Tak będzie w AKAPie

OP
OP
Ciek

Ciek

Miejsce na Twoją reklamę
Członek Załogi
4 872
12 260
comment_EtantOLCZNn8UyGD6rtgJ6wgvP3LTMUd.jpg


Pirotechnika, poziom: akap.
 

Krig91

Member
79
20
Wiecie, że z komuchoniną będzie trzeba się spieszyć bo jak z czasem zmniejszy się pogłowie to ceny polecą do góry i ciężko będzie dostać. Może nawet kolejki powrócą HE HE HE Jaka by to była piękna ironia losu.
 
OP
OP
Ciek

Ciek

Miejsce na Twoją reklamę
Członek Załogi
4 872
12 260
Oglądałem sobie filmik Jodorowsky's Dune i szczerze polecam. Zgodnie z opisem na Filmwebie:

Dokument opowiada o próbie nakręcenia adaptacji filmowej powieści sci-fi "Diuna" przez Alejandra Jodorowsky'ego.

Szersza recenzja dostępna jest tutaj.

To niewątpliwie najlepszy film o najlepszym nienakręconym filmie jaki widziałem i chociaż z tego postmodernistycznego gatunku filmów o filmach nienakręconych widziałem tylko ten jeden film, to zwyczajnie czuje się, że jest bardzo dobry. Oglądając go zobaczyłem przyszłość, bo skoro wraz z postępem akapu, walka infoanarchistów nasila się, to logicznym jest, że filmy o filmach nienakręonych stanowią przyszłość kinematografii. Po co kręcić film, który zaraz ci ukradnO? Nie lepiej niższym kosztem przedstawić sam pomysł, bez jego realizacji? Ryzyko finansowej klapy w takim przypadku jest mniejsze, a artystyczny głód sukcesu twórcy zaspokojony. Dlatego w akapie pewnie będą głównie takie filmy, co wcale nie oznacza, że nie będziemy się bawić dobrze. Ja bym w ogóle poszedł za ciosem i organizował konkursy dla filmów nienakręconych:
- najlepszy nienakręcony film,
- najlepsza rola pierwszo/drugoplanowa w nienakręconym filmie,
- najlepsza scenografia w nienakręconym filmie
itp. itd.
Ta Diuna z pewnością zgarnęłaby wiele nagród, "Złotych Granatów", czy tam czegoś. http://www.filmweb.pl/film/Jodorowsky's+Dune-2013-649837
 

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 792
Może i w akapie, ale w jakichś anarchokomunistycznych kręgach - "Nakręcilibyśmy takie zajebiste filmy, gdyby ktoś chciał w ogóle z nami współpracować i dał środki, jakich sami nie potrafimy zgromadzić, bo rozpieprzamy je na socjal."

Filmy o niepowstałych filmach są podobne do filmów o niepowstałych utopiach, zakończonych mimo dobrych chęci humanitarną klęską.
 

father Tucker

egoista, marzyciel i czciciel chaosu
2 337
6 521
Kurwa, odpierdolcie się od Jodorowskiego! Tacy ludzie jak on będą nadawali kształt akapowi, szczególnie kiedy uruchomi się przemysłową produkcję psychodelików możliwych do kupienia w każdym spożywczym :p
 

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 792
Lublin. Akap. Godzina zero. Pod odnośnikiem materiał wideo...

Wojna na furtki. Jeden blok ma swoją, drugi z zemsty też
Kacper Sulowski
23.01.2015 10:36

Mieszkańcy jednego z bloków w śródmieściu Lublina odgrodzili się od ulicy stawiając bramę i furtkę zamykaną na klucz. Tym samym zamknęli jedyne przejście między ulicami i znacznie wydłużyli dzieciom drogę do szkoły. W odwecie sąsiedzi postawili swoją furtkę i odcięli ich od spożywczaka.

Ponad rok temu mieszkańcy bloku przy ul. Plażowej 12 (boczna Nadbystrzyckiej, budynek powstał w latach 60.) postawili na swoim terenie bramę wjazdową i furtkę zamykaną na klucz. Tym samym zamknęli jedyne przejście między ulicami Muzyczną i Plażową. Do tej pory była to najkrótsza droga do szkoły dla uczniów SP nr 7.

Na nic prośby i groźby

- Najbardziej żal dzieci - mówi pan Jerzy, ojciec Janka i Romka, których codziennie odprowadza na lekcje. - Zazwyczaj chodziliśmy przesmykiem między blokami i w kilka minut byliśmy na miejscu. Teraz droga się wydłużyła. Musimy chodzić na około i to przez bardzo ruchliwe skrzyżowanie. Boję się puszczać chłopaków samych.

W sprawie zamkniętego przejścia interweniowali mieszkańcy, rodzice uczniów i szkoła. W maju ubiegłego roku dyrektor "siódemki" wystosował pismo z prośbą o udostępnienie przejścia dla dzieci. "Zablokowanie przejścia, które istniało od początku funkcjonowania szkoły znacząco wydłużyło drogę dzieci mieszkających w rejonie szkoły, narażając je na dodatkowe niebezpieczeństwo w związku z bliskością skrzyżowania i ulicą Nadbystrzycką - czytamy w piśmie. - Prosiliśmy, rozmawialiśmy, nie ma żadnych efektów - opowiada Mariusz Lisek, dyrektor siódemki i dodaje: - Prosiłem, żeby wspólnota otworzyła bramkę przynajmniej rano, kiedy dzieci idą do szkoły. Wszystko na nic. Ręce opadają.

Trzech decyzyjnych

Wspólnotą mieszkaniową "Plażowa 12" zarządza firma Konkret. Anna Kuczyńska, jej przedstawicielka zaznacza, że mieszkańcy mieli prawo postawić bramę na swoim terenie. - Stało się tak, bo przeszkadzało im pijaństwo, nocne libacje młodzieży i pomazane sprayami bloki - mówi.

Takie tłumaczenie oburza sąsiadów z Plażowej 10. - Jakie pijaństwo? Tu nigdy nie było takich rzeczy. Ci mieszkańcy są bezczelni, poza tym mają manię odgradzania - mówi pan Henryk. - Wszystko im przeszkadza.

Nikt z władz samej wspólnoty mieszkaniowej "Plażowa 12" nie chciał z nami rozmawiać. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że największą rolę odgrywa w niej trzech mieszkańców, którzy mają wpływać na innych. Wśród nich ma być były policjant. - Ja bym się nawet wycofała z tej bramki, bo wcale mi się nie podoba ten pomysł, ale boję się ich reakcji - mówi jedna z mieszkanek, która chce pozostać anonimowa.

Jak Kuba Bogu...

Sąsiedzi wzięli więc sprawy w swoje ręce. Od strony ulicy Muzycznej postawili swoją furtkę, która odcięła mieszkańców Plażowej 12 od Muzycznej a tym samym, od najbliższego sklepu spożywczego. Teraz na zakupy muszą chodzić naokoło, także przez skrzyżowanie z Narutowicza. Odwet? - W pewnym sensie tak. Jeśli wspólnota koniecznie potrzebowała wygrodzić swój teren, powinna to zrobić z zachowaniem przyzwoitości, czyli np. udostępnić przejście innym choć przez kilka godzin dziennie. Zachowała się nie w porządku - mówi Grzegorz Opolski ze Spółdzielni Mieszkaniowej Centrum i dodaje: - Jak Kuba Bogu tak Bóg Kubie. Jeśli oni udostępnią przejście przez swój teren, my też otworzymy im furtkę.

Lublin, czy każdy może postawić furtkę pod swoim blokiem. - Interweniujemy w przypadkach, kiedy ogrodzenie znajduje się na działce należącej do gminy, a także, kiedy ktoś pozbawia inny podmiot dostępu do drogi publicznej. Przyjrzymy się tej sprawie. Sprawdzimy, czy obydwie furtki zostały postawione na terenie własnościowym - zapowiada Karol Kieliszek z biura prasowego Urzędu Miasta.

Mieszkańców pozostałej części kraju informujemy, że konfilkt jeszcze nie wyeskalował do stopnia, w jakim którakolwiek ze stron wystawiła krasnale. Nie ma zagrożenia opadu radioaktywnego.
 

Morti

Active Member
52
118
http://www.biztok.pl/gospodarka/darmowa-sila-robocza-od-szefa-sluzby-wieziennej_a19953


Darmowa siła robocza od szefa służby więziennej

Szef służby więziennej generał Jacek Włodarski wbrew prawu pomógł koledze. Załatwił więźniów do pracy przy budowie autostrady A2 i obwodnicy Żyrardowa.

Osadzeni pracowali za darmo, a generał nie ma sobie nic do zarzucenia. O sprawie pisze „Newsweek”. Jak informuje tygodnik, firmie Bogl a Krysl groziły gigantyczne kary za niedotrzymanie terminów zawartych w umowach.

Szef rady nadzorczej Tomasz Wołoszczuk chcąc ratować sytuację, spotkał się ze swoim kolegą Jackiem Włodarskim jesienią 2013 roku, by umówić warunki "wypożyczenia" więźniów. Wystarczył jeden telefon generała do szefa Służby Więziennej w Łodzi i skazani trafili na place budowy.

Mimo że o wszystkim wielokrotnie powiadamiano ministra sprawiedliwości Cezarego Grabarczyka, sprawa została zamieciona pod dywan. Chociaż powinni, nigdy nie zainteresował się nią żaden z prokuratorów ani Centralne Biuro Antykorupcyjne.

Kiedy o procederze zaczęli rozmawiać podwładni Włodarskiego, ten wysłał w teren kontrole, po której jeden z funkcjonariuszy, który próbował aferę wyciągnąć na światło dzienne, został zwolniony dyscyplinarnie.

- W Polsce pracuje 26 tysięcy więźniów. Za darmo - ponad 15 tys. z nich. Spora część w fabrykach, które powstały w zakładach karnych. Szef Służby Więziennej wprost przyznaje, że nie ma danych, na rzecz jakich firm pracują osadzeni - pisze tygodnik.
 
Do góry Bottom