Shemyazz napisał:Piter1489 napisał:Też sobie wrogów znalazłeś, jak byśmy nie mieli gorszych i od kiedy oni należą do większości ?
Wiem, że Korwin jest często z naszymi poglądami kojarzony i to nie zawsze nam pomaga (a raczej w ogóle nie pomaga), ale nie przesadzajmy, korwiniści są akurat najmniejszym problemem, z nimi w wielu kwestiach można się dogadać.
Do Korwinistów mam ideową urazę. Jak to gdzieś pisał plt-m3 postawa "baba do garów, chłop w pole" jest moim zdaniem bardzo destruktywna. Dla mnie przede wszystkim. Co tu dużo mówić, w Polsce ciągle mamy model kobiety - cnotki niewydymki, która daje tylko po ślubie. A że ja sobie poużywać lubię i uważam, że kobiety też mają do tego prawo, więc konserwatyzmowi mówię stanowcze NIE.
kawador napisał:lepiej, żeby jakiś młody zaczynał od JKMa niż od komucha-etatysty. ja zaczynałem od Korwina.
Huh ja swój bunt przeciw kościołowi zaczynałem od LaVeya. I moim zdaniem Korwin dla libertarianizmu jest kimś takim jak LaVey dla kontrkultury (ale mi się zestawienie machnęło ). Zaczyna się zwykle od niego, ale co tu dużo mówić, to płycizna zazwyczaj sprzeczna sama ze sobą. I wolnościowa tylko pozornie. A z deczka komuszego RAW-a wolę niż nie-komuszego Korwina.
Po pierwsze witam wszystkich. Jestem sympatykiem UPR-WiP.
Wtrącając coś od siebie powiem, że widzę konserwatyzm trochę inaczej. To, jak ktoś używa to jego osobista sprawa. Tylko, nie chcę by narzucano to innym ludziom i by Ci byli zmuszani uznawać to za normalne, bądź na zupełnie na odwrót. To, że z kultury chrześcijańskiej wynieśliśmy pewne reguły, to nie oznacza, że nie mogą ode tego występować wyjątki i niech tak będzie.
Co do kwestii aborcji: wolnościowe jest to, według mojej oceny, że kobieta, która urodzi dziecko, wcale nie musi go wziąć pod swoją opiekę. Natomiast, ktoś powyżej, napisał, że "płód to człowiek", a człowieka zabijać nie można, tym bardziej, że to nie jego "wina", że znalazł się w brzuchu kobiety, bo on o tym nie decydował.