Brehon
Well-Known Member
- 555
- 1 486
Jeśli świadomość jest niczym to znaczy, że Twoje 16 kopii jest dokładnie tym samym co Ty, a reszta wypowiedzi przestaje mieć sens.
Chyba nie do końca zrozumiałeś proponowany przeze mnie eksperyment myślowy. Powiedzmy, że zamiast tych 16 idealnych kopii, o których pisałeś powstaje jedna. I w momencie jej stworzenia oryginał (Ty) umiera. Nie ma wątpliwości, że dla osób postronnych nie będzie żadnej różnicy. Będą postrzegali idealną kopię dokładnie jak Ciebie.
Moje pytanie jest natomiast proste: czy dla Ciebie będzie różnica? Czy faktycznie umrzesz, czy tylko zmienisz fizyczny nośnik?
Odpowiedź już prosta nie jest i ja postuluję, że nikt tej odpowiedzi nie ma, a wydawało mi się, że Król Julian owszem, dlatego zaprosiłem go do podzielenia się spostrzeżeniami
IMO to się mocno kłuci z redukcjonizmem, i w ogóle zdrowym rozsądkiem. Założenie stan jednej instancji osobnika klasy "WoKu" wpływan na stan jakieś innej instancji zakładałoby, że wszyskie instancje stanowią jakąś holistyczną całość. Czemu moja świadomość miała by się "przenieść" do identycznego ciała, gdy moje oryginalne ciało umarło? Jaki maiłby być tego mechanizm?
Moim zdaniem "świadomość" wynika z zachowania ciągłości stanów psychicznych, to znaczy z tego, że świadomość jest pewnym kontinuum stanów psychicznych rozciągniętym w czasie, płynnym przechodzeniu z jednego stanu układu nerwowego w drugi, z chwili na chwilę. W tym sensie "świadomość" jest pewnego rodzaju "złudzeniem", o ile można używać tego wyrazu bez odwoływania się do świadomości.
To znaczy, że stworzenie w jednej chwili identycznej kopii układu nerwowego nie przeniosłoby świadomości z jednego do drugiego, to byłby dwa niezależne byty w żaden sposób nie połączone, i zmiana stanu czy śmierć jednego w żaden sposób nie wpływałaby na drugi. IMO jednym sposobem na "transfer" świadomości do komputera było by stopniowe, kawałek po kawałku, zastępowanie drobnych obszarów mózgu elektronicznymi odpowiednikami. Z perspektywy świadomości wyglądałoby to chyba tak: operacyjnie wycinany jest obszar mózgu odpowiedzialny za rozpoznawanie kolorów, przestajesz widzieć kolory, a więc Twoja świadomość "maleje", ale wrażenie ciągłości pozostaje. Potem jest przyłączany jest elektroniczy odpowiednik obszaru rozpoznawania kolorów, znowu widzisz kolory, i nadal czujesz się tą samą osobą, ale częściowo jesteś "przetransferowany" do komputera.
Ostatnia edycja: