- Moderator
- #1
- 3 585
- 6 861
Pewnie jest już taki temat, ale nie mogłem znaleźć.
Krzysiu napisał swego czasu następującą rzecz;
Jeśli jest więc tak, że rządzą nami niewybieralne służby, to dlaczego w innych krajach miałoby być inaczej? Jakie znaczenie ma fakt, że są to byli ZOMOwcy albo eSBecy? W czym oni są gorsi od młodego narybku?
Jak dla mnie "rządy służb" wydają się bardziej wynikać z natury władzy i demokracji, niż z takich czy innych uwarunkowań historycznych.
Krzysiu napisał swego czasu następującą rzecz;
Są obok w miarę normalne Czechy, są obok w miarę praworządne Niemcy, jest pełno miejsc na świecie, gdzie zasrane gówno nie występuje w takiej ilości jak tu. Nie trzeba się użerać. Nie trzeba oglądać tych zasranych komuszych ryjów.
https://libertarianizm.net/threads/...ologia-libertarianska.5515/page-2#post-125485
I tak się teraz zastanawiam. Z jednej strony udało mi się wymyślić kilka potencjalnych zalet demokracji z punktu widzenia władców, ale z drugiej strony "demokracja" jako kurtyna, za którą się ukrywają faktyczni monarchowie pociągający za sznurki, też ma sporo sensu (może nawet więcej).https://libertarianizm.net/threads/...ologia-libertarianska.5515/page-2#post-125485
Jeśli jest więc tak, że rządzą nami niewybieralne służby, to dlaczego w innych krajach miałoby być inaczej? Jakie znaczenie ma fakt, że są to byli ZOMOwcy albo eSBecy? W czym oni są gorsi od młodego narybku?
Jak dla mnie "rządy służb" wydają się bardziej wynikać z natury władzy i demokracji, niż z takich czy innych uwarunkowań historycznych.