Seriale - wątek ogólny

D

Deleted member 4683

Guest
Właśnie wciągam trzeci sezon serialu "Louie". Reżyseruje i główną rolę gra komik, niejaki Louis CK.
Serial opowiada o jego codziennym życiu, pracy, randkowaniu, wychowaniu dzieci ale w szczególny sposób... Pełno lekko absurdalnych sytuacji i postaci. Chyba najlepszy serial komediowy ostatnich lat.
 

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 790
Muszę zapisać gdzieś datę, kiedy odpaliłem ten serial. Bo mnie rozwalił na strzępy! Już sama czołówka - co to? To jakiś 30-krotny destylat zajebistości Tangerine Dream i Carpentera w jednym?!

Chcesz poznać istotę zajebistości Dreamów i Carpentera? To odpal czołówkę "Stranger Things" w wersji "extended"! Paradoksalnie nie usłyszysz w niej słynnych Szkopów i słynnego Johna, ale coś na kształt esencji z zapożyczenia czyjejś istoty w sensie filozoficznym. Nosz kurwa ja jebie ...

Sam serial. Urodziłem się w 73 roku, więc jak myślicie, co mogę czuć doświadczając TAKIEGO klimatu z lat 80-tych? Odpalam sezon i widzę kingowską paczkę dzieciaków, w której życie niemal kapilarnie wsącza się tajemnica i groza. Zachodzę w głowę, jak Duffersi zdołali przywołać w 100% ducha minionej epoki i wtłoczyć go w świetną historię? Ufam, że mają gotowy i przemyślany plan na kolejne sezony, bo nie wyobrażam sobie kręcenia w reakcji na podrygi rynku w tym przypadku. Na razie czuję autentyczną pasję!

ps: Nie zauważyłem animatronicznych fx. I tu pewna skucha.
Ja z kolei polecam nowy hicior z Netflixa -> Stranger Things. 8 odcinków, świetnie opowiedziana historia, naprawdę warto zobaczyć.
Yup, obejrzałem i rzeczywiście to zacna pozycja.

Synteza czegoś na pograniczu (hołdów dla) kina nowej przygody (ET, Goonies, Super 8), książek Kinga i filmów Carpentera. Kampania Dungeons and Dragons z Demogorgonem i podnoszenie "Mocą" plastikowego Millenium Falcona sprawiły, że trudno byłoby nie przypomnieć sobie własnego dzieciństwa.

Inna sprawa, że ja zawsze zazdrościłem Amerykańcom dorastania w prawdziwych ejtisach na ichniejszych przedmieściach. Dorastając dekadę później, w biedniejszym kraju a przede wszystkim w kamienicy w centrum miasta, straciłem nieco potencjału przygodowego. Z drugiej jednak strony, oglądając urobek takiej młodzieżowej kinematografii, zawsze znakomicie czułem, że klimat tych filmów i osadzenie w zwykłych, wręcz oczywistych dla ludzi wówczas żyjących lokacjach, w powiązaniu z niezwykłymi fabułami, musiało nieźle koloryzować tamtą rzeczywistość. A przez to wywierać wrażenie, że wszystko może się zdarzyć a przygoda może rozpocząć się w najmniej oczekiwanej chwili. Niestety, ale jednak część tego efektu lokalności się traci, gdy żyje się jako dziecko w kraju wychodzącym zza żelaznej kurtyny, nie będąc otoczonym przez dokładnie te same sprzęty, zabawki i inne gadżety. Ale kino nowej przygody na szczęście jest w miarę uniwersalne i takie ubytki są niewielkie. Dzieciństwo to jednak dzieciństwo...

"Stranger Things" to jednak coś o wiele więcej niż nostalgiczne mrugnięcie oka do idealizowanej przeszłości - to przede wszystkim świetna realizacja, zdjęcia, kolorystyka. Mimo banalnej fabuły - doskonała zabawa, ale przede wszystkim dla tych, którzy mają sobie co poprzypominać z tamtych czasów.
 

Ciek

Miejsce na Twoją reklamę
Członek Załogi
4 872
12 259
Zacząłem oglądać to Stranger Things i świetnie się bawię. Martwiło mnie z początku to pomieszanie z poplątaniem większości motywów zachodniego kina jarających młodzież na przełomie lat 80/90, ale wyszło to całkiem nieźle. Paradoksalnie najsłabszą częścią serialu jest chyba jego największa gwiazda, Winona Ryder, którą pamiętam jako fajną, dupę (takie małe są najlepsze, bo członek wydaje się proporcjonalnie większy!), a tutaj pojawia się jako nie do końca przekonywująca histeryczka i wariatka.

Trochę martwi mnie teraz, że mogę być już na tyle stetryczały, żeby się jarać byle wspominką dzieciństwa, ale trudno. Szczęśliwie jestem zbyt młody by się zacząć podniecać epoką Gierka.
 

MaxStirner

Well-Known Member
2 775
4 721
Naprawdę ekstra, a remake rzadko wychodzą dobrze - zwłaszcza że bardzo szanuje pierwowzór imo jeden z najlepszych westernów w historii (o ile można go do westernu zakwalifikowac, no ale wg mnie jak najbardziej).
Już czekam na 2 odcinek, Hopkins jako aktor już gaśnie, lecz robi to z klasą.

Inny serial polecam: Upadek królestwa (The last kingdom) to znaczy polecam, ale nie do końca. Jes klimat i rozmach historyczny - Anglia z IX wieku jak żywa. Niemniej fabuła troszke zawodzi. Pierwsze dwa odcinki (prawie 2,5 godziny wiec długo jak na serial) można strescic tak - Dziedzic tronu zostaje lepiej potraktowany przez wrogów niż swoich. Pozbawiony władzy dorasta na uboczu by przygotować sie do zemsty. Schematyczne i to wkurza, wg mnie troche zmarnowany potencjał. Jednak dam mu szanse i zobacze co dalej. No i jak mówie polecam z powodu klimatu.

Edit: Już po 2 odcinku Westworldu - rozkręca się, w serialu jest o wiele bardziej niż w filmie rozwinięta linia egzystencjalna. Ciekawe, że nie wszystko jest tu powiedziane, wiele sie sugeruje obrazem, gestami aktorów. Telewizja z aspiracjami filozoficznymi. Jaram sie, dawno tak nie czekałem na kolejny odcinek serialu. Imo bije grę o tron, tu nie chodzi o mordobicia czy same egoistyczne zagrywki miedzy postaciami. Gorąco polecam kto nie widział.
 
Ostatnia edycja:

tomky

Well-Known Member
790
2 038
Jestem po 2 odcinkach "Designated Survivor" z Kiefer Sutherland i nie polecam ze względu na nachalne wciskanie mainstreamowych stereotypów: zły Iran, rasistowska policja.

Zamach na elity w US. Zamieszanie.
Iran wykorzystuje sytuację - blokuje strategiczną cieśninę, zdecydowanie działanie nowego prezydenta US ratuje sytuację.
Podejrzani są muslimy, rasistowska policja dopierdala się do wszystkich brązowych.
Gubernator jednego stanu robi się trochę autonomiczny i robi nagonkę policji na dzielnicę muslimską,
policja tłucze tam na śmierć młodego muslima.
(teraz mi przyszło do głowy, że scenarzysta robi tu aluzje do Teksasu z tym zbuntowanym stanem).
No i w tym miejscu raczej podziękuję, mam dosyć.
 

MaxStirner

Well-Known Member
2 775
4 721
Westworld sie skończył - ciekawe, że większość zwrotów akcji została przewidziana na necie, np to że Man in Black i William to ta sama osoba słyszałem już chyba po drugim odcinku, wtedy uznalem ze to bez sensu..
Ciek oglądałes? Jeśli tak to dalej cie nudzi?
 
D

Deleted member 427

Guest
"Quarry" - najlepszy serial, jaki w tym roku obejrzałem. Na razie był tylko 1 sezon, zawierający 10 odcinków, ale po finale stwierdzam, że jest to dzieło skończone, które nie potrzebuje kontynuacji.

Dwóch kumpli wraca z Wietnamu do domu. Na lotnisku banda hipisów wita ich obelgami (faszyści, ludobójstwo i inne). Do wojaków zgłasza się niebawem tajemniczy koleś i oferuje im robotę w roli płatnych zabójców.



10/10
 

Hanki

Secessionist
1 531
5 108
Nie wiem, jak Wy, ale ja nie mogę się doczekać kolejnego sezonu "HoC"!

BTW dobry timing mają w Netflix, że akurat dzisiaj podali tą wiadomość ;)

16195768_1258303830859047_9069342567568389997_n.png
 
Do góry Bottom