[split] socjalizm cokemanowski

D

Deleted member 427

Guest
To są bajki.
Opowiadasz bajki, Cokeman. Ty od jakiegoś czasu, zauważyłem, odjeżdżasz w socjalizm utopijny i to w wydaniu klasyków tego gatunku.
 
OP
OP
C

Cokeman

Active Member
768
120
tego tylko brakowalo zeby libertarianin podniecacy sie NGD wytykal mi utopie. To przeciez dotyczy kazdej ideologii.

Wczesni socjalisci chcieli wprowadzac socjalizm tu i teraz. Ja czekaz az socjalizm sam nadejdzie nieuchronnie.
 

Avx

Active Member
831
186
Jeśli sytuacja po Osobliwości Technologicznej będzie zgodna z Libertariańskimi Aksjomatami, to będzie to libertarianizm, nie socjalizm...

Nawet, jeżeli wszystko będzie posiadało ceny bliskie zera lub zerowe...

Aksjomaty nic nie mówią o minimalnym poziomie cen...

Notabene, wydaje mi się, że energia i nieruchomości (cała ludzkość nie może jednocześnie mieszkać kilometr od Akropolu ! Ani mieć widok na Himalaje !) raczej pozostaną dobrami rzadkimi. No, jeśli przerobimy wszechświat na procesory i będziemy swoje życie symulować - to tylko energia.

Wielu libertarian jest singularystami i uważa, że dzięki wolności osiągnęlibyśmy Osobliwość najprędzej... Zaliczam się do tej grupy...
Istnieje też libertariański transhumanizm (jak wyżej)
 
D

Deleted member 427

Guest
Nie mam zamiaru drążyć wątku, czy każda ideologia jest utopią. Według mnie nie każda. Nowotestamentowe Ewangelie są wręcz paradygmatem antyutopii. Natomiast fakty są takie, że akapy - przynajmniej ta część, która ja znam - jakoś nie rozprawiają w myślach o kosmicznym braterstwie, epoce, w której rzadkości dóbr zostanie przezwyciężona, czy wreszcie o świecie bez pracy. Powiedziałbym nawet, że akap (szczególnie w odmianie propertariańskiej) odpycha socjalistów (butters określił go nawet "najniebezpieczniejszą ideą od czasów nazizmu" lol), co tylko umacnia we mnie poczucie, że to jest dobra droga :) Myślenie socjalistyczne z kolei od samego zarania nacechowane było utopizmem i to w chuj konkretnie.
 

Avx

Active Member
831
186
Akurat wolny rynek na każdym kroku przezwycięża rzadkość dóbr. Chcesz szklaną butelkę po piwie ? Parę złotych i masz nie tylko butelkę, ale i piwo (a gdybyś poświęcił chwilę czasu na szukanie, znalazłbyś DARMOWĄ - choć bez zawartości :D ).

W średniowieczu musiałbyś za tak dobre szkło zapłacić parę wsi, tysiące hektarów...

A słowo pisane ? Gazety traktujemy jak makulaturę po jednym przeczytaniu !
Co powiedziałby na to ktoś z X wieku ?
Byłby przerażony, zafascynowany, czy stwierdziłby: utopia nastała ?


Socjaliści są głupi, gdyż to przezwyciężenie rzadkości ma im... Spaść z nieba ?
Wolnorynkowiec rozumie, że czasy, gdy nie trzeba będzie pracować - trzeba sobie... Wypracować... :)
Coś jak emerytura.
Wolnorynkowa of course.
 
D

Deleted member 427

Guest
Avx napisał:
Akurat wolny rynek na każdym kroku przezwycięża rzadkość dóbr.

Ok, ale z tego faktu nijak nie wynika, że kiedyś definitywnie rzadkość zostanie przezwyciężona. Wręcz przeciwnie. Działa tu cała masa zmiennych. Popełniasz ten sam błąd, który popełniali futuryści, prorokując, że epoka maszyn budowlanych położy kres pracy człowieka. Mimo wynalezienia dźwigów, młotów pneumatycznych oraz wszelkich innych urządzeń i maszyn, zatrudnienie w budownictwie znacznie się zwiększyło, a nie zmniejszyło. Rozwój gospodarki rynkowej definitywnie wypiera pewne zawody jak chociażby kowali, zecerów czy skrybów, przezwycięża pewne rzadkości, ale to nie znaczy, że się kurczy, a jedynie że zmienia swoją strukturę. Ty myślisz, że gdyby wynaleziono maszynę kopiującą samochody - bez kosztów i wysiłku - to co? Czy ktokolwiek miałby wtedy motywację udoskonalania i produkowania samochodów, skoro każdy mógłby je sobie za darmo skopiować? No ba! W takiej sytuacji pojawia się nie problem rzadkości, ale typowy "problem" obfitości - nuda. Bo co to za radość mieć samochód taki sam jak wszyscy? Pieniądze, które ludzi zaoszczędzili na fakcie, że nie musieli kupić sobie samochodu (bo go sobie za darmo skopiowali) mogą więc wydać na inne rzeczy. Np. na tunning auta, by miał coś lepszego niż oryginał. Z czasem znudzeni starymi modelami, ludzie postanowią zainwestować w stworzenie czegoś nowego — zaczną dostrzegać potrzeby, o których wcześniej nie śnili i będą gotowi zapłacić za rzeczy nowe, stymulując tym samym innowacyjność.
 
J

jaś skoczowski

Guest
RE: Edwin Bendyk w Bramie: Koniec pracy i jak go uniknąć?

kr2y510 napisał:
Zawsze będzie jakaś wąska grupka ludzi o pewnych lepszych cechach i posiadająca lepsze geny. I zawsze będą odpady gatunku Homo Sapiens które będą usprawiedliwiać agresję na tych lepszych udając niewiniątka i rzekome ofiary.

Żaden jaś w tym temacie niczego nie usprawiedliwiał, borze broń. Nie potrzebuję usprawiedliwień czegoś, co po prostu jest sprawiedliwe, a nawet jak nie - to jakie śliczne.

kr2y510 napisał:
Ja tylko dążę do jednego. By zdjąć wszelkie nienaturalne hamulce moralno-religijne narzucone przez kapłanów-manipulatorów i pozwolić prawdziwym ofiarom się bronić. Co doprowadzi do zajebania podludzi jak tylko ci zaczną kąsać i wpierdalać ryja w nieswoje sprawy.

Nie, dążysz do tego, by ludzie wyznawali, razem z Tobą, najbardziej otępiającą religie świata, każącą słuchać drugiego człowieka dlatego, że jemu się zdaje, że coś jest jego, pomimo tego, że ten człowiek o nich w ogóle nie dba. Nie ma większego upodlenia niż posłuszeństwo wobec kogoś, kto nie dba o moje dobro tak, jak ja sobie tego życzę, by dbał. To jest punkt wyjścia traktowania siebie jako narzędzia do realizacji cudzych celów.
 
D

Deleted member 427

Guest
pomimo tego, że ten człowiek o nich w ogóle nie dba. Nie ma większego upodlenia niż posłuszeństwo wobec kogoś, kto nie dba o moje dobro tak, jak ja sobie tego życzę, by dbał.

Zaczyna się jasizm...
 
OP
OP
C

Cokeman

Active Member
768
120
Bo co to za radość mieć samochód taki sam jak wszyscy?
No i pieknie. O to chodzilo. Polactwo wyszlo z kawadora ktoremu nie zalezy na tym by jemu bylo lepiej ale by byc lepszym od innych. Libertarianie w ogole jakos pomijaja uzytecznosc interpersonalna. Zawisc jest jednoczesnie powodem dla ktorego ludzie popieraja panstwowa redystrybucje a jednoczesnie zajebistym argumentem na rzecz rownosci materialnej. No bo wiele ludzi bedzie zadowolonych z tego ze inni nie maja lepiej od nich. Niedawno w kontestacji byla dyskusja co wazniejsze - bogactwo czy tez wolnosc finansowa. Bogactwo jest relatywne wzgledem majatku innych natomiast wolnosc moze kazdy osiagnac - nawet w socjalizmie. Ja wole wolność i gówno mnie obchodzi jaki fon i samochod ma moj sasiad dlatego nie ma we mnie zadnych instynktow zamordystycznych. Ty zas masz potrzeby umocowane w innych ludziach, jestes wobec nich zalezny, jestes pajac co to sam nie wie czego chce i potrzebuje zobaczyc co ma kolega z pracy by znalezc sens zycia. I to ma byc wolnosc? Z taka mentalnoscia by byc "lepszym" od innych nie zdziwilbym sie jakbys nagle przystal do komuchow i to nie tych futurystycznych. :)
 
OP
OP
C

Cokeman

Active Member
768
120
to napisz cos sensownego zamiast durnego postu nr 26. Zaoraj mnie, Jacka Sierpinskiego i AVXa. Poki co to glosisz teze ze Arbeit Macht Frei. Taki libertarianski keynesizm
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 703
RE: Edwin Bendyk w Bramie: Koniec pracy i jak go uniknąć?

Matrix napisał:
kr2y510 napisał:
On być może zrealizuje tam swe odjeby. Może trans-galaktyczny burdel? Może trans-galaktyczne kasyno gdzie będzie można przegrać swą planetę i wygrać nawet całą galaktykę? Może poligon, na którym będą się odbywać międzygalaktyczne ustawki kiboli? Może będzie tam świątynia walk, gdzie w ośmiobokach będą walczyć mistrzowie walk na śmierć i życie?
I to bedzie szczyt wolności, nie będzie o co walczyć, w końcu ludzie popełnią zbiorowe samobójstwo.

Zawsze będzie o co walczyć. Przecież od tysiącleci chodzi o to samo. Który samiec będzie krył najlepsze samice.
 
M

Matrix

Guest
RE: Edwin Bendyk w Bramie: Koniec pracy i jak go uniknąć?

kr2y510 napisał:
Zawsze będzie o co walczyć. Przecież od tysiącleci chodzi o to samo. Który samiec będzie krył najlepsze samice.

W tym świecie niczym niegraniczonej wolności nie będzie miejsca na nieracjonalne i zajmujące dużo czasu staranie się o wzgledy płci przeciwnej, nie będzie rywalizacji, najinteligentniejsi będą mieć najlepsze samice, bo będą odrazu rozpoznawalni przez nie. Widzisz jakie to nudne i nie do zniesienia. :)
 
OP
OP
C

Cokeman

Active Member
768
120
Pociesze cie - to nie jest moj kapelusz tylko pewnego mormona libertarianina. Facet ma kilkaset akrow ziemi w Utah i nie bluzga i nie chla jak twoi wyimaginowani kolesie z deadwood.

Wracajac do tematu - w socjalizmie kazdy robot zrobi ci kapelusz jaki zechcesz. :)
 
D

Deleted member 427

Guest
A co, masz jakieś wątpliwości, że właściciel 4 karów ziemi to burżuj-obszarnik, uzurpujący sobie prawo do tego, co z definicji wspólne, czyli ziemi? Kiedy skończysz z tym wulgarnym libertarianizmem?

Uwaga - daję uśmieszek :)
 
Do góry Bottom