Rzeź wołyńska

D

Deleted member 427

Guest
Na tych ziemiach nieustannie wybuchały konflikty, których ofiarą padali Polacy: od buntu Chmielnickiego, przez rzeź humańską, krwawe wydarzenia 1917 roku, po rzeź wołyńską. Czy Polacy sami sobie zgotowali ten los?

W wielkim stopniu, niestety. Opcja niewolnicza w końcu obróciła się przeciwko nim. Żeby wyjść z dzikiego świata poddaństwa, nie było dla Ukraińców innego sposobu, niż bić się i mordować w sposób okrutny.

Podobno chłop ukraiński jeszcze w XIX wieku miał status podludzia.

I co teras?

Żeby było jasne: dla mnie winę ponoszą ci, którzy rozbrajali ofiary.

http://historia.newsweek.pl/ukraina-historia-polskiej-kolonizacji-newsweek-pl,artykuly,286899,1.html
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 700
Tak sobie myślę, że gdyby Korwin-Mikke miał szumne jaja, to zagrałby na Wołyńskiej nucie i pozyskałby głosy kresowian i ich rodzin. Zawsze to więcej 3%-5%, a dla PiS-iorów i Platfusów mniej. Jako CEP może doprowadzić do wybudowania pomnika, przy okazji wywołując wściekłość kurwy bufetowej i ujadanie ubeckiej żydokomuny.
 

Karmazynowy Mściciel

To ja będę budował drogi w akapie
421
522
Generalnie, jeśli chodzi o Wołyń, to istnieje kilka różnych kategorii poglądów.

1. Oni odjebywali, bo to normalne, tak się zdarza, etc.
2. Był konflikt polsko-ukraiński, może nieproprocjonlany, ale nie bądźmy małostkowi, zajmując się takimi sprawami.
3. Były „smutne wydarzenia”, „trudne sprawy”, ale nie mówmy o tym, żeby nie jątrzyć, bo zagrożeniem jest Moskwa.
4. Oni odjebywali i trzeba to wyjaśnić, i o tym mówić. „Nie ma zbrodniczych narodów, są zbrodnicze ideologie i organizacje” (Wiktor Poliszczuk). Zbrodnię trzeba potępić, banderyzmu dziś nie można tolerować.
5. Oni odjebywali, bo to zwierzęta.

I teraz tak. Kto prezentuje co, na moje oko:

2. GW
3. konserwy z PiS-u, Gazeta Polska, ogólnie większość konserwy katolo-pisowej
4. pozostała część konserwy, Ruch Narodowy, niektóre prawicowe portale
5. dr Lucyna Kulińska, Karmazynowy Mściciel

Polski mainstream jest gdzieś pomiędzy 2 a 3. Gdzie jest Korwin, nie wiem. Ale (przeciwnie niż tzw. środowisko, które pewnie obstaje przy 4) myślę, że między 1 a 2: (pogrubienie moje)

Teraz pomówmy o Ukrainie poważnie...

Ukraina (podobnie zresztą jak Litwa!) jest tradycyjnym klientem Niemiec. Jest klientem Niemiec – a przyczyną tego są Polacy. Niestety: za czasów Chmielnickiego zaprzepaszczono szansę utworzenia Cesarstwa Trojga Narodów (z Królestwem Polski, Wielkim Księstwem Litewskim i Wielkim Księstwem Kijowskim). Następnie za czasów Królestwa Galicji i Lodomerii Polacy traktowali Ukraińców z waszecia, usiłując zdominować ich i zepchnąć do roli parobasów – czego efektem były krwawe walki o Lwów. Następnie śp.Józef Piłsudski (agent niemiecki przecież, ale doskonale czujący stosunki wschodnie) starał się przy pomocy śp.Szymona Petlury utworzyć niepodległe państwo ukraińskie – co storpedowali eNDecy, wywodzący się w Poznania i Łodzi, kompletnie nie rozumiejący sytuacji na Kresach i pragnący Białych, Żółtych i Czerwonych Rusinów koniecznie spolonizować. Już za sanacji dochodziło do może i bezkrwawych, ale niezmiernie dokuczliwych, pacyfikacyj wsi ukraińskich – czego efektem był zamach na min.Pierackiego i późniejsze krwawy i ślepy odwet na Bogu ducha winnych Polakach z Kresów. Niemcy ustawiali się wtedy w roli dobrotliwych, bezstronnych rozjemców... (...)

Także może fajnie by było, tylko Krul niestety znów stoi po drugiej stronie.
 
Ostatnia edycja:

Karmazynowy Mściciel

To ja będę budował drogi w akapie
421
522
Co do samej rzezi, motywy najczęściej podobno były po prostu rabunkowe:





Inny wątek, jaki się przy okazji tej sprawy pojawia, to taki, że podobno wołyniem za pieniądze reżimu (IPN) zajmują się w Polsce sami zainteresowani - tj. historycy, którzy mają jakieś tam ukraińskie korzenie. Nie wiem, ile w tym prawdy oraz, jeśli to prawda, czy ma to wpływ na wyniki ich pracy i, jeśli tak, to jaki. Nie mam takiej wiedzy.
 
Ostatnia edycja:

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 700
...i późniejsze krwawy i ślepy odwet na Bogu ducha winnych Polakach z Kresów...

Także może fajnie by było, tylko Krul niestety znów stoi po drugiej stronie.
To nie przeszkadza w pomocy przy postawieniu pomnika "Bogu ducha winnym Polakom". Choćby po to, by położyć kamień węgielny pod pacyfikowanie gazowni i PiS-owskich pierdziochów.
 

Till

Mud and Fire
1 070
2 287
Już za sanacji dochodziło do może i bezkrwawych, ale niezmiernie dokuczliwych, pacyfikacyj wsi ukraińskich – czego efektem był zamach na min.Pierackiego i późniejsze krwawy i ślepy odwet na Bogu ducha winnych Polakach z Kresów.

Zbrodnie z 1943 nie były odwetem za sanacyjne prześladowania. Wynikały z samej dzikiej natury osób ich dokonujących i ich antypolskiej nienawiści zakorzenionej w ich duszach. Takie same zbrodnie Ukraińcy popełniali na Polakach podczas wojny polsko-ukraińskiej 1918-1919.

" Tymczasem przeważna część tegoż duchowieństwa wszelkimi siłami, nie tylko moralnie, poparła ten gwałt, co więcej, znalazło się wśród kleru ruskiego wielu księży którzy wzięli w nim czynny udział”. W czasopiśmie „Zołocziwsko Słowo” dn. 28 listopada 1918 r., czyli w pierwszych dniach po odbiciu przez ludność polską Lwowa, ukazała się odezwa do narodu, napisana przez kapłana unickiego. Autor wzywał w niej naród ukraiński do ponownego zdobycia Lwowa, apelując do kapłanów unickich, aby organizowali lud do walki. Pisano tam m.in. „Należy wysłać wszystkich zdolnych do broni mężczyzn”, celem utworzenia silnej armii. Odezwa kończyła się hasłem: „Głosimy świętą wojnę”. Druga odezwa wydana w parę miesięcy później tj. po przybyciu do Polski armii gen. Józefa Hallera, miała głównie na celu pouczenie ludu w jaki sposób ma prowadzić tę świętą wojnę. Czytamy w niej: „Kto w Boga wierzy, kto ma choćby tyle sił, aby unieść rusznicę, albo nóż, idź przeciw lachom pijawkom, a Bóg odpuści ci bracie twoje grzechy, jakbyś odbył pielgrzymkę do Ziemi Świętej… Pamiętajcie bracia i siostry, że nieodpuszczalnym grzechem jest choćby dać wody zranionemu lachowi… Zrywajcie drogi za nimi i przed nimi, zabijajcie ich we śnie i na kwaterach i nie znajcie litości wobec nich…Uczcie nawet małe dzieci, że wojna przeciw lachom, to święta wojna”"

"Pierwsze miejsce zajmuje ks. Dr Stefan Juryk – proboszcz greckokatolicki w Złoczowie, najbardziej zaufany doradca metropolity A. Szeptyckiego. Ambona i świeże mogiły żołnierzy ruskich były areną jego agitacji antypolskiej. Z ambony zapowiedział o mającym odbyć się zamachu na ziemie polskie. Na tę intencję urządził szereg procesji religijnych. Po odbiciu Lwowa przez Polaków, ogłosił wojnę świętą przeciwko Polsce i przyrzekł, że sam z krzyżem w ręku będzie kroczył na czele ukraińskich krzyżowców. On był autorem pierwszej wspomnianej wyżej odezwy do narodu. Nad grobami ruskich żołnierzy poległych w wojnie z Polakami ciągle powtarzał te słowa „Ranny na polu chwały, dobity został przez polskich legionerów”. Treść tych mów pogrzebowych wyrażała się w zdaniu: „Rżnąć i mordować Lachów"

"Zapamiętałość duchowieństwa zakonnego była podobna do tej, którą wykazali duchowni diecezjalni. Klasztor ojców bazylianów w Żółkwi np. był kuźnią nienawiści, przeciwko Polsce, co wyrażano w kazaniach i tekstach drukowanych. Wzywano nawet do morderczych pogromów ludności polskiej. Tak więc agitacja przeciwko polskości i obrządkowi łacińskiemu szła z Cerkwi."

"Kapelani wojskowi byli pierwszymi agitatorami wśród ruskich żołnierzy. I tak np. Teofil Czajkowski, były katecheta w Samborze, podczas drugiej inwazji ruskiej nawoływał, aby „wszystkich księży polskich wyrżnąć” i sam, jak zapewniał „choć kapłan pierwszybym każdego zarżnął”."

"Gdy Ukraińcy zaczęli się cofać spod Lwowa, wówczas przyszła ostatnia godzina na polską ludność wiejską. Przede wszystkim podpalano wieś. Tak zrobiono w Sokolnikach, w Biłce Szlacheckiej w Dawidowie, tak zrobiono zawsze w każdej wsi, która miała opinię wsi polskiej. Podpalano zazwyczaj zachaty i strzelano do ludzi. W ten sposób spalono ponad 500 gospodarstw, czyli około 2000 budynków: w Sokolnikach 96 gospodarstw, w Biłce, cośmy naocznie stwierdzili. Ktokolwiek wyszedł z chaty, padał zabity albo ranny. W ten sposób zginęło w Sokolnikach ponad 50 osób i 28 w Biłce. Palono żywcem w domach i stodołach. Wiele jest takich wypadków. W ten sposób obchodzono się z polskimi wsiami. Przy pędzeniu do robót zwracano szczególną uwagę na dziewczęta, które po robotach oddawano żołnierzom do użytku. Klee ataman ukraiński – Niemiec, założył w Żółkwi dom publiczny dla żołnierzy z dziewcząt polskich. Podobnie postępowano z zakonnicami w trzech klasztorach polskich. Zazwyczaj nasyciwszy swoje chuci żołnierze przeważnie mordowali swoje ofiary. We wsi Chodaczkowie Wielkim k/Tarnopola np. cztery dziewczęta zostały zamordowane w ogrodzie, lecz przedtem oderżnięto im piersi a żołnierze ukraińscy podrzucali nimi jak piłką. Znęcanie się nad ludnością w ogóle odbywało się w wielu miejscowościach. Wiadomo, że niewiastom obrzynano piersi, zapuszczano im papryki, stawiano granat we wstydliwe miejsce i rozrywano. Takie wypadki powtarzają się dość często. Najokrutniej postępowali żołnierze półinteligenci, oficerowie, synowie popów"

O zbrodni w Złoczowie (1919r.):

http://www.pch24.pl/rocznica-zbrodni-w-zloczowie,13643,i.html#ixzz2OixZSAT1

"Wojna polsko-ukraińska lat 1918-1919 była okrutnym konfliktem. Krew lała się nie tylko na polach bitew. Nienawistna kampania antypolska polityków ukraińskich prowadzona od szeregu lat teraz wydawała krwawy plon.

Już podczas walk o Lwów w listopadzie 1918 r. popełniono liczne zbrodnie na jeńcach i ludności cywilnej. Mieszkańcy lwiego grodu ze zgrozą przekazywali sobie informacje o wyrżnięciu obrońców miasta wziętych do niewoli przez „kozaków” atamana Dołuda, o wymordowaniu rodziny Michalewskich, o masakrze w hotelu „Esplanade”, o torturowaniu i zabijaniu sanitariuszek, o ostrzelaniu szpitala na Politechnice...

Również w listopadzie Ukraińcy puścili z dymem Biłkę Szlachecką, zabijając 28 jej mieszkańców. Jeszcze większe rozmiary przybrała grudniowa rzeź w Sokolnikach, gdzie liczba zamordowanych przekroczyła 50. W Brzeżanach od kul plutonu egzekucyjnego zginęło 17 osób. W Stanisławowie mord na 7 małoletnich aresztantach poprzedziły makabryczne tortury – chłopcom wykłuto oczy, wyrwano języki i obcięto uszy. Nie mniejszą inwencją wykazali się oprawcy z Chodaczkowa Wielkiego, którzy wyjątkowo okrutnie okaleczyli cztery młode Polki (następnie zamordowane), z Wiśniewa, gdzie pogrzebano żywcem katolickiego księdza, oraz wielu innych miejscowości.

Szczególnie brutalne traktowanie przetrzymywanych Polaków odnotowano w więzieniach i obozach, poza wspomnianym już Stanisławowem, również w Tarnopolu, Kołomyi, Mikulińcach i Czortkowie. Na tej ponurej liście znalazł się także Złoczów (woj. tarnopolskie)."

"27 marca 1919 r. koło cmentarza w Złoczowie żołnierze ukraińscy wykopali dwa wielki doły. Tego samego dnia wieczorem w więzieniu rozpoczęło się zabijanie Polaków – domniemanych konspiratorów.

„Naraz wstrząsnął nami huk silnej salwy karabinowej, po której nastąpiło 13 pojedynczych strzałów. [...] Słyszeliśmy nawoływania: >>Dobyj!<< i silne uderzenia kolbami w głowy nieszczęśliwych” – wspominał polski więzień.

Strzelano z odległości zaledwie trzech kroków, używając kul dum-dum, które powodowały straszliwe rany. Tego wieczora uśmiercono dziewięciu więźniów. W następnych dniach doszło do nowych egzekucji. Ogółem zamordowano 22 osoby."

"Jak już wspomniano, zbrodnia w Złoczowie nie była jedyną w owym czasie. Popełnionych okrucieństw nie da się wytłumaczyć czynami poszczególnych zdemoralizowanych jednostek. Antypolska propaganda ukraińskich czynników oficjalnych przybierała na zajadłości do ostatnich dni konfliktu. Bij lacką swołocz! [...] Ukraiński żołnierzu! Bij lackiego gada, gdzie dopadniesz!” – wzywało pismo Armii Halickiej „Striłec”.

Ulotka kolportowana wśród żołnierzy ukraińskich głosiła: „Pamiętaj, ukraiński żołnierzu, że tylko cham i niewolnik może mówić o miłosierdziu i łagodności wobec Lachów [...] póty nie będzie spokoju i dobra na ukraińskiej ziemi, póki będzie tu żyć lackie nasienie. [...] Pamiętaj, że Lach to najgorsza gadzina, jaka istnieje w Europie [...] Kobieto ukraińska, skoro tylko twoje dziecię nauczy się pierwszych słów, mów mu razem z modlitwą, że jego obowiązkiem będzie szkodzić lackim gadom zawsze i wszędzie, i wiązać się ze wszystkimi wrogami Polski. Nie zamkniesz oczu na łożu śmierci, póki tego nie przekażesz swojemu synowi jako swą ostatnią wolę matczyną.[...]”"

http://www.kki.pl/pioinf/przemysl/dzieje/rus/artykul.html

"27 maja 1919 r. wojska polskie zdobyły Złoczów. Wycofujący się Ukraińcy zdążyli jeszcze podpalić kilka budynków w mieście. Po przejęciu władzy w Złoczowie przez administrację polską w dniach 5-6 czerwca 1919 r., dokonano ekshumacji zwłok 22 ofiar zabójstwa. Ciała, w obecności misji alianckiej (dwóch Amerykanów i Anglika), wydobyto z dołów odkopanych za murem cmentarnym. Zabici pochowani byli tam bez trumien i z widocznymi śladami tortur: z rozbitymi czaszkami, połamanymi nogami i rękami. Były to dowody, że nad ofiarami przed śmiercią pastwiono się. Mord złoczowski bardzo zaszkodził stronie ukraińskiej na arenie międzynarodowej w Wersalu, gdzie rozstrzygano sprawę przyszłych granic państwowych. Bardzo ich obciążył, gdy okazało się, że zabito w sumie ludzi niewinnych, przypadkowych, nie mających nic wspólnego z polityką. Wśród zabitych byli m.in.: Jan Herzog – niepełnoletni gimnazjalista, Kazimierz Iżykiewicz – 21-letni kolejarz, Ludwik Miller – 26-letni fotograf oraz dwaj 21-letni bracia Zdzisław i Leon Czepielewscy, student i pomocnik kancelaryjny. "
 
Ostatnia edycja:

GAZDA

EL GAZDA
7 687
11 143
już kurwa nieraz pisałem że wine za to ponosi polityka polskiego państwa, które okupowało ruskie tereny i cały czas polonizowało...
w końcu nacjozjebizm wśród ukrainców tak eskalował ze doszło to tego... mnie to nie dziwi, polscy nacjonaliści gdyby żyli pod butem niemieckim kilkaset lat też by tak zrobili...
nacjokomuchy stosują takie metody oczyszczania i wyzwalania sie... że ludność polska tam mieszkająca nie ponosi winy, jest jasne, choć pewnie bywali wśród nich tacy co sie panoszyli jako naród panów... no ale jak juz pisałem komuchy stosują kolektywistyczne metody...
gdy nienawiść rośnie a szanse na ichniejsze niezależne państwo maleją to dali hasło do ostatecznego rozwiazania, w czasach wojny (i nie tylko) nie brak zjebów którzy by se chętnie nakradli, pogwałcili i pozabijali... takie akcje przyciągają chętnych, wielu nawet nie miało motywów politycznych...
 

Karmazynowy Mściciel

To ja będę budował drogi w akapie
421
522
A za to, że te zwierzęta odjebywały innych Ukraińców (może 80 tys., jak twierdzi np. W. Poliszczuk), Czechów, Żydów i Ormian to polityka którego państwa odpowiada?

Do tej rozpiski poglądów należy jeszcze dołączyć dwa inne:

0. Nikt nikogo nie odjebywał.
-1. Polacy odjebywali Ukraińców.

Taki przeciętny człowiek z ulicy tak to widzi, jak w punkcie 0. To też powszechna opinia wśród ukraińskich nazioli (tutaj pojawia się też miks różnych poglądów, np. że banderowcy nie mogli mordować, bo ich nie sądzono w Norymberdze albo że w UPA byli Żydzi, więc nie mogła być antysemicka, etc.).

A -1 to tam różne pojeby, jak Kongres Ukraińców Kanady, etc., czasem się rozpuszcza takie rzeczy. Tam z Kanady w ogóle w lat 90. płynął strumień pieniędzy, jak ten banderyzm się odradzał. Są obszerne artykuły nawet w polskiej wikipedii na ten temat:
 
Ostatnia edycja:

Sorasil

Well-Known Member
160
487
Hmmm ciekawa opinia francuskiego historyka. Według niego Polacy sami sobie w wielkim stopniu zgotowali los rzezi wołyńskiej z powodu ‘opcji niewolniczej’. Ukraińcy musieli bić się i mordować w okrutny sposób, by wyjść z dzikiego świata poddaństwa.*

Zastanawiające stwierdzenie z uwagi na fakt, że poddaństwo na Ukrainie zostało zniesione w 1861 roku. Poza tym zawsze myślałem, że niewolnicy sami w sobie są przedmiotami i jako przedmioty nie przysługuje im prawo własności. Tymczasem już w 1861 roku więcej ziemi na Ukrainie należała do miejscowego chłopstwa niż do szlachty. Sytuacja z biegiem czasu się jeszcze poprawiła:

W 1905 użytki rolne wynosiły łącznie 45 mln ha, w tym 97 majątków ziemskich obejmowało ok. 2 mln ha, 2355 majątków – 7 mln ha, a 17 793 majątki – 6 mln ha. Jednocześnie 2 640 000 gospodarstw chłopskich było w posiadaniu ok. 15 mln ha. Reszta ziemi znajdowała się w posiadaniu zamożnych gospodarstw chłopskich, kupców, państwa oraz klasztorów i kościołów. Na Ukrainie Prawobrzeżnej własność szlachecka stanowiła 24,8%, na Ukrainie Lewobrzeżnej 20,4%, w guberniach stepowych 19,4%, a własność chłopska odpowiednio – 49,8%, 68,5% i 58%. Przeciętnie na własność szlachecką przypadało 24,5%, na chłopską- 58,5% całej ziemi
(źródło: http://pl.wikipedia.org/wiki/Ukraina#XIX_wiek, a ta za: Władysław Serczyk, Historia Ukrainy, Wyd. III poprawione i uzupełnione, s. 203, 223-224) .

Oczywiście sporo ziemi wciąż było w rękach szlachty, jednak pozycja chłopów była całkiem niezła. Zwłaszcza kiedy przyrówna się ją do pozycji chłopów w Rosji właściwej. Przede wszystkim na Ukrainie chłop miał ziemię na własność. Tymczasem w 1910 roku w europejskiej części Rosji do chłopów należało 151 milionów hektarów ziemi gminnej i 14 milionów hektarów ziemi stanowiącej własność prywatną (Richard Pipes, Rewolucja rosyjska, s. 102-103). Skutek był taki, że chłop władał większością gruntów jako gminnym nadziałem, do którego nie miał tytułu własności: kiedy gospodarz umierał albo przeprowadzał się, ziemia wracała na własność wspólnoty gminnej (ibidem, s. 98). Powodowało to mnóstwo komplikacji, petryfikowało stosunku na wsi i sprzyjało szerzeniu się biedy. Chłop rosyjski miał generalnie gorzej.

Następna sprawa – ciężko żeby Polacy polonizowali Ukraińców przez wieki. Po pierwsze koncepcja narodu jako taka zaczęła się rodzić wraz z rewolucją francuską. Po drugie w XIX w., kiedy zaczęła powstawać świadomość ukraińska, państwa polskiego nie było. Polacy sami byli poddawani rusyfikacji. Oczywiście II RP zrobiła swoje, jak już Gazda napisał, ale okrucieństwo Ukraińców ujawniło się już wcześniej.

Wreszcie – w 1943 roku mordowano nie tylko Polaków, ale też np. Rosjan, Żydów, Czechów i samych Ukraińców, którzy nie chcieli przyłączyć się do rzezi. Ma się rozumieć, że opcja niewolnicza też miała tu miejsce? Np. Żydzi traktowali Ukraińców jako podludzi i sami w wielkim stopniu zgotowali sobie ten los? ;)

No i wreszcie – to był rok 1943. 1943. Kilka pokoleń od zniesienia poddaństwa.

Od siebie na koniec dodam, że strasznie irytują mnie w tym wywiadzie dwie rzeczy.
Pierwsza to ocenianie historii w odniesieniu nie do warunków współczesnych a do dnia dzisiejszego.
Druga to te kolektywistyczne trolololo: Polacy, Ukraińcy, narody itp. Na Wołyniu zginęli ludzie z powodu jakiś chorych nacjonalistycznych ideologii bandy niekrzesanych troglodytów. Przynajmniej takie jest moje zdanie.

*
zdaję sobie sprawę, że pytanie dotyczyło też rzezi humańskiej i buntu Chmielnickiego. Niemniej odpowiedź i tak nietrafna, bo rzeź była sprowokowana przez carat, a jej wykonawcą było chłopstwo ruskie. Z kolei Chmielnicki walczył o władzę i pomagali mu w tej walce kozacy, którzy tak naprawdę z Ukraińcami nie mają nic wspólnego.
 

GAZDA

EL GAZDA
7 687
11 143
A za to, że te zwierzęta odjebywały innych Ukraińców (może 80 tys., jak twierdzi np. W. Poliszczuk), Czechów, Żydów i Ormian to polityka którego państwa odpowiada?
a rozmawiamy tu o wydarzeniu o nazwie rzeź wołyńska czy o całokształcie działalności ukraińskich nacjozjebów?

za fakt istnienia u nich skrajnie nacjonalistycznych organizcji odpowiedzialni są 1. polskie państwo za setki lat okupacji oraz liczne akcje polonizacji i inne jak pacyfikacja małopolski wschodniej itp 2. rosja za okupacje i rusyfikacje czego efekty widać aktualnie 3 austro-węgry za okupacje i faworyzowanie polaków w administacji w galicji...
 

Karmazynowy Mściciel

To ja będę budował drogi w akapie
421
522
2. rosja za okupacje i rusyfikacje czego efekty widać aktualnie
No tak, Stalin ich tam kolektywizował, na Sybir wysyłał, nie było papu i do dziś prawie połowa ludzi na Ukrainie deklaruje narodowość ukraińską i rosyjską (jednocześnie). Nawet jak im Putin wjeżdża na chatę z czołgami, odrywa terytoria (co czyni Ukrainę jako całość oczywiście średnio bardziej banderowską niż gdyby nie oderwał), to oni dostają wzwodu i machają tymi ruskimi flagami.

A tutaj zobacz, na Wołyniu się polskie dzieci uczyły ukraińskiego (w szkołach państwowych, pod przymusem!), w ogóle sielanka, swoje naziolskie partie w sejmie, ziemia na własność, papu po czubek głowy (Wołyń, wiadomo, najlepsze ziemie), nikt w morde nie bije, no to zwierzęta dostały szoku poznawczego i zaczęły rozpierdalać. Przecież to oczywiste.

I dzisiaj tam swoim bogom stawiają przecież te pomniki. Przecież gdyby to było tak, że chuj tam, pan mnie maltretował, no to dostał tam po ryju za szkody, się jedną czy drugą dziołchę przymusiło, kogoś tam odjebało, no wiadomo, winy były, wojna była, stało się, Niemce też odjebywały, to nikt by dziś tych pomników nie stawiał, bo po co? Wstyd trochę. No, zwierzęta...

Przychodzi wojna, a tu jakiś zgrywus ekozjeb otwiera wszystkie klatki w zoo i zostawia bramę uchyloną. Co się dzieje? A no to samo.
 
Ostatnia edycja:

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 700
Zarówno tu (obejrzałem całość):

...jak i tu:
" Tymczasem przeważna część tegoż duchowieństwa wszelkimi siłami, nie tylko moralnie, poparła ten gwałt, co więcej, znalazło się wśród kleru ruskiego wielu księży którzy wzięli w nim czynny udział”.
...oraz tu:
Kto w Boga wierzy, kto ma choćby tyle sił, aby unieść rusznicę, albo nóż, idź przeciw lachom pijawkom, a Bóg odpuści ci bracie twoje grzechy, jakbyś odbył pielgrzymkę do Ziemi Świętej… Pamiętajcie bracia i siostry, że nieodpuszczalnym grzechem jest choćby dać wody zranionemu lachowi… Zrywajcie drogi za nimi i przed nimi, zabijajcie ich we śnie i na kwaterach i nie znajcie litości wobec nich…Uczcie nawet małe dzieci, że wojna przeciw lachom, to święta wojna
widać, winę Watykanu.

Zarówno Watykan jak i Cerkiew starali się zniszczyć Słowian Zachodnich. 1000-lat temu wybijano i germanizowano Słowian Połabskich, a 70-lat temu Polaków na Wołyniu. Przez 1000-lat nic się nie zmieniło. Przecież do rzezi nawoływali duchowni podlegający Watykanowi. Nie przypadkiem Kościół Rzymskokatolicki był stroną "Okrągłego Stołu". Nie tak dawno JP II doprowadził do przekazania kościołów katolickich unitom.
Na marginesie. To jest jednym z powodów, by przywrócić pogaństwo lub powód, by zaorać Watykan.
 
Ostatnia edycja:

GAZDA

EL GAZDA
7 687
11 143
@Karmazynowy Mściciel nie wiem co chcesz powiedzieć swym postem... przeczytałem kilkakrotnie i jakoś nie rozumiem... napisany jest jakoś w stylu margoli...
chyba wszyscy wiemy tu o głodzie na ukrainie i stalinie i ze putim ich najeżdża po chuj to piszesz? przecie to jest właśnie efekt 1 rusyfikacji 2 kolonizatorzy/administracja/wojskowi itd z rosji osiedlali sie wszędzie na terenie rosji/związku sowieckiego...
tak samo wiele słowian zachodnich po latach czują sie niemcami, wielu słowian panońskich- węgrami itd...

podstawowa wina tej zbrodni to psychiczna choroba zwiąca sie nacjonalizmem, należy do grupy chorób zwanych kolektywizmami...
to wina w aktualnym momencie wydarzeń, a doprowadziło do tego mnóstwo innych...
a zaczęło sie kiedy cesarski wasal mieszko z synkiem bolkiem dostali zielone światło by se podbijać ziemie należacą do strefy wpływów bizancium, tak coby nie utrudniali niemcom pacyfikowania zachodnich słowian...
polskie państwo podbijało tereny, rozdawało podbitą ziemie swoim ludziom, z tego wyłoniła sie szlachta, potem coby scalić terytorium wysyłano kolonistów którzy dostawali ziemie + przywileje, co jasna rzecz prowadzi do braku sympatii u autochtonów którzy przywilejów nie mieli...
powstanie chmielnickiego było powstaniem narodowym ino z przypadku, pojęcie narodowości wtedy nie istaniało, a było przeciwko pewnym ugrupowaniom uprzywilejowanych, którzy tak sie złożyło w większości byli pochodzenia polskiego...

polityka polska ciągle dolewała oliwy do tego ognia, różnymi akcjami, zdrada zachodnio ukraińskiej republiki, pacyfikacja małopolski wschodniej, burzenie cerkiew, zamykanie ukraińskich szkół, nie dziwie sie im wcale że byli na tyle wkurwieni by zastosować metody a la krzysio hehe by lachy na zawsze zniknęli z ruskiej ziemi...
 

Karmazynowy Mściciel

To ja będę budował drogi w akapie
421
522
A no to, że gdyby o wyzysk chodziło (jak się upierasz twierdzić), a nie o pomieszanie zwierzęcej kultury, może trochę wplywu szamanów-pojebów (cytaty masz poważej, poza tym www.youtube.com/watch?v=mvQeRRIDkwE) i nawet, niech będzie, państwa (ale tego urojonego w głowach tych pojebów, „Szowinistycznej Ukrainy”), to wypadałoby to jeszcze przyrównać do innych znanych nam przykładów siły tego wyzysku.
No tak, Stalin ich tam kolektywizował, na Sybir wysyłał, nie było papu i do dziś prawie połowa ludzi na Ukrainie deklaruje narodowość ukraińską i rosyjską (jednocześnie). Nawet jak im Putin wjeżdża na chatę z czołgami, odrywa terytoria (co czyni Ukrainę jako całość oczywiście średnio bardziej banderowską niż gdyby nie oderwał), to oni dostają wzwodu i machają tymi ruskimi flagami.

A tutaj zobacz, na Wołyniu się polskie dzieci uczyły ukraińskiego (w szkołach państwowych, pod przymusem!), w ogóle sielanka, swoje naziolskie partie w sejmie, ziemia na własność, papu po czubek głowy (Wołyń, wiadomo, najlepsze ziemie), nikt w morde nie bije, no to zwierzęta dostały szoku poznawczego i zaczęły rozpierdalać. Przecież to oczywiste.
A wtedy wychodzi Krzywa Laffera jak nic :D.
 

GAZDA

EL GAZDA
7 687
11 143
kolejny przykład że wine ponosi polskie państwo...

a twierdzenie ze ukraińcy to zwierzęta to jakieś kolektywistyczne pierdololo brzmiąca jak komusza odpowiedzialnosć zbiorowa, w rzezi na 100% po stronie morderców brali też udział polacy, bo dla zjeba każda sytuacja jest dobra by pokraśc, pogwałcić, pozabijać... polanie też z nad dniepru przybyli i podbili żyjące w wielkopolsce plemiona... jedyna różnica między polakami a ukraińcami to że 1000 lat temu jedni podporządkowali sie bizancjum przyjmując chrześcijaństwo w rycie słowiańskim, a drudzy podporządkowali sie niemcom przyjmując chrześcijaństwo w rycie łacińskim...
 
Ostatnia edycja:
Do góry Bottom