Spektakularne zwycięstwo prywatnego detektywa nad policją.

Hitch

3 220
4 881
No i ładnie dojebał w tej ustawie. Swego czasu chciałem się zając tym sektorem usług, ale kosztorys przerósł moje oczekiwania. Płatny państwowy egzamin, płatne badania lekarskie, płatne badania psychologiczne, płatne odebranie papierka, że się zdało, płatne odebranie licencji. To są same formalności, a trzeba przecież do tego dodać wyrobienie licencji na broń, jej kupno, rozkręcenie biznesu, inwestycja w inny sprzęt itd. Raj dla byłego ubola, ale ja szary rencista-student to musiałbym już na wszystko brać kredyt w złodziejskim banku.

Co do samej "rozmowy". Piękna farsa. Rzecznik policji - pizduś, który nigdy wpierdol nawet nie dostał oraz niedoedukowana pipa z odgórnymi wytycznymi zniszczenia człowieka, który skompromitował w dwa dni całą ponad dwudziestoletnią ex-ubecję. Normalnie miałem wrażenie, że zaraz w trakcie tego krzyżowego ognia kretyńskich pytań siądzie jeszcze na kolana policjantowi i zacznie lizać go po twarzy. No cuda-niewidy.

"Co z godnością matki?" Jaką godnością?! Szmata straciła swoje prawa człowieka w momencie, kiedy zamiast zadzwonić na pogotowie, że upuściła dzieciaka, zaczęła budować medialno-społeczną szopkę na cały kraj. To mogła zrobić tylko chamica bez krzty honoru i kręgosłupa samozachowawczego. Zabiła niechcący? OK, ale już za ukrywanie zwłok i faktów w celu wywinięcia się przestała być warta nawet kubka zimnych szczyn. Powinna dobrowolnie spierdolić się z 11 piętra na beton usiany kolcami za spowodowanie tego całego syfu. Walić ją i policję, która jeszcze przez lata by szukała zmyślonego (!) porywacza.
 
A

Antoni Wiech

Guest
Hitch napisał:
No i ładnie dojebał w tej ustawie. Swego czasu chciałem się zając tym sektorem usług, ale kosztorys przerósł moje oczekiwania. Płatny państwowy egzamin, płatne badania lekarskie, płatne badania psychologiczne, płatne odebranie papierka, że się zdało, płatne odebranie licencji. To są same formalności, a trzeba przecież do tego dodać wyrobienie licencji na broń, jej kupno, rozkręcenie biznesu, inwestycja w inny sprzęt itd. Raj dla byłego ubola, ale ja szary rencista-student to musiałbym już na wszystko brać kredyt w złodziejskim banku.
Rutkowski to koleś bezideowy, robiący pod siebie, to oczywiste. Jednak jego działalność pokazuje, że jeśli staniesz obok systemu jako skuteczna alternatywa, zaczyna się nagonka, nawet jeśli masz (lub miałeś) z tym systemem powiązania.

Ciekawe w tej sprawie jest jeszcze to, że jeszcze parę lat temu Rutkowski bardzo trzymał się stylu, że pomaga policji i nic jej nie można zarzucić, kiedy dziennikarze próbowali brać go pod chuja zadając pytania, które miały skompromitować psy, a jego wypromować. Tutaj jednak coś się zmieniło i znacznie. Musiał nastąpić jakiś poważny rozłam. Ale tutaj trzeba by Krzysia popytać, bo on lubi spekulacje "służbowe".
 

Hitch

3 220
4 881
Myślę, że tym rozłamem była utrata licencji za robienie tego, do czego ona teoretycznie uprawnia. Typowa monopolizacja rynku. Policja wydaje papiery, ale i je zabiera jeśli robisz się zbyt konkurencyjny. Jasne, Rutkowski kręci i to dużo (nawet w ramach tego żałosnego TVNowskiego programu "Detektyw" były jaja typu "okej, to ja poudaje przed kamerą, że mieszkam z wami, a niech ktoś inny w ogóle prowadzi to śledztwo poza kadrem"), ale nawet jego mogło wkurwić odebranie licencji i akurat to mnie nie dziwi ani trochę.

Wejść do branży i się utrzymać jest cholernie trudno, a tu jeszcze okazuje się, że mogą ci w każdej chwili odebrać prawa do wykonywania zawodu oraz wszystkie inne, które by cię chroniły od ewentualnej zemsty ze strony złapanych bandziorów. W niektórych stanach jest to klawo rozwiązane bo detektywem można zostać po zrobieniu weekendowego kursu (podobnie sprawa ma się z formacjami typu "łowcy nagród" - u nas oczywiście całkowicie zakazanymi), bo to czy jesteś dobrym śledczym nie zależy od chujowego sprawdzianu z debilnego prawa, tylko czy umiesz za pomocą najprostszej indukcji wiązać ze sobą fakty w większą całość.
 

ender

New Member
5
0
Moim zdaniem ocena działania p. Rutkowskiego jest nadzwyczaj klarowna. Pokazał, jak należy działać. Nie zmarnował publicznych pieniędzy, które roztrwoniła nieudolna policja, chociażby na pensję dla gościa, który sporządzał "portret psychologiczny" porywacza. Rutkowski, owszem - lanser jakich mało, był do bólu skuteczny. Koniec kropka.
Mnie interesują dwa inne aspekty tej sprawy.
Pierwszy - dlaczego stała się tak medialna? Przecież takie rzeczy zdarzają się częściej, przecież ludzkie tragedie mają miejsce każdego dnia... Od kilku dni tylko sprawa Madzi, sprawa Madzi i... uwaga, niespodzianka - zima. No kurwa, aż się zacząłem zastanawiać, skąd ci biedni ludzie w poprzedniej epoce wiedzieli, że jest zimno, bo przecie w telewizorze im tego nie powtarzali co chwila. No ja pierdolę... Kiedy ludzie zaczną zajmować się swoimi sprawami, kiedy zrozumieją chociażby to, że codziennie są okradani? Ale nie, oni wolą o jakiejś Madzi, albo o zimie. Nóż mi się otwiera w kieszeni...
I druga sprawa. Wałkowana już na tym forum nie raz i nie tysiąc. Gdzie jest granica "własności rodzica"? Jak matka zabija dziecko - to źle, jak ojciec posuwa w piwnicy dziecko - to źle. OK, zgoda. Ale kiedy jest dobrze? Gdy może zdecydować o tym, czy i kiedy posłać do szkoły? Gdy przyleje trzy klapsy, czy cztery? Brakuje mi tu zdecydowanie konsekwencji.
 

Hitch

3 220
4 881
Zakres władzy rodzica to śliski temat, ale nie niemożliwy do rozjaśnienia. Czy rodzić powinien móc dać klapsa? Jak najbardziej! Czy może przywalić dzieciakowi tak, że wybije mu oko lub go zabije? Niby po chuj? Kwestie edukacji też powinny być maksymalnie prywatne. Jeśli jestem w stanie sam nauczyć dziecko pisać, czytać oraz prostej matematyki, to czemu niby mam je posyłać do placówki, która jeszcze wycygani mnie "na radę rodziców"? Szkoła to stres, banda jełopów, którzy są gotowi wyśmiać twoje dziecko bo jest zbyt biedne, a nad uczniami stoją nauczyciele, którzy bardzo często są skończonymi kretynami. I takie środowisko ma kształtować osobowość dzieciaka!

A medialne szopki są, żeby odciągać uwagę ludzi. Bo jeszcze ktoś się pokapuje, że jest zimno, a on nie ma na buty, bo po odprowadzeniu składek zostało na samo żarcie. A tak w telewizorze będą obrazki srogiej zimy, zasypane drogi i zamrożeni bezdomni - od razu konkluzja człowieka po praniu mózgu na lekcjach przedsiębiorczości (swoją drogą, ciekawa sprawa - zamiast o zakładaniu firm na tych zajęciach jest tylko pierdolenie o tym jakie to podatki są ważne, i że bez nich wszyscy by zginęli od razu...) w szkole jest taka, że jak fajnie, że wszyscy klepiemy się na odśnieżanie dróg i sprzątanie zamrożonych zwłok z parków.

Musi być też jakaś sensacja, która podpowie Kowalskiemu, że łożenie na państwową policję jest swoistym zaszczytem. Tu przydaje się tragedia Madzi, której matka nie dość, że jest głupia, to jeszcze zła do szpiku kości. Niestety państwo nie pomyślało, że ktoś to zrobi lepiej za darmo, skompromituje policję i jeszcze zakończy śledztwo w dwa dni, nie w dwa lata.
 
D

Deleted member 427

Guest
ender napisał:
No kurwa, aż się zacząłem zastanawiać, skąd ci biedni ludzie w poprzedniej epoce wiedzieli, że jest zimno, bo przecie w telewizorze im tego nie powtarzali co chwila.

hehe :) Mnie z kolei najbardziej rozpierdalają komunikaty: "tej zimy zmarło już w Polsce z powodu wyziębienia 67 osób". Za dwa dni włączam radio i słyszę: "tej zimy zmarło już w Polsce z powodu wyziębienia 98 osób" i tak dalej. Brakuje tylko konkursu z nagrodami WYTYPUJ LICZBĘ ZMARŁYCH Z POWODU WYZIĘBIENIA :)
 
A

Antoni Wiech

Guest
ender napisał:
Pierwszy - dlaczego stała się tak medialna? Przecież takie rzeczy zdarzają się częściej, przecież ludzkie tragedie mają miejsce każdego dnia... Od kilku dni tylko sprawa Madzi, sprawa Madzi
Zdarzają się, ale wątek porwania tak małego dziecka jest dość nietypowy. Dla mediów takie info jest ultra idealne. "tajemnicze porwanie, napaść na matkę, policja postawiona na nogi" te słowa kluczowe jedno po drugim działają na emocje ludzi przy odbiornikach niczym speed. Niejedna babcia odpalała pewnie już o 6 rano tv, żeby się dowiedzieć co dalej w tym serialu na żywo. Ale, że na tym żeruje TVN to raczej mało kto wspomni. No bo...

wpada Rutek, który zamiast powiedzieć czegoś w stylu platformersa czyli, "udało mi się zdobyć tę trudną informację od matki, ale wiem, że to jest tragedia dla niej i nie tylko dla niej, tylko dla całego społeczeństwa, dlatego powinniśmy wspólnie zastanowić się jaki podjąć dyskusję [dyskurs] żeby do takich tragedii nie doszło, z tego miejsca pragnę podziękować również policjantom, a szczególnie komendantowi X.Y, oraz wszystkim którzy pomagali blablablafuckingblah..." udostępnia nagranie jak prostym trickiem wyciąga od matki informacje (chuj, że on jej w zasadzie powiedział prawdę mówiąc, że świadkowie widzieli, że nie ma w wózku dziecka. Bardziej tutaj chodziło jak on to zrobił i w którym momencie) Krytykuje wprost policję za nieudolność. Do tego nie pochyla się nad tragedią no i co najbardziej obrzydliwe....wyglada jak Jameś Bond! No, a przecież kurwa tutaj jest Europa. Tutaj nie można wyglądać jak się chce. Trochę kolorytu, nawet kiczu... nie nie nie. Nie w zestawieniu z płaczacą matką!!! To nieludzkie! I jeszcze podstęp... Nie godzi się!
 

Hitch

3 220
4 881
No, a ukrywanie od tygodnia zwłok i udawanie pokrzywdzonej jest takie humanitarne pewnie. Cyrk na kółkach - ot jedyny pasujący komentarz. Jak cipa popełni samobójstwo to pewnie jeszcze na Wawel trafi, bo to było przecież wszystko efekt szoku oraz nagonki złego, ex-prywatnego detektywa, który śmiał rozwiązać sprawę zanim ta nazbierała materiału na serial produkowany przez TVP z kasy PISFu... Tusk też pewnie miał w planach przyjechać do biednej mamusi i ją przytulać w TV, a potem rzucać gromy na sprawcę i obiecywać sprawiedliwość. Ja widzę jedną, ojciec (jeśli jej nie pomagał i o niczym nie wiedział) dziecka upuszcza matkę... z dachu wieżowca :)
 
D

Deleted member 427

Guest
Najbardziej bulwersuje sam fakt, że Rutkowski nie wygłosił żadnego społecznego komentarza. W końcu gdzieś społeczeństwo musiało popełnić błąd. Antoni, powinieneś zapytać samego siebie - gdzie byłeś, kiedy Madzi działa się krzywda? Wszyscy jesteśmy winni. Poza tym tylko odpowiednie organa publiczne, działające nie dla zysku, lecz w interesie społecznym, i mające demokratyczną legitymizację, powinny się zajmować takimi sprawami.
 
OP
OP
M

Matrix

Guest
Rutkowski powiedział coś dla społeczeństwa jednak. Powiedział,że uchronił Katarzynę W przed samobójstwem, bo jakby dalej brnęła w kłamstwie mogło by do tego dojść, po prostu uratował dziewczynę ( pozwolił się jej wyzwolić z ciążącego ją kłamstwa ). Ale to znana sztuczka stosowana przez śledzczych, tylko dlaczego nie robili tego z ci Komendy Katowickiej- oto jest pytanie. Chcieli aby show must go on. I to jest niebezpieczne.
 
A

Anonymous

Guest
No mnie to zastanawia czemu policjanci nie przycisnęli matkę? Znajomi z rocznika kilka godzin klęczeli przykuci do kaloryfera na komisariacie, po tym jak ich zjaranych złapali w szopie zbudowanej na odludziu .
 
A

Anonymous

Guest
Ja mam swoją teorię na ten temat. Moim zdaniem nie pojechała z dzieckiem do szpitala, bo się bała napaści ze strony innych ludzi, ze względu na to, że dziecko prawnie nie stanowiło jej własności.
 

tosiabunio

Grand Master Architect
Członek Załogi
6 985
15 158
Czyżby rodził nam się właśnie nowy bohater? Bojowniczka o własność dzieci, zaszczuta przez etatystów, gdy po prostu realizowała swoje prawo do zabicia dziecka i pochowania zwłok pod gruzem (choć na cudzej własności, więc chyba już za to należy jej się kula w łeb).
 
A

Anonymous

Guest
tosiabunio napisał:
Czyżby rodził nam się właśnie nowy bohater? Bojowniczka o własność dzieci, zaszczuta przez etatystów, gdy po prostu realizowała swoje prawo do zabicia dziecka i pochowania zwłok pod gruzem (choć na cudzej własności, więc chyba już za to należy jej się kula w łeb).

Uważam, ze nie powinny być wyciągnięte wobec niej żadne konsekwencje, przynajmniej z powodu utraty\zabicia dziecka.
 

Hitch

3 220
4 881
Kolejny... A co takiego odróżnia dziecko od ciebie? Wnioskuję, że nie uważasz się za przedmiot, który można bezkarnie niszczyć, prawda?
 
A

Anonymous

Guest
Hitch napisał:
Kolejny... A co takiego odróżnia dziecko od ciebie? Wnioskuję, że nie uważasz się za przedmiot, który można bezkarnie niszczyć, prawda?

To, że nie stanowią już własności i mam pełnie samoposiadania :).

Notabene ja bym dzwonił po karetkę, albo zawiózł autem na jej miejscu.
 

Hitch

3 220
4 881
A kto ci tak powiedział? Idąc takim tokiem myślenia, ja mogę uznać, że jesteś moim czarnuchem i przyjdę do ciebie spełnić swoje prawo zrobienia ci kuku. Rozumowanie na zasadzie bezsensownego BO TAK nigdy nie przysporzyło nikomu niczego dobrego na dłuższą metę.

No, w jednym przypadku byś zadzwonił, w innym uznał, że "trudno" się mówi.
 
A

Anonymous

Guest
Hitch napisał:
A kto ci tak powiedział? Idąc takim tokiem myślenia, ja mogę uznać, że jesteś moim czarnuchem i przyjdę do ciebie spełnić swoje prawo zrobienia ci kuku. Rozumowanie na zasadzie bezsensownego BO TAK nigdy nie przysporzyło nikomu niczego dobrego na dłuższą metę.

No, w jednym przypadku byś zadzwonił, w innym uznał, że "trudno" się mówi.

Prześledź kilkanaście niezbyt starych dyskusji, bo nie chce mi się powtarzać ;).
 
A

Anonymous

Guest
Hitch napisał:
Jeśli mają w nich być takie pro-niewolnicze pierdoły to ich nie prześledzę :)

To praktycznie w każdym temacie na coś takiego będziesz się natykał. Albo akceptuje się prawo własności, albo nie.

Odesłałem Ciebie do tamtych dyskusji, bo ich już było co najmniej kilkanaście. Na ten temat i z nim związane. Były długie, trudne, zawiłe i w pewnym momencie nudne. Padło tam wiele argumentów i trudno dyskutować z kimś na ten temat, jeśli nie zna on literatury przedmiotu ;).

Druga rzecz jest taka, że na każdym forum wymagane jest czytanie starych tematów, faq'ów i używania funkcji "Szukaj".

Zazwyczaj zadanie tego pytania na tym forum, kończy się kolejnym tematem, na ten sam temat co zawsze, wielkości kilkunastu stron i z powtórzeniem tych samych argumentów w wielu konfiguracjach.

Tosiabunio zawsze coś takiego doda w podobnych tematach, a ja mu coś podobnego odpiszę. Taka nasza świecka tradycja, wywodząca się z "tamtych lat".

Obydwa "obozy" jedynie utwierdziły się w swoich poglądach i nie ma możliwości przekonania się. Stąd pożądane są nowe dyskusje, a nie wtórne. Chyba, że ktoś ma zajebisty argument który nie pojawił się wcześniej.

Pozdrawiam!
 
Do góry Bottom