Seriale - wątek ogólny

Rebel

komunizm warstwowy
679
822
Dobra słuchajcie.
Ciekawy serial (większość seriali szybko mnie nudzi, ten nie) którego akcja rozgrywa się w czasie amerykańskiej wojny o niepodległość. Brak mocno irytujących postaci* w tym jedna zajebista (Caleb Brewster!). Serial na podstawie książki zatytułowanej Szpiedzy Waszyngtona, tak więc można się domyśleć o czym mniej więcej jest. Więcej wam nie napisze żeby nie psuć zabawy. Na razie tylko jeden sezon ale będzie następny.
Serial zatutułowany jest TURN.


*właściwie to angiescy oficerowie są irytujący ale właśnie tak sobie wyobrażałem angielskich oficerów tak więc trzeba to zaliczyć na plus. Często w serialach postacie wkurwiają mnie tak bardzo że nie chce mi się ich oglądać, tu tego nie ma (mimo że nie brakuje skurwysynów i zdrajców).
 

Kelsi

Well-Known Member
1 040
19 972
Ja lubię "Świat według Bundych","Tajemnice Smallville",Doktor Hous" i "Nikita", ten ostatni kiedys ogladałam.Ale najlepszy jest klasyk "Miasteczka Twin Peaks", troszkę się zestarzał, ale ma niepowtarzalny klimat
Ale podobno "Twin Peaks" powraca!



Z polskich lubię | Na krawędzi".
 

tolep

five miles out
8 579
15 476
Nikt dotąd nie wspomniał o "Yes, Minister" i kontynuacji "Yes, Prime Minister"?

IMO ktoś kto nie obejrzał tych dwóch seriali (z lat 80'tych) prawdopodobnie NIC nie wie o polityce w dzisiejszej demokracji. Od jakiegoś czasu przemyśliwam nad zrobieniem do nich polskich napisów (nie ma takowych w internetach, ale jest angielska zsynchronizowana baza, co bardzo uprościłoby robote) - ale skłaniam się jednak do wniosku że tego nie da się sensownie przetłumaczyć. Za dużo gier słownych, idiomów i aluzyjnych nawiązań do brytyjskiego systemu politycznego.

Jedna z ciekawszych związanych z tą serią rzeczy to dyskusja, czy tytułowy minister administracji a potem premier, jest umiarkowanym laborzystą czy umiarkowanym torysem. Nie da się zgadnąć.

No i na koniec posta ciekwostka - całośc jest do obejrzenia online bez problemu. (nie pytajcie dlaczego tak dziwnie Veoh sortuje, w każym razie "Yes Minister" S1E1 to początek. http://www.veoh.com/list/u/Nkeiruka
 

Rebel

komunizm warstwowy
679
822
Firefly mnie rozjebało całkowicie. Jeśli ktoś jeszcze nie oglądał to musi nadrabiać.
Serial dzieje się w przyszłości, kiedy kolonizowane są nowe planety. USA i Chiny tworzą Sojusz (Alliance), który chce podporządkować sobie wszystkie planety. Oczywiście nie wszystkim się to podoba i wybucha wojna. Wygrywa ją Sojusz. Po wojnie jeden z weteranów rebelii Malcolm Reynolds, który jest głównym bohaterem serialu, kupuje statek, zatrudnia załogę po czym zostaje przedsiębiorcą przemytnikiem. Serial jest ogólnie o tym jak Reynolds z załogą kiwają Sojusz.
Serial ten to jedno z najbardziej libertariańskich dzieł z jakimi się spotkałem. Konflikt między sojuszem a niezależnymi ma mnóstwo odniesień do wojny secesyjnej. Właściwie jest to wojna secesyjna tyle że przeniesiona w kosmos.
Sam Sojusz przedstawiony jest jako totalitarne państwo posługujące się na przykład inżynierią społeczną. Kapitan Reynolds zgrywa cynicznego gościa jednak cały czas kieruje się podstawowymi wartościami. Parę razy w serialu powiedziane jest wprost że wartości są poza państwowym prawem.
Załoga zajmuje się oprócz przemytu także "okradaniem" państwowej "własności". Jedna wielka pochwała agoryzmu!:)
Broń jest przedstawiana w pozytywnym świetle i podkreślane jest moralne prawo użycia jej w przypadkach obrony.

Serial po jednym sezonie został zdjęty z anteny i zaprzestano jego produkcji. Było dużo podejrzeń że było to spowodowane brakiem politycznej poprawności.
Mimo to serial zgromadził ogromną rzesze fanów, dzięki którym nakręcono kontynuacje-film Serenity. Też dobry ale najpierw polecam serial, bo początek filmu to szybkie przedstawienie postaci i ich sytuacji. Lepiej odkrywać to oglądając serial. Film jest tragicznie przetłumaczony, tak więc trzymać się z dala od polskiej wersji!
 

inho

Well-Known Member
1 635
4 516
Jeśli ktoś jeszcze nie oglądał Firefly, to polecam znaleźć sobie oryginalną kolejność, w której miał być puszczony serial. Twórcy serialu chcieli przyciągnąć widzów i poprzestawiali odcinki, żeby chyba było ciekawiej na samym początku, tylko że rozwalili tym fabułę i się serial kupy nie trzymał. To spowodowało efekt dokładnie odwrotny do zamierzonego – oglądalność spadła i z niego zrezygnowano.
 
D

Deleted member 427

Guest
Polskie serial Wataha produkcji HBO

Jestem na 6 odcinku - Bieszczady, granica polsko-ukraińska i nielegalny handel bronią. Tylko że historia robi się BARDZO politycznie niepoprawna, bo handlują bronią: byli wojskowi (gromowcy), celnicy i sam rząd polski :) Fizycznie do robienia przerzutów wykorzystywana jest lokalna mafia, która ma przykrywkę w postaci tartaku. Wszystkim naturalnie steruje "góra" w Warszawce. W jednej ze scen sam Minister Obrony Narodowej (sic!) mówi wprost, że cała UE non stop nielegalnie przerzuca broń w rożne rejony świata i jebią ich embarga oenzet. Nie wiem, jak to się dalej potoczy, ale serial skręca w jakieś hardcorowe rejony, ciekawe, na jak długo starczy scenarzystom odwagi, żeby pociągnąć wątek elit polityczno-wojskowych.

Ogólnie produkcja - biorąc pod uwagę całokształt - to nie jest jakiś mega przełom czy arcydzieło, raczej solidna, rzemieślnicza robota. 50% klimatu budują bieszczadzkie lasy, padający deszcz. W ogóle przygraniczne tereny przedstawione są w tym serialu jako miejsce, gdzie ojebywanie systemu na wszelkie sposoby to fach pokoleniowy - z dziada, na ojca, na syna. Dialogi czasami drętwe i widać, że aktorzy nie umieją wyrazić skrajnych emocji (bo sytuacje bywają krańcowe), ale uszu nie kaleczą.

Jakby ktoś był zainteresowany - wszystkie odcinki w hd na seansik.tv
 

Rebel

komunizm warstwowy
679
822
Jeśli ktoś jeszcze nie oglądał Firefly, to polecam znaleźć sobie oryginalną kolejność, w której miał być puszczony serial. Twórcy serialu chcieli przyciągnąć widzów i poprzestawiali odcinki, żeby chyba było ciekawiej na samym początku, tylko że rozwalili tym fabułę i się serial kupy nie trzymał. To spowodowało efekt dokładnie odwrotny do zamierzonego – oglądalność spadła i z niego zrezygnowano.

To nie twórcy, tylko spierdolone kierownictwo stacji Fox. W pomarańczowej ramce właściwa kolejność:
http://en.wikipedia.org/wiki/Firefly_(TV_series)#Broadcast_history
 

Hitch

3 220
4 876
Też dobry ale najpierw polecam serial, bo początek filmu to szybkie przedstawienie postaci i ich sytuacji. Lepiej odkrywać to oglądając serial.

Przede wszystkim lepiej obadać serial najpierw, bo film podsumowuje jego najważniejsze wątki.

Polskie serial Wataha produkcji HBO

To po to hejtowałem ten serial po zwiastunie, żebyś go polecał? Nigga, fuck you - teraz muszę obadać :)
 
Ostatnia edycja:

Hitch

3 220
4 876
No i obadałem:

Bardzo sceptycznie podchodziłem do tej produkcji po zwiastunie. Myślałem sobie "oho, robią laurkę dla kolejnego aparatu ucisku". Nic bardziej mylnego. Serial tylko umiejscawia fabułę w środowisku strażników granicznych i... tyle. Tak jak dużo miejsca w "The Wire" zajmowali policjanci, a przecież nie był to "policyjny" tasiemiec. Nie ma tu gloryfikowania pracy graniczników, ani ich samych. W ogóle mało kto tu jest ukazany jako postać jednoznacznie dobra lub zła.

Co mi się najbardziej spodobało to to, że oto mamy polski serial, który kompletnie nie bawi się w żadne obyczajowe blubry. Oczom nie mogłem uwierzyć, że ktoś na naszym podwórku olał kompletnie rodzinne sraty-pierdaty i inne dramaty. Mamy pokazane tylko to co najpotrzebniejsze pod względem intrygi i już.

Dzięki temu całość ogląda się naprawdę bardzo dobrze. Konwencja snuja przez to nie staje się męcząca, bo choć akcji nie ma za wiele to nie można narzekać na brak napięcia. Fabuła jest ciekawa i w miarę postępu robi się mocno niepoprawna politycznie. I dlatego HBO jest zajebiste. Nie bawi się w żadne kompromisy, aby tylko w "Dzień Dobry TVN" można było zareklamować produkt.

Jedyne minusy to dialogi, które czasami brzmią mega sztucznie i paradoksalnie to, jak dobrze ogląda się całość. Jest tylko 6 odcinków, które wchłania się bardzo szybko. A po finale człowiek ma ochotę wydusić z twórców ciąg dalszy. A ten... nie wiadomo czy nastąpi. Jak tylko pojawią się wzmianki o kontynuacji to zacznę jarać się jak wóz TVNu.

Na koniec dodam tylko, że też trochę zabawnie wypada robienie z Bieszczad takiego polskiego Meksyku. Ciągle nielegalni, wszędzie się trupy walają, uzbrojone "kojoty" i tego typu akcje. Ale ostatecznie na potrzeby fabuły kupuję to i, kurde, chcę więcej!

Oglądajcie, bo warto. Bardzo niepolski to polski serial, w którym czuć inspiracje "True Detective" i innymi wielkimi thrillerami.

8/10
 
K

Kurier

Guest
Ja pierwsze słyszę, ale napisz proszę coś więcej, polecasz? Bo wygląda fajowo, a akurat szukam jakiegoś mniej znanego serialu do obejrzenia, tylko nie takiego z 5 sezonami, a krótszej, konkretnej historii.

Jeżeli szuka się treściwej, zwartej historii to najlepsze są brytyjskie mini-serie, zresztą niejednokrotnie przeze mnie zachwalane. Gotów jestem nawet stwierdzić, że to w ogóle najlepsza forma filmowa. Udaje się im powiedzieć o wiele więcej i głębiej niż w filmach pełnometrażowych, jednocześnie nie rozwlekając całości, nie popadając w przesadyzm czy głupkowate twisty (jak zdarza się to w produkcjach TV z US).

Dobrych mini-serii z UK jest od cholery, niemniej z tych nowszych;

Leci właśnie drugi sezon "The Fall". Psychologiczny thriller z Gillian Anderson w roli pani detektyw z jajami (feministycznych wstawek zresztą nie brakuje, ale jakoś specjalnie nie drażnią) ścigającej wyrachowanego dusiciela z przerośniętym ego (w tej roli zresztą świetnie wypada zimny Jamie Dornan). Historia jest nam przedstawiana z perspektywy obu postaci i wychodzi to całkiem zgrabnie, zresztą ciekawych, umiejętnie wplecionych wątków jest więcej, acz wszystkie mniej lub bardziej łączą się z trzonem fabularnym. Generalnie to klasyczny dreszczowiec bez większych udziwnień, ale ta zabawa w kotka i myszkę na prawdę wciąga, potrafi trzymać w napięciu, brutalności nie brakuje, a niepokojącego (tu również psychoseksualnego) klimatu nie powstydziłby się Fincher. O mocnej realizacji nie wspominam, bo to w ogóle jest standard w brytyjskich mini-seriach. I sezon - 5 odcinków, II sezon - 6 odcinków i myślę, że na tym się skończy.


Kolejną ciekawą propozycją jest "The Honourable Woman" z Maggie Gyllenhaal w roli głównej (choć tu sceny kradnie raczej flegmatyczny Stephen Rea). Szpiegowskie klimaty o zabarwieniu żydowsko-arabskim, z agenturami i władzami różnych krajów w tle. Szczególnie tu, na tym forum jak znalazł, bo pokazane są różne kurewstwa i kombinacje służb, rządów i magnatów w imię idei, profitów czy osobistych zemst - ogółem wszystko to co dzieje się za polityczną kurtyną, a czym my tutaj gardzimy. Ta produkcja działa też jako rasowy spy-thriller. Przewijające się pytanie "Who do you trust?" dobrze określa generalny feeling, "spisek" mimo, że skomplikowany i wielowymiarowy, to wydaje się jak najbardziej wiarygodny, wszystkie zwroty czy twisty również, a napięcia nie brakuje (choć całość jest raczej spokojnie prowadzona). Wszystko zamknięte w 8 odcinkach, ja w dwa przyprawione kacem dni przerobiłem.


Na koniec warto wspomnieć o świeżym "The Missing". Podobnie jak w "The Fall" mamy do czynienia z raczej klasycznym podejściem i choć tematyka nieco inna to poziom niezmiennie wysoki. Rzecz tyczy się porwania młodego, angielskiego chłopaczka we Francji. Narracja jest dwutorowa. Porwanie ma miejsce 8 lat wstecz i serwowane są nam wątki z ówczesnego śledztwa, ogólne pokłosie i wydarzenia z tamtego okresu. Obok z kolei mamy teraźniejszość i walkę osamotnionego (przynajmniej z początku) ojca w poszukiwaniu prawdy. Zadziwiająco wręcz dobrze to połączenie wyszło. Ja przy pierwszym odcinku myślałem, że wspominki dostaniemy tylko na wstępie, wszak od razu przecież wiemy, że chłopca wówczas nie odnaleziono. Ale okazuje się, że przeszłość kryje wiele tajemnic, których odkrywanie jest równie zaskakujące i emocjonujące co wydarzenia bieżące. Świetnie to wszystko poprowadzili, intryga jest gęsta i wielowątkowa, nie rażąc przy tym głupotami - wręcz przeciwnie, to puzzle z najwyższej pułki. Mroczna atmosfera znów przypomina najlepsze lata Finchera, choć francuskie tło prosi się raczej o porównania do "Caché" (2005) czy "Tell No One" (2006). Jak dotychczas to kawał porządnej roboty. Całość zamknięta w 8 odcinkach, nadal emitowana (jesteśmy na 6-ym). Trwają co prawda rozmowy nad 2 sezonem, moim zdaniem niepotrzebnie, ale brytole pewnie i tak by dali radę.


Nom... tak jak wspominam, to są tylko te nowsze.
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
D

Deleted member 427

Guest
Kolejną ciekawą propozycją jest "The Honourable Woman" z Maggie Gyllenhaal w roli głównej

Dobra jest scena, jak taksówkarz opowiada lasce, że wyprowadził się z USA (Montana), bo mu broń palna przeszkadzała, a potem - dosłownie parę minut później - sam wyciąga broń i strzela :)
 

GoldenColt

Well-Known Member
817
3 627
"Nikitę" uwielbiała swego czasu moja starsza siostra, była normalnie uzależniona :D. Sam cośtam z tego widziałem, ale pamiętam piąte przez dziesiąte, zresztą byłem szczylem, to co ja mogłem wyciągnąć z tak poważnego serialu. A co do "Dextera" to uważam go fenomenalny serial, ale kurczę końcówkę zjebali że hej :(.
 

Solitary Man

Człowiek raczej piwnicy
492
2 228
comment_VdadcQGMKstoxOL5tZoFfG2KqaZZz4jH.jpg
 

tomky

Well-Known Member
790
2 038
Saul + Mike i Heisenberg!

edit. chyba za bardzo wziąłem na poważnie jakieś info z filmwebu o udziale Heisenberga;

na imdb nie ma go w obsadzie
http://www.imdb.com/title/tt3032476/fullcredits?ref_=tt_cl_sm#cast

Tutaj piszą tylko, że będzie reżyserować jeden odcinek
http://www.independent.co.uk/arts-e...eturn-but-will-direct-an-episode-9645837.html

Akcja ma się dziać:
"In 2002, six years before the events of Breaking Bad", tak więc trudno byłoby wcisnąć go w główny wątek serialu.
 
Ostatnia edycja:

tolep

five miles out
8 579
15 476
Cały czas szukam kogoś, kto pomoże wspólnie i niespiesznie przetłumaczyć ten serial. Napisy znaczy. Angielskie sa dostępne, tylko trzeba przetłumaczyć. Ale to trudne z uwagi na idiomy i specyfikę brytyjskiej monarchii. Trudniejsze niz tłumaczenie np. Dr. House - angielska polityka jest trudniejsza niż skomplikowana medycyna po amerykańsku.

Tym narzędziem. https://translate.google.com/toolkit/ - ładuje się tam na przykład plik SRT i jazda.

IMO nie da się w ogóle zrozumieć polityki wewnetrznej w kraju zachodniej demokracji - takiej jak Polska, jeśli się tego serialu nie obejrzy - jako dopełnienia lektury "Prawa Parkinsona" :)

 
Ostatnia edycja:
Do góry Bottom