UFO niezidentyfikowane obiekty latające

Ciek

Miejsce na Twoją reklamę
Członek Załogi
4 865
12 253
Mam pytanie od takiej strony nazwijmy etycznej czy filozoficznej. Czy nie uważasz, że postępujesz podobnie jak lewacy wobec libertarian, czy innych nastawionych wolnościowo osób kiedy decydują oni, że coś jest fake newsem i należy to przemilczeć i ubić temu łeb, bo tak sobie życzą?
Pewnie byś mi odpowiedział, że nie postulujesz cenzury.
ALE czy nie uważasz że klimat kpiny, pogardy, negowania w czambuł może faktycznie utrwalać władzę DeepState i osłabiać i tak już słabą pozycję jednostki wobec państwa? Co jeżeli to jest prawda i pomagasz w ten sposób do ukrycia prawdy, a walczysz z dobrymi aktorami? Czy nie uważasz że pozytywny klimat wokół sprawy mógłby po prostu przyczynić sie do pokazania co jest prawdą? Naprawde nie masz z powodu swojej postawy wyrzutów sumienia?
Absolutnie nie, a wręcz przeciwnie.

Ufologia jest taką samą "nauką" jak płaskoziemskologia, potworolochnessologia, piramidologia, magnetycznopodziemnopociągologia i wiele innych.

Argumenty, które starasz się podnosić są dokładnie takie same jak argumenty wyznawców dowolnej innej teorii spiskowej. Możesz sobie przeczytać pierwsze wiadomości Macieja Płaskoziemca. Czy to nie brzmi znajomo? Dla mnie pisze dokładnie to samo co Ty: Jesteś libkiem? No to otwórz umysł i łykaj jak pelikan każdy crap pozbawiony logiki i dowodów. Oj, nie! Fakt wymagania logiki i dowodów to nie jest żadna dyskryminacja "freethinkerów", tylko jedna z przewag libertarianizmu, również w stosunku do innych systemów. W końcu to libki próbowały prakseologią pchać ekonomię z nauk społecznych do ścisłych.

W związku z powyższym nie tylko nie mam wyrzutów sumienia ze względu na swoją postawę, ale nawet jestem z niej całkiem zadowolony. Ja walczę o to by to forum nie popłynęło w totalne szurstwo i był trzymany poziom. Stety lub nie, kontestowanie działania władz przyciąga do libertariznizmu też takich ludzi, którzy zwyczajnie nie są w stanie wysiąść z pociągu dostatecznie wcześnie i dojeżdżają aż do stacji z piramidami. Ich trzeba pilnować i temperować, bo puszczeni sami sobie psują wizerunek wszystkiego gdzie się podczepią, a tym samym płoszą ludzi, którzy jednak nie mają takich odjazdów.

Zobacz na swoją własną wypowiedź powyżej:
Timestamp 25:55 do radia dzwoni Ufolog Grant Cameron i pyta czy Cheney otrzymał briefing w sprawie UFO.
Cheney mówi, że gdyby tak było, to byłaby to informacja tajna, o której nie mógłby gadać..
Nie pyta co pan pierdzielisz, tylko.. ZASKOCZENIA BRAK, nawet chwile sie nie waha, wyraźnie WIE o CZYM JEST MOWA
Przecież to jest kolejny jaskrawy przykład totalnego braku logiki i myślenia życzeniowego. Na serio nie pomyślałeś nawet, że facet się nie waha bo ... jest zawodowym politykiem i to nie byle jakim, w końcu przez całkiem długi czas był drugim najważniejszym człowiekiem tego świata? Tacy wypowiadają się zdecydowanie na każdy temat, bo na tym polega ich życie i dzięki temu zaszli tak wysoko. Znają też procedury. Na serio miał mówić "co pan pierdzielisz" publicznie? A jak długo się ciągnął smród za "spieprzaj dziadu" za Zimnym Lechem? Najprostszym wytłumaczeniem opisanej sytuacji jest to, że po prostu facet nie jest głupi (a nie jest), zna się na swojej robocie (a się zna) i szybko reaguje (bo taki jest). "Wyraźnie WIE o CZYM JEST MOWA" to po prostu fantazja. Z niczego to nie wynika.

Ja z Tobą nawet nie walczę. Zwyczajnie uprzejmie zwracam Ci uwagę gdy za bardzo odjeżdżasz, bo najwyraźniej nie jesteś w stanie tego sam ogarnąć. No i sugeruję, że tego typu agitka nie polepsza sytuacji, a wręcz przeciwnie.
 
OP
OP
MaxStirner

MaxStirner

Well-Known Member
2 766
4 719
Argumenty, które starasz się podnosić są dokładnie takie same jak argumenty wyznawców dowolnej innej teorii spiskowej. Możesz sobie przeczytać pierwsze wiadomości Macieja Płaskoziemca
Już mówiłem miliard razy a dyskusja z tobą to jak ze ślepym o kolorach - że ja się do płaskoziemstwa nie odwołuję, nie mam z nim nic wspólnego, niewiele o nim wiem i nigdy się tym nie interesowałem, w związku z tym przywoływanie tego to MANIPULACJA i atakowanie chochoła. Każde twierdzenie, czy jak kto woli teorie spiskową należy badać tylko na jej warunkach - nie w świetle innych, bo nikt nie twierdzi że istnieje jakiś związek.
Wielokrotnie mówiłem, że istnieje bardzo wiele różnic (pomijając to, że w ogóle meritum jest zupełnie inne) na przykład nie znalazłbyś kosomonauty któryby twierdził, że ziemia jest płaska, ale znajdzesz takich którzy twierdzą, że widzieli UFO.
Zresztą już sama analiza ilościowa zaprzecza twojemu założeniu, że te teorie są równoważne - setki tysięcy ludzi twierdzą że widziało UFO, założę sie że liczba płaskoziemców nie przekroczzy granicy tysiąca, dwóch i NIKT z nich nie twierdzi że widział, iż ziemia jest płaska
Do listy siwadków można doliczyć doświadczonych pilotów w tym wojskowych, sporo wysoko postawionych - ostatnio np wiceadmiral Tim Gallaudet, a ta liczba z kazdym praktycznie miesiącem sie zwieksza, pracowników służb, masz pracownikow licznych instalacji wojskowych w tym silosow atomowych, naukowców, którzy twierdzą że pracowali nad tajnymi materiałami jak Nolan i Bigelow, , wreszcie dokumenty FOIA - dostępne w internecie zresztą - które nigdy osobno, ale w pewnej wspólnej całości mocno wskazują, że UFO istnieje i to co mówią whistleblowerzy jest prawdą.
Istnieją inne wskazówki - odczyty radarowwe, do tego coraz większa liczba dziennikarzy powszechnie szanowanych i uznawanych za zdrowych na umyśle, począwszy od Ralpha Blumenthala, Leslie Kean I Coultharta, którzy twierdzą że mają dojścia do źródeł. Politytcy też to mówią, chociażby Chris Mellon, Marco Rubio, Chuck Schumer (razem z Rubio członek GANG OF EIGHT -grupy senatorów z najwyższym dostępem do tajnego info) wprowadził pod obrady ustawę w której określenie INTELIGENCJA POZAZIEMSKA zapisano 28 razy, co wyklucza przypadek. Wspomniane filmy z Pentagonu też wskazują na istotną różnicę - nie istnieje ANI JEDNO nagranie płaskiej ziemi wypuszcone przez rządową agencję zrobione z obiektu wojskowego - z satelity, lotniskowca, samolotu, teleskopu itp
Przyklady mozna można mnożyć praktycznie bez końca. Żeby ci to unaocznić zadam ci test - ZNAJDZ JEDNEGO czynnego naukowca, który twierdzi że ziemia jest płaska, wtedy uznam, że teoria o UFO to szurstwo
Bo właśnie popełniasz metodologiczny fałsz, wszystko wrzucasz do jednego gara po to, aby SIEBIE przekonać że masz racje, ale żeby to odniosło skutek mósisz IGNOROWAC to o czym wspomniałem powyżej.
Nie zauważyłbyś statku Icon of the Seas, nawet gdyby go ktoś postawił na twoim podwórku, i gdyby jego istnienie przeczyło twojej wizji rzeczywistości.
Edit: Co do metody opisywanej przez Macieja sie zgadzam - skuteczniej jest wyśmiać niż prześladować. To prawda. ALE samo w sobie wyśmiewanie nie dowodzi prawdziwości jego teorii czy mojej. Dowodzi to tylko, że owa metoda dzziała, niezależnie od meritum. Działa w KAŻDYM przypadku, właśnie dzięki temu, że używa sie jej do debunkowania RÓŻNYCH twierdzeń, - równocześnie potencjalnie prawdziwych i oczywiście fałszywych. Ja zawsze mam z tyłu głowy, że określenie "teoria spiskowa" spopularyzowało CIA
 
Ostatnia edycja:

piezol

Jebać życie
1 263
4 234
W ogóle nie rozumiesz, to porównanie nie odnosi się do meritum, tylko do metody. Za ufo możesz sobie wstawić cokolwiek, co jest uznawane przez mainstream za fringe - chociażby naukowców kwestionujących globociep, czy ostatnio cenzurę dotyczącą laboratoryjnego pochodzenia Covida - co przyznał przecież w liście Zuckerberg, że cenzura była. Wszystko jedno co. Od strony politycznej na pewno sytuują sie na pozycjach uznawanych za fringowe popularyzatorzy libertarianizmu, ale to tylko przykład.
Mnie nie interesuje twoja opinia na temat UFO, bo jest irrelewantna dla istnienia lub nieistnienia tegoż, nie od ciebie oczekuję informacji, bo nie masz do nich dostępu, wiec to co sobie tam uważasz, jest bez znaczenia. ALE ważne jest, jaki klimat tworzy się społecznie wobec różnych whistleblowerów, czy ludzi dążących do jakichś społecznych zmian, to jest wręcz zasadnicze dla wolności i dostępu do informacji całych społeczeństw. Ważne jest, żeby właśnie w społeczeństwie istniały dogodne warunki, żeby ludzie którzy chcą coś powiedzieć, lub cokolwiek zmienić, mieli do tego okazję.
Zmiana którą proponują może być korzystna - nie musi taka być, ale może - i z tego powodu powinno się dążyć, żeby tacy ludzie MIELI OCHOTĘ to zrobić, ponieważ MOŻE to być coś, co zmieni perspektywę lub sposób życia całych społeczeństw.
Z tego punktu widzenia osmieszanie, czy wręcz czasem zastraszanie, no w każdym razie zadeptywanie tematu, jest moim zdaniem nielibertariańskie, bo można nawet niechcący pomagać etatystom w opresji jednostki. Dla mnie to jest w pośredni sposób współdziałanie z etatystami, którzy walczą rękami i nogami o status quo - szczególnie z mediami i z politykami i oczywiście ze służbami.
Nielibertariańskim jest chyba narażanie antysystemowców na bycie kojarzonym z nagraniami 240p z żółtymi napisami, na którym szara plamka staje się przedstawicielem obcej cywilizacji. Albo płaskoziemstwo.
 
Do góry Bottom