GAZDA
EL GAZDA
- 7 687
- 11 166
gór zbytnio dużych nimo ale takiego wyjebanego wodospadu w polszy nimo:
Dla poszukiwaczy przygód wodospady to też niezłe miejsce do szukania złota,
Ja tam wolę pole uprawne o tej samej powierzchni. Od konopi do kransodrzewu.
ja po sekundzie czytania twego posta pytam sie na chuj mi twoja opinia na ten temat?Nie żebym krytykował ładne widoki, ale po maksymalnie kwadransie oglądania zapytałbym "na chuj mi taki wodospad?
no i widzisz już wiesz od czego jest taki wodospad... po chuj sie pytasz?Taki wodospad nadaje się do zrobienia selfie na wyprawie turystycznej i do niczego innego.
dafuk?
Dlatego trzeba organizować zloty na żywo. Oczywiście trolle mogą wysłać na spotkania wynajęte aktorki, uczące się na pamięć postów trollskich, ale to kosztowna opcja, co minimalizuje ryzyko spisku.
Rzeką Paragwaj obsługiwane jest 3/4 handlu zagranicznego
"W Paragwaju pracuje na co dzień Mieczysław Ropiński - polski misjonarz. Środowisko, w którym mieszka zmaga się z biedą i ogólną trudną sytuacją ekonomiczną, ale nigdy nie brakuje w nim solidarności.
U nas funkcjonuje powiedzenie "sąsiad to najbliższa rodzina". Gdy mam dobrego sąsiada, to mogę czuć się pewnie, być spokojny o swój dom i siebie samego - mówi ksiądz Mieczysław Ropiński. Ksiądz opowiada także o sytuacji, gdy zepsuł mu się w drodze samochód. Najpierw próbował sobie poradzić sam z awarią, ale nie minęło wiele czasu, a przy samochodzie pracowało już sześć osób. - Kolejni ludzie zwoływali się nawzajem i mówili, że mamy tu wspólny problem. Nie mówili, że to Mietek ma problem - tłumaczy duchowny"
http://www.polskieradio.pl/9/306/Ar...osci-w-Paragwaju-sasiad-to-najblizsza-rodzina
Na chuj komu taki tolep? Tylko by żarł i żył, jak te ru-ru-rurkowce na dnie Rowu Mariańskiego.
W akapie nic się nie zmarnuje, a dla wodospadów znajdzie się pewnie milion potencjalnych zastosowań. Pierwszy z brzegu to mała (albo i duża) elektrownia wodna. Tutaj przykładowy projekt związany z wodospadami Niagara w USA/Kanadzie:
Dla poszukiwaczy przygód wodospady to też niezłe miejsce do szukania złota, chociaż z oczywistych względów lepiej znaleźć taki, którym woda już nie płynie.
hensley napisał:przy samochodzie pracowało już sześć osób. - Kolejni ludzie zwoływali się nawzajem i mówili, że mamy tu wspólny problem. Nie mówili, że to Mietek ma problem - tłumaczy duchowny"