski. To nie pierwszy skandal z udziałem tamtejszego duchowieństwa, w tym przypadków wymuszeń, seksu i używania narkotyków. Podejrzany, który został odwołany ze swojej funkcji w niedzielę po aresztowaniu, na początku tego tygodnia Został oskarżony o napaść. Jak informuje lokalna policja, zarzut zostanie zmieniony na napaść ze skutkiem śmiertelnym.

Matka chłopca, Sukunya Tunhim powiedziała tajskim mediom, że "nie wybaczy mu (mnichowi) tego, co zrobił". Urzędnik z Instytutu Medycyny Sądowej w Komendzie Policji w Bangkoku potwierdził, że autopsja już się odbyła i że krewni chłopca odzyskają jego ciało.

Wiara buddyjska w Tajlandii jest związana z codziennym życiem, co sprawia, że większość ludzi, nawet dzieci, spędza w klasztorze sporo czasu w roli uczniów. Mnisi w mniejszych wioskach są praktycznie bezkarni, ale rządząca junta podjęła zdecydowaną walkę z duchownymi, którzy łamią prawo. Władze w zeszłym roku wpadły na pomysł wprowadzenia cyfrowych kart identyfikacyjnych, aby lepiej ich monitorować.
 

T.M.

antyhumanista, anarchista bez flagi
1 412
4 448
Coś mi się widzi, że ten buddyjski libertarianizm, to byłaby nowa nazwa dla libertarianizmu normalnego Krzysia...

Mnich zabił dziecko, bo chciało się bawić

Dziewięcioletni buddyjski uczeń został zmasakrowany przez tajskiego mnicha. Mężczyzna najpierw okładał go bambusowym kijem, a potem rozbił dziecku głowę o słup. 64-letni Suphachai Suthiyano wpadł we wściekłość podczas sesji modlitewnej w ubiegły weekend, kiedy 9-latek przeszkadzał w ceremonii swoim "zabawnym" zachowaniem.

Mnich rzucił się na 9-letniego Wattanapola Sisawada z bambusową pałką w świątyni w Kanchanaburi, dwie godziny na zachód od Bangkoku (Tajlandia). Jak podaje DailyMail, wymierzył mu kilka ciosów w plecy, po czym uderzył głową chłopca w słup. Dziecko zapadło w śpiączkę i zmarło w szpitalu w czwartek, późnym wieczorem.

Tajlandia to kraj w większości buddyjski. To nie pierwszy skandal z udziałem tamtejszego duchowieństwa, w tym przypadków wymuszeń, seksu i używania narkotyków. Podejrzany, który został odwołany ze swojej funkcji w niedzielę po aresztowaniu, na początku tego tygodnia Został oskarżony o napaść. Jak informuje lokalna policja, zarzut zostanie zmieniony na napaść ze skutkiem śmiertelnym.

Matka chłopca, Sukunya Tunhim powiedziała tajskim mediom, że "nie wybaczy mu (mnichowi) tego, co zrobił". Urzędnik z Instytutu Medycyny Sądowej w Komendzie Policji w Bangkoku potwierdził, że autopsja już się odbyła i że krewni chłopca odzyskają jego ciało.

Wiara buddyjska w Tajlandii jest związana z codziennym życiem, co sprawia, że większość ludzi, nawet dzieci, spędza w klasztorze sporo czasu w roli uczniów. Mnisi w mniejszych wioskach są praktycznie bezkarni, ale rządząca junta podjęła zdecydowaną walkę z duchownymi, którzy łamią prawo. Władze w zeszłym roku wpadły na pomysł wprowadzenia cyfrowych kart identyfikacyjnych, aby lepiej ich monitorować.
d9f86d4528ba3f060f01ccb05c883b43.jpg
 
D

Deleted member 5360

Guest
Przypowieść buddyjska o tym, dlaczego pobieranie podatków jest niemoralne. Kanon palijski, dziwki!

Skrót:

1. Ludzie nie lubią, kiedy się od nich chce pieniędzy. Nawet zwierzęta nie lubią dawać. 2. W pewnym lesie żył mnich. Było tam wielkie bagno. W nocy przylatywały ptaki, siadały na drzewach i hałasowały aż do rana. Mnich postanowił pozbyć się tych ptaków. Budda powiedział mu, aby następnej nocy ogłosił, że od każdego ptaka chce jedno pióro. Kolejnej nocy niech ogłosi, że od każdego ptaka chce kolejne pióro. Trzeciej nocy też ma wziąć po piórze od każdego ptaka. Ptaki się w końcu skrzyknęły, stwierdziły, że ten mnich jest chciwy i wszystkie odleciały.

 

Hanki

Secessionist
1 531
5 108
Podrzucam Wam ciekawy artykuł Daniela Komarzycy nt. związków buddyzmu z taoizmem i poniekąd z myślą protolibertariańską:
 

Attachments

  • Wpływ indyjskiego buddyzmu na taoistyczną myśl społeczną i polityczną.pdf
    202,2 KB · Wyś: 11

T.M.

antyhumanista, anarchista bez flagi
1 412
4 448
O buddyzmie ze dwie książki kiedyś przeczytałem,
Choć to się akurat nie zmieniło przez te 5 lat, to z tych dwóch przypomina mi się jeszcze przeciwstawienie Tao i wolnościowej myśli Wschodu (jak ten Laozi, którym się tak libki brandzlują) starochińskiej tradycji legizmu.


W początkach formowania się cywilizacji Okcydentu myśl wolnościowa przegrała w rankingu filozofii z faszyzującymi mistykami (którzy, jak pisał Mises, "traktowali Absolut jak zegarek kieszonkowy") i na Wschodzie było niestety podobnie.
 

dzwonek polifoniczny

Active Member
116
121
Przypowieść buddyjska o tym, dlaczego pobieranie podatków jest niemoralne. Kanon palijski, dziwki!

Skrót:

1. Ludzie nie lubią, kiedy się od nich chce pieniędzy. Nawet zwierzęta nie lubią dawać. 2. W pewnym lesie żył mnich. Było tam wielkie bagno. W nocy przylatywały ptaki, siadały na drzewach i hałasowały aż do rana. Mnich postanowił pozbyć się tych ptaków. Budda powiedział mu, aby następnej nocy ogłosił, że od każdego ptaka chce jedno pióro. Kolejnej nocy niech ogłosi, że od każdego ptaka chce kolejne pióro. Trzeciej nocy też ma wziąć po piórze od każdego ptaka. Ptaki się w końcu skrzyknęły, stwierdziły, że ten mnich jest chciwy i wszystkie odleciały.


"Gdy sie bogacisz to ktos inny traci." -23minuta
To chyba nie jest libertariańskie za bardzo.
 
Do góry Bottom